Ja smaruję na noc Soleą i też jest lepiej, to na pewno była wina płynu do naczyń bo już mi tak nie podrażnia
maść z witaminą A u mnie się sprawdza, ale nie wiem czy z tak mocnym wysuszeniem i pęknięciem dałaby radę.
Nie wiem, na szczęście już nie mam na czym sprawdzać, bo po zmianie mydła i użyciu zwykłego kremu Nivea po suchości zostały jedynie małe strupki
Ufff to dobrze.
Człowiek czasami naszuka się sposobów, a okazuje się, że wystarczy zmienić głupi płyn do naczyń, czy mydło w płynie zamienić na te w kostce
Może macie pomysł na to. Miesiąc temu dostałam uczulenia na środek dezynfekujący w pracy. Z dnia na dzień skóra dłoni się poparzyła, dostałam krostek aż po nadgarstki. Od razu zaprzestałam dezynfekcji dłoni, krostki i plamki zniknęły po kilku dniach, ale dalej dłonie miałam zaczerwienione, swędzące... najpierw skóra zaczęła mi pękać do krwi (wierzch i wewnątrz), a potem odchodzić jak po mocnym złuszczaniu. Natłuszczałam je witaminą A przez 3 tygodnie w domu i w pracy. Niedawno wróciłam do normalnych kremów do rąk i skóra dłoni wraca do swojej kondycji oprócz miejsc przy kciuckach, na obu dłoniach. Tam miałam najgorsze zacerwienienie, a teraz ta skóra zrobiła się taka gruba, szorstka i ciemnobrązowa. Próbowałam to szorować peelingiem, ale bolało i piekło jak cholera. Gluta też robiłam. Zaczynam się bać, że mi ta pamiątka pozostanie na dłoniach na zawsze 😭 na zdjęciu widać to nieco mniej, nie rzuca się tak w oczy, ale widzicie to odcięcie normalnego koloru skóry od tej "narośli"? 🤔 i ściany są przed malowaniem, udajcie, że tego nie widzicie 😂
Ja też rano coś takiego miałam ale nie wiem po czym 🤔 przez kilka dni na noc nakładałam taką gruba warstwę kremu Nivea i po czasie to znikło może taka grubsza warstwa kremu tylko na te miejsca też pomoże
@domkapodomka ja tak mam po tych lateksowych rękawiczkach niebieskich.
Na lewej dłoni też mam ciemniejszą skórę po tym niestety, ale pomału schodzi. I po tym kremie co wyżej pokazałam, skóra zrobiła się delikatna i gładka. Kolor został, ale skóra jest naprawdę gładka. Może też spróbuj z tym kremem.
Zrobiłam zdjęcie teraz, ale nie widać na nim tego aż tak jak normalnie. W dzień to wygląda jakbym przesadziła z opalaniem w tym jednym miejscu.
Nie ciekawie to wygląda. Ale ja miałam takie właśnie po rękawiczkach.
Ostatnio też miałam chwilę po rękawiczkach, ale po tym kremie naprawdę się ładne robi.
Ewentualnie jak plamy miałam pod biustem (podobnie wyglądały) i lekarz przepisał mi wcieranie szamponu Nizoral i zniknęło. Także może spróbuj kupić Nizoral w saszetkach, albo jakiś krem dla dzieci (mi pomógł akurat ten żółty Johnson's Baby). Jak to nie pomoże to nie wiem.
@jusstinkaa
Dziewczyny, te Wasze ręce wyglądają jak atopowe zapalenie skóry - choć mogę się mylić, bo chorób skóry jest masa. U mnie egzamin najbardziej zdaje krem do atopowej skóry z Oillana, potem Hydrocortyzon (maść do kupienia w aptece bez recepty), a potem to już tylko maść ze sterydem na receptę.
Szkodliwe też są zwykłe mydła, a te, co mam na uczelni to już w ogóle masakra . Plus atopowe zazwyczaj współwystępuje z alergiami i podbija je stres.
Olej od Etja z pestek malin, jeżeli używa się regularnie to widać poprawę Ja sobie smarowałam ręce wieczorem tak by do rana się wchłonęło
Mydło też niestety robi różnice. Ja wcześniej używałam w kostkach i było ok, przyjechałam do rodziców - susza no to kupiłyśmy mydło w kostce i zaczęło się poprawiać, no ale założyłam raz niebieskie rękawiczki i dupa, znów susza, do tego zaczerwienienia i swędzenie.
No ale pomógł mi krem dla dzieci. Ale może i faktycznie to atopowe zapalenie skóry, ale tylko na dłoniach? Co prawda lekkie plamki jeszcze są, ale skóra przynajmniej jest gładka, a nie sucha jak wiór.
Ja właśnie mam tylko na dłoniach, (choć wydaje mi się, że moja skóra generalnie z tendencją do przesuszania i nadwrażliwości też może mieć związek z AZS). Też wspominałaś, że kiedyś coś Ci się zrobiło pod biustem: to by pasowało do AZS, bo ono się często pojawia właśnie na dłoniach, a także we wszelkich zgięciach, np. w łokciach i kolanach, więc pod biustem też pasuje do obrazka
U mnie podobnie: mydła w płynie robiły mi masakrę, z kostkami było lepiej, ale po jakimś czasie też tragedia Chociaż aktualnie ich używam, bo ostatnio nie jest źle, a nie mam ochoty wydawać tylu pieniędzy na te specjalistyczne preparaty do mycia rąk