KONKURS: Wygraj pachnącą świecę od Rękodzieło Zuzanna Berowska!🩷 (WYNIKI)

Strona 2 / 2

Ayamei
Ayamei
13 miesiące temu

Chciałabym wygrać świecę "Deser z mandarynką"

Najlepszym deserem, jaki jadłam w życiu były lody o nazwie Melba. Miałam wtedy jakieś 7 lat, ale tego smaku nigdy nie zapomnę. Moja Mama wyszła po 3 latach ze szpitala po leczeniu ciężkiej gruźlicy (szpital, sanatorium i znów różne szpitale). To były nasze pierwsze wspólne, wspólne wakacje, podczas których pojechałyśmy do Cioci na 2 miesiące do Gorzowa Wielkopolskiego. Była tam mała, rodzinna kawiarenka i tam podawano te lody. Był to pucharek lodowy z bitą śmietaną a na dole pucharka była schowana połówka brzoskwini. Byłam taka szczęśliwa, że moja Mama jest przy mnie wtedy, że lody smakowały mi jak nigdy wcześniej i już nigdy później

Malinowa92
Malinowa92
7.22k3 miesiące temu

Muszę przyznać, że w swoim życiu jadłam wiele naprawdę pysznych deserów, ale taki, który najbardziej utkwił mi w pamięci to przepyszna wuzetka, którą jadłam będąc dzieckiem w kawiarni, która znajdowała się w mieście, w którym mieszka moja babcia. Były to wakacje, miałam jakieś 7-8 lat. Był to już ten okres, kiedy robiło się zakupy do szkoły i taki maraton nas również czekał. Ubrania, przybory szkolne. Zajęło nam to mnóstwo czasu. W pewnym momencie mama z babcią stwierdziły, że mają ochotę na kawę, więc poszłyśmy do kawiarni, która była najbliżej. Babcia powiedziała, żebym wybrała sobie jakieś ciacho i mój wybór padł właśnie na wuzetkę. Uwierzcie mi, że jej smak pamiętam do dzisiaj. Była przepyszna, mocno czekoladowa. Ciasto było jednocześnie puszyste i wilgotne, a krem rozpływał się w ustach. Jadłam ją wtedy pierwszy raz i od razu stwierdziłam, że to moje ulubione ciacho! Pamiętam też, że wtedy pierwszy raz byłam w kawiarni i byłam tym faktem zachwycona i podekscytowana, bo wiecie w tamtych czasach siedzenie na kawce i ciastku w kawiarni było czymś dość niezwykłym, zwłaszcza dla małej dziewczynki, która pochodziła z malutkiej miejscowości. Dla mnie to było takie wow! Miłość do wuzetki trwa cały czas, jednak na tak pyszną, jak ta jedzona za dzieciaka już nie trafiłam. 😉
Wybieram świeczkę z chmurkami.

kkosarska
kkosarska
10.51k3 miesiące temu

W swoim życiu jadłam wiele przepysznych deserów, ale jeden w szczególności utkwił mi w pamięci. Prawie 7 lat temu w listopadzie staliśmy w długiej, godzinnej kolejce na Mc Drive w pierwszym dniu kiedy sezonowo pojawił się Burger Drwala 🍔. Gdy dojeżdżaliśmy do okienka z zamówieniem dostałam skurczy (byłam w 9 miesiącu ciąży 🤰🏼) W planach było zamówienie wcześniej wspomnianej kanapki i Mc Flurry 🍦na którego miałam ogromną ochotę. W myślach powtarzałam : „proszę jeszcze nie teraz, dopiero jak zjem” - i udało się, zdążyłam zjeść, syn urodził się dopiero za kilka dni. Do dziś śmiejemy się gdy tylko jesteśmy na MC Drive.

Wybieram świecę z chmurką ☁️

Claudii
Claudii
13 miesiące temu

Wybieram świecę z ☁️
Pewnego letniego popołudnia postanowiłam przygotować coś specjalnego na deser na rodzinne spotkanie. W ogrodzie miałam świeże maliny i truskawki, a także miód z lokalnej pasieki.Zebrałam owoce i w domu przygotowałam klasyczne ciasto z kruchego ciasta, na które nałożyłam budyń waniliowy. Na wierzch ułożyłam świeżo zebrane maliny i truskawki, a całość polałam delikatnym strumieniem miodu. Deser podałam na podwórku pod altaną, gdzie rodzina już czekała. Siedzieliśmy przy drewnianym stole, otoczonym kwiatami i delektowaliśmy się tym prostym, ale wyjątkowym deserem. Smak świeżych owoców, kremowy budyń i kruchy spód ciasta tworzyły idealną harmonię smaków.Taka chwila, w otoczeniu bliskich i pięknej przyrody, sprawiła, że ten deser stał się jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek jadłam. To połączenie prostoty, naturalnych składników i miłości, z jaką został przygotowany, uczyniło go wyjątkowym.

