Selfie Project

byKadia

Peeling cukrowy Selfie Project. Kosmetyk zamknięty jest w szklanym pojemniczku z nakrętką. Po otwarciu niestety, ale zamiast przyjemnych owoców mamy smród sztuczności i plastiku. Używanie go to katorga!!! Tłusta maź, która ma wielkie drobinki cukru. Zamiast peelingować to mazie nam usta i ciężko jest je domyć... Brak efektów, tłusta i maziowata konsystencja i sztuczny zapach sprawiają, że jest to bubel nad bublami!

byKadia

Denko ze stycznia

1. Twarz:
- Maseczka szampańska - Fajna, faktycznie rozświetla i to dość mocno Fajnie pachnie, jak słodki szampan
- Maseczka Red Fruit - Przyjemnie pachnie, nawilża
- Nocna Regeneracja Tołpa - Zawiera dużo kwasów i przez to szczypie, pojawiły mi się gdzieniegdzie czerwone placki, pewnie przez kwasy
- Maseczki 7th heaven oczyszczające - Kontynuacja maseczek, które znalazły się w denku grudniowym. Używałam je regularnie przez 4 tygodnie i efekt jest mega!

2. Kąpiel:
- Peeling solny Silcare - Piękny zapach olejku, delikatny peeling, ale jak mocniej przydusimy dłoń to jest w miarę ok Fajny produkt
- Czarne Mydło Maroko - Zdecydowanie nie! Używałam je razem z rękawicą tak jak i osobno. Strasznie wysusza skórę
- Żel pod prysznic Barnarnen - Ładny zapach, ale bez szału
- Masło do ciała In The Sky Girl - Ładny zapach, dobrze się rozprowadza, pozostawia tłusty film, nie zauważyłam żadnego większego działania
- Masło do ciała Pomarańcza BioOleo - Małe masełko, ciężko się je używa, więc wkładałam je do ciepłej wody by lekko się rozpuściło. Wtedy było okej. Pozostawia tłustą skórę.

3. Do włosów:
- Maska do włosów Dermaglin - Fajna maska, dobrze działa na włosy
- Szampon Love beauty and Planet - Jak dla mnie średni. Zapach jest przepiękny, ale miałam wrażenie szorstkich włosów po jego użyciu.

4. Do rąk:
- Krem oliwkowy AVON - Drugie zużyte opakowanie, jest świetny

5. Inne:
- Glitter do powiek w płynie - Rzadko kiedy używałam, musiałam wyrzucić ponieważ wyschnął
- Pasta do zębów arbuz i mięta - Fajna pasta, dobrze smakuje Szkoda tylko, że nie jest wybielająca
- Peeling do ust Selfie Project - Nie, nie i jeszcze raz nie! Sztuczny zapach, sztuczny smak, pozostawiał tłustą maź, którą ciężko było zmyć. Ble, ble i ble..

Anielka

Pielęgnacja ust jest bardzo ważną częścią mojej ogólnej pielęgnacji. Moje usta często się przesuszają w okresie zimowym, ciągle powstają mi suche skórki. Zawsze starał się mieć jakiś peeling do ust oraz olejek. Ten olejek jest fantytyczny, ma żelową formułą, nie rozlewa się poza kontur ust. Po złuszczeniu i nawilżeniu nakładam satynowo-matową pomadkę Yves Rocher, która jest w delikatnym naturalnym odcieniu i trzyma się wiele godzin.

pinkowaangel

Pierwszym moim peelingiem do ust jaki używałam Jest Cukrowy Peeling do ust od Selfie Project #Raspberry Kiss. 😍 Przepięknie pachnie owockami, ma różowy kolor. Ma duże kawałki cukru, które peelinguja popękaną skórę ust. 👌 Dodatkowo nawilża, zostawiając tłustą, chyba wazelinowa warstwę na ustach. Całkiem fajny peeling 😍. Jedynie co jest denerwujące, to to, że zaraz po użyciu trzeba umyć rękę, więc używam go tylko w domu 🤭.

