Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1448 / 2892
Ja to byłam zajęta w łóżku, więc mi nie przeszkadzało mi to. 😁
Choć momentami było przerażające, ale dreszczyk emocji bardziej pobudzał. 🤭
Ech, pewnie niedługo jak zostanę sama w mieszkaniu to też będę s*ała w portki. 🤣
Choć pozni j jak się kąpałam też grzmiało i nawet hmmm było to uspokajające dziwnie.
No ostatnio tak.
Wiosny prawie nie było, lato jak jest na całego i przeplata się z jesienią. Masakra.
Osiągnęłam pułap płatności na vinted i zablokowali mi portfel, a teraz muszę wysłać im zdjęcie dowodu No ja dziękuję. Niech się w tyłek pocałują. Nigdy im nie wyślę
Pojęcia nie mam... Ale mam już ponad 170 pozytywnych komentarzy. Ponoć dziewczynom udało się wysłać dowód z zakrytymi danymi, ale u mnie to nie przeszło Na olx podobno też jest ten pułap odkąd wprowadzili system płatności.
O masakra jakaś.... wypłaciłam od razu kase bo też słyszałam, że czasami blokują konto za nic, a uzbierałam 100 zł ...
Te żądanie wysłania zdjęcia dowodu jest chyba niezgodne z prawem. Widziałam kiedyś komentarze dziewczyn na fejsie, którym się udało potwierdzić tożsamość z zakrytymi danymi. @kwiatpaproci robiłaś chyba nawet screena tego co pisać trzeba wtedy do Vinted, żeby to zaakceptowali?
Miałam dziś umówiona ostatnia wizytę u ginekologa - jadę sobie spokojnie tramwajem... I stanęły przez trakcje. Z cztery przystanki od miejsca docelowego. Dzwonię do męża on że jest po drodze bo miał mnie odebrać - że mnie zawiezie. Czekam, czekam... Dzwonię on że w korku utknął 🙄 zamiast mi dzwonić w coś bym może innego wsiadła to czekam jak głupia na niego bo zaraz będzie...
Dotarłam na miejsce i lekarz już nie dał rady mnie przyjąć 😥 szczęście, że jakiś inny miał jeszcze termin na jutro i do niego pojadę 🙏
Jedziemy już do domu a mąż mi mówi że dostałam mandat bo zaparkowałam w miejscu gdzie był parkometr - super, że tak oznaczony ze go w ogóle nie widać...
Ustałam tam wczoraj jak byłam na tej za*ranej poczcie 🤬
Porażka... Mam nadzieję że jutro będzie lepiej 🥴
Dzwoniła kobitka, bo chciała kupić ode mnie zmywarkę. Ok, umowilysmy godzinę, ale mówię dopytać czy wie, że jest coś do wymiany. A ta mi wciska że nic nie było o tym napisane. I się rozłączyła bez słowa...
Tak ludzie czytają opisy. Masakra. I jeszcze pretensje, bo nie było w opisie. No wolne żarty.
ludzie serio tak robią i ja tego nigdy nie zrozumiem... np. na vinted opisuje wady w opisie produktu, pokazuje na zdjeciach a potem dostaje widomość typu "ma jakieś wady?"
Oj kochana dzisiaj los nie sprzyjał, ale jutro na pewno wszystko będzie wypali jak trzeba
Ja też tego nie ogarniam. Ale to chyba w każdej kategorii tak jest. Ja nie wiem czy to lenistwo czy jak...
Zawsze pisze wymiary w opisie i do kazdej rzeczy mam co najmniej 1-2 pytania o wymiary.
Ostatnio sprzedawalam Crocsy, w tytule jak wół napisane „czarne crocsy”, w opisie też, 3 pytania - czy to są czarne czy może szare?
Hmmm moze daltoniści i analfabeci. No rozumieją słowa pisanego...
Nie powiem, mi też się zdarzy czegoś nie zauważyć mimo oglądania 10razy, ale bez przesady.