Kamilabea
Kamilabea
7.84k3 miesiące temu

Wybieram świece z mandarynką.

Najlepszy deser i najładniejszy za razem jaki jadłam to był mój tort komunijny. Był w formie księgi z cukierkowymi dekoracjami, które dojadala jeszcze po przyjęciu. Jego smak pamiętam po mimo upływu lat. Były 4 warstwy 2 kolorowego biszkoptu nasaczanego likierem z czerwonej porzeczki i kompotem owocowym. A każda z warstw miała inny kolor na bazie mascarpone z wyważona słodkością. Pycha!

Heylovely
Heylovely
7.89k3 miesiące temu

Śliczne nagrody! Powodzenia wszystkim!

darua
darua
1.48k3 miesiące temu

Moja kotka się nie nadaje do świeczek więc mogę tylko życzyć Wam powodzenia! 🥰

ania173
ania173
7.12k3 miesiące temu

Wybieram świece z chmurką.

Najpyszniejszy deser jaki jadłam to foundant buraczany z białą czekoladą. Była to dosyć „fancy” i droga restauracja, więc nie było zbyt dużego wyboru jeśli chodzi o desery - pamiętam że było tiramisu, a że nie lubię kawy to wybrałam foundanta, mimo że ten burak nie do końca do mnie przemawiał. Był dosyć drogi, ale pyszny, wręcz idealny, do dziś pamiętamy ten smak. Ze środka wylała się biała, bardzo słodka czekolada, w wierzch był jednocześnie mięciutki i chrupiący. Pyszności! 🤤

KONKURS: Wygraj pachnącą świecę od Rękodzieło Zuzanna Berowska!🩷 (WYNIKI)
Adaaa84
Adaaa84
2.88k3 miesiące temu

Wybieram świece z chmurką ☁️🩷

Moim najlepszym deserem jaki jadłam był ostatnio tort na chrzcinach bratanka mojego chłopaka. W życiu jadłam wiele pysznych rzeczy i ciężko tak wybrać, ale jak teraz myślę o najlepszym, to pierwsze co przychodzi mi na myśl to właśnie ten tort. Ja ogólnie kocham słodycze, ale nie lubię jak coś jest za słodkie, i ten tort właśnie nie był za słodki. Dodatkowo nie przepadam za owocami w tortach, dla mnie najlepsza jest masa i biszkopt. Ten tort był idealny dla mnie, miał dużo masy śmietankowej i jeszcze czegoś tam pysznego, do tego biszkopt taki mięciutki. Wszystko było idealne 🥰 Tort był w kolorze niebieskim, czyli właśnie taki chmurkowy i przez chwilę jak go jadłam, to czułam się jakbym właśnie była w chmurach gdzieś wysoko 🤭🩵

KONKURS: Wygraj pachnącą świecę od Rękodzieło Zuzanna Berowska!🩷 (WYNIKI)
Janettt
Janettt
11.94k3 miesiące temu

Świeca z mandarynką puszcza mi oczko. 🍊

Najlepszy deser jaki kiedykolwiek jadłam? Wracając do początków mojego toksycznego związku, były to zdecydowanie lody na gorąco w Sierpcu. Kiedy były pierwszy raz mnie zabrał nie wiedziałam jak rozgryźć temat gorących lodów. 🙈 Okazało się że to lody z ciepłą polewą w pięknych pucharkach z bitą śmietaną i przeróżnymi dodatkami. Może nie był to najlepszy związek, ale są rzeczy które miło wspominam i ten deser jest jedną z nich.
Były naprawdę pyszne, bita śmietana smakowała naprawdę niesamowicie (nie sztuczną chemią jak przeważnie). Polewa mocno owocowa. Jakieś bakalie czy rurki, no ekstra to było. 💜
Przyznam, że musiałam sobie przejrzeć galerię, by dotrzeć tak naprawdę do tego co mnie w smaku urzekł, także chmurki na DC przydają się do odkopywania wspomnień. 🙃

KONKURS: Wygraj pachnącą świecę od Rękodzieło Zuzanna Berowska!🩷 (WYNIKI)
strzalkaa18
strzalkaa18
43 miesiące temu

Naprawdę mam problem z wybraniem jednej świecy, ponieważ obie są tak przepiękne i jestem tak ciekawa ich zapachu. Ale myślę, że wybiorę świecę z chmurką. Jest biało różowa, a róż to mój ulubiony kolor.

