4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 28.11.2022 przez gilgotka

Bath & Body Works Żel antybakteryjny, Tis The Season

Bath&Body Works, żel antybakteryjny do rąk Tis the Season

Jedne z najfajniejszych żeli antybakteryjnych to zdecydowanie te z Bath&Body Works. Tego maluszka dostałam od Kochanej @mysia302 i z przyjemnością go używam. Malutkie opakowanie wszędzie się zmieści, ja go zawsze noszę w torebce. Żel jest na klik, także super wygodny w używaniu. Jest przezroczysty, ale ma niebieskie drobinki. Bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość, żeby zdezynfekować dłonie. Wodnisty, świetnie rozprowadza się na dłoniach, błyskawicznie wchłania, nie zostawia nieprzyjemnej warstwy. Zapach fantastyczny, nie czuć alkoholu, a dłonie pachną przyjemnie przez długi czas. Ja czuję tutaj jabłko z przyprawami Mogę go używać bez względu na porę roku

Zobacz post

Bath & Body Works Żel antybakteryjny, Tis The Season

Żel antybakteryjny Bath & Body Works o nazwie Tis The Season. Kocham te małe żeliki i używam regularnie, więc bardzo się ucieszyłam, gdy dostałam od @mysia302 aż dwa i oto pierwszy. Etykieta jest prześliczna, świąteczna (mój już nieco obdrapany przez noszenie w torebce) i jeśli chodzi o zapach to kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Okazało się, że pachnie słodziutkim jabłuszkiem. Według producenta oprócz jablek jest też cynamon i drzewo cedrowe, jednak dla mnie to tylko jabłka. Sam żelik jest w bezbarwnym kolorze z niebieskimi kuleczkami w konsystencji. Ma 29ml, jest nie wielki, idealny do torebki czy kieszeni. Po jego użyciu dłonie są czyste, kompletnie nie lepiące i przez długi czas pachnące.

Zobacz post

Bath & Body Works Żel antybakteryjny, Tis The Season

Kosmetyk, który zawsze mam w torebce, czyli żel antybakteryjny, a najbardziej uwielbiam właśnie te z Bath & Body Works. Tym razem używałam wersję zapachową This The Season, którą kupiłam kiedyś na promocji. Zamiast 13 zł, zapłaciłam 7,80 zł, a do tego dobrałam wtedy ten uroczy case w kształcie czapki Mikołaja, który na promocji kosztował 7,20 zł. Żel jest typowo kieszonkowy i ma kształt małego mydełka. Pojemność to 29 ml i może jego cena wydaje się wysoka w porównaniu z gramaturą, ale on jest mega wydajny! Już mała kropla wystarczy na umycie dłoni i ich dezynfekcję. Uwielbiam to uczucie odświeżenia i czystości, które pozostawia. Jego dużym plusem jest to, że nie wysusza skóry dłoni, a za to pozostawia na nich cudowny zapach! W tym wypadku jest on naprawdę zimowy. Ja czuję tutaj korzenne nuty, delikatnie drzewne, ale ma w sobie coś cytrusowego jak pomarańcza. Cudowna mieszanka, która mi na myśl przywołuje widok płonącego ognia w kominku. Dodatkowo ma śliczną grafikę z reniferami, a sam żel jest przezroczysty z małymi niebieskimi kuleczkami myjącymi. Bardzo polubiłam się z tą wersją zapachową i idealnie sprawdziła się w okresie świątecznym. Idealny do noszenia w torebce, a nawet kieszeni spodni. Jego użycie zajmuje kilka sekund, bo szybko się wchłania, a ręce pozostają czyste, świeże i pachnące, więc polecam!

