Gratuluję dostania się w takim razie Ja będę do KSSIP startować do skutku, nie odpuszczę.
Trzymam w takim razie kciuki! Wiele osób ode mnie z roku dostało się właśnie za drugim razem.
@wenkka nie dziękuję, żeby nie zapeszyć, trzymaj kciuki, bo to się przyda. Ja też gdzieś w Internecie na Insta czy grupach na Fejsie widziałam dużo ludzi, którzy się dostali za 2 razem, rekordowo to za 4 razem czytałam, że ktoś się dostał.
myślę, że za 4 to jeszcze wcale nie jest rekordowo. Ten egzamin to przede wszystkim dużo stresu, także spokojna głowa to podstawa.
Mi się wydaje, że już po 4 razie to większość odpuszcza. Wiadomo, że nikt nie będzie tyle lat siedział w domu, trzeba gdzieś pracować, niektórzy pewnie myślą o założeniu rodziny, bo czas leci, a nauka do tego egzaminu jednak zabiera mega dużo czasu i energii i nie każdemu już chce się startować piąty raz.
Jako dziecko miałam dużo planów na przyszłość ale takie najlepsze, które do dziś mi się podobają to detektyw, ogólnie rozwiązywanie kryminalnych zagadek i projektant mody, ponieważ kocham mode. Zawsze chciałam być też piosenkarką ale wstydziłam się śpiewać😃
Wszystkie znane mi osoby, a trochę ich jest, pomiędzy jednym a drugim egzaminem wstępnym pracowały, czy to w sądzie na stanowiskach asystenckich czy w innych miejscach związanych z prawem. Nie da się ukryć, że dzięki praktyce nauka idzie o wiele łatwiej. Jak komuś bardzo zależy, to będzie startował do skutku.
Też tak myślę, że jak komuś naprawdę zależy to dopóki będzie się mieścił w limitach wieku to będzie startował, widziałam prezentację z podsumowaniem naboru 2020 i były osoby w wieku 35 lat, mało, ale były. A co do pracy z prawem to wszystko zależy, gdzie się mieszka, ja od stycznia do tej pory nie mam pracy, bo nie mam nawet gdzie jej szukać, od lutego nie było żadnego naboru na asystentów w najbliższym mieście wojewódzkim i już jeszcze ten ostatni raz koncentruję się na egzaminie. Moja koleżanka, która się też nie dostała, też do pory nie znalazła pracy jako asystent sędziego/prokuratora, mimo że już była na konkursach. Na asystenta sędziego /prokuratora jest tak samo ciężko się dostać jak do KSSIP jak widziałam listy z poprzednich konkursów w swoim regionie, jedne i te same nazwiska cały czas były i też trzeba startować kilka albo nawet kilkanaście razy, to jest ogólnie jedna wielka masakra, jak ktoś w kancelarii się nie widzi jako asystent prawny bez aplikacji.
Pewnie masz rację, że zależy dużo od miejsca zamieszkania. Ja mieszkam na Śląsku, więc u nas jest sporo sądów w bliskiej odległości, tak naprawdę nie robi nikomu większej różnicy, czy to będzie sąd A czy B. Wiem, że konkurencja jest dość spora, sama nigdy nie startowałam, ale koleżanki z mojego roku przepracowały właśnie rok na stanowiskach asystenckich, a potem dostały się na aplikację.
Na samym początku, przede wszystkim, chciałam zostać weterynarzem, ale chemia i fizyka zweryfikowały moje szansy na tym polu umysł ścisły ze mnie żaden!