a ja czytałam książkę i spodobała mi się szczerze mówiąc ciekawa byłam filmu, jednak bałam się że rozwieje moje wyobrażenia na temat bohaterów. oglądałam trailery filmu i aktorzy zupełnie nie pasują do opisywanych przez E. L. James postaci. bilety z Tomkiem mieliśmy już kupione, niestety w związku z moja nagłą zmianą sytuacji rodzinnej nie mogliśmy pójść i teraz nie wiem czy się zdecyduje. chyba poczekam aż będzie dostępny w necie. nie spieszy mi się do oglądania Greya, który wgl nie pasuje do Christiana wykreowanego przez moją mega wyobraźnię
a mi tam się Grey podoba ;D te spojrzenie xd jak zakochana nastolatka się zachowuję xd (tak mówi o mnie mój facet ) wg mnie jest przystojny ;D
po filmie stwierdziłam, że przeczytam wszystkie książki i jestem już w połowie 3 części I dla mnie książka lepsza od filmu i bardzo mi się podoba postać Any, w książce jak i filmie. A Grey jest boski @Maartaxde Mój chłopak ma tak samo ! mówi, że jestem za bardzo tym zafascynowana
o Boże pokrewna duszyczka mój facet mówi czasem że ma dość na film, ponieważ idziemy na niego na początku marca, a ja zamawiam książki, piosenki z filmu, zdjęcia, recenzje i inne takie mówi że ze mną nie pójdzie jak będę tak robić :d ale ja nie mogę przestać cudaśny jest
Pamiętam że miałam tak samo gdy wyszła "Sala samobójców" wtedy miałam fazę na Dominika
Moim zdaniem zrobiła się jakaś durna moda na "jestem fajna,bo nie toleruję/nie lubię/ nie czytałam Greya" o,O Ja w swoim życiu przeczytałam tyle książek o różnorodnej tematyce,że spokojnie mogłabym liczyć w tysiącach i jedną z nich był właśnie Grey,ba! Przeczytałam trzy części. Moim zdaniem książka jest dobrze napisana,byłam mega wciągnięta,ani trochę nie uważam,że jak to teraz słynne określenie głosi pornos dla kobiet o,O Film jako jedna z niewielu ekranizacji realizuje fabułę. Jak napisała orchidea,w książce pod jednym dotykiem kobieta wyginała się z pragnienia,toteż i tak zrobiono w filmie. Jakby inaczej to ujęto to oczywiście byłaby to marna ekranizacja,blablabla. Nigdy wszystkich się nie zadowoli ^^
myślę, że one lepiej by tego nie nakręciły ja dokładnie wypowiem się po 4 marca gdy wrócę z kina, ale po przeczytaniu książki i\ zwiastunów filmu jestem na tak
Niektórzy wypowiadają się o tej książce czy filmie jakby byli zmuszeni do jej przeczytania czy obejrzenia filmu..
Film okej, ale w internecie aż od niego huczy i już mi powoli wychodzi uszami... na co 2 blogu, wszędzie...
Oczywiście że byłam na przemierzę, nie mogłam tego przegapić.
Czytałam dwie części póki co i bardzo mi się podobały. To jest moja tematyka książek, lubię bardzo czytać książki o miłości z dodatkami- w tym przypadku jest nią postać Christiana. Bardzo przyjemnie mi się czytało książkę i bardzo szybką ją skończyłam. Niestety trzeciej części na razie nie mam czasu tknąć bo nauka goni. Co do filmu, nieco się zawiodłam, ale to tylko przez siebie, za bardzo byłam napalona na niego, myślałam że będzie więcej szczegółów które znajdowały się w książce, ale cóż.. za dużo sobie wyobrażałam. Podobała mi się gra aktorów, dialogi, a o muzyce nie wspomnę. Muzykę z filmu słuchałam i gwałciłam już wiele przed premierą. Zaczynając od " Crazy in love" kończąc nad piosenką od Si'i - Salted Wound. Koniec nieco mnie zasmucił ale to tylko jak wspominałam że za bardzo się napaliłam. Z niecierpliwością czekam na kolejną część, oraz na więcej czasu wolnego, aby móc zająć się trzecią częścią.
@cynamonek uwielbiam Twoje wypowiedzi
A na film czekam, aż się pojawi w internecie i w domu, przy piwie spokojnie pooglądam w TV
@cynamonek też jestem fanką Twoich tekstów
zgodzę się z Tobą na pewno co do tego, że gdy pojawia się w mediach coś (lub ktoś) robiącego dużo szumu to oprócz wielu fanów, jest sporo osób których ogarnia "moda" na nieoglądanie/czytanie/słuchanie, bo wszyscy inny to oglądają/czytają/słuchają".
mnie osobicie denerwuje, kiedy ktoś wypowiada się na temat książki lub filmu, a objerzał tylko trailer albo przeczytał kilka stron.
co do Greya dla mnie książka i film współistnieją wręcz oglądanie filmu bez książki jest kiepskim pomysłem, a nie objerzenie filmu po (wyłącznie PO) książce to odebranie sobie kilku naprawdę fajnie zrobionych scen oraz cudnego soundtracku.
ja nie czytałam, nie oglądałam i nie zamierzam ;P jakoś kompletnie mnie nie ciągnie, może dlatego, że nie moja tematyka hahaha
i nie ma tutaj nic do rzeczy "modna" czy "nie modna"....bez sensu...
ale tym, że świetna ścieżka dźwiękowa to mnie zaciekawiłyście trzeba będzie posłuchać, żeby wyrazić opinię tylko mam dziwne przeczucie że jakaś rozmamłana będzie....w sensie love/pop....ale zaryzykuję żeby nie było że już całkiem "odludkowa" jestem i nie wiem o co "kaman"