1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 17.02.2022 przez agyness

Maseczka Marion

Maseczka Marion bardzo długo zalegała w moich kosmetycznych zapasach. Wciąż sięgałam po inne wydawało mi się ciekawsze i regularnie uzupełniałam nowymi. Wykorzystałam ją w końcu dzięki motywacji na forum i propozycji @madziek1 na "Szafirowy Maj". Po przejrzeniu zapasów byłam w szoku, że mam tyle zapasów w szafirowych, fioletowych i granatowych opakowaniach ☺️. A maseczka z mojej dzisiejszej chmurki doczekała się w końcu użycia.
Maska znajduje się na biodegradowalnej tkaninie bez żadnych nadruków. Nie jest szczególnie cienka, ale dobrze układała się na twarzy. Ale jaki ona ma piękny zapach! Trudno określić co to, ale jest tak przyjemnie słodko - kwaskowy. Maseczka jest w 96% ze składników pochodzenia naturalnego. Zawiera ekstrakt z pietruszki i borówek oraz betainę. Ma za zadanie nawilżać i polecana jest do cery suchej. Była super nasączona esencją która świetnie wnikała w skórę. Pozostawiła ją bez efektu lepkości. Użycie jej było bardzo przyjemne i relaksujące. Pomogła mi się odprężyć. Skóra stała się fajnie nawilżona i ujędrniona. Na drugi dzień wyglądała bardzo zdrowo. Koszt jej zakupu nie był wysoki bo na promocji z tego co pamiętam można dorwać ją za około 2 złote. Wiem, że jest w Hebe i tam właśnie ją kupiłam. Mi się ona podobała.

Zobacz post

Marion Beauty Shot, Botanic Sheet Mask, maska na tkaninie, nawilżająca, pietruszka i borówka

Botanic Sheet Mask od Marion w pierwszej chwili naprawdę zachwyciła mnie swoim zapachem. Pachnie słodko, ale pięknie! Jest to maska na tkaninie, nawilżająca. Przeznaczona jest dla skory suchej. Połączenie borówki z pietruszką to coś nieoczywistego. W ogóle nie wiedziałam, że pietruszka ma właściwości przeciwstarzeniowe - taka ciekawostka.
Jeśli chodzi o tkaninę, to mimo, że jest biodegradowalna, nie zaprzyjaźniłam się z nią. Po pierwsze była za wąska na moją twarz i kompletnie nie mogłam jej dopasować. Nachodziła mi na usta i na oczy, przez co nie wytrzymałam w niej aż 15 minut. Na szczęście esencja pozostała na skórze i zrobiłam sobie masaż wałeczkiem jadeitowym dla lepszego wchłonięcia. Nawet fajnie się wchłonęło i pozostawiło skórę nawilżoną. Podsumowując - działanie produktu na tak, natomiast tkanina na nie.

Zobacz post
1