Woda micelarna od Balea znaleziona w kalendarzu adwentowym. Kosmetyk został zamknięty w maleńkiej buteleczce zamykanej nakrętką o pojemności 20 ml. Płyn jest przezroczysty o niezbyt przyjemnym zapachu, który całe szczęście jest bardzo subtelny. Aby sprawdzić jak działa celowo użyłam go do oczyszczenia okolic brwi po użyciu pomady. Tu produkt bardzo mnie zaskoczył. Przy pomocy patyczka higienicznego gdzie wcale on dużo nie pochłania produktu byłam wstanie oczyścić precyzyjnie okolice brwi bez rozmazywania. Jedna strona patyczka na jedną brew. Bez oporu ściągnął pomadę, nie rozmazał jej, a precyzyjnie rozpuścił. Efekt był szybki i natychmiastowy. Później jeszcze użyłam wody micelarnej do oczyszczenia strefy pod okiem po makijażu - tu również produkt wchłonął wręcz kosmetyki kolorowe pozostawiając po sobie oczyszczoną oraz delikatną skórę. Aplikując następnie kolejne kosmetyki nic mi się nie rozpuszczalo ani nie rozmazywalo. Produkt jest naprawdę świetnej jakości i wywarł na mnie ogromne wrażenie. Starczy mi na długo przy moim rzadkim używaniu płynów micelarnych.
Zobacz post
Okienko nr 5 kalendarz Balea znalazłam w nim płyn micelarny. Opakowanie ma odkręcany korek zdecydowanie lepszy byłby ten na klik. Płyn ma delikatny zapach prawie nie wyczuwalny. Bardzo dobrze zmywa makijaż zarówno oczu jak i twarzy. Nie podrażnia oczu ani nie wysusza skóry. Ma tylko 20 ml akurat idealna pojemność żeby zabrać go w podróż ze sobą.
Zobacz post
☃️ Kalendarz Adwentowy 2022 ☃️
🎁 5 grudnia 🎁
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
W piątym okienku Kalendarza Adwentowego Balea znalazłam
Wodę micelarną, The Most Wonderful Time.
Zmyłam nią bardzo upierdliwy tusz bez większego problemu, oczy po nim nie szczypią, nie podrażnił mojej skóry. No jestem miło zaskoczona.
To drugi produkt z kalendarza, który mnie zaskoczył i chętnie sięgnęłabym po niego ponownie. 💜
Pozdrawiam,
Janettt
Okienko nr 5, Balea The Most Wonderful Time.
Miniaturkowy płyn micelarny.
To opakowanie wystarczyło mi na 4 krotne użycie do demakijażu (pisałam już wcześniej, że ten kalendarz został rozpracowany w zeszłym miesiącu).
Zacznę od tego, że nie przepadam za płynami micelarnymi, za tarciem skóry itp i jeśli mam jakiegoś używać to musi mieć to coś w sobie . Ten tego czegoś nie miał, po prostu zwykły płyn micelarny, oczyszcza ok, ale oczy musiałam kilka razy przecierać, bo zostawały resztki tuszu, przez co musiałam je trochę trzeć, a nie o to chodzi.
Swoją funkcję powiedzmy, że pełni, ale niczym szczególnym mnie nie zachwycił, żebym chciała lecieć po pełnowymiarowy kosmetyk. Przeciętny płyn do demakijażu.
Oczywiście skóra i oczy nie szczypały,co jest na jego plus, jest też bezzapachowy, co dla wrażliwców tym bardziej będzie ok.
Ale porównując go do innych płynów, niestety nie mogę go polecić.
Podobne produkty
