Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 720 / 2868

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Yeah, . Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

wenkka
wenkka
8.76k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

Chcialam byc bardziej dyplomatyczną, ale właściwie tak

Edit. Trochę tez nie rozumiem podejścia - nie wezmę ślubu , bo mnie zdradzi i będzie rozwód. No albo się z kimś jest i mu sie ufa albo nie. Może nie zdradzać przez 20 lat życia razem i zdradzić miesiac po ślubie. To raczej nie jest zależne. Ja wiem ze rozwód to papierologia, trzeba do sadu isc, uzerac sie, czas tracić. Ale jeszcze więcej tego czasu i nerwów sie traci jak się żyje 20 lat razem bez ślubu, rozstanie sie i potem ustalajcie co jego, co moje, co twoje. Albo jak partner umrze a testamentu nie ma. To są sprawy, o których sie nie myśli na co dzień, a potem człowiek sie budzi z ręką w nocniku.
Ofc mowie o ślubie w rozumieniu prawa cywilnego.

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

wenkka • 5 lat temu
Chcialam byc bardziej dyplomatyczną, ale właściwie tak :P Edit. Trochę tez nie rozumiem podejścia - nie wezmę ślubu , bo mnie zdradzi i będzie rozwód. No albo się z kimś jest i mu sie ufa albo nie. Może nie zdradzać przez 20 lat życia razem i zdradzić miesiac po ślubie. To raczej nie jest zależne. Ja wiem ze rozwód to papierologia, trzeba do sadu isc, uzerac sie, czas tracić. Ale jeszcze więcej tego czasu i nerwów sie traci jak się żyje 20 lat razem bez ślubu, rozstanie sie i potem ustalajcie co jego, co moje, co twoje. Albo jak partner umrze a testamentu nie ma. To są sprawy, o których sie nie myśli na co dzień, a potem człowiek sie budzi z ręką w nocniku. Ofc mowie o ślubie w rozumieniu prawa cywilnego.

Haha, czasem lubię wyłożyć kawę na ławę i nazwać rzeczy po imieniu bez zbędnego krygowania się

Joanna1984
Joanna1984
8515 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

Ja nie udaje katoliczki, ale jestem chodzę do kościoła, do spowiedzi jedynie komuni nie przyjmuje, kolędę normalnie przyjmuje i uczestniczę w kościele.

Joanna1984
Joanna1984
8515 lat temu

Jeszcze katar dostałam na szczęście ehhh

Janettt
Janettt
12.05k5 lat temu
xooxoo • 5 lat temu
O kurde... Ja też bym nie czekała i już dawno była u dentysty. Rodzice nie mogą Ci pożyczyć pieniędzy, żebyś poszła prywatnie i nie czekała? Tymi tabletkami tylko zniszczysz sobie organizm.. A poza tym, jak chcesz nosić aparat jak chcesz wyrwać zęby? :D Żartuję, ale naprawdę nie powinnaś bagatelizować tego stanu. Tak naprawdę to nie wiesz dlaczego boli Cię ząb czy zęby i nie ma co gdybać. Dziewczyny mają rację, to może być coś poważnego... Nie wiem, ja jednak wychodzę z założenia, że lepiej leczyć (długo i kosztownie) niż wyrwać zęby i zostać bez...

Janettt • 5 lat temu
@xooxoo mam mega krzywe zęby i bardzo na siebie nachodzą więc po prostu byłoby miejsce na wyrównanie. Nie powiem, bo obawiam się wyrwania bo to jednak 4-ki. Kasę akurat jeszcze mam, bo dzięki urlopowi wypłata była dosyć wysoka, więc jeszcze mi zostało, boje się że później mi braknie. Nie boli mnie w sumie non stop tylko głównie jak coś zjem, albo jak się kładę spać - jakby czuł żeby nie dać mi spać. :x Tak czy inaczej pójdę najwyżej jutro, choć dziś i tak już mam popsuty nastrój więc może nawet jeszcze dziś się wybiorę.

