Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1180 / 2892
Jestem coraz bardziej zniechęcona do mojej pracy. Zaczynam się do niej zmuszać i nie sprawia mi radości. Staram się oddzielać życie prywatne od zawodowego, ale obecnie jest ciężko, bo jestem na home office i w kółko chodzę zdenerwowana 😔
Mojemu mężowi też kiedyś przyszło niby z inpostu, że musi dopłacić, bo za duża paczka. Akurat wiedział, że nie zamawiał nic ani nie wysyłał. Zadzwonił do inpostu i podziękowali, spisali dane i mówili, żeby nie klikać w żadne linki 😒
U mnie duży zastój, ale nie mam tez dużo rzeczy aktualnie. Chociaż dzisiaj poszły mi sandały, które kupiłam za 2zł, a sprzedałam za 10, wiec interes życia
Czeka mnie mnóstwo wystawiania - zastanawiam się czy ubranek córki nie puścić hurtem
Ja też nic nie zamawiałam akurat bo mąż siedzi w domu XD ostrzegam na wszelki wypadek bo w pierwszym momencie ktoś może kliknąć a później problem
Gdyby nie pandemia to może zbilabym kokosy na sprzedaży perełek z sh, ale póki co nie chodzę na łowy haha 😂
No, później można stracić dużo pieniędzy z konta, a teraz coraz więcej oszustów 😒
Dostałam rano okresu. W pracy z bólu dostawałam dreszczy, było mi na zmianę zimno i gorąco. Ponoć też widoczne były u mnie objawy pokrewieństwa z kameleonem... Szczęście po tabletce , którą ktoś na szczęście miał, bo ja swoje tabsy albo zgubiłam, albo nie wzięłam.
Zmoklam, but mi przeciekł (dziurawy), poszłam nadać paczkę, więc zmoczylam kolejne buty (szczęście mam 3 to będę miała co do pracy jutro założyć, oby stopa nie zmarzła bo nie są zimowe typowo ), wzięłam na miasto parasol to przynajmniej góra nie mokła dalej.
Z racji że zmokłam to mi zimno.
Chciało mi się pierniczków - splukałam konto do 0, a nie chce mi się ich robić.
Obym jutro miała chęć.
Nie mogłam się powstrzymać, kupiłam pomarańcze.
Jeszcze jutro kupię chleb i będę gwizdać do 10-tego, a receptę jeszcze muszę wykupić bo nie mam już ani jednej tabletki na tarczycę...
O zgrozo, oby się meble sprzedały, bo tak bez kasy to licho. Mój tam ma parę złoty i możliwe, że właśnie sprzedał sprzęt za kilka tysi więc będziemy uratowani, ale jednak swoje pieniądze to swoje. 😁
I chyba na tyle narzekania.
Dalej boli brzuch, choć już nie tak...
Nie zdałam dziś po raz pierwszy egzaminu na prawo jazdy 😄. Miałam nadzieję, że pierwszy raz pójdzie mi znacznie lepiej.
Ja na pierwszym egzaminie nie zapaliłam świateł, więc sobie nie pojeździłam. Następnym razem na pewno będzie lepiej
Ja w przeklętym Krk nie zdałam 6 razy. Więc przeniosłam się do rodzinnego miasta i zdałam za pierwszym razem.
Dlatego głową do góry i próbuj dalej. Na pewno się uda 😗
Mam zmywanie, prasowanie, paznokcie do zrobienia... Nie chce mi się.
Do tego czeka mnie jutro w pracy lipny towar do przerobienia. Ech, na koniec roku takie kwiatki.
nie ma co się łamać ja zdałam za 6 ale w moim word były takie cyrki z autami że powinni się wstydzić..
na pocieszenie napisze Ci, że mój wujek w Koszalinie zdawał 18 razy
Pracuję w dziale obsługi klienta w firmie produkcyjnej. Przydzielono mi specyficznego klienta, którego nikt za bardzo nie chce obsługiwać, do tego dochodzi koniec roku inwentaryzacja, a wszystko miało być na wczora 😔 muszę zacisnąć zęby i cieszyć się, że mam na razie pracę, bo w obecnych czasach z tym też jest ciężko 😔