Ja mam bardzo dużo do nadrobienia materiału na uczelnię, dzięki temu że zajęcia są zdalnie to pracuję w pełnym wymiarze godzin. Wzięłam sobie teraz wolne po świętach A nowym nowym i planuję wtedy wszystko pouzupełniac i nadrobić, w szczególności pracę mgr bo mam poprawki do 2 rozdziałów.
Wow podziwiam, praca magisterska już napisana w dwóch rozdziałach i zwykła praca w pełnym wymiarze godzin? To musi być wyczerpujące. Ja dopiero mam napisany niecały jeden rozdział. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem
Uwielbiam Święta, więc na ten czas naukę i pracę odkładamy by móc cieszyć się czasem spędzonym z rodziną.
W pracy tak się dogadałam z szefem by dzisiaj był mój ostatni dzień pracy przed Świętami. Natomiast pracę rozplanowałam sobie odpowiednio wcześniej, by nie musieć się martwić że z czymś nie zdążę i zostawać po godzinach.
Lekcje zdalne Młoda skończyła wczoraj więc już cieszy się czasem wolnym. Oczywiście nie będzie leniuchować cały miesiąc, dlatego po świętach wracamy z powrotem do nauki.
Powiem tak, studia które zaczęłam w zeszłym roku po niecałym semestrze zrobiły ze mnie wraka, wiec chociaż tego się nauczyłam 😅
Wczoraj byłam w biurze 7-19, dzisiaj właśnie powoli kończę z obowiązkami. Staram się łączyć to ze świętami i tyle . Szefa na szczęście mam super, więc nie wymyślamy sobie zadań na sile - robimy co trzeba, żeby zamknąć rok, potem święta
Magisterka na głowie, dwie konferencje naukowe, z których jedną organizuję - więc mnóstwo bzdet z tym związanych... Jakieś prace zaliczeniowe...
no i jestem właśnie w trakcie robienia rzeczy na jutrzejszą wigilię i ciacha na święta - tylko kilka łącznie, bo będę jechać z tym do rodziny
Ja czuję święta - a zwłaszcza moje bolące, suche ręce, na które nie pomaga nic. Dziś całą noc moczyłam je w oliwie, w rękawiczkach. Ktoś jakieś rady?
Jak w poprzednim semestrze kończyłam UWr też tak miałam, jak by prowadzący myśleli, że nie mamy życia i się obijamy ale jak na mgr poszłam na PWr to nie odczuwam tego, zajęcia są prowadzone normalnie jak bym siedziała na wykładzie na uczelni czy ćwiczeniach. I w sumie czuję święta
Też nie czuje tych świąt ale to może dlatego, że spędzam je w Holandii z dala od rodziny i dlatego że mam jutro dniowke i w pierwszy dzień świąt nockę 😄
Ja nie czuje tych świąt wcale. W tym roku spędzimy je w trzy osoby ja mama i brat. Tata jest bardzo chory i przebywa w zakładzie leczniczo opiekuńczym jest tak chory że nie ma telefonu a odwiedzin nie ma w dodatku on nic wiele nie wie i jest ogólnie osobą leżąca więc to boli 😪😪 i to będą dla mnie zwykłe dni z tęsknotą i bólem w sercu. Ale mam nadzieję że w te naszą trójkę jednak damy rady ale to już nie jest to samo co kiedyś. Więc niby święta ale ciężko jest.
Ode mnie zawsze niezastąpiony Oillan albo Bepanthen Sensiderm Ostatnio mam ciężkie chwile, na szczęście została mi resztka Bepanthenu Po tym to już maść na receptę
(Kurczę, chciałam podlinkować chmurkę z Bepanthenem, coby nie było wątpliwości, o co chodzi, i odkryłam, że jeszcze jej nie wrzucałam )
A tak poza tym, to co chwilę przewija mi się na horyzoncie sformułowanie "magia świąt", na ogół w stwierdzeniu "nie czuję magii świąt", więc zaczęłam się zastanawiać nad tym, czym właściwie ta cała "magia świąt" jest i doszłam do wniosku, że to swego rodzaju... mrzonka I myślę, że oczekiwanie, iż jakąś "magię świąt" się poczuje, to najprostsza droga do rozczarowania.
Do mnie nie dociera, że to już Mam wrażenie, jakby ten 24 grudnia był jakimś odległym wydarzeniem, a to już za kilka godzin
Dzisiaj to tylko mam wyrzuty sumienia, że nie zrobiłam absolutnie nic na uczelnię, nawet uwzględniając fakt, że w sumie dość wcześnie wstałam (skutecznie mnie zmotywowało powiadomienie z inPostu i świadomość, że czeka paczuszka ze świąteczną mgiełką )
Mam to samo... Świata to bedzie świetny czas na wyjście na "zero" z nauką. Jestem w klasie maturalnej do tego jeszcze w technikum. W styczniu egzaminy zawodowe, w maju matury. Dają nam tyle materiałów, że chyba musiałabym nie spać, żeby wszystko robić na bieżąco ;/
A co studiujesz? Ja dietetykę, ale dopiero 1 rok wiec spokojnie dam radę na styczeń/luty się przygotować i nie muszę siedzieć w ksiazkach podczas świat. Akurualnie jestem w pracy (wigilia), ale jutro już mam wolne.
Studia skończyłam w czerwcu, więc jak narazie mam spokój z nauką. Od sierpnia jestem na stażu w urzędzie, więc w tegoroczne święta odpoczywam