4 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Czarna maska peel-off #BlackheadKiller z Węglem BioAktywnym, dzięki innowacyjnej, lśniącej konsystencji ściśle przywiera do skóry, błyskawicznie przyciągając i usuwając zaskórniki oraz zanieczyszczenia. Głęboko oczyszcza i zwęża pory. Po oderwaniu maski z twarzy, skóra pozostaje oczyszczona i wygładzona.
Profesjonalne kosmetyki Selfie Project są bogate w naturalne, botaniczne składniki aktyw ...

Czarna maska peel-off #BlackheadKiller z Węglem BioAktywnym, dzięki innowacyjnej, lśniącej konsystencji ściśle przywiera do skóry, błyskawicznie przyciągając i usuwając zaskórniki oraz zanieczyszczeni ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 18.07.2018 przez Horsi

Selfie Project Maseczka do twarzy, Peel-off, Czarna, #BlackheadKiller

Czarna maska peel-off od Selfie project. Stosowałam ją kilka razy i stwierdzam, że nie jest taka dobra. Maska z węgla BioAktywnego ma za zadanie wyciąganie zaskórniaków, odblokowanie porów oraz ma zapewniać wygładzenie. Zauważyłam, że nie wyciąga zaskórniaków tylko same maleńkie włoski z nosa i okolic, a wygładzenie czuje pewnie dlatego, że zrobiła mi depilacje na twarzy niż oczyszczenie😆 Ponadto, ciężko się ją aplikuje i później ściąga. Wogóle mi się nie sprawdziła ta maska, jednak pozostaje przy naturalnych glinkach.

Zobacz post

Selfie Project Maseczka do twarzy, Peel-off, Czarna, #BlackheadKiller

Czarna maska peel off ♥️To nowy produkt. Maskę nakłada się na twarz a potem czeka się aż wyschnie. Ściągam jednym zamachem z twarzy i zauważyłam, że faktycznie wyciąga wągry. Skóra jest po nim miękka. Przejdę do wad . Produkt jest mało wydajny,szybko się zużywa. Następnym minusem jest to że zasycha przy końcówce tubki i ciężko wydobyć.

Zobacz post

Selfie Project Maseczka do twarzy, Czarna peel-off, #BlackheadKiller

Czarna maska peel-off #BlackheadKiller, kupiłam ją w Rossmanie, była w promocji. Potrzebowałam coś na zaskórniki i po przeczytaniu opinii w internecie postanowiłam kupić. Maseczka jest bardzo fajna, matowi skórę i staje się ona gładsza. Jednak ja trochę przesadziłam ze stosowaniem bo chciałam, żeby był lepszy efekt 😂 i po kilku użyciach przesuszyła mi się skóra i miejscami zaczęła się łuszczyć. Jaki z tego wniosek? Nie od razu Rzym zbudowano więc i zaskórników od razu się nie pozbędziesz 😂 ale jeśli ktoś ma tłustą cerę to na pewno ją zmatowi 😉

Zobacz post

Selfie Project Maseczka do twarzy, Czarna peel-off, #BlackheadKiller

Selfie Project, czarna maska peel off. Zdecydowałam się na nią w zasadzie z przypadku. Szukałam czarnej maski w tubie i to była jedyna dostępna w drogerii. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo działa naprawdę fajnie. Nie tylko na wągry, ale ogółem na różne niespodzianki. Właściwie na wągry nie działa jakoś wybitnie, sprawdza się podobnie do innych masek, ale pod względem oczyszczającym na problematyczne czoło - jest git. W pakiecie dostajemy darmowa depilację, chyba stąd w nazwie killer. Dopóki nie miałam tej maski, nie miałam pojęcia, że mam na czole tyle malutkich włosków. Jest dosyć gęsta, trochę ciężko się rozprowadza, ale zastyga w całości, zrywa się w jednym kawałku, nie mam jej nic do zarzucenia.

Zobacz post

zakupy

Uzupełnienie zapasów czas start. Jeszcze do niedawna miałam wszystkiego za dużo, aktualnie coraz częściej mi czegoś brakuje więc zrobiłam sobie listę i według niej nadrobiłam. Wybrałam 2 żele pod prysznic, jeden ze względu na zapach - isana, drugi ze względu na promocję - original source. Aktualnie kosztuje jakieś 5,50 zł z 12-13 zł, więc jeśli lubicie to warto zrobić zapas. Kończy mi się też maska do włosów i peeling do ciała. Tu pokierowałam się trochę recenzjami, trochę zapachami. Wybrałam maskę z Garniera, sporo z Was ją tu chwaliła i również była w cenie promocyjnej. Jeśli chodzi o peeling to wybrałam Nature Box, o tej firmie też słyszałam wiele dobrego, mam nadzieję, ze się potwierdzi. Niedawno @Malinowa92 dała mi znać, że w Rossmanie pojawiła się firma MylaQ i nie mogłam sobie odpuścić takich testów. Wybrałam 2 kolorki - M110 , M108 i pyłek, oba kolorki są pastelowe, dziś już jeden testowałam i bardzo przyjemnie się z nim pracuje.Pędzelek jest sporawy, ale poza tym bez zastrzeżeń. Ostatnia rzecz kosmetyczna to czarna maska do twarzy. W swoich zbiorach nie mam już nic oczyszczającego, a saszetki mnie denerwują, więc postawiłam na wersję w tubie. Pozostała część zakupów to już zapasy higieniczne, które i tak wystarczą mi na długi czas, bo zazwyczaj używam kubeczka.

Zobacz post


Selfie Project Maseczka do twarzy, Czarna peel-off, #BlackheadKiller

Selfie project, Czarna maska peel-off

Maska zamknięta w miękkim opakowaniu, niestety jej konsystencja jest na tyle gęsta, że utrudnia to zarówno wydobycie produktu z tubki jak i sama aplikacja nie jest prosta. Po przez swoją konsystencję ciężko ją rozprowadzić równomiernie i nie równo zastyga na buzi. Jako, że jest to maseczka peel-off ściągnięcie jej z twarzy nie sprawia problemów. Pozostałości wystarczy przetrzeć wacikiem nasączonym płynem micelarnym. Cera jest lekko zaczerwieniona, bez podrażnień i bez uczucia ściągnięcia.
Producent obiecuje, że maska wyciągnie nam zaskórniki, odblokuje pory i wygładzi cerę. W moim przypadku maska z tym pierwszym sobie nie radzi najlepiej. Są to znikome ilości i tak samo odnośnie porów nie widzę większej różnicy. Za to faktycznie buzia po tej masce jest miła w dotyku i wygładzona.
Kupiłam, spróbowałam i wiem, że więcej jej nie kupię.

Zobacz post

Selfie Project Maseczka do twarzy, Czarna peel-off, #BlackheadKiller

Czarna maska peel - off marki selfie project, która kupiłam z ciekawości i musze przyznać, ze niestety nie sprawuje sie aż tak swietnie jak plasterki na nos. Maska ma intensywny, czarny kolor ze względu na węgiel, który sie w niej znajduje. Ze względu na jej konsystencje bardzo cieżko rozprowadza sie po twarzy, trzeba sie nagimnastykować aby rozprowadzić ja równomiernie. U mnie to sie średnio udaje, dlatego zazwyczaj połowa zasycha bardzo szybko, połowa nie. Mimo małego opakowania i tego, ze tracimy tej maski trochę więcej przy nakładaniu to mam wrażenie, ze starcza na dość długo. Niestety nie zauważyłam po niej spektakularnych efektów jak po innych maskach tego typu. U mnie nie radzi sobie z zaskórnikami ani z zwężeniem porów, a takie wlanie efekty obiecuje nam producent. Jedynym plusem jest to, ze po uzyciu moja skóra faktycznie jest wygładzona i milsza w dotyku. Na pewno wykończę opakowanie, ale raczej nie zdecyduje sie na nią kolejny raz.

Zobacz post

Selfie Project Maseczka do twarzy, Niebieska peel-off

Maseczki to twarzy od firmy Self Project to świetna zabawa. Wieczorne chwile dla mnie są bezcenne. Mogę wziąć kąpiel i nałożyć coś odzywczego na twarz. Dobra wracając do tematu maseczki. Spróbowałam najpierw niebieska. Konsystencja bardzo lepka, duuużo brokatu... poczułam się trochę niczym uczennica Pana Kleksa która dostała od niego magiczne piegi 😹. Fajne uczucie na twarzy. Maseczka zasycha i najfajniejsze jest jej ściągnie. Schodzi płatami niczym skóra po nadmiernej ekspozycji na słońce hehehehe.😹😹
Niestety tutaj gdzie grubo bardzo nałożyłam był problem. Maseczka nie wyschła dokładnie i miałam duży problem z sciągnięciem. Nie dało się wodą bo jej bardzo lepka konsystencja nie dawała się zmyć. Płyn micealrny nie pomógł również. Dopiero woda z mydłem zadziałała.
Także to nie jest maseczk na szybko. 😹😹
Buzia fajna pozostałouczucie napięcia i jędrność. Mimo problemów z sciągnięciem polecam Wam bardzo bo to świetna zabawa!

Zobacz post

-

SELFIE PROJECT • CZARNA MASKA PEEL-OFF #BLACKHEADKILLER
Maska znajduje się w czarnej tubce. Po otwarciu trzeba się trochę natrudzić z jej wyciśnięciem bo jest bardzo gęsta. Ten kto używał już czarnej maski peel off innej firmy, wie że taka konsystencja to standard, jednak miałam wrażenie, że z czasem maseczka robi się coraz bardziej gęsta.
Zapach jest dość intensywny i niestandardowy, jednak nie jest zbyt drażniący. Podczas nakładania trzeba dobrze rozcierać maseczkę - nie tak żeby prześwitywało do skóry, ale też nie tak, że warstwa będzie zbyt gruba. Przy zbyt grubej warstwie nie chce wyschnąć na twarzy, zaś przy zbyt cienkiej się rwie i nie można jej zerwać tylko trzeba zmyć.
Po wyschnięciu należy ją zedrzeć z twarzy. To moja nie pierwsza maseczka i ja akurat lubię węglowe maseczki, które wręcz depilują włoski. To jest jedna z tych maseczek, więc dla osób, które nie umieją znieść bólu - nie radzę kupować. Nie trafiłam chyba jeszcze na taką czarną maskę peel off, która by nie wyrywała włosków. Taki urok tej maseczki. Ból jest dlatego odrywa się ją szybko, żeby mniej bolało. Maseczka może minimalnie odblokowuje pory na nosie. Nie radzi sobie z wyciąganiem zaskórniaków, a perfekcyjne wygładzanie faktycznie jest przez wyrywanie włosków. Dodatkowo pozostawia skórę podrażnioną i zaczerwienioną, ale u mnie znika to dość szybko.
Ja ją polubiłam mimo słabego działania i może nawet skuszę się na kolejne opakowanie, choć cena trochę mnie odstrasza. Za taką małą tubkę 50g chcą prawie 20zł... Cena nie jest adekwatna do jakości. Gdy może uda się ją upolować do 10zł to wyląduje u mnie.

Zobacz post

-

Chyba już wszystkim znana Oczyszczająca maseczka peel-off #Shine like a Star marki Selfie Project.
Maseczka zamknięta jest w ładnej, rzucającej się w oczy saszetce o pojemności 12 ml i ,,okienku" przez które można zobaczyć jak ona wygląda oraz starczy mi jeszcze na drugą aplikację. Zapach jak dla mnie nie jest za mocny i nie drażniący, taki w sam raz. Myślałam, że z powodu brokatu będzie się opornie rozprowadzać po twarzy ale tu było pozytywne zaskoczenie i szło bardzo sprawnie. Po aplikacji gorzej było zmyć maseczke z palców. Trzymałam ją jakieś 40 minut i zastygła całkowicie. Ściąganie maseczki nie było nie przyjemne, całkiem ładnie i delikatnie schodziła. Nie podrażniła mojej skóry, dobrze ją oczyściła i wygładziła. Skóra jest nawet lekko rozjaśniona i bardzo fajnie odświeżona. Maseczka bardzo ładnie wygląda na twarzy, ma fajne działanie i jest w miare łatwo dostępna. Gdy ją spotkam w Rossmanie na pewno się na nią skusze.

Zobacz post


-

Działanie i efekty czarnej maski

Sposób użycia
Producent zaleca, aby przed aplikacją umyć twarz. Niektórzy serwują swojej skórze parówkę, ale nie jest to polecany zabieg, więc aby otworzyć pory wystarczy przyłożyć do nosa nasączony ciepłą wodą ręcznik. Co ciekawe, maskę możemy stosować na całą twarz, ale nikt nie wspomina, że tym oto sposobem możemy narobić skórze jesień średniowiecza. Oczywiście możemy ją nałożyć jedynie na strefę T, albo jedynie w obszarze nosa. Maska powinna być nałożona grubą warstwą i pozostawiona na ok.20 (bądź do momentu zaschnięcia). Powinna zostać ściągana od dołu twarzy w gorę.

Efekty czarnej maski
Jeśli ktoś oczekiwał spektakularnych efektów, to niestety może czuć się zawiedziony. Swoim działaniem nie różni się m.in. od maski Pilaten. Podejrzewam, że osoby, które są zadowolone z oczyszczenia innymi czarnymi maskami, będą też zadowolone z działania #BlackheadKiller. Na mnie nie zrobiła piorunującego wrażenia, mimo stosowania według zaleceń - usuwa pojedyncze zaskórniki, ale to za mało by nazwać zabieg oczyszczaniem. Czasem potrafiła wywołać podrażnienie wokół nosa, drobne krostki, więc dla mnie jest to gra niewarta świeczki Zanim odważycie się nałożyć każdą czarną maskę na całą twarz, zwróćcie uwagę na skład i miejcie na uwadze, że skóra nie zapomina i może odwdzięczyć się ogromnym wysypem trudnym do wyleczenia.

Cena: 50 g / 18,99 zł
Dostępność: Rossmann

Zobacz post
1