@monawerona też o tym pomyślałam, przy jednym z wcześniejszych tematów Dobrze, dobrze, działaj byleby nie było kłótni, chociaż na Dresscloud i tak zwykle te wymiany zdań i burze mózgów przebiegają z szacunkiem do drugiej osoby
@kiciovska Kłótnia to też jakaś forma rozmowy, tylko bardziej roztrzepana... Ostra wymiana zdań jest dobra, bo każdy powinien bronić swojego zdania. Przez to każda z nas się poznaje i można spotkać osoby podobnie myślące i to też jest fajne
Powiem Ci, że nie jestem zwolenniczką kłótni. A że mam inne zdanie niż większość to wolę się wycofać z rozmowy
Nie powinnaś Twoje zdanie liczy się tak samo jak innych i nie jest ono na pewno gorsze, ja czytam każdą opinie co kto myśli na ten temat, choć kompletnie mogę się nie zgadzać, i co z tego Ja szanuję czyjeż zdanie. Oto chodzi aby ludzie się wypowiadali i coś się tutaj działo
no i OK, ale jest gro dziewczyn które tak właśnie myślą, bo mają inny przepis na życie i tyle...każde zdanie trzeba uszanować...
no i widzisz, dlatego uważasz że nic Cię nie ominęło ja prowadziłam podobny tryb życia jak @kiciovska dlatego dziecko urodziłam dopiero w wieku 29, zdążyłam się nieco "wyżyć", zobaczyłam sporo świata i mam za sobą ogrom pozytywnych, spontanicznych i nieraz troszkę niebezpiecznych przygód z dzieckiem bym tego nie przeżyła ;P ....jednak! nasza rodzinka jest specyficzna nie jesteśmy klasycznymi, "nudnymi" rodzicami....prowadzimy aktywny tryb życia, na tyle na ile pozwalają nam finanse ;P ...bo zarówno ja jak i mąż nie widzimy przeszkód w podróżowaniu z dzieckiem, jednak trzeba brać pod uwagę wygodę młodej i nie możemy sobie pozwolić np. na spontaniczne wyjazdy stopem ;P
wszystko jest do ogarnięcia tylko trzeba to czuć, więc odnosząc się jeszcze raz do pytania z pierwszego posta....dzieci powinny mieć tylko osoby, które uważają że się do tego nadają, że "nadszedł ich czas" NIC NA MUS, bo zarówno w tej jak i każdej innej kwestii, robienie czegoś na mus to o d#pę rozbić ;P
Mamy dokładnie taki sam 'odruch' przy rozmowie pt. "NA PEWNO kiedyś zmienisz zdanie", "KAŻDA ma instynkt macierzyński" lub "na starość będziesz sama" Tak, jakby ciężko było zrozumieć, że ktoś ma inne zdanie/poglądy. Szanuję matki, w szczególności te, które mimo posiadania dzieci rozumieją fakt, że nie każdy chce je po prostu mieć.
I tym dzieciatym i tym nie dzieciatym szacunek się należy, a temat wcale nie jest kontrowersyjny - albo chce, albo nie i osobom z zewnątrz mojego związku nic do tego
Moim zdaniem kwestia macierzyństwa jest bardzo indywidualna. Nie wszystkie kobiety muszą odnajdywać się w roli matki, i to nie dlatego że wolą robić karierę czy mieć święty spokój. Po prostu nie czują takiej potrzeby i już Chociaż z drugiej strony uważam, że istnieje coś takiego jak instynkt i zegar biologiczny. To są po prostu hormony i kobiety nie mają na to większego wpływu. Jeśli jednak ten instynkt jest zbyt słaby to koniec końców na dziecko się nie zdecydują Przy takich tematach zawsze nasuwa mi się przykład mojej kuzynki, która zarzekała się, że nie będzie miała dzieci. Potem stwierdziła, że może jednak ale okazała się że póki co nie może i nie wiadomo czy kiedykolwiek uda jej się utrzymać ciążę. Obecnie jest mamą dwóch pięknych dziewczynek i jest bardzo szczęśliwa
Tak czy inaczej uważam, że nie można oceniać kobiety, która nie chce mieć dzieci, jako egoistki. Każdy ma prawo decydować o swoim życiu i być szczęśliwym w taki czy inny sposób
Jacie, ja to jestem staroświecka... Po wypowiedziach widzę, że większość młodszych dziewczyn nie chce mieć dzieci. Ja mam 21 lat, chce mieć męża, dzieci, najlepiej 3 i mały dom z ogrodem.
