13 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Żel zawiera polifenole z róży francuskiej, które zapewniają skórze nawilżenie oraz regenerację komórek. Ekstrakt z róży poprawia przy tym napięcie skóry i chroni ją przed działaniem wolnych rodników, działa kojąco i relaksująco. Ekstrakt z kadzidłowca, który ujędrnia, łagodzi stany zapalne i domyka rozszerzone naczynia krwionośne. Neutralne pH sprawia, że żel łagodnie oczyszcza skórę, nie przesusz ...

Żel zawiera polifenole z róży francuskiej, które zapewniają skórze nawilżenie oraz regenerację komórek. Ekstrakt z róży poprawia przy tym napięcie skóry i chroni ją przed działaniem wolnych rodników, ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 17.03.2018 przez gilgotka

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec
sjemaziomq
sjemaziomq

Świetny zapach róży i Kadzidłowca w naturalnym żelu pod prysznic Yope bardzo długo utrzymuje się na skórze, aczkolwiek takie zapachy według mnie trzeba lubić. Są bardzo specyficzne. Neutralne Ph bardzo sprzyja mojej wymagającej skórze , nie wysusza jej a zapewnia świeżość i nawilżenie . Wygodny atomizer bardzo ułatwia dozowanie , wystarczy nacisnąć pompkę nawet na półce prysznicowej i już jest! Myślę że wystarczy na bardzo długo bo dla mnie wystarczyły dwie pompki na cały proces mycia. Żel mniej pieni się niż te które dotychczas testowałam , pewnie dlatego że nie posiada żadnych 'dodatków' - parabenów, PEG, silikonów, SLES, SLS, barwników, składników pochodzenia zwierzęcego.


Yope- zestaw róża i kadzidłowiec

Yope.
Zestaw róża i kadzidłowiec to jeden z pierwszych zestawow tej marki który zauroczył mnie różanych aromatem. Żel pod prysznic i masełko to bardzo uniwersalne i praktyczne produkty do codziennej pielęgnacji, które w naturalny sposób pielęgnują moją skórę. Żel jest wydajny i dobrze się pieni. Pompka sprawna i się nie zacina. Masełko jest gęste i treściwe. Bardzo dobrze nawilża nawet bardzo suchą skórę.
Jeśli jesteście fankami różanych wibracji musicie go koniecznie wyprobować. Ja polecam

Zobacz post

Denko lipiec 2022

Przyszła pora na lipcowe denko! Nie jest ono tak duże jak poprzednie, ale również obfituje w próbki i miniaturki
Zacznę o marki, z której zużyłam najwięcej pozycji. czyli Mokosh. Z pośród pełnowymiarowych kosmetyków zużyłam:
- Żel do mycia twarzy, Odżywczo-nawilżający, Figa. Żel ten jest gęsty i wydajny. Niemal w ogóle się nie pieni, jednak dobrze oczyszcza, a także zapobiega powstawaniu zaskórników. Nie narusza bariery hydrolipidowej i przyjemnie, acz bardzo delikatnie pachnie.
- Esencja do twarzy, Mięta z aloesem. Jest to tonik o właściwościach silnie odświeżających. Za sprawą hydrolatu z mięty daje uczucie chłodu po zastosowaniu. Tonizuje, nawilża i koi skórę.
Z miniaturek zużyłam Masło do ciała, Melon z ogórkiem, które jest bardzo tłuściutkie. Po nałożeniu na dłonie zmienia się w tak gęsty olejek, który całkiem dobrze rozprowadza się po skórze. Prześlicznie pachnie melonem i ogórkiem. Ten zapach jest bardzo świeży i wakacyjny. Dobrze oddziałuje na skórę.
Natomiast z próbek zużyłam:
- Balsam do ciała, Antycellulitowy, Wanilia z tymiankiem. Ciekawy, gęsty i treściwy balsam, który szybko się wchłania pozostawiając skórę przyjemną w dotyku i jędrną.
- Krem do biustu, Wypełniający, Wanilia z tymiankiem. Ciekawie pachnący balsam, który również jest bardzo gęsty i bardzo mocno odżywia skórę.
- Lotion do dłoni, Melon z ogórkiem. Lotion w tej wersji jest nieco lżejszy od wersji Marakuje. Ma bardzo przyjemny i świeży zapach. Jest koloru białego i ładnie oraz szybko się wchłania. Nie zostawia żadnej warstwy na skórze.
- Balsam do ciała, Melon z ogórkiem. Bardzo treściwy balsam z tej firmy, o pięknym i orzeźwiającym zapachu.
- Maska do twarzy, Liftingująca, Owies i bambus. Zaciekawił mnie ten produkt, tym bardziej, że mam do wykorzystania większe opakowanie. Lekko pachnie, dobrze się nakłada i daje efekt na skórze. Twarz byłą po nim przyjemnie gładka i mocno odżywiona oraz nawilżona.
- Balsam do ciała i twarzy, Zielona kawa z tabaką. Balsam ponownie bardzo treściwy i bardzo odżywczy, niestety zapach dla mnie nie do przejścia.
- Krem do twarzy, Regenerujący, Malina. Ten krem zostawia moim zdaniem taką dziwną warstewkę na skórze, ponadto jest trochę za mało nawilżający jak na mój gust. Z niego akurat nie jestem zadowolona.
- Serum do twarzy, Wygładzające, Figa. Ciekawe serum o bardzo ładnym i ciepłym zapachu.
- Serum pod oczy, Liposomowe, Ogórek. Już miałam do czynienia z tym produktem i gdyby nie fakt, że jest to produkt olejowy to chyba bym kupiła pełne opakowanie. Jednak boję się, że mogłabym go nie zużyć, bo ilość nakładana przeze mnie jest bardzo mała.