xooxoo • 5 lat temu
Tak naprawdę to ani ja, ani Ty nie jesteśmy specjalistkami w tej dziedzinie, więc nie ma co gdybać. Ale jednak jak się czegoś nie jest pewnym, to trzeba zasięgnąć wiedzy kogoś to ma doświadczenie w temacie. Tylko że nikt nie będzie się martwił Twoim zdrowiem bardziej od Ciebie :) Jeśli masz pieniądze, to nie wiem nad czym się zastanawiasz. Może się okazać, że nie zapłacisz, albo zapłacisz tak mało, że sama będziesz żałowała czego tak późno poszłaś. Oby to nie okazało się niczym groźnym :)

Dudziacam • 5 lat temu
Czasami naprawdę lepiej zainwestować i mieć ten problem z głowy na dłuższy czas ;) Ale wciaz uwazam ze lepiej zapobiegać niż leczyć. Więc o zębach trzeba pamiętać caly czas. @janettt który ząb Cię boli?

Janettt • 5 lat temu
Górna 4 (po załataniu po truciźnie mam strasznie wrażliwy obojętnie co pije to rwie - chyba że językiem przytrzymam), do tego dolna 4-ka i 6-tka ale tą ostatnią miałam lata temu zaplombowaną i plomba zaczęła mi wypadać i wydaje mi się że też mnie boli, albo tylko promieniuje. Wszystko po jednej stronie szczęki. A jeszcze zanim miałam zrobioną 4-kę, którą mam teraz odbudowaną to też mnie bolała - wtedy prawie nic nie jadłam bo nie mogłam ani jedną stroną ani drugą... Tragedia po prostu.

Dudziacam • 5 lat temu
No to faktycznie słabo... Takie stanu jeszcze u nikogo nie widziałam, nie słyszałam . Naprawdę polecam iść do kogokolwiek ale prywatnie. Na NFZ strasznie sie zraziłam. A jak chcesz nosić aparat to musisz uwierzyć że bedzie dobrze :serce: i robić wszystko, żeby zęby były zdrowe i mieć na czym nałożyć ten aparat. Ja przed aparatem zrobilam 2 zęby. Okazalo sie ze mam jeszcze 8 zatrzymane do usunięcia. Nie przeraza mnie to jakos bo wiem ze bede miala je z głowy i bede miała piękny usmiech :* Trzymam kciuki za zdrowe ząbki i jak najszybciej rób coś z tym zębem :*

Janettt • 5 lat temu
Zawsze miałam zdrowe zęby, ale ostatnio zaczęły mi się mocno sypać. Pewnie od szlugów :~ chyba czas rzucić xD

Joanna1984 • 5 lat temu
@Janett A miałaś kiedyś w szkole fluorozowanie, ja dopóki nie miałam tego w szkole to miałam piękne zdrowe i duże zęby. A po fluorze masakra zaczęły mi się psuć i lekarz potwierdził że mam od tego popsute. Teraz czeka mnie usunięcie połowy szczęki i wstawienie protezy.

Hmmm coś tam było, ale raczej to nie jest przyczyną, mój facet też miał, a ma piękne i zdrowe zęby, a Twój rocznik ('84)

Janettt
Janettt
12.05k5 lat temu
xooxoo • 5 lat temu
O kurde... Ja też bym nie czekała i już dawno była u dentysty. Rodzice nie mogą Ci pożyczyć pieniędzy, żebyś poszła prywatnie i nie czekała? Tymi tabletkami tylko zniszczysz sobie organizm.. A poza tym, jak chcesz nosić aparat jak chcesz wyrwać zęby? :D Żartuję, ale naprawdę nie powinnaś bagatelizować tego stanu. Tak naprawdę to nie wiesz dlaczego boli Cię ząb czy zęby i nie ma co gdybać. Dziewczyny mają rację, to może być coś poważnego... Nie wiem, ja jednak wychodzę z założenia, że lepiej leczyć (długo i kosztownie) niż wyrwać zęby i zostać bez...