Zobacz post

Zakupy w Bath & Body Works BF

Moje zakupy w Black Friday w Bath & Body Works. To właśnie na tym sklepie zależało mi najbardziej i głównie, aby kupić balsam, mydła i świece. Niestety wybór nie był zbyt duży jeśli chodzi o mydła w piance i tu się trochę zawiodłam, ale i tak się cieszę, że udało mi się tyle kupić. Na wszystko było -40% i tutaj nie było wcześniej fałszywych obniżek, bo ceny doskonale znałam i mogłam pewnie robić zakupy, a kupowałam też dla siostry i mamy, które bardzo polubiły się z mydłami. Tutaj część, która jest moja. Przede wszystkim zależało mi na mydle w piance Twisted Peppermint, bo to ulubione mydło mojego ukochanego. Pachnie takimi cukierkami czekoladowymi-miętowymi. Mieliśmy je w zeszłym roku tylko w innej oprawie graficznej i byliśmy bardzo zadowoleni. Fantastycznie myje dłonie, a pianka je wręcz otula i pozostawia skórę oczyszczoną i pięknie pachnącą. Wyjątkowo wzięłam też mydło w płynie, bo zapach mnie w sobie rozkochał, a nie było odpowiednika w piance. Jest to zapach Winterberry Ice i choć tutaj głównie powinny być wyczuwalne czerwone owoce to ja czuję głównie marcepan, który po prostu uwielbiam i pochłaniam w każdych ilościach. Mydła kosztują normalnie 39 zł, więc na przecenie były po 23,40 zł. Kolejne na czym niesamowicie mi zależało to balsam w zimowym wydaniu i znalazłam taki o zapachu A Thousand Christmas Wishes w śliwkowym opakowaniu. Zapach jest bardzo elegancki, ale w lekko zimowej odsłonie, choć przyznam, że jest to bardzo subtelne. Bardzo lubię ich balsamy, za to jak fantastycznie nawilżają skórę, a jednocześnie pozostawiają na długo na nich piękny zapach. Balsam w cenie regularnej kosztuje 79 zł, a na promocji zapłaciłam 47,40 zł. Z kosmetyków nie mogłam sobie odmówić zimowego żelu antybakteryjnego bez którego sobie nie wyobrażam wyjść z domu i zdecydowałam się na zapach Tis The Season w uroczym opakowaniu z reniferkami. Tutaj cena regularna to 13 zł, a na promocji 7,80 zł. Zapach jest iście mroźny i zimowy. Już miałam okazję go użyć i jestem bardzo zadowolona. Mała kropelka wystarcza na umycie i odświeżenie dłoni, a przy tym nie są wysuszone i ślicznie pachną. Pani przy kasie zachęciła mnie do zakupu case'a na żel w formie uroczej czapki Mikołaja. Normalnie kosztował 12 zł, a a zapłaciłam 7,20 zł i jest absolutnie genialny! Fajnie wygląda przypięty do torebki i dzięki temu mam żel zawsze pod ręką. Ostatnie dwie rzeczy są niekosmetyczne, a mianowicie mamy tutaj dużą świecę o zapachu Snowy Peach Berry. I jest to zapach naprawdę niesamowity będący połączeniem brzoskwini, żurawiny i piżma. Mi osobiście przypomina zapach cukierków takich biało czerwonych, zakręconych. Jest słodki i lekko kwaskowy i bardzo szybko wypełnia pomieszczenie swoim zapachem i otula. Uwielbiam go! W cenie regularnej te świece 3-knotowe są dość drogie bo kosztują 129 zł, a na promocji wyszła za 77,40 zł i moim zdaniem było warto. Ostatnia rzecz to coś czym zaraziła mnie @martaako, czyli spray do pomieszczeń i tym razem wzięłam w wersji Butterfly. Zapach to połączenie malin, wanilii i irysów i jest naprawdę obłędny! Jest tak świeży i czysty i mi kojarzy się z takim zapachem świeżo posprzątanego mieszkania, a przy tym ma taką elegancką nutę, która tak dopieszcza. W cenie regularnej 39 zł a na promocji za 23,40 zł. Z Zakupów jestem szalenie zadowolona i wszystko poszło szybko w użycie, bo tak nie mogłam się doczekać! Uwielbiam ten sklep i jego asortyment. Szkoda, że w Polsce jest tak mocno okrojony, ale cieszę się, że jest.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem