Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1059 / 2892
Cały dzień przeglądam sklepy internetowe z butami i co mi się coś spodoba to mie ma mojego rozmiaru .
jestem okropnie nerwowa, do tego strasznie się boję burzy w nocy, już się naoglądałam obrazków z Warszawy i mam dość. u mnie burzy jeszcze nie widać, a od kilkunastu minut ciągle leci coś na sygnale
U mnie była ulewa, ze 2 razy grzmotło i tyle. Śledzę sytuację na meteoradarze i wyglada na to, że raczej juz nas nic nie dosięgnie. Czytalam popołudniu, ze wojewoda zwołał sztab kryzysowy, ale chyba komórki burzowe sie rozbily.
Też patrzałam i wygląda na to, że nie będzie. Na szczęście, bo ja nie mam nerwów na takie rzeczy, szczególnie w nocy po ciężkim dniu. Teraz przeczytałam że na A4 wypadek, stąd tyle sygnałów u mnie.
Zaczęłam tydzień ranek w pracy i o tyle co wolę taką zmianę, to wstawanie o 3.30 mnie wykańcza psychicznie
Wkurza mnie to że nie możemy znaleźć żadnej sensownej działki, jak jest fajna to cena z kosmosu, A tak to same gdzieś gdzie dojazd drogą wewnętrzną albo polną i oczywiście bez mediów, a dociągnięcie mediów to też spory koszt więc koniec końców i tak dużo kasy. Ogłoszenia przeglądamy już od początku lata i ciągle wiszą te same nic nowego się nie pojawia 🤨
Mam nadzieję że w końcu znajdziecie idealna dla siebie ❤️ my mieszkanie do wynajęcia szukaliśmy ponad rok i w końcu udało sie w środku rynku za bezcen tam naprawdę 😀
Też polujemy, kiedy coś jest nieco tańsze ma właśnie tę drogę "od sąsiada", a że upatrzyliśmy sobie jedną konkretną miejscowość to tym trudniej 😔 chcielibyśmy zamknąć te sprawę w tym roku, ale kto wie czy to się uda...
Zamówiłam za mało tiulu do zdjęć niż potrzebuje więc teraz muszę się głowić No i ogólnie cały dzień z życia wyjęty, nie mogę się skupić, ciągle telefony, odbieranie dyplomów - i tu niespodzianka, nie doszły dyplomy więc tylko część papierów odebrać mogliśmy Już nie mówiąc że CKE dało 4-liter i nie wysłało nam SMSów z wynikami, wszyscy na roku wiedzą, że zdali, ale na ile to już nie. Jeszcze jakiś łysy palant myślał, że jak blondyna to polecę na samochód - ale się zdziwił jak mu jajek kazałam szukać na mrożonkach
Jakiś miesiąc temu naprawiałam napęd na płytkę w laptopie żebym mogła robić testy na prawko.. wydałam nie potrzebnie kasę bo jak się później okazało mogłam dostać testy w wersji online...
dziś próbuję ją włączyć i co?
i nie działa.. nie wiem czy uszkodziłam płytkę.. czy znów napęd w laptopie...
Ostatnio mam wrażenie, że rozchodzi mi się hajs tak szybko, i w takich ilościach, że jak wczoraj zobaczyłam w aplikacji ile w sierpniu jestem na minusie to odechciało mi się wszystkiego..
Pierwszy raz od dawna mam problem ze wstaniem po nocce, chyba przez tą pogodę. A za 4h znowu do pracy 😭
właśnie my też bierzemy tylko kilka miejscowości pod uwagę bo nie chcemy później resztę życia mieszkać gdzieś gdzie daleko jest do miasta czy do jakiegokolwiek sklepu.....w dzieciństwie mieszkałam na wsi i niby spokój i cisza jest fajny ale co z tego jak wszędzie daleko a bez samochodu jest się jak bez ręki
Otóż to, my wprawdzie właśnie na wsi, ale takiej już dość zurbanizowanej, gdzie są i sklepy, i przychodnia, a jedyne czego może mi brakować to chyba klub fitness powodzenia w szukaniu
Jak tam u was drogie mamusie po rozpoczęciu roku? Ja jestem w totalnym szoku. Jedna ławka jedno dziecko. Jedzenie tylko na stołówce,świetlica to 1m1 dla dziecka. A na przerwie ma być w maskach. Totalny obłęd.
Jadę w sobotę nad morze i kompletnie nie wiem jakie mam ubrania zabrać. Podejrzewam, że będzie chłodno, a dla mnie to akurat plus, ale w sumie jak będzie ciepło. 🤔
Ja też od lipca jestem na minusie, udało mi się przez kwarantannę odłożyć trochę, a teraz jak zaczęłam chodzić po sklepach to tak zaszalałam, że muszę się w końcu ogarnąć 🤦♀️
Ja hejtuje ekspedientki w Naturze 😤😤 Poszłam dzisiaj po kilka rzeczy i już na start podeszła do mnie babeczka i się pyta, czy może mi w czymś pomóc. Grzecznie odpowiadam, że nie dziękuję. I chodzę szukam czego mi trzeba i nagle przylatuje jedna i zaczyna coś przestawiać. Idę dalej ona rzuca, to i leci za mną i nagle coś koło mnie przestawia. Szybko wzięłam co miałam wziąć i idę do kasy. Jak wyszłam zatrzymała się koło ławki i chce wrzucić reklamówkę do torebki, a ta wyszła za mną i się patrzy co robię... No to się wkurzyłam i pytam się jej, czy coś się stało, a ona, że nie i poszła. Oczywiście jeszcze przez chwilę się gapiła przez szybę. Nosz cholera...
Nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się, zeby ktoś za mną wyszedł... Współczuję! To bardzo niekomfortowa sytuacja, w ogóle jakaś dziwna dziewczyna...
A ja powiem z drugiej strony, że czasami ktoś się dziwne popatrzy i to już wzbudza podejrzenia. Teraz naprawdę nikomu nie można ufać. Ostatnio u nas na kasie samoobsługowej jedna klientka zostawiła kredkę do brwi, przyszła następna i chciała ją ukraść. Wybiegam za nią a tam mąż czeka z dziećmi, mega niefajna sytuacja.