Ja sama świadomie nigdy bym się na dziecko nie zdecydowała, najzwyczajniej w świecie mnie to przeraża. Lubię być wolna i mieć jak najmniej dodatkowych obowiązków. Lubię się spełniać zawodowo, mieć czas na wszelakie przyjemności i nie być ograniczaną. Jednak uważam, że nigdy nie dorównam w kobiecości wszystkim matkom, które bardzo szanuję za to, że potrafią tak wiele poświęcić na rzecz nowego istnienia. Dla mnie kobieta, która zostaje matką może powiedzieć, że w 100 % wie co znaczy być kobietą. Bo jakby nie patrzeć tylko kobiety mogą rodzić i tylko one mogą tego wszystkiego doświadczyć, więc odbierając sobie tę rolę myślę, że sporo się traci. Uważam, że trzeba też dorosnąć do bycia matką, ja mam 25 lat i wcale nie czuję się do tego gotowa, być może właśnie nie dojrzałam do takiej decyzji, albo jestem zbyt wygodna i kiedyś pewnie za to zapłacę zdając sobie sprawę z tego jak będzie już za późno.
Witam
Moim zdaniem dziecko to cud świata, a bycie matką to coś osobistego.
Do bycia matką trzeba dorosnąc i byc w pełni swiadomym swojej decyzji bo inaczej dziecko bedzie nieszczęśliwe, wiec ja osobiście szanuje kobiety które nie mają dzieci świadomie bo to nie oznacza ze są gorsze tylko ze są mądre .
Nie można nikogo oceniać po jego wyborach bo lepiej nie szykować maluszkowi domu w którym nie ma ciepła i miłości takiej szczerej . Osobiście znam matki które mają ""pociechy"" bo dla nich model rodziny to 2+1 i co by ludzie powiedzieli gdyby było inaczej....... ale one nie widzą ze swoim egoistycznym myśleniem robią wielką krzywdę tej małej istocie bo z ich strony jest to bardziej coś co musi byc niz co chce miec. Wiec kwitując wszyscy jesteśmy równi bez względu na to jakie potrzeby mamy i nikt nie powinien tego oceniać.
Pozdrawiam
O, widzę stary temat na górze, ale chyba mnie nie zjedziecie za dorzucenie swoich trzech groszy? Ja z kolei się nie czaruję, przyznaję wprost, że jestem pie**ą egoistką, dzieci nienawidzę i uważam, że nigdy nie powinnam ich mieć, skoro nawet sama sobą się nie umiem odpowiednoi zająć.
Cieszę się, że ktoś odkopał nareszcie jeden z moich starszych tematów, zachęcam do wypowiedzi własnych spostrzeżeń!
Really? A wałkujemy cały czas - nie odkopywać. Ja uważam, że potomstwo to nie jest wyznacznik kobiecości - co ma piernik do wiatraka, z takiego myślenia że kobiecość = posiadanie dzieci wynika, że kobieta jest tylko stworzona po to, aby ją zapłodnić i aby wychowywała dzieci. Według mnie świadoma rezygnacja z potomstwa to nie egozim, egoizm to jest wtedy gdy specjalnie się zapomina o antykoncepcji aby zaciążyć i faceta na dziecko namówić - i przepraszam jeśli ktoś się poczuł tym urażony, ale znam osobiście takie kobiety, którym dziecko jest potrzebne tylko do tego, aby facet przy nich został i nie zawsze wychodzi im to na dobre.
A co Ci się w tym temacie @elieau nie spodobało? Dlaczego nie odkopywać? To jeden z tematów na który można się wypowiedzieć - wyrazić własne zdanie, którego na forum dresscloud jest bardzo mało tak na prawdę. Każda z nas jest inna, więc zdania mogą być różne. Założyłam około 30-50 tematów na które można skleić więcej niż jedno zdanie. To nie jest temat z serii 'którą sukienkę wybrać?' Dla mnie opinie innych użytkowniczek są bardzo cenne i uwielbiam je czytać i nawet dyskutować, bo to naszej małej społeczności uroku i coś się dzieje na tym forum, mam wrażenie, że kiedyś było bardziej 'rozruszane'. Użytkowniczek jest dużo nowych i nie miały okazji wypowiedzieć się w tego typu tematach.
Nie KAŻDA kobieta powinna być matką. Znam wiele kobiet, które od samego początku rezygnują z macierzyństwa, bo chcą się "rozwinąć" w innych dziedzinach typu studia, kariera.. i zarowno ich zdaniem, jak i ludzi z ich otoczenia po prostu na matki sie nie nadają. Żeby zostać matką trzeba to poczuć, chcieć wychowywać takie maleństwo. Bo co to za matka, która urodzi dziecko i się nim nawet nie zajmuje, bo ona go nie chciała i zostawia je ciągle pod opieką swoich rodziców? Ale nie mówię, że kobiety które nie chcą potomstwa są gorsze, co to to nie
Ja uważam że absolutnie posiadanie dziecka nie jest wyznacznikiem kobiecości... Jeśli ktoś chce mieć potomstwo to fajnie, a jak nie to jej decyzja i w żaden sposób nie definiuje to kobiecości.
@monawerona nie to, że się nie spodobało, bo nie mam nic do tematu, wręcz jest przeciwnie - jest ponadczasowy i zawsze będzie aktualny bez względu czy to za 5 dni czy za 50 lat, ale wałkowane jest cały czas - nie podbijajcie starych tematów, zaraz znowu jedni zaczną walczyć itd, a nie o to przecież chodzi.