Z Papilio Naturals sprawdziłam Masełko do ciała i twarzy, Marchewkowe Eldorado, Awokado, które dostałam wraz ze swopem. Niestety nie przypadło mi do gustu ze względu na zapach. Dla mnie jest on bardzo mdły i duszący. Samo masełko też nie zrobiło jakiegoś wielkiego wrażenia, tłuste jak w zasadzie każdy tego typu produkt.

Z beBIO zużyłam pomadkę ochronna do ust, Mango. Pomadka początkowo mi się nie podobała, ze względu na grudkowatą strukturę. Ale z czasem się przyzwyczaiłam, a ostatnie wysokie temperatury sprzyjały temu, by jej struktura stała się jednolita. Pomadka dobrze zabezpieczała moje usta, odżywiała je i nawilżała.

Pilaten, Płatki pod oczy. Kolejne zużyte przeze mnie opakowanie i coraz bardziej wychodzę z założenia, że ten produkt to taki kosmetyk wydmuszka. W zasadzie nie robi nic.

Infoskin, Olejek na paznokcie, dłonie i stopy. Miałam go w kalendarzu adwentowym z kosmetykami naturalnymi od NatiNati w 2020 roku. Olejek świetnie sprawdzał się do dłoni oraz stóp, ale ze względu na zbliżającą się wielkimi krokami datę przydatności, zdecydowałam się używać go także do ciała. W tej roli również dobrze się spisał. Naprawdę dobrze się wchłaniał, pozostawiając skórę bardzo dobrze nawilżoną, gładką i jędrną.

Duetus, Krem do twarzy, Na dzień - w przypadku tej próbki bałam się, że znów trafię na okropnego śmierdziucha jak to było w przypadku kremu na noc. Ale nic z tych rzeczy, krem faktycznie ma działanie matujące.

Miya Nawilżający krem do twarzy, SPF 50+, świetny produkt! Całkiem dobrze się wchłania i delikatnie bieli. Lubiłam go łączyć z za ciemnym podkładem. Nie zapychał i nie rolował się.

Clochee Balsam do ciała, Glow - świetny na lato! Ciepłe rozświetlenie, delikatne opalanie i super nawilżenie!

Polemika Peeling - maska do twarzy, Produkt ogólnie jest ok, choć szału nie ma.

OnlyBio, Odżywka do włosów, Emolientowa - pięknie pachnie i wspaniale działa na włosy! Zdecydowanie kiedyś wrócę

Garnier Aqua Bomb, Mgiełka do twarzy SPF30. Okropnie śmierdzi, nie lubiłam jej używać.

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec - piękny zapach, delikatne ale dokładne mycie. Nie wysusza skóry.

Fluff Sorbet do rąk, Orange & Vanilla, kiepski krem, nie nawilżał i miał tendencję do rolowania się, nie wrócę

Cannamea Olejek do ciała, Rozświetlający - pięknie się wchłaniał i delikatnie rozświetlał. A zapach? Cudo! Trawa cytrynowa i grapefruit to bajka!

