Marion

W chmurce pierwszy produkt jaki zużyłam z zestawu "Listy do Św. Mikołaja" od Marion, który kupiłam w Lidlu. Testowanie zestawu zaczęłam od saszetki z kremowym peelingiem kawowym - wygładzającym. Zapach mnie trochę rozczarował był dosyć mdły bez tego kawowego pazura. Peeling po wydobyciu z saszetki łatwo się nakładał na zwilżoną buzię i łatwo się go masowało kulistymi ruchami. Nie czuć było tarcia chociaż twarz delikatnie po zakończeniu zabiegu była zaczerwieniona. W kremowej konsystencji peelingu znajdowało się mnóstwo drobinek. Strasznie ciężko się tę drobinki spłukiwało z twarzy zajęło mi to mnóstwo czasu! W dodatku trochę się przy tej czynności osypywały i przenosiły na ubranie. Jakiś spektakularnych efektów po zakończeniu czynność związanych z tym peelingiem jednak nie zauważyłam. Bardziej chyba mnie nie zachwyciło niż zachwyciło użycie go i nie kusi ponowna możliwość użycia. Jedynie sam zamysł powstania zestawu mi się podoba - ta forma listów ! Na tej saszetce znajduje się oczywiście List do Mikołaja oraz pieczęć z ziarenkami kawy.

Zobacz post