Najlepszy deser jaki jadłam to zdecydowanie tort urodzinowy, który upiekła moja mama. Nie jest cukiernikiem, ani nic w tym stylu, jednak już kilka razy miała okazję piec torty na czyjeś urodziny i są naprawdę wyjątkowe. Takich nie robi żadna cukiernia. Moim zdaniem tort, który można zamówić, jest okropnie słodki. Choćby przez tą ilość masy cukrowej, której cukiernie zazwyczaj używają do ozdobienia. Masy i biszkopty także smakują bardzo sztucznie.

Moja mama natomiast ma swój własny wymyślony przepis na tort, który jest niepowtarzalny. Nie jest ani zbyt, ani niezbyt słodki. W sam raz. Biszkopty są mięciutkie, rozpływające się w ustach. W środku tortu zawsze obowiązkowo znajduje się jedna warstwa pysznego dżemu z jeżyn, lub innego zrobionego z owocami, również robionego przez moją mamę. Poza tym jest jeszcze pyszna masa, farbowana farbnikami spożywczymi w różnych kolorach, bardzo delikatnie słodka, co jest na wielki plus. Na wierzchu tortu również znajduje się masa, lub wzory z niej, a na bokach tortu są cukiereczki lub kokos.

Uważam, że tort mojej mamy to najlepszy deser. Robiony z domowych przepisów, bez sztucznych składników, taki jest moim zdaniem najlepszy. Te przepiękne świeczki, które są do wygrania, również wyglądają jak takie mini torciki z ozdobnymi wzorkami. Są przesłodkie, samym wzrokiem chciałoby się je po prostu zjeść

BlackWitch
BlackWitch
3553 miesiące temu

Jestem ogromnym łasuchem ,wiec desery to moja specjalność- w jedzeniu ,ale i robieniu 🤭.
Przychodzi mi na myśl od razu kilka wspaniałości, które mialam okazję próbować i ciężko mi wybrać jeden szczególnie pyszny. Z czasów młodości numerem jeden była dla mnie kopa. Wydaje mi się, że jest to tradycyjny Śląski deser na specjalne okazje. Pamiętam, że pojawiała się na weselach ,komuniach i chrzcinach . Zawsze na nią czekałam,szkoda ,ze teraz jest juz zapomniana. Składała się z biszkoptu zakrapianego alkoholem oraz ogromnej ilości śmietany i owoców.
Natomiast nr 1 z ostatnich lat jest trudniejszy do wybrania. Wydaje mi się jednak ,że prawdziwe włoskie tiramisu jedzone ze słoiczka nad jeziorem Como z widokiem na Alpy to było uczta dla kubków smakowych jak również dla oczu i duszy 😛.
Dla mnie liczyć się nie tylko smak potrawy czy deseru ,ale i otoczenie w którym się nim delektuje ! Tak ! Tiramisu wygrywa!

Świeca deser z mandarynką przypomina kopę ,wiec dla mnie będzie doskonała 🤩❤️.

Choso
Choso
2363 miesiące temu

Najlepszy deser jaki jadłam to gofry bąbelkowe z lodami, owocami i posypką. 😋❤️
Parę lat temu pojechałam ze znajomymi w góry, nie pamiętam dokładnie gdzie to było. Pamiętam jednak jak bardzo byliśmy po wędrówce zmęczeni i głodni. 😧
W budkach można było sobie zamówić porządny posiłek i tak też zrobili moi znajomi. Ale nie ja. 😀🙊 Jak tylko zobaczyłam te gofry bąbelkowe mój żołądek zabulgotał i dał mi znać, że to jest to czego chce. 😳 Pomimo zmęczenia wystałam swoje w kolejce i go zdobyłam. Wyglądał i smakował jak niebo. Gofer- chrupki na zewnątrz i miękki w środku , zimne lody i owoce oraz kolorowa posypka. Był dość pokaźnych rozmiarów, a zjadłam go jakbym długo nic nie jadła. 😂 Dostałam po nim nowych sił.

