2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 24.07.2018 przez smerfetka3

kosmetyki do pielegnacji dloni tony moly

Tony Moly, krem do rak 'happy sweet holiday ' o zapachu cynamonowych ciasteczek. Kremiki kusiły mnie już dawno i teraz dzięki @NowWhat mam możliwość przetestowania. Krem ma świetny zapach - dosłownie jak kruche ciasteczka z dodatkiem cynamonu i lukru, w grudniu bardzo pożądany zapach! Zamknięty jest w 30 ml, miękkiej tubce. Jest dosyć gęsty, wystarczy mała jego ilość, aby pokremować całe ręce. Szybko się wchłania, przyjemnie nawilża, zapach utrzymuje się dosyć długo.

Zobacz post

kosmetyki denko avon

Jak zwykle spóźniona, ale jest i grudniowe denko. Nie było najgorsze, przerzuciłam się na mniejsze pojemności i zdecydowanie łatwiej jest mi je zużyć.

WŁOSY

Venita, Serum z olejkiem arganowym i olejkiem Buriti - coś co bardzo lubiłam i denko wywołało u mnie smutek. Nakładałam go na włosy na około godzinę przed myciem i robił cuda. Włosy były miękkie, łatwo się rozczesywały i układały. Teraz korzystam z czystego olejku arganowego i już nie daje takich fajnych efektów.
Oriflame, hot oil - olejek na gorąco, coś dla mnie nowego, pierwszy raz spotkałam się z tego typem produktu, jednak nie do końca mi się spodobał. Po pierwsze - producent nie podpowiada zbytnio jak produktu użyć, dodatkowo opakowanie jest spore, a po otworzeniu nie da się go już zamknąć, wystarcza spokojnie na dwie aplikacje. Włosy z jednej strony były nawilżone i odżywione, a z drugiej twarde i jakieś takie.. sztywne? Nie mówię nie, być może użyłam go w zły sposób, mam jeszcze jedno opakowanie podobnego oleju, wiec na pewno przetestuje i dam znać.
Venita, jednodniowy spray koloryzujący - wspominałam o nim nie raz, bardzo lubię, efekt można zobaczyć w nie jednej z moich chmurek.

HIGIENA

/ Isana, żurawinowy żel pod prysznic - niby fajny, a jednak mnie nie zachwycił. Dla mnie był zdecydowanie za gesty. Pienił się fajnie, pachniał przyjemnie, ale jednak nie przewiduje powrotu do niego, być może sprawdzę inne warianty zapachowe. Plus za wygodne opakowanie.
Żel do kąpieli w postaci misia - bardzo przyjemny dla oka, mniej przyjemny w użyciu. To już któreś moje opakowanie żeli tego typu i za każdym razem mam to samo odczucie - najmniej wygodne opakowanie. Z tyłu posiada takie otwieranie jak dmuchane zabawki do kąpieli. Strasznie ciężko wydobyć z niego żel. Pienił się średnio, zapach tez nie był super.
Cleanic, rumiankowe chusteczki do higieny intymnej - bardzo się z nimi polubiłam. Są delikatne, nie podrażniają, świetne w 'kryzysowych' sytuacjach kiedy potrzebujemy odświeżenia poza domem. Opakowanie małe, nie zajmuje dużo miejsca w torebce, zamykanie szczelne, chusteczki nie wysychają.

MASECZKI

Spa Life, nose cleasing strips - plasterek na nos, który mocno u mnie zaplusował, załączam zdjęcie efektami, mam nadzieje, ze nie poczujecie się urażeni, ani zniesmaczeni - dowód że działa. ( biały plasterek)
/ Holika Holika, Pig nose perfect stickers - kolejny plasterek do którego mam bardziej mieszane uczucia. Bardzo cięzko się go aplikuje, najpierw nie chciał dobrze przylegać do nosa, później nie chciał wyschnąć, ale w efekcie końcowym dał rade. ( różowy plasterek)
Origins, Drink Up - drogi ulubieniec, który działa cuda. Nic innego do tej pory tak dobrze nie nawilżyło mojej twarzy. Żal było mi zużyć końcówkę i wyrzucić tubkę, jeśli będę mieć okazję to na pewno do niej powrócę.

