Dresdner Essenz

icecold

Dresdner Essenz, Pianka do kąpieli Siódme Niebo

Dwa opakowania pianki do kąpieli dostałam od Kochanych @Brill i @madziek1. Pianka najbardziej przypomina puder do kąpieli, jest miałka i sypka. Kolor miała takiego brudnego różu i na taki kolor zabarwiła wodę. Po wrzuceniu do wanny rozpuściła się błyskawicznie. Utworzyła też trochę pianki na powierzchni, ale nie utrzymała się ona zbyt długo. Zapach był bardzo mocny w opakowaniu, ale po wsypaniu do wanny był również mocno wyczuwalny w całej łazience. Zapachy jakie tutaj znajdziemy to: malina, róża i wanilia. Kąpiel była bardzo przyjemna , na dodatek dobrze działała na skórę dzięki zawartości oleju z pestek winogron, alantoiny i białka pszenicy. Ogólnie świetna pianka i cieszę się bardzo, że miałam 2 sztuki

dreams1919

Pianka do kąpieli Auf Wolke 7 Siódme Niebo marki Dresdner Essenz. Opakowanie tego produktu jest mega urocze z puszystą lamą. Zapach jest śliczny słodko kwiatowy. Bardziej tu czuć kwiatowe, różane nuty niż wanilię, ale też jest ona wyczuwalna. Super połączenie, które wypełnia łazienkę. Zapach ten jest wyczuwalny podczas całej kąpieli. Umilacz barwi wodę na taki blado różowy odcień i tworzy się sporo pianki. Produkt odrobinę zmiękcza skórę i jej nie podrażnia. Na pewno to był relaks i dla ciała i dla umysłu. Taka kąpiel pomogła mi się odprężyć. Polecam!

gilgotka

Pianka do kąpieli Siódme Niebo marki Dresdner Essenz, którą kupiłam w polskim DM. Od razu przyciągnęła mnie saszetka we fioletowym kolorze i z uroczą, różową lamą. Dodatkowo przez opakowanie dzięki maleńkiej dziurce można było poczuć zapach i był on naprawdę boski. Mamy tutaj połączenie róży, maliny i wanilii, choć przyznam, że z tych nut najbardziej wyczuwalna jest właśnie słodka malina, a róża ją jedynie podkreśla. Całość wykończona otulającą wanilią jest cudownym zapachowym dopełnieniem. Zadaniem tego umilacza jest tworzenie kremowej piany, która pozwoli nam się w pełni odprężyć, a także zabarwić wodę. Oprócz tego ma również działanie pielęgnacyjne, bo zawiera między innymi olej z pestek winogron, alantoinę czy białko pszenicy. Mają one za zadanie ochronić skórę przed wysuszeniem i ogólnie o nią zadbać. W opakowaniu znalazłam 60 g kosmetyku w formie sproszkowanej i fioletowym kolorze. Po wsypaniu pod strumień z bieżącą wodą, bardzo szybko zabarwiła ją na delikatny kolor i jak dla mnie akurat tutaj jakiegoś kolorystycznego wow nie było, bo przy standardowej ilości wody w wannie i tak intensywnym kolorze spodziewałam się też takiej w kąpieli, a tutaj niestety psikus i był to jak dla mnie kolor mocno rozrzedzonego soku malinowego z wodą. Na powierzchni pojawiła się natomiast pianka i w sumie niby nic takiego, a ja wprost uwielbiam! Kąpiele z pianą zawsze wzbudzają taką dodatkową dziecięcą radość, więc od razu jest +5 do poprawy humoru. Bardzo miło zaskoczył mnie fakt, że zapach za równo w opakowaniu, jak i po wsypaniu był dość intensywny i mocno wyczuwalny. Szybko wypełnił łazienkę, ale też pozostał na ciele i jeszcze długo czułam go na sobie po kąpieli. Mnie osobiście bardzo relaksował i sprawiał, że spędziłam w wannie miłe chwile i bujałam gdzieś w obłokach. Zalecany czas kąpieli to 10-20 minut i w tym czasie pianka się utrzymywała, a już po około 30 minutach zostało jej niewiele, więc faktycznie to dobry kosmetyk na krótszy relaks w wannie. Piankę łatwo było spłukać za równo z ciała, jak i z wanny. Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne to przede wszystkim moja skóra była widocznie zmiękczona i wygładzona. Zauważyłam też delikatne nawilżenie. Nie był to efekt natłuszczenia, ale właśnie przyjemnego nawilżenia, bez uczucia tłustego czy nieprzyjemnego filmu. Może nie było to co prawda dogłębne działanie, ale jak najbardziej zauważalne. Ta saszetka kosztowała 5,95 zł i mi bardzo przypadła do gustu. Stworzyła przyjemną piankę, otuliła mnie cudownym zapachem i pozwoliła się zrelaksować, a w tym czasie zadbała o moją skórę, więc jak najbardziej warto spróbować. No i oczywiście plusik za słodkie opakowanie! Polecam!