Uważam, że nie jestem na świecie po to, żeby mieć dużo hajsu, mieć wille z basenem i być na każdym kontynencie, tylko po to, żeby mieć dzieci, wychować ich na porządnych ludzi i obywateli. Żeby kiedyś było lepiej w tym kraju. Nie rozumiem jak ktoś stawia karierę nad dzieci. Jeżeli ma się predyspozycje finansowe, ma się przy sobie osobę na której można polegać to dlaczego nie wychować fajnego małego człowieczka?
I pisze tutaj o takich typowo zadufanych w sobie i swoich pieniądzach "ja nigdy nie będę miała, bachory, pieluchy i kupy blee, ja chce być KIMŚ, ja chce mieć COŚ, ja chce coś zobaczyć". Bo jeszcze inna sprawa jak para nie czuje się na siłach.
Ale znam kobietę która nigdy nie chciała mieć dzieci, mąż po latach małżeństwa ją przekonał do jednego, później do parki i teraz są chyba jednymi z lepszych rodziców jakich znam Takich normalnych i na luzie jak @kalinus z małżonkiem
A no i jeszcze jedno. Jak można mówić, że nie ma się instynktu skoro nie ma się dziecka? Do obcego chyba nie można tego czuć...
PS. I proszę mnie nie przekonywać do swoich racji, że nie każdy musi. Moim zdaniem jednak pasowałoby jakoś mieć udział w ewolucji ludzkości skoro już żyjemy.
Moim osobistym zdaniem oczywiście dziecko nie jest wyznacznikiem kobiecości. Nie mniej jednak ogólnie bywa tak. Wśród rodziny czy starszych znajomych negatywnie komentowane jest takie zachowanie a kobiety,które nie mają dziecka przed 30 nękane są pytaniami "kiedy?". Sama na myśl o dziecko drętwieje-nie wyobrażam sobie go mieć ani teraz,ani za 5 lat. Mój partner chciałby je mieć w wieku 30 lat,coby móc pokorzystać z życia,czyli u mnie za 7 lat (mam 20),a ja obawiam się,że i wtedy nie poczuje tej chęci zaopiekowania się maleństwem. Myślę,że jedynie kobiety i mądrzy ludzie są w stanie potraktować to odpowiednio,bo wśród naszych babć,zawistnych ciotek i reszty społeczeństwa niestety tak jest-kobieta musi mieć dziecko i to przed 30 najlepiej,a jak nie to coś z nią nie tak. Włosy się jeżą.
@jamajka Ja Cię nie przekonuję, bo nie miałoby bo to sensu, ale spójrz - to Ty musisz, ja nic nie muszę, bo ja co najwyżej mogę i jeśli chcę - urodzę i jeśli nie chcę to - nie urodzę. Jesteśmy wolnymi ludźmi, a ogranicza nas tylko myślenie społeczeństwa i niekiedy nasze własne. Kobieta powinna rodzić nie z OBOWIĄZKU, ale z własnych chęci. Ja żądam tylko wyboru, a nie narzuconego schematu dwójki dzieci chłopca i dziewczynki domu z białym dachem, dużym ogródkiem i psem. Chcę mieć dziecko i willę z basenem czy tak można? Dlaczego bogactwo w dzisiejszym świecie jest oceniane jako złe? Dlaczego bogaci są zawsze tymi złymi, chciwymi ludźmi którzy gonią za karierą? To nie rodzenie sprawia, że na świecie żyję się lepiej, ale czyny niektórych ludzi. To my tworzymy świat razem. Pojedyncza jednostka może pociągnąć za sobą tłum, ale jeśli nie będzie tego tłumu to nic nie zrobi. Są kobiety, które urodziły ‘’złe dzieci’’ morderców, pedofilów i gwałcicieli? I czyny tych dzieci sprawiły, że świat staje się gorszy, a nie lepszy. Ale tak będzie zawsze, że będą źli ludzie i Ci dobrzy. Predyspozycję finansowe