Do mojego denka trafiło w grudniu opakowanie po kremie do rąk z Marion z serii "Pracownia Świętego Mikołaja". Kupiłam go dosyć dawno temu i jakoś wyciągałam z zapasów inne kremy ten pomijając. Zbliżająca się data ważności użytkowania kremu zachęciła jednak skutecznie do zużycia 😅! Tubka kremu ma urocze dla oka opakowanie z misiem i jest ono takie bardzo świąteczne. Pojemność tubeczki to całkiem sporo bo 50 ml jednak krem zupełnie nie był wydajny. Skończył się po zaledwie tygodniu codziennego użytkowania tak dwa razy dziennie. Był bardzo gęsty nie miał takiej konsystencji by spływała z ręki. Zapach był przepiękny i od razu skojarzył mi się z opakowaniem pomarańczowych delicji! Krem był dosyć treściwy, dobrze nawilżał oraz odżywiał skórę dłoni. Podczas użytkowania go cały czas miałam wrażenie zadbanych, miękkich i wypielęgnowanych łapek 🐾! Był też kojący nie podrażnił skóry po kontakcie z mroźnym powietrzem! Produkt miał i swoje plusy i minusy ( ta zakrętka 🙄) jednak ja mogę go polecić. Zwłaszcza na ten okres grudniowo - świąteczny świetnie się wpisuje w jego klimat!
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
