Robię teraz podyplomowe studia, jestem w dupie z calym materiałem.
A w Wigilię byłam w pracy jeszcze... Także wczoej o 21 poszłam spać. ✌️
Jak najbardziej rozumiem. Żeby przetrwać studia najlepiej mieć paczkę osób, które służą pomocną dłonią, bo czasem nie idzie zrobić wszystkiego na raz
Jeżeli chodzi o zdalne to teraz jest ciężko, jedyną osobę jaką znam to znajomy z którym studiowałam na innej uczelni, który chciał wyłudzić pieniądze, także BOSKO
To super, że spędziłaś Święta z rodziną. Jeśli chodzi o ręce to może balsam SOS na ręce, taki lidlowski co stoi przy kasie pomoże? Jak dla mnie on jest numerem 1.
Ahh to zazdroszczę zdrowia. U mnie też są prowadzone codziennie zajęcia jak gdyby były normalne ćwiczenia i wykłady i właśnie to mnie czasem dobija, bo nie idzie niczego zrobić Ani się skupić, bo ciągle ktoś nad uchem gada, ani iść do ubikacji, bo nagle jestem wywoływana...
Nie przejmuj się Ja też byłam w technikum i dałam radę Ale to było jeszcze przed covidem. Materiału też było dużo i każdy dał radę, to czemu Ty nie Jak już zdasz maturę i pójdziesz na studia to będziesz miała taką małą maturę co semestr
Nie wiem czy Ci zazdrościć, że już zarabiasz, czy jeszcze się cieszyć, że jeszcze studiuję 😂
21 to jeszcze nie jest straszny czas, ja nie raz jeszcze się uczyłam do północy i potem jeszcze coś robiłam, ale rozumiem, że pewnie byłaś super zmęczona 🙄 Mam nadzieję, że z wszystkim się wyrobisz i będziesz kiedyś wyspana
Uuu no to faktycznie... A może gdybyście zrobili własną grupę na Teamsach i zorganizowali spotkanie, takie tylko dla siebie, żeby sobie pogadać? Czy to jest wykluczone na wzgląd, że ludzie są nieprzyjaźni?
Nikt się jakoś szczególnie do tego nie garnie, większość ludzi jest strasznie zagubiona bo to ich pierwszy kierunek, kto się poznał przez te pierwsze dwa tygodnie to się już trzyma ze sobą, poza tym każdy sam.