Bath&Body Works, żel antybakteryjny Let's Flamingle
Takiego słodziaka dostałam od Kochanej @madziek1 i od razu rozkochał mnie w sobie. Malutki uroczy żel antybakteryjny z flamingiem na etykietce, ma tylko 29 ml. Zmieści się w każdej torebce Łatwo się otwiera i zamyka. Buteleczka jest przezroczysta , więc widać ile go zostało. Sam żel antybakteryjny ma cudowny różowy kolor z granatowymi kropeczkami. Jest dosyć rzadki, więc nie trzeba go dużo , żeby użyć na całe dłonie, jest pod tym względem wydajny. Ma też piękny zapach, pachnie jabłkowo-owocowo, nie czuć w nim alkoholu, zapach utrzymuje się przez chwilę na dłoniach. Ja go wręcz uwielbiam, bo lubię takie słodkie kosmetyki i bardzo dziękuję @madziek1 , że mi go ofiarowała
Żele antybakteryjne Bath&Body Works.
Wszystkie kupiłam w Gdańsku i bardzo się cieszyłam z tego wyboru właśnie. Żele są świetnie, bardzo dobrze oczyszczają dłonie i nie wysuszają ich. Niektóre pachną odrobinę alkoholem na początku, jednak zapach szybko się ulatnia. Opakowania są solidne a nalepki na przodzie wyglądają super.
Peach Bellini - powędrował on do mojej siostry, ma przepiękny brzoskwiniowy zapach.
Berry Lemonade - przepięknie pachnie jagodami.
Wattermelon Lemonade - o zapachu arbuza.
Let's Flamingele - trafił on do @Martasek.
Żel antybakteryjny to must have w mojej torebce. Za każdym razem jak jestem w Warszawie to przywożę sobie ich mały zapas. Oczywiście wszystkie są z Bath & Body Works. Podoba mi się w nich wszystko, małe kompaktowe opakowanie, zapach, uroczy design, oraz to, że szybko można odświeżyć dłonie nie mając dostępu do toalety. Na zdjęciu jest 6 sztuk, a w sumie kupiłam 10, ale pozostałe nie były dla mnie. Zaczęłam już testowanie, więc niebawem ujrzycie je w chmurkach.
Tym razem postawiłam na letnie zapachy:
- Let`s Flamingle ( apple berry )
- Berry Lemonade
- Watermelon Lemonade
- Strawberry Lemon
- Pineapple Mango
- Mermaide make waves
Żel antybakteryjny Let's Flamingle Bath & Body Works.
Od dawna byłam ciekawa tych żeli do dezynfekcji rąk, dużo chmurek z tymi produktami podpatrzyłam u @paoleandra. Ten żel ma jabłkowy zapach, jest on bardzo intensywny i utrzymuje się przez jakiś czas na dłoniach. Bardzo dobrze odświeża dłonie, mega przydatne jest to w autobusie czy innym miejscu publicznym. Żel wygląda słodko, niczym jakieś ciasteczko. Nie czuć w nim alkoholu. Opakowanie jest malutkie, zawiera 29 ml. Podoba mi się bardzo nalepka z przodu, przedstawia ona różowego flaminga, jest on dokładnie takiego samego koloru jak żel.
Moje zakupy z Bath&Body Works oraz The Body Shop. W moich okolicach nie ma tych dwóch sklepów, więc podczas majówki stały się one jednym z moich głównych celów. Z zakupów jestem bardzo zadowolona, wszystko jest dla mnie nowe i po prostu zakochałam się w tych produktach. W Bath&Body zdecydowałam się na żele antybakteryjne, słyszałam o nich sporo dobrego i wzięłam aż 4. Żele są super, dwa zostawię dla siebie a dwa podaruję koleżance i siostrze. Mam wersję brzoskwiniową, arbuzową, jabłkową i jagodową chyba. Wybrałam jeszcze mgiełkę do ciała, ma ona piękny zapach i świetne opakowanie. Mój chłopak wybrał dla siebie wodę kolońską i kolejny produkt był za 25 zł i właśnie tą mgiełkę dobrałam. W The Body Shop zdecydowałam się na zestaw 5 produktów w cenie 50 złotych, taka okazja bardzo mi się spodobała. W skład zestawu wchodził szampon i żel pod prysznic, wybrałam bananowe zapachy i są przepiękne, krem do rąk, maseczka i gąbka do mycia ciała. Wybrałam oczyszczającą maseczkę i truskawkowy krem do rąk, krem również ma ładny zapach, choć trochę delikatny. Już nie mogę się doczekać aż przetestuję wszystkie te rzeczy, najbardziej chyba jestem zadowolona z bananowego żelu pod prysznic i szamponu, przypominają zapachem takiego prawdziwego banana i mają świetną konsystencję, taką lekko gęstą. Niebawem podzielę się opinią na temat tych kosmetyków.
Zobacz postPodobne produkty
