Kalendarz adwentowy La Le, dzień 3 - Zielona maska liftingująca do twarzy.
Nie znazlałam tego produktu na stronie La Le, więc być może jest to jakaś nowość. Na IG doczytałam, że maska jest oparta na hydrolacie i ekstrakcie z opuncji figowej. Dobrze oczyszcza, działa liftingująco i przeciwzmarszkowo. Maskę trzeba nałożyć na 15 min, a potem spłukać letnią wodą.
No to do dzieła!
Maska jest w słoiczku o pojemności 15 ml. Nałożyłam jej dość dużo i myślę, że spokojnie wystarczy na dwie aplikacje. Maska się mieni! Są srebrne i zlote drobinki. Wygląda to bardzo fajnie, próbowałam uchwycić efekt na filmiku. Zapach jest bardzo delikatny, przyjemny, relaksujący. Trudno mi go jednak zidentyfikować. Może to ta opuncja? Maskę nakładało się dobrze, nie jest zbyt lejąca się i trzyma się swojego miejsca. Bezpośrednio po nałożeniu piekła mnie skóra, ale po ok. 30 sek to uczucie minęło. Pod koniec czasu trzymania maseczki czułam, że twarz jest ściągnięta. Po zmyciu skóra była lekko zaczerwieniona i ściągnięta. Skóra była jednak też bardzo gładka, a przez ściągnięcie wydawała się jędrniejsza i bardziej naciągnięta. Cera była też bardziej rozświetlona. Zmycie na szczęście było ekspresowo, bo bałam się przez kolor przy okazji ubrudzę całą łazienkę, ale udało się to zrobić w miarę szybko. Musiałam jednak potem nałożyć krem na twarz, bo ten efekt ściągnięcia nie do końca mi odpowiadał. Maski zostało mi jeszcze pewnie na jedną aplikację, więc na pewno wkrótce powtórzę zabieg i zobaczę, czy efekt będzie tożsamy.
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