Janettt • 5 lat temu
@xooxoo mam mega krzywe zęby i bardzo na siebie nachodzą więc po prostu byłoby miejsce na wyrównanie. Nie powiem, bo obawiam się wyrwania bo to jednak 4-ki. Kasę akurat jeszcze mam, bo dzięki urlopowi wypłata była dosyć wysoka, więc jeszcze mi zostało, boje się że później mi braknie. Nie boli mnie w sumie non stop tylko głównie jak coś zjem, albo jak się kładę spać - jakby czuł żeby nie dać mi spać. :x Tak czy inaczej pójdę najwyżej jutro, choć dziś i tak już mam popsuty nastrój więc może nawet jeszcze dziś się wybiorę.

xooxoo • 5 lat temu
Tak naprawdę to ani ja, ani Ty nie jesteśmy specjalistkami w tej dziedzinie, więc nie ma co gdybać. Ale jednak jak się czegoś nie jest pewnym, to trzeba zasięgnąć wiedzy kogoś to ma doświadczenie w temacie. Tylko że nikt nie będzie się martwił Twoim zdrowiem bardziej od Ciebie :) Jeśli masz pieniądze, to nie wiem nad czym się zastanawiasz. Może się okazać, że nie zapłacisz, albo zapłacisz tak mało, że sama będziesz żałowała czego tak późno poszłaś. Oby to nie okazało się niczym groźnym :)

Dudziacam • 5 lat temu
Czasami naprawdę lepiej zainwestować i mieć ten problem z głowy na dłuższy czas ;) Ale wciaz uwazam ze lepiej zapobiegać niż leczyć. Więc o zębach trzeba pamiętać caly czas. @janettt który ząb Cię boli?

Janettt • 5 lat temu
Górna 4 (po załataniu po truciźnie mam strasznie wrażliwy obojętnie co pije to rwie - chyba że językiem przytrzymam), do tego dolna 4-ka i 6-tka ale tą ostatnią miałam lata temu zaplombowaną i plomba zaczęła mi wypadać i wydaje mi się że też mnie boli, albo tylko promieniuje. Wszystko po jednej stronie szczęki. A jeszcze zanim miałam zrobioną 4-kę, którą mam teraz odbudowaną to też mnie bolała - wtedy prawie nic nie jadłam bo nie mogłam ani jedną stroną ani drugą... Tragedia po prostu.

Dudziacam • 5 lat temu
No to faktycznie słabo... Takie stanu jeszcze u nikogo nie widziałam, nie słyszałam . Naprawdę polecam iść do kogokolwiek ale prywatnie. Na NFZ strasznie sie zraziłam. A jak chcesz nosić aparat to musisz uwierzyć że bedzie dobrze :serce: i robić wszystko, żeby zęby były zdrowe i mieć na czym nałożyć ten aparat. Ja przed aparatem zrobilam 2 zęby. Okazalo sie ze mam jeszcze 8 zatrzymane do usunięcia. Nie przeraza mnie to jakos bo wiem ze bede miala je z głowy i bede miała piękny usmiech :* Trzymam kciuki za zdrowe ząbki i jak najszybciej rób coś z tym zębem :*

Janettt • 5 lat temu
Zawsze miałam zdrowe zęby, ale ostatnio zaczęły mi się mocno sypać. Pewnie od szlugów :~ chyba czas rzucić xD

Dudziacam • 5 lat temu
O tak z pewnością !

sailor • 5 lat temu
Też tak myślę. Ja u siebie znalazłam świetnego dentystę (prywatnie), który po wypadnięciu plomby, wyczyścił mi zęba, założyl białą plobe (na szóstkę więc dodatkowo płatna), zrobil piaskowanie i to wszystko w znieczuleniu za... 100 zł. Sama byłam w szoku bo myślałam że za to wszystko zapłacę z 200 zł bo też na fotelu siedziałam 50 min. Także da się zrobić dość tanio i dobrze żeby. Trzymam kciuki żebyś też znalazła dobrego dentystę 😊

No właśnie, sęk w tym, żeby dentystę.
Jutro jadę na pogotowie stomatologiczne - uznałam, że taniej mnie jednak wyjdzie paliwo, niż wizyta prywatnie.
Przy okazji może pojedziemy w miarę wcześnie więc pochodzimy sobie po Płocku, może jakieś zakupy na odstresowanie.

kwiatpaproci_old
Nieznany profil
4.67k5 lat temu
xooxoo • 5 lat temu
O kurde... Ja też bym nie czekała i już dawno była u dentysty. Rodzice nie mogą Ci pożyczyć pieniędzy, żebyś poszła prywatnie i nie czekała? Tymi tabletkami tylko zniszczysz sobie organizm.. A poza tym, jak chcesz nosić aparat jak chcesz wyrwać zęby? :D Żartuję, ale naprawdę nie powinnaś bagatelizować tego stanu. Tak naprawdę to nie wiesz dlaczego boli Cię ząb czy zęby i nie ma co gdybać. Dziewczyny mają rację, to może być coś poważnego... Nie wiem, ja jednak wychodzę z założenia, że lepiej leczyć (długo i kosztownie) niż wyrwać zęby i zostać bez...