KREMY

/ Tony Moly, Sweet Holiday - krem do rąk, który początkowo mnie oczarował, a z czasem zaczął męczyć. Zapach jest bardzo świąteczny i śliczny, ale szybko mi się znudził. kremik sam w sobie był taki sobie, nawilżenie było słabe, plus za szybki wchłanianie i brak lepiej warstwy.
Acerin, lavendi - krem do stóp, przeznaczony na pękające piety, jednak mi poleciła go pani w aptece na wszystkie problemy ze stópkami. Najbardziej pomógł mi na odparzenie od buta i został ze mną do końca opakowania. Bardzo wydajny, głęboko nawilżał, odżywiał i zmiękczał, chyba mój ideał wśród kremów do stóp.

POZOSTAŁE

Avon, Ultra sexy - perfumy, które uwielbiam za zapach, za trwałość i za flakonik. Utrzymują się bardzo długo, zapach jest typowo kobiecy, słodki, coś co mnie w nim urzekło to nuty gruszki i marakui.
Carmex, Lime - pomadka do ust, która tez wzbudziła we mnie skrajne uczucia. Najpierw była hitem, później się trochę wystraszyłam czytając opinie, ale w efekcie końcowym używało mi się jej przyjemnie - fajnie nawilżała, zawarty w niej mentol koił.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow holika

Zostałam nominowana przez @kajj do zabawy w kolorowe kosmetyki. Na początku pomyślałam, że będzie mi ciężko to wykonać ale okazało się, że było to dużo prostsze niż myślałam. Kiedy zaczęłam szukać znalazłam dość sporo kosmetyków w tych samych kolorach ale zdecydowałam się na chmurkę w kolorze zielonym. W moim kolorowym zestawieniu znalazły się:

Oliwkowa maseczka Rival de Loop. Ma ona biały kolor i dość gęstą konsystencję ale łatwo rozprowadza się ją po twarzy. Zapach jest bardzo delikatny, zaliczam go do przyjemnych ale nie jest jakiś super, po nałożeniu na twarz w ogóle go nie czułam. Jeśli chodzi o działanie to jestem trochę rozczarowana. Maseczka praktycznie nic nie zrobiła z moją skórą... Nawilżenie jest słabe, stan cery też się nie zmienił, spodziewałam się po niej czegoś lepszego ale za taką cenę nie ma co narzekać. Wykorzystałam jak widać jedną z dwóch saszetek, z których składa się opakowanie a druga czeka na swoją kolej

Kolejna maseczka - L’Oréal Paris Skin Expert czysta glinka. Ta jest o wiele lepsza niż poprzednia Według producenta opakowanie starcza na 10 aplikacji, moim zdaniem nawet na więcej, chyba że ktoś nakłada bardzo grube warstwy. Maseczka zawiera ekstrakt z eukaliptusa, ma za zadanie oczyszczać, matować i odświeżać skórę. Jej konsystencja jest dość gęsta, maska jest zbita ale bardzo łatwo się ją nakłada. Dość szybko zasycha, trzeba zmyć ją za pomocą wody z czym jest trochę zachodu. Po użyciu maseczki skóra jest wyraźnie wygładzona i oczyszczona

