Sylveco
Vianek, Tonik-wcierka do skóry głowy, Normalizujący
12 na 15 Użytkowniczek poleca ten produkt
Opis produktu
Produkt w formie toniku do stosowania na skórę głowy. Przeciwdziała przetłuszczaniu się skóry i pobudza włosy do wzrostu. Zawiera kompleks ekstraktów z pokrzywy, skrzypu, łopianu, szałwii i brzozy, bogatych w składniki mineralne oraz witaminy, które wzmacniają cebulki, znacząco przyspieszając wzrost włosów. Olejki rozmarynowy i eukaliptusowy odświeżają, pobudzają i odżywiają skórę głowy. Systematy ...
Produkt w formie toniku do stosowania na skórę głowy. Przeciwdziała przetłuszczaniu się skóry i pobudza włosy do wzrostu. Zawiera kompleks ekstraktów z pokrzywy, skrzypu, łopianu, szałwii i brzozy, bo ...
Rozwiń opis
Vianek - Tonik-wcierka do skóry głowy, Normalizujący
Na kosmetyk skusiłam się, bo był dodatkiem do jednej z gazet. Kupiłam go głównie z myślą o wiecznie przetłuszczających się włosach, które u nasady szybko przestają wyglądać na świeże. Stosuję go względnie niedługo, więc jeszcze nie widać efektów, ale nie szkodzi moim włosom. Trudno go precyzyjnie zaaplikować, ale już się zaczynam wprawiać i nie marnuje się aż tak dużo produktu. Zapach jest dość specyficzny, ale nie jest nieprzyjemny, nie jest wyczuwalny aż tak długo po zastosowaniu.
Vianek, Seria Zielona, Normalizujący tonik-wcierka do skóry głowy.
Produkt zaciekawił mnie swoim naturalnym składem.
Wcieka zamknięta jest w plastikowym opakowaniu z taką niby 'strzykawką'. Nie używałam jej bo zdecydowanie bardziej wolę aplikować wcierkę palcami. Wydaje mi się że wtedy produkt dociera tam gdzie powinien i nic się nie marnuje.
Pachnie bardzo naturalnie, wyraźnie czuć miętę.
Po tym produkcie spodziewałam się że chociaż zmniejszy ilości wypadających włosów. Niestety nic oprócz przedłużenia świeżości włosów nie zauważyłam. Włosy jak wypadały przed użyciem wcierki tak wypadają nadal. Wysypu baby hair też nie dostrzegłam.
NORMALIZUJĄCY TONIK-WCIERKA DO SKÓRY GŁOWY Vianek (linia zielona) to produkt, co do którego mam sporo uwag. Przy zakupie wahałam się między nim, a peelingiem do skóry głowy, jednak ostateczny wybór padł na niego. Postanowiłam bowiem porównać go ze słynną wcierką z Jantaru i... naprawdę nie wiem, co sądzić. Przede wszystkim ma beznadziejny aplikator, który niby ma pomagać w stosowaniu, a jednak nie da się rozpylić wcierkę bezpośrednio na włosy, trzymając "główką" opakowania w dół. Przez to, aby rozpylić produkt, trzeba najpierw nałożyć go na dłoń, a dopiero później wetrzeć w skórę, co też jest dość trudnym zadaniem, ponieważ naciskanie jedną ręką na aplikator, gdy w drugiej trzyma się buteleczkę, nie jest zbyt komfortowe. Produkt ma ziołowy zapach, który trochę przypomina mi woń maści Vicks, którą w dzieciństwie mama nacierała mnie podczas przeziębienia. Co do samego działania to trudno mi się wypowiedzieć, bowiem na ten moment nie zauważyłam żadnego. Może gdy dojadę do końca butelki coś się ruszy, a może (tak jak w przypadku wcierki Jantar) dopiero jakiś czas po zakończeniu kuracji będzie widać efekt. Na razie więc jestem bardzo sceptycznie nastawiona do tego produktu.
Zobacz postPodobne produkty