Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1088 / 2892
Jestem genialna. Rejestrowałam się w urzędzie pracy w sierpniu i miałam do podpisu w październiku. No i genialna ja nie wiem jak, to zrobiłam, ale nie zapisałam daty,tylko nr. pokoju... Co prawda jadę na cebulki, ale chciałam się wyrejestrować sama,bo coś mama mówiła, że jak sami mnie wyrejestrują, to chyba na 3 miesiące, a ja nie będę na cebulkach, aż tyle 🤦♀️🤦♀️
Hahahahahahahahahahahaha.
Jaki absurd, hahahaha! Gdybym usłyszała coś takiego, to bym zgłupiała
mojemu tacie zatkało się ucho i też zadzwonił to pielęgniarka powiedziała, że musi mieć teleporade bo inaczej nie ma szans, jak już się połączył z lekarką to ona zaczęła na niego krzyczeć, że przecież przez telefon ona nic nie poradzi na zatkane ucho i to trzeba je przepłukać i jeszcze pytała czy wie, że długo zatkane ucho prowadzi do głuchoty..
Mam pierwszy raz dniówki od sierpnia i mój organizm chyba się zbuntował. Wstałam o 5, naszykowałam do pracy jedzenie, zaczęłam się malować i nagle zrobiło mi się gorąco, zaczęło się kręcić w głowie i ciemno przed oczami, nienawidzę tego uczucia.
Czy wam też tak bardzo długo się ładują zdjęcia? Mam wrażenie że odkąd trzeba dodawac filmiki minimum 15 sekund tak długo muszę czekać, ale czy to może mieć na to wpływ...
Byłam na spacerze z psami. Poszłam wyjątkowo inną trasą, bo liczyłam że dostanę smsa z paczkomatu. Mijałam jakiegoś pijaka na przystanku, musiałam wziąć psy na krótką smycz, bo nie lubią zapachu alkoholu od obcych. Oczywiście Łata go obszczekała wściekle, przez szczek nie słyszałam co facet mówi ale usłyszałam tylko końcówkę "a jaka wasza pani ładna", szłam do przodu nie zwracając uwagi, ale że było to na chodniku to słyszałam że robi kilka kroków w moją stronę, od razu się odwróciłam czy czasem nie idzie za mną ale stanął i przestał iść. Nie lubię takich sytuacji, zawsze się obawiam co może się stać. Nawet w dzień, o 9.30 nie można na spokojnie wyjść z domu. Wczoraj wieczorem była z mamą na zakupach, akurat przy biedronce nie było świateł na parkingu, a że było po 20 to było już ciemno. Parking duży więc światła od sklepu nie łapały. Jakiś facet dziwnie chodził po parkingu i patrzył na ludzi, gdy zaczęłam iść z matką to też zaczął za nami iść. Zwykle przy sklepie mama wchodzi już do środka, a ja idę po wózek ale tym razem musiała na mnie poczekać bo obie obawiałyśmy się tego faceta, bo jednak zwykle jak nawet za kimś idziesz to nie wbijasz w niego swojego wzroku. Najgorsze jest to, że mam wrażenie że takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Nie jestem chyba jakoś bardzo przewrażliwiona na punkcie niebezpieczeństwa, ale są sytuacje gdy po prostu człowiek się boi, bo ma czego. Opisałam tutaj dwie 'lekkie' sytuację, ale to są dwie ostatnie, które dosłownie wydarzyły się w ciągu kilkunastu godzin. Nie zliczę ile mniej więcej takich już miałam w swoim życiu, szczerze to nawet nie chce o nich myśleć. Najgorsza, którą sobie teraz przypominam to chyba jak ktoś chciał mnie macać w autobusie.
Od jakiegoś tygodnia walczę z Vinted, chce odzyskać kasę i serio się z nimi pożegnać. Olewają moje wiadomości i co do nich nie napiszę to zaraz zaznaczają "Problem został rozwiązany", a nie został... Cały czas im tłumacze ,że robię to według ich sugestii ale dalej nie mogę dodać numeru konta bo przy zablokowanym profilu nie mogę wejść w tą opcję.
Chyba muszę iść do jakiegoś rzecznika praw konsumentów
Umówiłam się z babką z Vinted na odbiór osobisty i czekałam 20 minut, nie przyszła
@Venus300 Na dole wiadomości od nich powinnaś mieć coś takiego, że chcesz kontynuować rozmowę w tej sprawie
Mieszkam w bloku od niedzieli, już tego nienawidzę, a szczególnie sąsiadów z góry. Dzień w dzień jest huk do 4 nad ranem, nie mogę spać, a rano muszę zrywać się na zajęcia...
U mnie też tak było aż w końcu postraszyłam ich policją i jest spokój..
Póki co zgłosiłam to do właścicielki mieszkania, która ma zgłosić do do spółdzielni, w sumie była w szoku bo to jacyś nowi lokatorzy, a w tym bloku nigdy nie było takich problemów, jak nie pomoże, to będę próbować :c
Czytam książkę i się wkurzam, bo autorka przedstawia moją ukochaną Kotlinę jako krainę zimna, mgły i zła
Mieszkanie w bloku ma swoje minusy😂. Mam 112 sąsiadów mój blok to 13 pietrowiec. Ciągle coś się dzieje, a sąsiedzi na górze to tragedia.
Ludzie są nieprzewidywalni i też zawsze jak widzę że są pijani albo dziwnie się zachowują to mam wrażenie że zaraz się coś złego stanie.
u nas za ścianą remont od chyba już dwóch miesięcy. I nie dośc, że hałas, wiercenia itd. to jeszcze ekipa wystawia się na korytarz z jakimś sprzętem i robi syf poza mieszkaniem. Oczywiście rozumiem, że trzeba od czasu do czasu cos wyremontować, ale to już trwa mega mega długo. Tak jakby zrywali tynki do gołych ścian i wszystko robili od nowa.
No ale nic, od lutego damy im popalić z bobasem.
Ja kocham bloki ! Mieszkałam 2 lata w domku i pomieszkiwałam u chłopaka i się mega bałam zawsze tej ciszy w koło ;D
Od 9 rano do 14.30 stałam dzisiaj w kolejce żeby honorowo oddać krew po czym się okazało, że przy poprzednim oddawaniu coś nie tak w morfologii było. Nie umiem tego przeżyć bo od 10 lat oddaje i nigdy mnie nie odrzucili.
Współczuję, ale jednocześnie rozumiem druga stronę, bo W zeszłym roku to my byliśmy tymi okropnymj sąsiadami z trzymiesiecznym remontem....