Janettt • 5 lat temu
@xooxoo mam mega krzywe zęby i bardzo na siebie nachodzą więc po prostu byłoby miejsce na wyrównanie. Nie powiem, bo obawiam się wyrwania bo to jednak 4-ki. Kasę akurat jeszcze mam, bo dzięki urlopowi wypłata była dosyć wysoka, więc jeszcze mi zostało, boje się że później mi braknie. Nie boli mnie w sumie non stop tylko głównie jak coś zjem, albo jak się kładę spać - jakby czuł żeby nie dać mi spać. :x Tak czy inaczej pójdę najwyżej jutro, choć dziś i tak już mam popsuty nastrój więc może nawet jeszcze dziś się wybiorę.

xooxoo • 5 lat temu
Tak naprawdę to ani ja, ani Ty nie jesteśmy specjalistkami w tej dziedzinie, więc nie ma co gdybać. Ale jednak jak się czegoś nie jest pewnym, to trzeba zasięgnąć wiedzy kogoś to ma doświadczenie w temacie. Tylko że nikt nie będzie się martwił Twoim zdrowiem bardziej od Ciebie :) Jeśli masz pieniądze, to nie wiem nad czym się zastanawiasz. Może się okazać, że nie zapłacisz, albo zapłacisz tak mało, że sama będziesz żałowała czego tak późno poszłaś. Oby to nie okazało się niczym groźnym :)

Dudziacam • 5 lat temu
Czasami naprawdę lepiej zainwestować i mieć ten problem z głowy na dłuższy czas ;) Ale wciaz uwazam ze lepiej zapobiegać niż leczyć. Więc o zębach trzeba pamiętać caly czas. @janettt który ząb Cię boli?

Janettt • 5 lat temu
Górna 4 (po załataniu po truciźnie mam strasznie wrażliwy obojętnie co pije to rwie - chyba że językiem przytrzymam), do tego dolna 4-ka i 6-tka ale tą ostatnią miałam lata temu zaplombowaną i plomba zaczęła mi wypadać i wydaje mi się że też mnie boli, albo tylko promieniuje. Wszystko po jednej stronie szczęki. A jeszcze zanim miałam zrobioną 4-kę, którą mam teraz odbudowaną to też mnie bolała - wtedy prawie nic nie jadłam bo nie mogłam ani jedną stroną ani drugą... Tragedia po prostu.

Dudziacam • 5 lat temu
No to faktycznie słabo... Takie stanu jeszcze u nikogo nie widziałam, nie słyszałam . Naprawdę polecam iść do kogokolwiek ale prywatnie. Na NFZ strasznie sie zraziłam. A jak chcesz nosić aparat to musisz uwierzyć że bedzie dobrze :serce: i robić wszystko, żeby zęby były zdrowe i mieć na czym nałożyć ten aparat. Ja przed aparatem zrobilam 2 zęby. Okazalo sie ze mam jeszcze 8 zatrzymane do usunięcia. Nie przeraza mnie to jakos bo wiem ze bede miala je z głowy i bede miała piękny usmiech :* Trzymam kciuki za zdrowe ząbki i jak najszybciej rób coś z tym zębem :*

Janettt • 5 lat temu
Zawsze miałam zdrowe zęby, ale ostatnio zaczęły mi się mocno sypać. Pewnie od szlugów :~ chyba czas rzucić xD

Joanna1984 • 5 lat temu
@Janett A miałaś kiedyś w szkole fluorozowanie, ja dopóki nie miałam tego w szkole to miałam piękne zdrowe i duże zęby. A po fluorze masakra zaczęły mi się psuć i lekarz potwierdził że mam od tego popsute. Teraz czeka mnie usunięcie połowy szczęki i wstawienie protezy.