Wybieram świecę z chmurkami. ☁️🔥

hellomyhate
hellomyhate
3.27k3 miesiące temu

☁️wybieram świece z chmurką☁️


Najlepszy deser jaki jadłam [poza sernikiem mojej mamy, bo on nie ma sobie równych] to ciasto z białą czekoladą, pistacjami i jak się później okazało bananami (na które jestem uczulona).
Pamiętam, że było ono idealnie miękkie i rozpływało się w ustach. Wchodziło mi to ciasto jak złoto, naprawdę nigdy tak doskonałego nie jadłam. Gdzieś w połowie jego jedzenia dostałam reakcji alergicznej, ale totalnie nie żałuje ! Warto było poświęcić się dla tego kawałka.

KONKURS: Wygraj pachnącą świecę od Rękodzieło Zuzanna Berowska!🩷 (WYNIKI)
Fabuleux
Fabuleux
2.74k3 miesiące temu

Wybieram świecę "Świeca z chmurką - waniliowe lody chmurkowe z dodatkiem pomarańczy".

Najlepszy deser, jaki jadłam w życiu, to strudel z jabłkami w słynnej kawiarni Demel w Wiedniu. Był to chłodny jesienny wieczór, kiedy spacerując po urokliwych uliczkach tego pięknego miasta, postanowiłam odpocząć przy filiżance kawy. Wnętrze kawiarni emanowało elegancją i historią, a zapach świeżo pieczonych ciast oraz czekolady, z której słynie ta firma, unosił się w powietrzu, tworząc niezapomnianą atmosferę. Zamówiłam kawałek strudla, który okazał się idealnie chrupiący na zewnątrz, a w środku wypełniony soczystymi, aromatycznymi jabłkami z delikatnym cynamonowym akcentem. Tradycyjnie podawany z aksamitnym sosem waniliowym, który polewa się na strudla, sprawiając, że staje się miękki i rozpływa się w ustach. Każdy kęs przenosił mnie w kulinarny raj, a aromatyczna kawa doskonale dopełniała ten magiczny moment. To była prawdziwa uczta dla zmysłów, której nigdy nie zapomnę.

KONKURS: Wygraj pachnącą świecę od Rękodzieło Zuzanna Berowska!🩷 (WYNIKI)
medyta1988
medyta1988
43 miesiące temu

Wybieram świecę z chmurką ☁️
Najlepszy deser jaki jadłam jest dekonstrukcją ciasta musowego z polewą lustrzaną. Była to rekompensata za miesięczny pobyt na patologii ciąży. Może zacznę od początku... Do szpitala trafiłam w listopadzie. W związku z tym, że do szpitala mam kilkadziesiąt kilometrów, mój mąż rzadko mnie odwiedzał (tym bardziej, że w domu była 4 dzieci i gospodarstwo z niemal 60 szt. bydła do ogarnięcia). Musiałam zadowolić się szpitalnym jedzeniem bez zaspokajania swoich ciążowych zachcianek. Dni wolno mijały i dla zabicia czasu przeszukiwałam strony Internetowe w celu znalezienia nowych przepisów na święta Bożego Narodzenia. Bardzo liczyłam na to, że uda mi się wrócić do domu. Natknęłam się na przepis na ciasto składające się z brownie, musu czekoladowego, praliny orzechowo-kukurydzianej, żelki malinowej i polewy lustrzanej. Chodziło za mną dzień w dzień. Wyobrażałam sobie jak obłędnie musi smakować. Do zrobienia tego deseru zabrałam się dopiero po szczęśliwym rozwiązaniu. Specjalnie kupiłam termometr spożywczy aby polewą lustrzana idealnie błyszczała. Smak to była prawdziwa uczta dla podniebienia. Słodki mus, kwaśna żelka, mokre Brownie i chrupiąca pralina. Prawdziwe niebo w gębie❣️ Deser wymaga czasu, gdyż przed wylaniem polewy musi być zamrożony a żeby zjeść trzeba odczekać aż rozmarznie. Wtedy narodził się w mojej głowie pomysł na przerobienie tego ciasta na deser warstwowy w pucharach. Pierwsza warstwa to maliny zatopione w galaretce malinowej, na to pokruszone ciasteczka owsiane, mus czekoladowy, bita śmietana i solony karmel. Deser tak się przyjął wśród rodziny i znajomych, że do tej pory dostaję na niego zamówienia na specjalne uroczystości. Za każdym razem jak go kosztuję przypominam sobie okoliczności jego powstania. Mniam 😋

BlackWitch
BlackWitch
3552 miesiące temu

O jaaacie🤩 dowiedziałam się, że wygralam w konkursie przez instagram ! Nie spodziewałam się, że moja kopa może być intetesujacym deserem 🤭

Dziekuje bardzo i czekam aż paczka trafi w moje ręce!

1 2
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.