Kolejny produkt, który znalazłam w kalendarzu Balea z 2022 roku to peeling do ciała. Znajduje się on w poręcznej tubce o pojemności 50 mililitrów. Jak na peeling to jego konsystencja jest bardzo wodnista, przez co nie jest to specjalnie wydajny produkt. Z tego co pamiętam w poprzednich latach były one tak samo rzadkie. Może któraś z was bardziej obyta z kosmetykami Balea da mi znać, czy wszystkie one takie są?
Druga sprawa jest taka, że choć drobinek jest w nim sporo to są na tyle delikatne, że o porządnym wypilingowaniu ciała raczej nie ma tu mowy. Powiedziałabym, że bez obaw można go używać codziennie, jako zwykły żel pod prysznic.
Zapach też nie powala (w ogóle wyjątkowo mi nie podchodzą zapachy w tym roku). Czuć może troszkę różę, ale jest to taki jakiś mdły i dziwny zapach.
Mimo wszystko jednak dobrze mi się go używało, miałam po nim miękką i nawilżoną skórę. Muszę kiedyś przetestować inne peelingi tej marki.
Peeling do ciała od Balea z kalendarza adwentowego. Kosmetyk został zamknięty w tubce zamykanej na klik o pojemności 50 ml. Małe, białe drobinki zostały umieszczone w żelowej konsystencji płynu o przezroczystym kolorze. Nie wyczułam jakiegoś konkretnego zapachu nad czym ubolewam. Zaaplikowany na skórę dłoni, a następnie na ciało delikatnie złuszczył martwy naskórek. Peeling chodź fajny to dla mnie zbyt subtelny, jestem zwolennikiem poczciwych zdzierusków. Kosmetyk oczyścił pozostawiając skórę gładką oraz gotową do dalszych czynności pielęgnacyjnych. Jeżeli ktoś lubi takie delikatne maleństwa to jak najbardziej, dla mnie zbyt delikatny i raczej nie siegnelabym po niego w dużym opakowaniu.
Zobacz post
Dzień 9 - kalendarz adwentowy Balea: Peeling do ciała The Most Wonderful Time Balea.
Peeling jest dość wodnisty i ma w sobie mało drobinek. Wydaje się on trochę jak zwykły żel pod prysznic, który ma w sobie trochę drobinek. Peeling nie jest zbyt wydajny. Ma on ładny zapach, nie utrzymuje się jednak długo na skórze. Opakowanie wygląda ładnie i tak zimowo.
Kalendarz Balea okienko nr 9 znalazłam tam peeling o zapachu róży. Nie przepadam za tym zapachem ale tutaj ładnie pachnie. Konsystencja jest rzadsza z drobinkami. W zasadzie jest to bardziej żel z peelingiem niż sam peeling. Drobinki lekko masują skórę a kosmetyk sam w sobie mocno się pieni. Pozostawia skórę gładką i miękką. Czuć lekki zapach na skórze.
Zobacz post
Dzisiaj już dziewiąte okienku więc czas szybko umyka. W kalendarzu adwentowym Balea dzisiaj ukrył się kosmetyk a dokładniej to peeling. Ma on przepiękny kwiatowy zapach bo różany. Jest to peeling pod prysznic więc jestem z tego zadowalona. Opakowanie posiada przepiękną szatę graficzną na której umieszczone są bombka oraz pierniczek. Peeling posiada takie drobne drobinki takie fajne bo lubię właśnie takie. Bardzo fajnie się go rozprowadza na skórze. Pojemność to 50 ml więc wystarczy na parę użyć z całą pewnością. ❤️ A w krówkach była truskawka 🍓 a na DC znalazłam 5 dni premium z pewnością się przyda .❤️❤️
Zobacz post
Okienko nr 9 . Peeling do ciała The Most Wonderful Time.
W środku kryje się żel z bardzo dużą ilością drobinek.
Delikatnie peelingują skórę, ja wolę konkretne zdzieraki, ten raczej takiego efektu nie da, ale do codziennej pielęgnacji jako kosmetyk myjący plus lekki peeling jak najbardziej się sprawdza.
Zapach ma różany, ale nie ten sztuczny i męczący, tylko naturalny i mi on bardzo odpowiada. Skóra po jego użyciu jest wygładzona, a zapach choć krótko, to utrzymuje się na skórze.
Opakowanie to wygodna w użyciu tubka, z zamknięcie na klik, dzięki czemu nic się nie wylewa, kiedy postawiona jest na nakrętce.
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