Janettt • 5 lat temu
Hmmm coś tam było, ale raczej to nie jest przyczyną, mój facet też miał, a ma piękne i zdrowe zęby, a Twój rocznik ('84)

*** Odpowiedź została usunięta. ***

monikove
monikove
3.81k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

Znam dużo osób wierzących, które nie chodzą do kościoła i nie słuchają księży.

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

monikove • 5 lat temu
Znam dużo osób wierzących, które nie chodzą do kościoła i nie słuchają księży.

A ja niewierzących praktykujących

byagnesb
byagnesb
8695 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

monikove • 5 lat temu
Znam dużo osób wierzących, które nie chodzą do kościoła i nie słuchają księży.

moim zdaniem księża boją się przystosować do współczesnych realiów. Papież Franiszek przynajmniej próbuje zrozumieć związki nieformalne i nawołuje do tego aby tacy ludzie nie byli wykluczeni z życia kościoła. Księża mają zachęcać do małżeństwa i rozmawiać z takimi osobami, muszą też poznać powody dlaczego tacy ludzie nie chcą mieć ślubu.

Lacrimosa
Nieznany profil
4.2k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

monikove • 5 lat temu
Znam dużo osób wierzących, które nie chodzą do kościoła i nie słuchają księży.

byagnesb • 5 lat temu
moim zdaniem księża boją się przystosować do współczesnych realiów. Papież Franiszek przynajmniej próbuje zrozumieć związki nieformalne i nawołuje do tego aby tacy ludzie nie byli wykluczeni z życia kościoła. Księża mają zachęcać do małżeństwa i rozmawiać z takimi osobami, muszą też poznać powody dlaczego tacy ludzie nie chcą mieć ślubu.

Ależ przystosowują się. A ofiaromaty to co?

naaatka
Nieznany profil
5.8k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

monikove • 5 lat temu
Znam dużo osób wierzących, które nie chodzą do kościoła i nie słuchają księży.

byagnesb • 5 lat temu
moim zdaniem księża boją się przystosować do współczesnych realiów. Papież Franiszek przynajmniej próbuje zrozumieć związki nieformalne i nawołuje do tego aby tacy ludzie nie byli wykluczeni z życia kościoła. Księża mają zachęcać do małżeństwa i rozmawiać z takimi osobami, muszą też poznać powody dlaczego tacy ludzie nie chcą mieć ślubu.

Moim zdaniem nie można wymagać żeby księża przystosowywali się ze wszystkim do zmieniającego się świata. To tak jakby wymagać żeby wiecznie zmieniać prawo, bo świat się zmienia. Po to są narzucone jakieś reguły żeby ich przestrzegać, a jeśli się tego nie robi, to są określone konsekwencje. Niestety. To prawda czasy się zmieniają, kiedyś było nie do pomyślenia żeby mieszkać razem przed ślubem, teraz to norma. Każdy ma swoją moralność i swoje przemyślenia na ten temat. Mi też nie podoba się wiele rzeczy, które są narzucane przez kościoł. Księża też mają narzucone z czego mają ludzi rozliczac. Jeden jest bardziej wyrozumiały, drugi mniej, no i cóż my możemy na to poradzić?
Podczas chrztu chrzestni zobowiązują się do pomocy w wychowaniu zgodnie z wiarą i zasadami kościoła, a jak to zrobić jeśli żyje się wbrew tym zasadom? Żeby nie było, nie krytykuję tego jak ktokolwiek żyje, bo nie mi to oceniać. Ale z jednej strony rozumiem zachowanie księdza.

wenkka
wenkka
8.76k5 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

monikove • 5 lat temu
Znam dużo osób wierzących, które nie chodzą do kościoła i nie słuchają księży.

byagnesb • 5 lat temu
moim zdaniem księża boją się przystosować do współczesnych realiów. Papież Franiszek przynajmniej próbuje zrozumieć związki nieformalne i nawołuje do tego aby tacy ludzie nie byli wykluczeni z życia kościoła. Księża mają zachęcać do małżeństwa i rozmawiać z takimi osobami, muszą też poznać powody dlaczego tacy ludzie nie chcą mieć ślubu.