Wg mnie macierzyństwo nie jest dla wszystkich. Chociaż zastanawia mnie to, jak to jest, że kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu (zwłaszcza te drugie) praktycznie każda kobieta była matką, często rodziła w wieku 19-20 lat, a teraz tak wiele młodych kobiet mówi, że nie chce mieć dzieci w ogóle. Wiem, że to były inne czasy i nie było na przykład dylematu dziecko czy kariera. Ale ja na przykład nie wyobrażam sobie, że miałabym kiedykolwiek mieć dziecko, bo po prostu ich nie lubię, załamałabym się gdyby miała nosić takie dziecko w sobie, urodzić je, karmić itd. I pewnie wiele dziewczyn ma podobnie. Ciekawe czy wcześniej taki przypadek zdarzał się jeden na 100 czy 200, czy kobiety też miały takie obawy, obrzydzenie itp., a mimo to zaciskaly zęby i decydowały się na dzieci.
Cały czas jest mówione, żeby nie podbijac starych tematów typu "co zrobić z włosami", "jaką sukienkę wybrać" np pół roku po, bo wiadomo, że dana dziewczyna już dokonała wyboru, lub kupiła sukienkę.. Ale tematy, na które można się wypowiedzieć (własnie w rodzaju tego) jak najbardziej mogą być podbijane @elieau
Ja chciałabym mieć dziecko, ale nie na dzień dzisiejszy bardziej za parę lat. Chcę wykształcić się, zdobyć dobrze płatną pracę itp. A przede wszystkim wybawić się. Nie sądzę, aby potomstwo było wyznacznikiem kobiecości.
Nie wiem, czy już ktoś o tym pisał i zdaję sobie sprawę, iż mój pogląd może być nieco kontrowersyjny, lecz uważam, iż czasem dziecko jest w stanie wręcz kobiecość odebrać. Przynajmniej ten aspekt kobiecości związany ze świeżością, wypoczętością i zadbaniem. Nie oszukujmy się: szczególnie na początku mamy wkładają mnóstwo energii w swoje dziecko, bardzo często kosztem siebie. Zdarza się przytyć tu i ówdzie, ubierać wyłącznie luźne dresy, którym nic się nie stanie, gdy oberwą zupką, mieć okropną fryzurę (rewolucja w organizmie swoje robi), niedosypiać, itd, itp.
@biscuiits a to dobrze, bo już myślałam, że i o takie tematy zaraz będzie wieczna spina.
Na każdego przyjdzie w końcu czas - mam znajome w wieku 20 lat - jedna jest dobrą matką, wiedziałyśmy wszystkie o tym, że szybko będzie mieć dzieci, bo zawsze opiekowała się młodszym rodzeństwem innych itd. U siebie nie widzę dziecka obecnie, ale wiem, że chciałabym mieć, chociaż jeszcze rok temu powiedziałabym, że nie, nigdy w życiu. Przychodzi to z czasem, a u niektórych w ogóle. Nie zawsze dziecko = cały Twój świat legnie w gruzach, od czego jest chłop - też ma się zająć dzieckiem, a nie swoją robotę zrobił to może leżeć na kanapie do góry brzuchem i popijać browarka.
@elieau No to w końcu "na każdego przyjdzie czas", czy " Przychodzi to z czasem, a u niektórych w ogóle"?
Jak dla mnie nie na każdego przyjdzie czas, bo w końcu o jakim czasie mówisz?
Nie powiem temat jest drażliwy, ale dla osób zamkniętych, takich, które uważają, że ich racja to ta właściwa/prawdziwa racja.
Posiadanie dzieci nie równa się bycie 100% kobietą, bo 100% kobieta to spełniona kobieta A że każda z nas chce czegoś innego? Mi wystarczy stabilność finansowa i mężczyzna, który będzie szedł ze mną przez życie mimo wszystko, jedna za to pragnie dziecka i gdy tylko przyjdzie na świat będzie spełniona- czy któraś z nas jest gorsza? Nie wydaje mi się
Nie ma żadnego odgórnego przymusu płodzenia dzieci - jest to kwestia indywidualna. Mnie irytuje tylko fakt, że te kobiety, które nie czują potrzeby macierzyństwa rodzą po pijanemu czy pod wpływem narkotyków zdrowe dzieci, a te, które całym sercem pragną dziecka albo są bezpłodne, albo rodzą dzieci z jakimiś wadami genetycznymi... ;/
@Lacrimosa jako przyszła matka powiem Ci szczerze, że właśnie tego się boję. W głowie oczywiście mam wyobrażenie, że będę zadbaną mamą, zawsze znajdę czas, żeby się umyć, ładnie ubrać, umalować i uczesać. Ale boję się, że będzie całkiem odwrotnie i stanę się taką mamuśką prosto z memów...
Co do wątku to nie uważam, żeby dziecko było wyznacznikiem kobiecości. Na kobiecość składa się wiele elementów, cech itd. Dziecko to nie zabawka, ani ładny dodatek do rodziny. To przede wszystkim wielka odpowiedzialność. Żeby zdecydować się na dziecko trzeba w 100% tego chcieć i być świadomym zmian jakie ono wprowadza w życie. Dla mnie kobieta, która nie posiada dzieci, nie chce ich mieć wcale nie jest gorsza. Każdy ma swoje życie i jakieś plany na nie, w których nie zawsze to dziecko się pojawia. Przede wszystkim nie każda kobieta czuje ten instynkt. Czasem pojawia się on wcześniej, czasem później, a czasem wcale. I to jest normalne. A posiadanie dziecka na siłę, bo co ludzie powiedzą jest bez sensu...
Kobietą się jest od urodzenia, dlatego nie zgodziłabym się, że potomstwo jest wyznacznikiem kobiecości, uważam bardziej że to wyższy poziom kobiecości podobnie jak męskości - o tak bym to nazwała