Marion

byKadia

Maseczka do twarzy od Marion, która jest zamknięta w plastikowej tubce. Konsystencja jest kleista, jak na maseczki peel-off przystało. Dobrze nanosi się na skórę. Maseczka jest brokatowa, lecz nie widać tego efektu na zdjęciu ;p . Po zastygnięciu łatwo się ją zdziera (momentami boli). Po użyciu buzia jest delikatna i gładka w dotyku. Czy jest efekt wygładzenia? Wizualnie nie, pod dłonią czuć gładkość, ale tak akurat działa na mnie każda maseczka peel-off. Nie zrobiła mocnego efektu, ale też nie podrażniła. Typowy gadżet dla nastolatek, które chcą poczuć się dorosłe i wdrążyć jakąś pielęgnacje lub na babski wieczór, by porobić sobie fotki.

pizamka94

Dzięki @domkapodomka ❤ używam już tylko masek w płachcie.

Ta maska typu peel-off była w jednym z pudełek be glossy i w taki sposób pojawiła się w mojej łazience .

Maska miała być różowa, z brokatowymi drobinkami. Powinna dać efekt wygładzenia skóry .

Dla mnie ta maska to dramat . Fatalnie się ją ściąga , często nawet po całkowitym wyschnięciu nie schodzi z twarzy. Musiałam się bardzo napracować aby ją zdjąć. Po wszystkim miałam uczucie ściągnięcia skóry, podrażnienia. Dawałam jej szansę dwa razy, ale dla mnie to bubel.

KosmeSylki

Glow Girl, wygładzająca maseczka peel-off z brokatem od Marion.
Od razu na wstępie mogę zdradzić, że ta maska to straszny bubel. Znalazłam ją w pudełku BeGlossy. Zużyłam z wielkim bólem bo nie chciałam wyrzucać.
Tubka ma pojemność 50ml i starczyła na 4 użycia. Ma wygładzać, ujędrniać i zmniejszać widoczność porów. Jednak według mnie nie robi kompletnie nic. Maska ma nie fajną kleistą konsystencję, ciężko ją się nakłada. A zdejmowanie to jest w ogóle koszmar. Metodą peel-off udaje się zdjąć może 10% maski, reszta w ogóle nie zastyga. Pozbycie się jej jest ciężkie a na koniec zostajemy z buzią w brokacie w dodatku jakby zabarwioną na czerwono. Na pewno nie kupię ponownie.

byKadia

Oto moje październikowe denko Nie ma tutaj za dużo produktów, ale zawsze chociaż coś Zacznę na początku od kosmetyków, które bym kupiła, a są nimi: Peeling do twarzy Beauty Jar, który bardzo mi się spodobał i z pewnością spróbuję innych kosmetyków tej marki, peeling do ust Bielenda, który bardzo fajnie peelinguje usta i nie pozostawia tłustej warstwy, ostatnim kosmetykiem do twarzy który bym kupiła ponownie to maseczka peel-off od Marion. Z kategorii kąpiel kupiłabym ponownie mydło w płynie Cien, żelu pod prysznic AVON oraz płyn do kąpieli od Avon.
Teraz to czego nie kupię ponownie: Krem uniwersalny Miya, ponieważ nie zrobił na mnie żadnego efektu, Olejek dwufazowy od AVON też opada, ponieważ szczypie w skórę po goleniu. Ostatnim produktem, którego bym nie kupiła to pasta do zębów z oleju kokosowego. Niestety, ale nie dałam rady przyzwyczaić się do wrażenia tłustych zębów podczas mycia. Reszta kosmetyków jest pod znakiem zapytania, ponieważ nie były złe, ani nie były też jakieś super, by wracać do nich ponownie.

dominisia

Wygładzająca maseczka peel-off z brokatem. Maseczka posiada ładny lecz dość słodki zapach. Brokatu w maseczce jest dużo. Konsystencja jej jest gęsta, lecz nie ma problemu z jej nakładaniem. Po zastygnięciu bez problemu można ściągnąć ją z twarzy. Skóra po jej zastosowaniu jest gładka, nawilżona i dość przyjemna w dotyku. Otrzymałam ją w pudełku Beglossy. 😊

taktojamarta

Maseczka peel-of Glow Girl od Marion, którą dostałam w paczuszce od @Rymsia. 💕
Maseczka ma bardzo leciutki, słodki zapach. Zobaczcie jak ona w ogole się błyszczy i ile jest tego brokatu. 😁 Konsystencja maski jest dosyć gęstą, ale nie ma problemu z jej nakładaniem. Nic nie spływa i ładnie zastyga. Maskę daje radę prawie w całości ściągnąć z twarzy. Maska delikatnie wygładza skórę i nadaje jej lekki blask. Nie podrażnia w żaden sposób skóry. 😊