Nieznany profil • 5 lat temu
Moim zdaniem nie można wymagać żeby księża przystosowywali się ze wszystkim do zmieniającego się świata. To tak jakby wymagać żeby wiecznie zmieniać prawo, bo świat się zmienia. Po to są narzucone jakieś reguły żeby ich przestrzegać, a jeśli się tego nie robi, to są określone konsekwencje. Niestety. To prawda czasy się zmieniają, kiedyś było nie do pomyślenia żeby mieszkać razem przed ślubem, teraz to norma. Każdy ma swoją moralność i swoje przemyślenia na ten temat. Mi też nie podoba się wiele rzeczy, które są narzucane przez kościoł. Księża też mają narzucone z czego mają ludzi rozliczac. Jeden jest bardziej wyrozumiały, drugi mniej, no i cóż my możemy na to poradzić? Podczas chrztu chrzestni zobowiązują się do pomocy w wychowaniu zgodnie z wiarą i zasadami kościoła, a jak to zrobić jeśli żyje się wbrew tym zasadom? Żeby nie było, nie krytykuję tego jak ktokolwiek żyje, bo nie mi to oceniać. Ale z jednej strony rozumiem zachowanie księdza.

W punkt.

scobre
scobre
9365 lat temu
Joanna1984 • 5 lat temu
Mam już dość, jutro miały być chrzciny, ale proboszcz nie chce mi dać zaświadczenia że mogę być matką chrzestną. Od dwóch dni latam do plebanii a on nie ubłagany masakra

wenkka • 5 lat temu
Czemu nie chce wydać?

Joanna1984 • 5 lat temu
Bo nie mam ślubu kościelnego a mieszkam z narzeczonym. Stwierdził że nie żyje po chrześcijańsku i w niewiernosci

monikove • 5 lat temu
A co go to obchodzi jak żyjesz?? Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, a właściwie jakiś list od młodej dziewczyny, która ma problem i próbuje nakłonić swoje koleżanki do nie współżycia przed ślubem. I było coś tam, że dziewczyna uważa, że nie ma potrzeby chodzić do ginekologa jeśli się się z mężem nie współżyje 🤦‍♀️. Ja się pytam co ją to obchodzi jak ktoś żyje??

wenkka • 5 lat temu
Właściwie to właśnie obchodzi go jak sike żyje, bo ma wydać zaświadczenie, ze spełnia sie wymogi do bycia chrzestnym. A jednym z wymogów jest życie zgodnie z nauką kościoła, w tym nie można żyć w niesformalizowanym, w rozumieniu kościoła, związku. Wielu księży przymyka oko, ale nadal zdarzają się formaliści, którzy postępują zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.

Joanna1984 • 5 lat temu
No ok wszystko mogę zrozumieć, ale jakbym wzięła ślub potem okazało się że jednak coś nie wyszło nie układa się i nie potrafimy z "mężem" żyć wspólnie to bierzemy rozwód. A jako rozwodka też nie jestem godna bycia chrzestna

scobre • 5 lat temu
No właśnie sęk w tym, żeby tego rozwodu nie brać :D tzn nie mi oceniac, bo ja to akurat mam w nosie, ale akurat zdarzają się tacy księża, którzy tak jak ktoś wcześniej napisał - mocno przestrzegają reguł, nic nie zrobisz :(

wenkka • 5 lat temu
W prawie kanonicznym nie ma rozwodu w sumie :D

Joanna1984 • 5 lat temu
I męcz się babo z jednym chłopem co później zdradza lub nie wiadomo co. Już widziałam koleżanki co zenily się i dumne bo miały ślub a potem płacz i rozwód. Ja wolę dojrzeć do tej decyzji i być tego prwna. Tym bardziej ze moja siostra żyła z facetem 18lat, mieli 2dzieci i dopiero przed śmiercią wzięli ślub bo nigdy nie była pewna i nie czuła się gotowa.

wenkka • 5 lat temu
No dobrze, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość tego, ze nie żyje sie zgodnie z nauką KK i ze sa tego konsekwencje.

