4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Twoja skóra na twarzy potrzebuje szybkiego ratunku? Jest przesuszona, zaczerwieniona, szorstka i piekąca. Na dodatek pojawiły się na niej zmarszczki. Wykorzystaj specjalną maskę kojącą Haruharu Prologue Maqui Berry Soothing Mask. Wreszcie odczujesz ulgę i intensywne nawilżenie.

Receptura bazuje na innowacyjnym kompleksie, łączącym ekstrakt z papryki z naturalnym liposomem. Posiada on ...

Twoja skóra na twarzy potrzebuje szybkiego ratunku? Jest przesuszona, zaczerwieniona, szorstka i piekąca. Na dodatek pojawiły się na niej zmarszczki. Wykorzystaj specjalną maskę kojącą Haruharu Prolog ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 13.12.2019 przez dastiina

Haruharu Maska do twarzy w płacie, #Prologue, Z jagodami Maqui

Ostatnia z masek którą chcę wam opisać, znajduje się w fioletowym opakowaniu które przywodzi na myśl jagody, a te jak wiadomo słyną ze swoich silnych właściwości antyoksydacyjnych oraz przeciwstarzeniowych i właśnie to jest główną funkcją tej maski. Jej zapach jest identyczny, jak wszystkich poprzednich masek, czyli delikatny i bardzo ładny - być może dlatego, że baza każdej z nich jest dość podobna, a różnią się jedynie dalsze ekstrakty.

Maska zawiera w składzie fermentowany filtrat Lactobacillus, ekstrakt z owoców Aristotelia Chilensis, ocet z Brązowego Ryżu, ekstrakt z owoców Papryki Rocznej, fermentowany ekstrakt z Drożdży, ekstrakt z owoców Brzoskwini, ekstrakt z kwiatów Malwy Różowej, ekstrakt z kwiatów oraz liści Lotosu Orzechodajnego, wyciąg z korzenia Ku Shen, a także ekstrakt z korzenia Storczyka Gruntowego.

Po zdjęciu maski i wmasowaniu pozostałości esencji można wyczuć lepką warstwę okluzyjną, która nie jest jednak tłusta czy obciążająca i po kilkunastu minutach staje się jedynie delikatnie zauważalna pozostawiając po sobie pół błyszczące wykończenie. Skóra była ładnie nawilżona, intensywnie odżywiona oraz pełna blasku, a także minimalna rozjaśniona ale w sumie maska ta wypada chyba najgorzej na tle pozostałych i w mojej ocenie jest najbardziej przeciętna, chociaż nie mam jej nic do zarzucenia. Z drugiej strony nie jest ona dedykowana konkretnemu typowi skóry a właściwości antyoksydacyjne trudno zauważyć po jednym zastosowaniu. Niewątpliwie poprawiła ogólną kondycję skóry i myślę, że najbardziej zadowoli posiadaczki skóry normalnej, albo dziewczyny które nie szukają specjalistycznego działania a jedynie produktu który utrzyma ich cerę w ryzach, zapewniając odpowiedni poziom nawilżenia aby zapobiegnie spadkowi elastyczności.

Pełną recenzję znajdziesz na blogu:
https://sakurakotoo.blogspot.com/2019/04/haruharu-wonder-starter-kit-anti.html

Zobacz post

haruharu maska w placie jagody maqui

Haruharu - #Prologue - Maska w płacie z jagodami maqui - liftingująca
Maska w płacie w pięknym animowanym opakowaniu.
Kiedyś oglądałam sporo anime, więc mega spodobał mi się nadruk na opakowaniu.
Poza tym saszetka jest też połyskująca, lekko holograficzna- super to wygląda.
Maskę dostałam jeszcze na urodziny- rok temu od kochanej @carlax.
Dość długo czekała na swoją kolej, ale w końcu się doczekała.
Płat był niezwykle cieniutki i miękki, idealnie był powycinany, dobrze dopasował się do rysów mojej twarzy.
Był bardzo mocno nasączony esencją, której nadmiar wklepałam w szyję i dekolt.
Zapach esencji był lekko ziołowy, dla mnie bardzo przyjemny.
Maskę na twarzy trzymałam około 20 minut.
Po zdjęciu jej czułam, że buzia była mocno nawilżona, gładka i jędrna.
Skóra wydawała się być też odżywiona i odświeżona.
Bardzo fajna maseczka!

Zobacz post

Haruharu Maska do twarzy w płacie, #Prologue, Z jagodami Maqui

Haruharu, kojąca maska z jagodami Maqui

W tym miesiącu trafiam na same perełki maseczkowe. Tym razem maseczka od @carlax, która okazała się strzałem w 10. Sama nie kupiłabym tej maseczki, na pewno nie zwróciłabym na nią uwagę, bo opakowanie niezbyt mi się podoba. Maseczka jest idealna do skóry wrażliwej, suchej, szorstkiej, ze zmarszczkami. Jest to maseczka w płachcie, która wykonana jest z ultra-mikrofibry, jest naprawdę cieniutka i trzeba delikatnie ją rozłożyć. Po nałożeniu idealnie przylega do twarzy, jest dobrze wycięta i super nasączona esencją. Od razu czuć nawilżenie i ukojenie. Zapach ma bardzo ciekawy , bo pachnie jak sfermentowane owoce, troszkę jak wino, ogólnie zapach taki naturalny. W składzie ma różne dobrocie, które naprawdę świetnie działają na skórę. Moja buzia po tej maseczce była nawilżona, ukojona i miękka. Naprawdę polecam

