4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 15.03.2024 przez gilgotka

RITUALS Pianka pod prysznic, The Ritual of Yozakura

🌸 Rituals. Pianka pod prysznic Ritual of Yozakura

Dostałam ją w gratisie do zamówienia z Ritualsa z czego bardzo się ucieszyłam. Pianka ma pojemność 200 ml, ma piękny kolor bo jest to połączenie fioletu z fuksją.
Zapach jest kwiatowy, zmysłowy z nutką kobiecości. Głównymi składnikami jest czarny ryż i wiśnia Yoshino ale oprócz tego pianka wzbogacona jest o zapach białych kwiatów, ciepłą wanilię i mleko migdałowe. Z początku po wyciśnięciu mamy żel, który momentalnie rośnie w dłoni zamieniając się w piankę.
Jestem zadowolona z tej pianki, świetnie myje i pielęgnuje a zapach pozostaje dłuższy czas na ciele. ❤️

Zobacz post

RITUALS Pianka pod prysznic, The Ritual of Yozakura

Pianka pod prysznic w żelu z limitowanej serii The Ritual of Yozakura marki Rituals w wersji miniaturowej, którą wraz z mini balsamem dostałam w prezencie do zakupów w tym sklepie. Nie ukrywam, że zależało mi wtedy na zkaupie pełnowymiarowej wersji, ale niestety jej nie było bo podobno sprzedały się z prędkością światła, więc cieszę się, że chociaż to maleństwo trafiło w moje ręce. Ja jestem tą serią po prostu oczarowana i o ile w ogóle kocham kosmetyki tej marki, tak Yozakura jak dla mnie mogłaby pojawić się na stałe w ofercie, bo jest po prostu nieziemska. Głównymi składnikami, które ją tworzą jest czarny ryż oraz wiśnia odmiany Yoshino, a dodatkowo zapach został wzbogacony nutami białych kwiatów, otulającej wanilii i mleka migdałowego. To połączenie, które tutaj powstało trafia idealnie w mój gust i pokochałam ten zapach od pierwszego powąchania. Zapach w moim odczuciu jest słodki, ale jednocześnie zmysłowy i jest w nim coś czarującego. Mi od razu skojarzył się ze spacer w wiosenny, ciepły wieczór w alejce w której kwitną pięknie pachnące drzewa. Zapach jest słodki, a jednocześnie noc i ciemność sprawiają, że jest jeszcze intensywniejszy niż w ciągu dnia, dlatego moim zdaniem jest tak magiczny! Czuć tutaj słodycz wanilii i mleka migdałowego, a także woń białych kwiatów i wiśni, więc kompozycja stworzona na medal. Pianka została zamknięta w metalowej buteleczce z wygodnym atomizerem o pojemności 50 ml. Uważam, że kolorystyka opakowania idealnie dopasowała się do tej serii i prezentuje się elegancko i pięknie. Kosmetyk bezpośrednio po wyciśnięciu na dłoń jest żelem, który momentalnie rośnie nam na dłoni zamieniając się w gęstą i otulającą piankę, jeszcze przed kontaktem z wodą. Od razu unosi się przy tym cudowny zapach, który w moim odczuciu jest dość intensywny i wyczuwalny na skórze jeszcze po osuszeniu. Oprócz właściwości myjących pianka ze względu na składniki w niej zawarte ma za zadanie odżywiać, ale także odświeżać i rewitalizować. W dodatku ma pomóc skórze stworzyć barierę ochronną i poprawiać jej teksturę. Kosmetyk po pierwsze fantastycznie myje i oczyszcza, a także pielęgnuje i ja zawsze po umyciu nią, miałam delikatnie nawilżone ciało i czułam się przyjemnie odświeżona. Przy okazji zapach działa też kojąco na zmysły, więc po takim prysznicu czułam się wyjątkowo zrelaksowana. Skóra była przyjemna w dotyku, miękka i u mnie nie wystąpiły żadne działania niepożądane. Pianka otula skórę, dobrze ją myje i spłukuje się bez problemu. Ja mam dość wymagającą skórę jeśli chodzi o nawilżenie, więc nakładałam od razu po prysznicu balsam do ciała z kompletu co jeszcze bardziej podbijało zapach i efekt pianki. No ja jestem tym produktem totalnie oczarowana i rzekłabym nawet, że podczas prysznica z tym produktem możemy się poczuć mega luksusowo. Tutaj miałam zaledwie 50 ml i starczyła mi na kilka użyć, a pełnowymiarowy produkt to 200 ml w cenie regularnej 49 zł i moim zdaniem zdecydowanie warto. Jest to wiadomo droższy produkt, więc może do codziennych kąpieli niekoniecznie ze względu na cenę i wydajność byłby dobry, ale od czasu do czasu żeby podarować swojemu ciału i zmysłom chwilę relaksu i odżywienia albo po prostu na poprawę humoru myślę, że jak najbardziej warto! Zdecydowanie polecam!

Zobacz post

RITUALS Pianka pod prysznic, The Ritual of Yozakura

Cudowna pianka pod prysznic marki Rituals Ritual od Yozakura, którą dostałam w zestawie od siostry @mysia302.