KPatrycja

Chcę wam przedstawić peeling cukrowy do ust od firmy Selfie Project produkt ma ładny różowy kolor. Peeling ma piękny słoiczek a kolor jest obłędny, usta po zastosowaniu peelingu są idealnie gładkie już dawno moje usta nie były tak miękkie. Ten peeling miałam w którymś pudełku od BeGlossy które niedawno zamawiałam ale dziś dopiero przychodzę z moją opinią na jego temat. Peeling ma duże drobinki cukru przez co mała ilość wystarczy na idealnie oczyszczenie, zapachy żadnego nie poczułam ale to pewnie przez katar który mnie męczy. Po zastosowaniu peelingu nałożyłam zwykłą pomadkę ochronną a usta i tak wyglądają obłędnie na zdjęciu jeszcze bez pomadki. ciasteczko

dominisia

Cukrowy peeling do ust firmy selfie project. Wcześniej zbytnio nie używałam peelingów do ust, zawsze stawiałam na pomadki ochronne. Peeling ma fajną zbitą konsystencję, ładny zapach i bardzo przyjemne drobinki. Idealny jest na zimę, kiedy usta są popękane i wysuszone. Obecnie stosuję go kilka razy w tygodniu, żeby nawilżyć usta oraz zapobiegać ich pękaniu. Bardzo dobrze je nawilża, złuszcza i daje ładny kolorek. Nie znam jego ceny, gdyż dostałam go w pudełku beglossy. Polecam

Fifrok

Witam, przedstawiam Wam zawartość październikowego boxa od Beglossy.
A w nim :
🍂 Multifunkcyjny krem BB do włosów Sessio.
Jestem mega ciekawa tego produktu i od razu zabieram się za testowanie 😉
🍂 Olejek oraz cukrowy peeling do ust od Selfieproject.
W moim przypadku olejki do ust pomimo codziennego użytkowania szybko się nie zużywają i półtora miesiąca na wykorzystanie go to trochę za mało... A niestety ważność tych produktów kończy się z końcem listopada.
🍂 Kojący Krem Nawilżający od Biotaniqe.
🍂 Lakier do paznokci od AA
Korzystam z lakierów tradycyjnych więc dla mnie super. Nie mniej jednak ten kolor jest całkiem nie trafiony...
🍂 Krem maska do stóp od Bielenda. 🍂 Szampon odżywczy od Schwarzkopf.
Jest to produkt dodatkowy, prezent na życzenie fanów pudełka.
Ogólnie jestem zadowolona z zawartości bo na pewno ze wszystkiego skorzystam chociaż w jakieś części. Ale te krótkie daty mnie martwią bo jak by nie było zapłaciłam za te produkty i chciałabym mieć możliwość w pełni ich wykorzystywania.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Miłego rozpoczęcia tygodnia wszystkim życzę i dużo energii przesyłam na jego resztę 😁

amietelka

Piąta rzecz to mój jeden z faworytów, a mam dwóch.
Cukrowy peeling do ust. Czy może być coś lepszego na zbliżające się mrozy⁉️

Zdecydowanie nie. Oblizując usta zima narażamy je na popękanie. Takie peelingi są idealne aby na noc pięknie zadbać o ich wygląd usuwając nadmiar popękanej skory ust.

Zakochałam się, chociaż ratuje się domowymi sposobami „miód + cukier”

Selfie Project cukrowy peeling do ust #SugarKiss.

Na karcie informacyjnej piękne zdanie i konkretne: „STOP spierzchnięciom i suchym skórkom”

kkosarska

🌸 Selfie Project. Cukrowy peeling do ust. #RaspberryKiss. Ten malinowy peeling do ust kupiłam w Rossmannie podczas promocji -55 %. Produkt znajduje się w słoiczku. Ma bardzo ładny kolor. Na pierwszy rzut oka widać od razu drobinki. Co do działania to niby coś tam wygładza, złuszcza i trochę nawilża... Ale jakoś niestety nie jestem z niego zadowolona. Jest jakiś taki chemiczny. Nie do końca mi odpowiada, ale postaram się go zużyć.