Kolejny kosmetyk, pewnie wielu z Was dobrze znany to wielofunkcyjny żel aloesowy marki Holika Holika. Buteleczka tego żelu przypomina liść aloesu, ma piękny zielony kolor i niebanalny kształt. Kosmetyk można stosować na wiele różnych sposobów, jako krem nawilżający, krem do rąk, krem pod oczy niwelujący cienie, balsam do ciała, balsam na podrażnienia, ukąszenia owadów, po opalaniu czy wreszcie na włosy wcierając go w mokre lub suche końcówki. Ja najczęściej używam go do nawilżenia twarzy i spisuje się naprawdę fajnie, szybko się wchłania, bardzo łatwo rozsmarowuje i ma bardzo przyjemny, delikatny zapach. Zużyłam już dwie buteleczki i na pewno będę do niego wracać

Lakier do paznokci marki miss sporty. Jest on w kolorze pięknej zieleni, niestety zdjęcie nie oddaje jego barwy, zawiera w sobie również błyszczące drobinki. Bardzo fajnie wygląda na paznokciach. Buteleczka jest malutka, zawiera kilka ml lakieru, za to pędzelek jest dość duży i wygodnie się nim maluje. Do pełnego krycia potrzebne są 2 warstwy. Lakier trzyma się na paznokciach dość długo, nie odpryskuje, jestem z niego zadowolona

Krem do rąk pochodzący z zestawu Hand Butter Trio Kit marki Tony Moly. Tubka jest dość mała więc spokojnie mieści się w torebce. Na opakowaniu widnieje słodkie ciasteczko w kształcie choinki. Opakowanie jest wygodne, łatwo się odkręca, ale zakrętka stabilnie siedzi na swoim miejscu i nie ma obaw, że sama się otworzy. Krem jest o zapachu cynamonowych ciasteczek pachnie bardzo słodko i przyjemnie, wchłania się błyskawicznie i świetnie nawilża dłonie. Skóra po jego użyciu jest miękka i gładziutka

Mgiełka od Bath&Body Works o pięknym zapachu słodkiej magnolii i klementynek. Jest lekka, orzeźwiająca i pachnie naprawdę obłędnie Zapach jest bardzo delikatny i długo utrzymuje się na skórze. Uwielbiam te mgiełki, co prawda w regularnej cenie są trochę drogie ale na promocjach można poszaleć, już czaję się na kolejną. Są mega wydajne, tą kupiłam już bardzo dawno temu a jeszcze trochę mi jej zostało

I ostatni kosmetyk z zielonego zestawienia to odżywka ochronna do włosów suchych i zniszczonych bamboo&oil w sprayu firmy farmona. Wzmacnia, regeneruje i chroni włosy, ma za zadanie je nawilżyć i zregenerować. Ułatwia rozczesywanie, redukuje efekt puszenia a po jej zastosowaniu włosy są miękkie i ładnie błyszczą. Nie skleja włosów ani ich nie obciąża. Jest bardzo łatwa w użyciu, można ja stosować zarówno na mokre jaki i suche włosy

Do dalszej zabawy nominuję:
@savicka
@Jednafiga
@paoleandra
@Janettt
@RudaWi
Mam nadzieję, że podejmiecie wyzwanie i zaprezentujecie swoje 7 kosmetyków w jednym kolorze

Zobacz post

-

Krem do rąk marki tony moly o zapachu cynamonowych ciasteczek. Dostałam go w prezencie w większym zestawie 3 kremów Hand Butter Trio Kit. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy a dłonie po jego użyciu są gładkie i mięciutkie. Według producenta nie tylko nawilża i wygładza skórę ale również niweluje zaczerwienienia. Tubka, w której się znajduje jest dość mała więc spokojnie mieści się w torebce i można mieć ją zawsze przy sobie. Opakowanie jest wygodne, łatwo się odkręca, ale zakrętka stabilnie siedzi na swoim miejscu i nie ma obaw, że tubka sama się otworzy. Niestety akurat ten zapach totalnie mi nie odpowiada, nie przypomina mi ciasteczek w ogóle... użyłam tego kremu kilka razy i po chwili musiałam umyć ręce bo nie mogłam znieść zapachu. Na szczęście pozostałe dwa z zestawu pachną bardzo przyjemnie

Zobacz post
1