gilgotka

Małe zakupy z DM, które w sumie wyszły bardzo nieplanowanie. Byłam ciekawa czy od czasu otwarcia przybyły jakieś nowości i zaskoczył mnie już prawie na wejściu stand marki Essence i Catrice z edycją Disneya. Z jednej strony królowała Księga Dżungli, a z drugiej Król Lew i przyznam, że chciałam kupić tam wszystko, ale rozsądek wygrał i wybrałam tylko bazę pod makijaż marki Catrice właśnie z Księgi Dżungli. Opakowanie jest szklane i prezentuje się naprawdę pięknie, a w środku kryje primer w miętowym kolorze i o egzotycznym zapachu. Wyciska się go za pomocą wygodnej pompki. W składzie znajdziemy między innymi wodę z aloesu czy popularny ostatnio niacynamid i wykazuje właściwości nawilżające i utrwalające makijaż. Próbowałam go na dłoni i pierwsze wrażenie zrobił naprawdę niezłe, bo nie dość, że pięknie pachnie, to jeszcze szybko się wchłania i sprawia, że skóra jest taka miła w dotyku. Jestem ciekawa jak sprawdzi się pod makijaż. Baza z tych zakupów była najdroższa i kosztowała 32,45 zł. Druga rzecz jaką wzięłam to Pianka do kąpieli siódme niebo Auf Wolke 7 marki Dresdner Essenz. Niedługo będę mogła przez parę dni korzystać z wanny, więc już nie mogę doczekać się testów! Ma tworzyć pianę, barwić wodę i pachnieć maliną, różą i wanilią. Przez maleńką dziurkę można poczuć zapach i jak dla mnie jest słodki i przeważa malinka, ale czuć tutaj też różę i wanilię, więc jestem ciekawa jak się sprawdzi w kąpieli. Saszetka ma starczyć na jedną kąpiel i kosztowała 5,95 zł. Ostatnia rzecz to szampon, którego wcześniej nie widziałam i jest on z limitowanej edycji Exotic Passion z wyciągiem z mango i marakui. Ma za zadanie nadawać włosom elastyczność i opakowanie 300 ml kosztowało jedynie 4,95 zł. Miałam kiedyś szampon Belea i był super dlatego ciekawi mnie bardzo jak sprawdzi się ten. Jeśli chodzi o zapach to jest fenomenalny i dla mnie pachnie jak trochę taki sok multiwitamina z egzotycznymi owocami, zwłaszcza czuć tutaj mango. Idealnie zgra mi się z maską do włosów o zapachu marakui, którą kupiłam w Action i szczerze nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jak się sprawdzi w akcji. Jestem naprawdę zadowolona z tej wizyty w polskim DM.

mysia302

☁️ Dresdner Essenz. Pianka do kąpieli, Wolke 7

Dziś naszło mnie na dłuższą kąpiel a że w moich zapasach mam trochę umilaczy postanowiłam użyć saszetkę od @Brill w fioletowym kolorze z owieczkami, która wygląda przeuroczo. Mamy tutaj połączenie róży, maliny i wanilii. Zapach jest intensywny i dobrze czuć go było podczas kąpieli a nawet po. W opakowaniu znajduje się produkt o takim trochę ciemny turkusowym kolorze. Produkt barwi wodę na śliczny morski kolor, dodatkowo wytwarza piankę. Skóra była zmiękczona i wygładzona.

kkosarska

🐑 Dresdner Essenz. Pianka do kąpieli, Auf Wolke 7 Badeschaum, Siódme Niebo.