kkosarska

🌸 -55 % Rossmann. Kosmetyki do makijażu. 2019. Tak właśnie jak widać na zdjęciu poszalałam na promocji w Rossmannie. Całość zakupów mniej więcej kosztowała 125 zł. Na promocji skusiłam się na :

🌸 Wibo Pro Beauty Sponge gąbeczka - uwielbiam! Mój ulubieniec od razu po BB.
🌸 Eveline Cosmetics glow and go Strobe Highlighter - rozświetlacz w odcieniu 01 champagne.
🌸 Eveline Cosmetics Liquid Control HD - podkład - miałam go już i byłam bardzo zadowolona!
🌸 Lovely Coco Papaya Dewy Primer Mango. Odżywczo-rozświetlający primer do twarzy z wodą kokosową, ekstraktem z mango i papaji.
🌸 Wibo Beach Cruiser HD Body & Face Bronzer w odcieniu 02 Cafe Creme.
🌸 Max Factor 2000 Calorie - tusz do rzęs.
🌸 Wibo #wibomood lakier hybrydowy w odcieniu Desert Flower - będzie idealny na lato!
🌸 Lovely Liquid Camouflage conceal & contour Jumbo Applicator - kamuflaż do twarzy w odcieniu 02 Sand.
🌸 Max Factor Healthy Skin Harmony podkład w odcieniu nude 47 - ciekawe jak się sprawdzi.
🌸 Rimmel Lasting Finish podkład 200 Soft beige - chyba będzie za jasny, ale to się dokonturuje
🌸 Wibo #wibomood Wet&Dry Pro Beauty Flock Sponge - miękka gąbeczka do makijażu o innowacyjnej strukturze do stosowania na mokro i na sucho - ależ jestem jej ciekawa
🌸 Delia Cosmetics Odtłuszczacz do paznokci - Cleaner.
🌸 Selfie project Cukrowy peeling do ust #SugarKiss - malinowy! Ciekawe czy smakuje?!

Szykuję się testowanie. Nie mogę się doczekać.

buhaha

Peeling do ust Selfie Project o zapachu malinowym. Tragedia, nigdy nie trafiłam na równie zły produkt. Ciężko doszukać się w nim cukru, raczej jest to tłusta maź, z kilkoma kuleczkami cukru. Zapach jest bardzo sztuczny. Nie robi na ustach totalnie nic - ani nie peelinguje, ani nie pielęgnuje. Nie polecam. 👎

jojoan

Cukrowy peeling do ust
Opakowanie jest proste, ale ładne. Mini słoiczek z różową zawartością. Ma on lekki, ledwo wyczuwalny zapach. Ja jednak wolałabym coś o jakimś zapachu. W smaku jest jak wymieszany sztuczny, klejący olejek z cukrem. Ma on strasznie zbitą konsystencje co lekko utrudnia jego stosowanie. Dodatkowo drobinki cukru mogłyby być mniejsze, bo są za duże i podczas pocierania spadają z ust.
Peeling ładnie oczyszcza usta. Zdziera z nich skórki (jeśli będziemy pilnować, żeby cukier został na ustach) co akurat mi się spodobało. Dzięki temu pozostawia je gładkie i miękkie, a dzięki pocieraniu robią się ładnie różowe. Jednak bardzo mi się nie podoba ta sztuczność w smaku, bo trochę to odstrasza.

PinkLady

Peeling do ust marki Selfie Project jest po prostu cudowny 😻. Ma boski malinowy zapach i fajną konstystencję. Jest to jeden z moich ulubionych produktów do ust. Wywarł on na mnie bardzo dobre wrażenie, dzięki któremu znowu postanowiłam zaufać tej marce. Jedyną wadą jest to , że po nałożeniu na palcach i na ustach pozostaje "klejący " efekt. Jednak mimo to produkt spełnia swoje zadanie i wygładza usta 😋😋😋 Jednak dla mnie wygrywa tu zapach i cudowny kolor produktu 😻😻😻😋😋