Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1079 / 2892
Czuję się fatalnie, boli mnie brzuch, mam mdłości i gorączkę, z pracy musialam wyjść po 2 godzinach...
Ja w nocy lubię cos porobic a w dzien pospać, ale mam dość już tych dokumentów.. Mam mentlik w glowie. Teraz znowu się pomyliłam bo masa papierow dla kierowcy a ja nie wiem ktore zostawic dla nas a ktore dla kierowcy. Na nocce moze byc masakra. Choc mowia i uspokajają mnie ze na nockach jest spokoj i jest lepiej. Ale nie wierze ze sobie poradze
Prezent na parapet bede ich prosic o reklamacje bo nie mam u siebie paragonu, ale jestem tak zła!!!! A padł na czym? Na pascie jajecznej!!!!😖😖😖
Hahaha ja tak samo, przez lato nazbierałam a teraz mam więcej czasu to będę nadrabiać 😂
Ja jestem jakaś wybredna do książek. Lubię takie,, pojedyncze historie '', a nie przepadam za trylogiami, bo jak wcześniej miałam jakąś zaczętą, to zdarzało się, że nie mogłam znaleźć jednej części i to tak strasznie irytowało. Teraz kupiłam w Biedronce książkę popołudnia na miodowej 2 i byłam święcie przekonana, że ta dwójka to część tytułu, a okazało się, że to drugi tom. Szczęście takie, że pierwsza część dzieje się u innych bohaterów.
Właśnie dodano mój plan na studia (dzień wcześniej, bo jutro zaczynamy, a przecież nie można tego po ludzku zaplanować). Ostatni semestr a zajęcia 5 dni w tygodniu (rok temu były w 3 na ostatnim semestrze). Nikt nie wie jak ma wyrobić się z etatem, bo zajęcia mamy 8-16. Dodatkowo dali tak okropnych prowadzących...najgorszego oczywiście ma moja grupa więc coś czuję że będę mieć dodatkowy rok na pisanie pracy. No po prostu mam już dość mojej uczelni, to jest istny cyrk. Wczoraj ktoś dzwonił w dzień żeby dopytać się o plan to nikt nic nie wiedział, zero jakichkolwiek informacji, a teraz nagle wrzucają gotowy plan. Pociesza mnie to, że tylko do stycznia i koniec i czekanie kilka miesięcy na ewentualną poprawkę semestru jeśli dobrze nie pójdzie
nie mogłam spać w nocy... jest mi tak mega smutno .. wczoraj rozmawiałam z bratem, nie umie przyjąć do wiadomości że jego najlepszy przyjaciel odszedł.. tak okropnie płakał, nie umiałam go uspokoić .. najgorsza jest nie moc i to, że człowiek nie umie pomóc..
ja też się obudziłam z bólem głowy strasznie tego nie lubię, mam wrażenie, że cały dzień jest przez to taki ble 😒