Zobacz post

Paczuszka kosmetyczna carlax

PACZUSZKA URODZINOWA #7
Dzisiaj dotarła do mnie OGROMNA i ciężka paczuszka od Kochanej Karoliny @carlax.
Zastanawiałam się czy do pudełka nie nawrzucała kamieni, bo jak szłam z nią przez osiedle to nie powiem- pare razy musiałam stanąć by złapać oddech.
Nie wiem czy wystarczy mi znaków, by całą paczkę opisać, ale muszę Wam napisać, że jedna rzecz mnie wzruszyła, a mianowicie książka z dedykacją. To wiele dla mnie znaczy - takie rzeczy są dla mnie warte więcej niż najdroższe kamienie świata - takie rzeczy chwytają w serce i własnie tak było tutaj. Jest to książka pt. "Cała Prawda", autora Dan Gemeinhart. Na pewno przeczytam i zostanie ze mną na zawsze. Poza tą wyjątkową książką otrzymałam list- na którego BARDZO długo czekałam, to on jako pierwszy się pojawił w mich rękach i zanim zaglądnęłam do paczki przeczytałam go. Na list odpiszę po świętach i w styczniu poleci z paczką urodzinową do Karoli. Na marginesie książka była ostatnia- na dnie i powiem, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie - to chyba było celowe - DZIĘKUJĘ.
Teraz czas na kolejne cuda, które znalazłam w tym pudle:
Kilka cukiereczków - pewnie za niedługo będzie po nich tylko sam papierek.
Japońska, sypka herbatka "SENCHA". Podobno zielona (moja naj) z lekko cytrusowymi nutami - mniam, mniam. Zapakowana jest w urocze, świąteczne pudełeczko-puszkę.
HOMLA - Ogromny, śliczny kubek. jest dość ciężki i porządny. podoba mi się jego napis "ENJOY YOURSELF". Komplet do herbatki.
Ozdoby - ogromne, wiklinowe serce- muszę znaleźć gdzieś na nie miejsce, ale może zawiśnie na mojej szafie - przy uchwycie oraz śliczną, stojącą choinkę z drewna- która ozdobi mi szafkę , ale też niejedno zdjęcie.
Elite Spa - Oczyszczająca gąbka KONJAC do ciała. Dla mnie totalna nowość.
Yankee Candle - Snowflake Cookie - Samplerek. moje małe marzenie- miałam zamiar kupić sobie taki wosk lub sampler.
BOLTZE Lights - Arioma - Świeca w ślicznym szkle- zamykana złotą pokrywką Zapach kaktusa i szałwii. Chyba będzie relaksujący wieczór.
Śliczny choker/wisiorek- jeszcze nie otwierałam by sprawdzić w kolorze złota od H&M (zapakowany był w pudełko z reniferkiem).
ECOntour -Tęczowa gąbka do makijażu. Super - poprzednia właśnie się zniszczyła.
Próbeczki: Bielenda, Sylveco i Organique - zapakowane wraz z wisiorkiem. Próbki ostatnio zużywane są przeze mnie tonami. Niektóre już znam, ale lubię je, więc super, ze do nich wrócę.
FLORIS - Sól do kąpieli- bocheńska - Morska. Czeka mnie ciepła kąpiel.
Małe, urocze mydełko w kształcie serduszka. Jest przesłodkie, będę myła nim ręce.
Maseczki (w sporej ilości):
BeBeauty x2 : Ekspresowa i Oczyszczająca. Znam i średnio się u mnie sprawdziły, ale wrócę do nich- być może zmienię zdanie.
Lirene - Rozświetlająca z białą perłą. Chyba tej jeszcze nie używałam.
Missha - W płacie z ogórkiem. Orzeźwienie- poza tym lubię takie kosmetyki z ogórkiem.
Dr. Mola - Muffin - kolejna w płacie, ale z żurawiną. Dla mnie nowość z tych muffinkowych serii. polubiłam maseczki tej marki.
Haruharu - Liftingująca w płacie z jagodami Maqui. Dla mnie totalna nowość- to opakowanie robi wrażenie.
Cafe Mimi - w pudełeczku z witaminami. Kolejna nowość -śliczne opakowanie i myślę, ze dość praktyczne.
Bielenda Vanity - kompres po goleniu. Lubię do niego wracać, ostatnio bardzo podrażniam skórę przy goleniu- przyda się.
Fuss Wohl - Maska do stóp. Super - przyda się po złuszczeniu.
PINIO - mydło/ciastolina do kąpieli o zapachu gruszki. To ci nowość- będzie owocowo i ma podobno niespodziankę.
Altapharma - Sól do kąpieli - Ziołowa. Super- idealna na rozgrzanie podczas kąpieli.
PINIO - musująca kula do kąpieli - Magic. Jestem jej ciekawa- podobno też ma niespodziankę.
NIUQI - #BodyFood - Krem do rąk z olejem marula. Kremów do rak nigdy dość- ostatnio dużo zużywam (szczególnie w mojej pracy w szpitalu).
BeBeauty - Flower Musk - Mgiełka do ciała. Słodki, kwiatowy zapach - mmmm - zapach trafiony. Mgiełki raczej zużywam latem, ale myślę, ze teraz też się nią popsikam kilka razy.
Dove - Silk Glow - Żel pod prysznic, nawilżający. Już kiedyś miałam i sprawdzał się super. Będzie idealny dla mojej obecnie suchej skóry.
Douglas - Magical Winter - Mini lotion do ciała o ślicznym zapachu. Super opakowanie, jestem ciekawa jak nawilża skórę.
Jeszcze raz bardzo mocno dziękuję Karolinie za tą wypasioną paczkę urodzinową. lepszych urodzin nie mogę sobie wymarzyć. Moja 30 będzie wyjątkowa dzięki Tobie również Karolino. Czas teraz na testy.



Zobacz post
1