Pianka zamknięta w eleganckim fioletowo różowym opakowaniu z zatyczką. Pianka pięknie pachnie a połączenie zapachów to czarny ryż i wiśnia yoshino. Pianka jest bardzo delikatna i jedna większą pompka wystarczy na umycie całego ciała. Skóra po prysznicu jest miękka I gładka a dodatkowo zapach utrzymuje się na niej jeszcze długi czas.😍 Bardzo polecam bo jest świetna!

Zobacz post

RITUALS Pianka pod prysznic, The Ritual of Yozakura

Pianka pod prysznic Rituals - The Ritual of Yozakura

Bardzo byłam ciekawa tej nowej serii i muszę przyznać, że jest naprawdę dobra. Zapach od razu przypadł mi do gustu. Jest to połączenie czarnego ryżu i wiśni Yoshino. Pianka rozpieszcza zmysły. Wydobywa się ją w postaci żelu, który szybko zmienia się w gęstą, zbitą pianę. Kosmetyk pielęgnuje skórę podczas mycia, zostawiając ją przyjemnie nawilżoną, pachnącą i gładką. Pianki te są również bardzo wydajne, bo dobrze się pienią i na jedno mycie wystarczy jej niewielka ilość. Ja używam również tych pianek do golenia i w tym również świetnie się sprawdzają. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu .

Zobacz post

Zakupy nowości w Rituals

Moje ostatnie nowości z Ritualsa. Uwielbiam tę markę i przyznam, że choć do najtańszych nie należy, to ich kosmetyki naprawdę warte są swojej ceny o czym wielokrotnie się przekonałam. Dużo produktów miałam okazję testować dzięki kalendarzowi adwentowemu i wtedy absolutnie przepadłam. Pokochałam ich pielęgnację do ciała i szampony do włosów, a kiedy ostatnio zobaczyłam, że pojawiła się nowa seria limitowana, bardzo chciałam ją powąchać i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Do sklepu wybrałam się z mamą, więc sprawiła mi taki prezent na dzień kobiet. Wybrałam szampon do włosów z serii, którą bardzo lubię The Ritual of Jing, a akurat pielęgnacji do włosów jeszcze z tej linii nie testowałam. Ten ma za zadanie nabłyszczać włosy, a także je zmiękczać i wygładzać, dzięki czemu w efekcie powinny być jedwabiste i wyglądać zdrowo. Planuję dokupić jeszcze odżywkę do kompletu i używać w duecie, bo przekonałam się, że w kosmetyki do włosów tej marki warto zainwestować. Buteleczka 240 ml kosztuje w cenie regularnej 59 zł. Ja jestem zakochana w zapachu z tej serii, jest tak niesamowity i bardzo pozytywnie działa na moje zmysły, wręcz relaksująco, kojąco i mi kojarzy się niezmiennie z zapachem unoszącym się w salonach masażu. Drugi produkt jaki wybrałam jest z nowej serii, czyli The Ritual of Yozakura będąca połączeniem kwiatów wiśni yoshino i czarnego ryżu. Byłam ciekawa czy będzie podobny do Sakury, gdzie również mamy wiśnię i ryż, ale zupełnie inne odmiany przez co zapach w moim odczuciu totalnie się różni. Ten jest zdecydowanie bardziej słodki, wręcz momentami cukierkowy, ale czuć tutaj też woń kwiatów przez co zapach staje się lekki, przyjemny, wręcz pachnie dla mnie wiosną. Wybrałam rozświetlający olejek do ciała, który jak tylko zobaczyłam, przetestowałam w sklepie to momentalnie przepadłam! Po raz pierwszy spotkałam się z olejkiem, który zawierałby aż tyle mieniących się drobinek. Został zamknięty w szklanej, eleganckiej buteleczce o pojemności 100 ml. Jego zadaniem jest nie tylko nadawać skórze blasku, ale przede wszystkim ją odżywiać, chronić i nadawać miękkość. Po pierwszych testach jestem zachwycona, oczarowana i totalnie uwiedziona przez ten produkt. Olejek jest obłędny i jestem przeszczęśliwa, że mogę go testować. To chyba najdroższy kosmetyk z tej serii bo kosztował aż 105 zł, ale ja jestem zachwycona. Dzięki temu, że moja mama wybrała sobie jeszcze balsam do ciała, a dla mojego partnera wzięłyśmy ulubiony żel pod prysznic to w gratisie do zakupów dostałyśmy miniaturki w postaci pianki pod prysznic i balsamu do ciała z nowej edycji. Okazało się przy kasie, że dodatkowo mam do odebrania piankę pod prysznic pełnowymiarową, więc pozwoliłam wybrać mamie, żeby miała do kompletu z balsamem, a do mnie trafiły te miniaturki, więc każda z nas była bardzo zadowolona. Pianka ma pojemność 50 ml, a krem 40 ml i bardzo się cieszę, że będę mogła je testować, zwłaszcza, że początkowo byłam zawiedziona, że nie ma pianki w sklepie, bo to ją chciałam kupić, ostatecznie mam i piankę i kremik i fantastyczny olejek, więc dostałam naprawdę cudowny prezent!

Zobacz post
1