mają mało wspólnego z rodzeniem dzieci, bo dzieci się rodzą w ubogich rodzinach, a nie willi z basenem i są też szczęśliwe. Nie mówię o skrajnej nędzy, bo wiadomo, że wtedy lepiej dziecka nie mieć, bo nie zapewni się maleństwu godnego bytu, ewentualnie zaczekać z nim jak się sytuacja polepszy. To, że ktoś ma pieniądze nie oznacza, że musi mieć dziecko. Ja nikomu nie chcę pasować, ja chcę żyć. Dla mnie udziałem w ewolucji, jest tworzenie lepszego świata m.in. przez nawet głupie ustąpienie starszej osobie lub kobiecie w ciąży miejsca siedzącego. Ewolucja to dla mnie wynalezienie m.in. penicyliny, witaminy C i innych lekarstw bez których pozdychalibyśmy (przepraszam za określenie) jak muchy. Może i głupi przykład, ale ksiądz nie ma dzieci? Czy to czyni go gorszym od mężczyzn co posiadają dzieci? Jego udział w ewolucji to przekazywanie słowa Bożego. Chodzi oto, że każdy ma inny cel, ale proszę go nie narzucać nikomu. Skoro już żyjesz, to twórz dobry lepszy świat, ale czy tworzenie lepszego świata to rodzenie dzieci? Czy rodzenie dzieci to Twój jedyny udział w ewolucji? Moim zdaniem celem każdego człowieka jest gonienie szczęścia i jeśli dla kogoś szczęściem ostatecznym jest dziecko – ja to rozumiem.
@jamajka Wydaję mi się, dzieli już nas przepaść pomiędzy pradawnymi ludźmi gdzie jedynym celem ich życia było poczęcie dziecka, a najlepiej syna. Jestem kobietą, która chcę mieć dziecko, ale świadome, chciane, zaplanowane z tym jedynym mężczyzną którego Kocham, ale w swoim czasie, a jeśli zmienię zdanie to będzie to mój indywidualny wybór. Ale ‘’przemawiam’’ w imię kobiet, dla których dziecko nie jest jedynym celem, bo kobiety boją się o tym głośno mówić bo społeczeństwo je karci. Kobieta jest zdolna do większych czynów niż dziecko. W naszej historii było wiele kobiet , które osiągnęły sukcesy większe niż dziecko i posiadały je, albo i nie. Dlatego, też dążę do tego, aby dziecko nie było celem, ale ciągła drogą, aby kobieta nie zatrzymywała się na dziecku, ale pomyślały też o sobie o swoich marzeniach i pragnieniach. Kobieta jest zdolna do niesamowitych rzeczy i chciałabym, aby żadna z kobiet o tym nie zapomniała - nigdy Bo już ktoś wspominał powyżej, że dziecko nie jest przeszkodą do robienia niektórych rzeczy. Podzieliłam wiadomość na dwa, bo miejsca mnie nie starczyło.
też jestem 22 latką , miałam takie samo podejście jak ty , a jak ktoś wspomniał mi czy wraz z partnerem planujemy dziecko to myślałam że ich zjem. Dziś jestem w 6 miesiącu ciąży , na poczatku byl płacz , źal . Dziś nie mogę doczekać się swojego maleństwa i nawet cieszę się że bd młoda mamą niż mamusią na starość Inaczej jest jak nie jest się w ciązy i nie ma dzieci , inaczej znów mysli jak już ta ciąża jest Ale to też zależy czy mamy wsparcie otoczenia czy też nie ... więc jak mowisz ilu ludzi tule opinii
Ja nie mam zamiaru mieć dzieci. Jednak sama prowadzę drużynę harcerek, więc bezproblemowo potrafię zająć się 40 dzieciakami na raz tak, by kazde było zadowolone przecież każda kobieta ma prawo zdecydować co chce robić ze swoim życiem, nie można jej zmusić do dziecka.