Grey - opinie po filmie
Strona 2 / 3

@sztory Teraz już wszystko jasne Po prostu w pierwszym poście napisałaś to tak, jakbyś chciała wysmiac wszystkie nastolatki, które na to poszły Ja też nie uważam tego za książkę wartą uwagi, a do kina poszłam z czystej ciekawości (w tv., necie o filmie strasznie głośno to się poszło). Zważając na to, że fajnie iść do kina po wspólnej kolacji, ja potem miałam jeszcze darmowy koncert na rynku Hyzego, wiec kino nie było punktem kulminacyjnym moich walentynek


Byłam w piątek w ramach wyjścia klasowego i żałuję, że na to poszłam. Film był taki, jak się tego spodziewałam. Nudny i ciągnął się jak flaki z olejem. Zero akcji, zero zaskoczenia, generalnie marny film. Według mnie film to kompletny niewypał i nie polecam.

nie czytałam książki, a na film nie szłam z jakimś super oczekiwaniami. Mimo wszystko po 'przespaniu' się z opinią stwierdzam, że film był całkiem ok. Zwykły film o przeciętnej dziewczynie i milionerze, którzy w nierealny sposób zostali "parą", a w tle czasem przewijały się cycki Dakoty, sex, ze 3 razy "sado maso"

Przeczytałam książkę jak i obejrzałam film, jednak uważam że książka lepsza. W filmie dużym plusem były sceny erotyczne do których się przyłożono i były one w fajny sposób przedstawione, mniej pikantnie niż to Ana opisywała ale za to ze smaczkiem
Ps. Ekranizacja była 1 tomu książki, jak myślicie będą kolejne części ?

Moim skromnym zdaniem.... przeważnie książka jest lepsza, więc nie wiem czego się spodziewałyście po filmie Ja nie poszłam do kina na premierę żeby się nie rozczarować i nie żałować wydanych pieniędzy

Ja wybieram się na ten film jak już mniej ludzi w kinie bedzie. Uwielbiałam ksiażke, a przez to że aktorzy są wybrani fatalnie film od początku skazałam na katastrofę. Zreszta żaden film nie dorówna książce, zdarzają się oczywiście wyjątki, ale są to bardzo sporadyczne przypadki.
Co do ogólnego szumu w około tej ksiażki to musze przyznać, że sięgnęłam po nią z ciekawości gdy osigneła taki sukces za granicą. Nie ma co ukrywać, że bardzo mi się spodobała przez bezpośredniość scen seksu (w innych ksiażkach są one opisane jak jakiś obrzęd święty) oraz za historie która mimo banalności jest miła w czytaniu.
Po przeczytaniu wszystkich części sięgnełam po inne ksiażki z gatunku erotyki i mam różne uczucia. Są ksiażki lepsze niż Grey ale i sporo gorsze.

Książki nie czytałam, ale poszliśmy wczoraj z chłopakiem na film. Mój chłopak przysypiał na drugiej połowie. Mi się film bardzo podobał, aczkolwiek spodziewałam się czegoś ciekawszego. Ci którzy nie poszli, nie mają czego żałować, ale nie powiem - film całkiem przyjemny i obejrzałabym jeszcze raz. Szkoda, że takie zakończenie, ale może są planowane kolejne części i to dlatego. Sam film oceniłabym 7/10

Do kina się nie wybieram ewentualnie poczekam aż film będzie w necie może wtedy się skusze żeby obejrzeć..

Wg. mnie film był dobry Owszem, było pominięte sporo scen, ale były to głównie sceny seksu, co było do przewidzenia, bo to nie pornol, a NORMALNY film Świetna oprawa muzyczna, oddano klimat, który dało się wyczuć w książce, sporo zabawnych momentów, dobrze dobrana obsada aktorska, były momenty w których miałam dreszcze, więc chyba dobrze..

A mi się wywalona forsa zwróciła - poszłam z koleżanką i wygrałyśmy wielki koszyk herbat i kaw, w sumie wart jakieś 60 złotych, a za bilety dałyśmy 30zł
Jak już wyżej wspominałam - filmu ani książki nikomu nie polecam, a Tym bardziej nie polecam zabierać faceta (mi by ta szalona myśl do głowy nawet nie przyszła) bo wszyscy faceci w kinie narzekali, że się wynudzili.

@joannazof ja miałam szczególnie ubaw z jednego mężczyzny motocyklisty, który (biło widać strasznie), że jest tam tylko dla swojej małżonki a na końcu skomentował "zanudziłem się, jak mops"

Ja byłam wczoraj z Moim Mężczyzną. Otrzymałam bilet do kina w ramach prezentu walentynkowego Z nami jeszcze była Koleżanka również ze swoim Mężczyzną. Żaden z nich nie narzekał, że się wynudził
Co do filmu, ja jestem pozytywnie zaskoczona. Wiadomo, że nie jest to to samo, co książka, ale spodziewałam się zdecydowanie czegoś gorszego. Gra Dakoty fantastyczna - szara myszka, ale z całkiem fajnym poczuciem humoru Muzyka fantastyczna - właśnie sobie słucham soundtracku
Mam wrażenie, że ludzi to tak specjalnie piszą, że jaka to kicha i tandeta ...

Ja tam piszę, że kiepskie, bo kiepskie. Ale chciałam pójść też do kina i poszłam, nie ma się co tu z tym kryć. Uważam, że autorka pisać nie potrafi, lepsze fan-fiction czytałam, nie jedno, więc nie piszę dla zasady, przeciw trendom, tylko dlatego, że tak uważam

Teraz będą mieli ponad rok na nagranie filmu więc mam nadzieje że ciemniejsza strona greya będzie lepsza zwłaszcza że muszą '''streścić '' 300 stron a nie 600 jak to było w 50twarzach greya

Ale co jak co ale soundtrack moim zdaniem jest świetny! 3 dzień bez przerwy go słucham