Nieznany profil • 5 lat temu
Yeah, :drink: :good:. Zgadzam się z @wenkka . Jak mi się nie podobają reguły KK, to nie udaję katoliczki.

monikove • 5 lat temu
Znam dużo osób wierzących, które nie chodzą do kościoła i nie słuchają księży.

byagnesb • 5 lat temu
moim zdaniem księża boją się przystosować do współczesnych realiów. Papież Franiszek przynajmniej próbuje zrozumieć związki nieformalne i nawołuje do tego aby tacy ludzie nie byli wykluczeni z życia kościoła. Księża mają zachęcać do małżeństwa i rozmawiać z takimi osobami, muszą też poznać powody dlaczego tacy ludzie nie chcą mieć ślubu.

Nieznany profil • 5 lat temu
Moim zdaniem nie można wymagać żeby księża przystosowywali się ze wszystkim do zmieniającego się świata. To tak jakby wymagać żeby wiecznie zmieniać prawo, bo świat się zmienia. Po to są narzucone jakieś reguły żeby ich przestrzegać, a jeśli się tego nie robi, to są określone konsekwencje. Niestety. To prawda czasy się zmieniają, kiedyś było nie do pomyślenia żeby mieszkać razem przed ślubem, teraz to norma. Każdy ma swoją moralność i swoje przemyślenia na ten temat. Mi też nie podoba się wiele rzeczy, które są narzucane przez kościoł. Księża też mają narzucone z czego mają ludzi rozliczac. Jeden jest bardziej wyrozumiały, drugi mniej, no i cóż my możemy na to poradzić? Podczas chrztu chrzestni zobowiązują się do pomocy w wychowaniu zgodnie z wiarą i zasadami kościoła, a jak to zrobić jeśli żyje się wbrew tym zasadom? Żeby nie było, nie krytykuję tego jak ktokolwiek żyje, bo nie mi to oceniać. Ale z jednej strony rozumiem zachowanie księdza.

wenkka • 5 lat temu
W punkt. :)

Zgadzam się. Te zasady mogą nam się nie podobac, ale są zgodne z KK. „Wierzę i chodzę do kościoła, ale tych i tych zasad nie będę przestrzegać”, to jak „jestem świetnym kierowca, ale nie będę trzymać się tej i tej zasady ruchu drogowego bo mi się one nie podobaja”. Niektórzy księża może nie będą na pewne rzeczy zwracać uwagi, ale ojciec czy matka chrzestna maja przestrzegać KK a swoich chrzesniaków wychowywać w wierze i w tych regułach, wiec jeśli któryś ksiądz nie zgadza się z takich powodów to nie ma mu się co dziwić.
Każdy robi jak uważa, ale nie ma co mieć pretensji

rena442
rena442
4.15k5 lat temu

Znowu wyskoczyło mi zimno na ustach (((((( Średnio co 4-5 tygodni mam z tym problem...

NowWhat
NowWhat
7.67k5 lat temu

Babka od rachunkowości miała w tygodniu zadzwonić do mnie, żeby powiedzieć czy zdałam test i kolokwium. Oczywiście tego nie zrobiła, a wczoraj napisała maila do całej grupy, tak niejasnego, że nie mam pojęcia czy zdałam cokolwiek czy nie... A jeśli nie, to mamy to poprawiać w późniejszym terminie w formie ustnej Plus jeśli faktycznie będę musiała jeszcze to poprawiać to nie będę miała nawet tygodnia wolnego między jednym semestrem a drugim

MMoly
MMoly
1415 lat temu

@Joanna1984 Moja siostra jak miała być chrzestną mojego synka, też mieszkała z narzeczonym i dostała takie zaświadczenie jednak nie mogła iść do komuni.. Ale nikt problemu jej z tego nie robił. Ale wiadomo wszędzie inaczej

ania173
ania173
7.28k5 lat temu

Przyszłam sobie ponarzekać że denerwują mnie reklamy na cały ekran. Chciałam kliknąć serduszko.. i reklama.. juz dwa razy tak

Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k5 lat temu

Nie wysłana się, wstałam 20 minut temu i chce mi się spać 😞
Muszę zacząć chodzić wcześniej spać i wcześniej wstawać

albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.