Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1177 / 2892
Wiesz co zwykle kilka miesięcy wcześniej, dwa czy trzy, sieć do nas dzwoni o przedłużenie umowy. Kiedy chcieliśmy zmienić sieć poszliśmy do innego operatora by porozmawiać i to oni proponowali że wezmą na siebie zerwanie umowy. Może wystarczy popytać jeżeli masz spore problemy z siecią.
Do mnie to wydzwaniają odkąd zmieniłam sieć.
Nawet sieć z której zrezygnowałam i nie dociera do nich, że nie wrócę. Ostatnio nie dzwonili ale pewnie w kwietniu zaczną. Popatrzę w sumie po sieciach, popytam jak to wygląda. Ale planujemy zmianę na odłam większej sieci, więc nie wiem czy tak by wzięli to na klatę jak nie mają nawet swoich salonów.
Jestem w plusie i nie narzekam tak naprawdę. Nie miałam problemów nigdy z nimi, internet jak najbardziej cudowny.
zazwyczaj jeżeli chcesz przenieść jakąkolwiek usługę do innego usługodawcy to on bierze na siebie załatwienie papierkowej roboty z wypowiedzeniem umowy itd, bo zależy mu na nowym kliencie. Zostaje kwestia finansowa, bo tego za Ciebie nie zapłacą, ale może coś doradzą jak to obejść lub poczekać.
No najprędzej. Jak znajdę czas to popytam. Do września mam czas, choć do tego czasu chyba zwariuje. 😂 Albo oddam telefon na reklamacje, bo się cham wyłącza i włączyć nie chce i muszę długo power wciskać żeby sie obudził. Już tak z pół roku ma.
A ja mam plusha (odłam plusa) i mam totalną tragedie tu gdzie obecnie mieszkam. 😡
Święta minęły mi bardzo szybko. Nawet nie wiem kiedy... A jutro już idę do pracy.
Jestem u teściów i już nie mogę się doczekać aż wrócę do domu - jak to mówią, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ❤️
Święta minęły za szybko jak zwykle z resztą.. dobrze, że do pracy idę tylko 30 i potem znów wolne 😅
Od 2 godzin co najmniej próbuje dodać filmik do chmurki i pod koniec mi przerywa. Ten internet mnie po prostu wykańcza! 😡
Ja idę wtorek -czwartek i zastanawiam się czy nie wziąć urlopu na 4-5.01 albo 7-8.01 😁
Zawsze jak coś mi jest to mam problem żeby zadzwonić do lekarza zamiast iść do pracy, od razu czuję się jak oszustka, bo w sumie nie jest tak źle. Teraz też, byłam przeziębiona i został mi uciążliwy, suchy kaszel. Niby pół dnia się męczę, ale i tak od kilku godzin biję się z myślami, czy dzwonić jutro do przychodni czy iść do pracy...
Jest mi mega smutno. Wczoraj przez przypadek zobaczyłam swojego byłego niedoszłego i zrobiło mi się przykro. Kurde co się staram to nic mi nie wychodzi. Co już mam nadzieje że spotkałam faceta, który widzi więcej niż wózek to się okazuje inaczej ;<
Spędziłam naprawdę cudowne święta i spotkałam sporo osób z rodziny, a teraz leżę i płaczę, bo doszło do mnie jak bardzo tęsknię za swoim rodzinnym domem, co tygodniowymi odwiedzinami u rodziny... Coraz częściej twierdzę że wyprowadzka na stałe z domu w wieku 19 lat to był mój największy błąd
@Monarea głowa do góry, w końcu trafisz na tego właściwego
@arxbella kochana, a ja dobrze pamiętam, że to u Ciebie były te perypetie z teściową? Mieszakcie sami, we dwoje czy z teściami? Jeśli z teściami to może dlatego to tak odczuwasz? Ja najpierw wyprowadziłam się mając 19 lat, wróciłam po pół roku z pochyloną głową. Wtedy wiedziałam, że moja kolejna wyprowadzka nie będzie na rachu, ciachu. Od dwóch lat nie mieszkam z rodzicami, wyprowadziłam się w wieku 25 lat. A i tak było mi dziwnie i przykro, i tęskniłam do rodziców i brata. Tego w żadnym wieku się nie wyzbędziesz, jeśli jesteś zżyta z rodziną. Moje uczucia uspokoiły się dopiero niedawno, jak kupiliśmy mieszkanie w moim rodzinnym mieście i do rodziców mam rzut beretem (nie jestem słoikiem i nie siedzę co niedziele u mamy na obiedzie), ale ze świadomością, że mam ich blisko jest mi dużo łatwiej. Może u Ciebie takie rozwiązanie też by się sprawdziło? No i nie ma się co oszukiwać, covid sprawił, że te Boże Narodzenie dla każdego musiało być wyjątkowe i każdy je docenił, a spotkania rodzinne i uczucia z nimi związane były spotęgowane na maksa. Może dlatego też masz teraz takie myśli, a nie inne
Ja mam od jutra trzy nocki, ale cały grudzień tak mocno dał mi w kość, że myśląc o pracy - boli mnie żołądek. Mam ochotę wziąć nawet 3 uż pod rząd, zwłaszcza, że moja rana na nodze nie do końca się zagoiła i takie 10h biegania w tą i z powrotem wcale nie wpłynie na nią za dobrze. Wiem, że zwykłego urlipu nie dostanę, bo "inni zakisili więcej urlopu i muszą teraz wykorzystać", a L4 nie chcę
Tak to u mnie są wieczne cyrki z nią i niestety dalej z nią mieszkamy, bo odkładamy na kupno mieszkania. Odpada kupno mieszkania w rodzinnym mieście bo oboje mamy tutaj pracę, szkołę no i lepsze perspektywy... Pewnie covid też swoje zrobił, ale odnoszę wrażenie, że nie byłam psychicznie przygotowana na wyprowadzkę, bo mam tak odkąd pamiętam.
@arxbella to na pewno będzie inaczrj, kiedy zamieszkacie już sami - oby jak najszybciej, trzymam za Was kciuki!