Opakowanie jest różowe i na grafice ma słodką lamę. W saszetce znajduje się miałka sól w kolorze różowym, która przepięknie pachnie. Sól po wsypaniu do wanny szybko się rozpuszcza. Barwi wodę na różowy kolor, tworzy sporą ilość puszystej, przyjemnej pianki.
Zapach jest bardzo przyjemny - owocowy z nutami wanilii. Kąpiel z tym produktem jest przyjemna dla ciała i dla ducha, relaks na prawdę jest błogi. Ciało po kąpieli jest odprężone, a skóra miękka i nawilżona. Lubię te sole, super się sprawdzają.

bow90

Sól do kąpieli Dresdner Essenz Auf Wolke 7 kupiłam ją na shopee. Kosztowała 8,99 to sporo ale nie mogłam się oprzeć tej uroczej grafice z lamą . Sól ma śliczny słodki zapach. Bardzo mi się spodobał i czuć go przez całą kąpiel w łazience. Zabarwia wodę na ciemno różowo fioletowy kolor aparat trochę wszystko przekłamał. Tworzy się też całkiem spora piana. Sól nie wysusza skóry ale nie nawilża jej też. To wersja , do której chętnie bym wróciła .

basiek86

Dresdner Essenz- Pianka do kąpieli "Siódme niebo". Do zakupu tej pianki zachęciło mnie głównie urocze opakowanie, a także byłam ciekawa jej działania. 😃 Kosmetyk ten ma postać różowego proszku. Produktu w saszetce jest dość sporo, także wystarczyłoby nawet i na dwa razy. 😊Zapach róży, maliny oraz wanilii- bardzo ładnie pachnie, tak słodko, a przy tym łagodnie. 😃 Po wsypaniu do wanny proszek ten barwi wodę na delikatnie różowy kolor i tworzy dużo delikatnej pianki. 😍 Kąpiel w tej piance to sama przyjemność, można się fajnie zrelaksować. Po kąpieli skóra jest ładnie nawilżona i pięknie pachnąca. 👍😍

jesienna

Dawno nie używałam nic z Dresdner Essenz więc postanowiłam nadrobić zaległości. Samą markę uwielbiam. I mam też spore jeszcze zapasy umilaczy. Co prawda kąpiel teraz u mnie sporadycznie. Zdecydowanie stawiam na prysznic. Jeden jednak wieczór poświęciłam na domowe spa. Wykorzystałam ciekawy umilacz kąpielowy o nazwie "Siódme niebo". Do zakupu skusiłam się oczywiście przez to urocze opakowanie. No jak mogłam go nie kupić 😂? Wydaje mi się, że główna postać przyciągająca uwagę to alpaka. A może lama? Jest jednak urocza 🤩. Do tego na saszetce są jeszcze różowe serduszka. Umilacz ma pachnieć maliną, różą oraz wanilią. Faktycznie zapach jest wyczuwalny i to jeszcze długo czuć go po kąpieli w łazience. Saszetka ma 60 g jakby drobnego pudru w różowym kolorze. Też tak barwi wodę. Na powierzchni wody tworzy przyjemnie puszystą pianę. Utrzymuje się ona podczas kąpieli. Uwielbiam takie umilacze kąpielowe. Kolorowa woda + zapach + piana, czego można chcieć więcej? 🥰. Po kąpieli czułam się zrelaksowana i odprężona. Skóra nie była przesuszona.

jesienna

W dzisiejszej chmurce zestaw umilaczy kąpielowych które będą towarzyszyć mi w sobotnich spa wieczorach. Złożyłam zamówienie na stronie sklepu Dresdner Essenz bo uwielbiam ich produkty. A już w szczególności sole kąpielowe. Zamówiłam trzy różne saszetki których nigdy wcześniej nie miałam. Dwie były na promocji po 4.99 natomiast jedna ta w fioletowym opakowaniu to nowość. Zauroczyła mnie cudnym opakowaniem z alpaką. Dodatkowo w paczce znalazłam płyn do kąpieli z efektem bąbelkowym. Jestem bardzo ciekawa jak będą się sprawdzać. Chociaż już wiem dzięki dziurkom w opakowaniach, że pachną obłędnie. Wkrótce zabieram się za testy 😊.