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec

Bardzo lubię żele pod prysznic z firmy Yope. Lubię je ponieważ są delikatne, a do tego ładnie pachną, mają duże pojemności nie kosztują majątki . Kolejnym sprawdzanym przeze mnie żelem jest ten w wersji zapachowej "Róża i kadzidłowiec". Zapach faktycznie jest bardzo różany, jest to ten typ róży, który określiłabym mianem bułgarskiej. Do tego czuć jakby drzewko różane, podejrzewam, że ten kadzidłowiec nadaje temu taki efekt. Żel bardzo delikatnie się pieni, nie wysusza skóry, ale jednak dobrze myje. Nie mam mu kompletnie nic do zarzucenia. Myślę, że jeżeli ktoś lubi takie różano-orientalne nuty to będzie z niego zadowolony.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec

Ach, co to jest za żel! Bardzo lubię markę Yope i z wielką przyjemnością używa mi się ich kosmetyków. Tym razem kupiłam żel pod prysznic Róża kadzidlowiec. Produkt ma bardzo delikatny zapach, róża nie dominuje i nie ciąży w tej woni. Żel świetnie się pieni i za to ma u mnie plus. Jest oczywiście delikatny dla skory i jest przyjazny dla wegański i wegetarian. Opakowanie z pompka bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Jestem zadowolona, że kupiłam ten żel! Polecam!

Zobacz post

Yope żel pod prysznic Miya olejek do demakijażu Garnier maska aloesowa

Moje nowości kosmetyczne ❤️. Wszystkie kosmetyki mam pierwszy raz, więc będzie małe testowanie. Pierwsza rzecz to maska aloesowa z serii Fructis Garnier. Uwielbiam maskę bananową, ale byłam ciekawa tej aloesowej. Użyłam jej jakieś dwa razy i wydaje się ok. Kupiłam ją w Biedronce za 22 zł. Kolejna rzecz to żel pod prysznic róża kadzidłowiec Yope. Dostałam go na urodziny. Wcześniej nie.miałam niczego z tej firmy a kosmetyki w sklepie zawsze.kusiły . Żel pięknie pachnie i bardzo przyjemnie się go używa ❤️. Ostatnia rzecz to lekki olejek do demakijażu i oczyszczania twarzy Miya. Skończył mi się olejek z Nacomi.i ten wydaje się trochę gorszy, jednak zobaczymy. Olejek ma trochę dziwną.konsystencję, ale dobrze zmywa makijaż. Wydaje się być bardziej suchy i tępy.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec

Żele pod prysznic marki Yope uwielbiam, ale ten niestety nie przypadł mi do gustu z powodu zapachu. Jest to intensywny zapach róży i kadzidłowca. Użyłam go dwa razy i wiem, ze kolejnego użycia nie będzie. Ten zapach jest tak intensywny, ze niestety nawet nawilżenie ciała zapachowym balsamem po kąpieli nie pomaga zabić tego zapachu 😂
Ogólnie bardzo cenie żele pod prysznic marki Yope za składniki naturalnego pochodzenia, wygodna buteleczkę oraz piękne opakowania ❤️ Ale wiem, ze więcej nie sięgnę po ten zapach w żadnym kosmetyku.

Zobacz post


Denko miesiąc maj

Denko majowe, kilka dni przed końcem miesiąca, ale jutro wyjeżdżamy i wiem, ze już nic nie zużyje.
Staram się wykańczać i minimalizować wszystkie zaczęte kosmetyki. I takim oto sposobem w denku znalazły się:
*3 produkty marki yope, z czego najbardziej jestem zachwycona wersja żurawina i lawenda. Jest to wersja dla dzieci i pachnie pięknie. Uwielbiam mydła i żele dla dzieci ❤️ Dwa kolejne produkty to naturalne żele pod prysznic o zapachy dziurawca i roza&kadzidlowiec.
*kolejny zel, który stał zaczęty to marka Avon i kwiatowy zel pod prysznic. Pachniał bardzo przyjemnie, ale delikatnie wysusza skore. teraz używam innej wersji zapachowej.
*Dwie maseczki do twarzy, które są opisane w chmurkach.
*dwie maseczki w tubkach, tzn jedna w słoiczku. Często o nich wspominałam w chmurkach. Ta yves rocher bardzo lubiłam, jest glinkowa i z chęcią do niej wrócę.
*kremik do rak, marka oriflame. Wersja wisniowa, pachnie pięknie i całkiem niezłe nawilżał. Teraz praktycznie hurtowo zuzywam wszystkie kremy do rak.
*odzywka do paznokci trind, znalazłam ją w hybrydach. Musiała tam długo leżeć 😂
*balsam do ust cougar, miał powiększać, ale zapach mnie odstraszył, wiec przeleżał w pudełku i czas go wyrzucić.
*serum balanceme z witamina c. Nie zauważyłam powalających efektów, wiec nadal szukam czegoś Dobrego z witamina c.
*koncowke do szczoteczki sonicznej dorzucał, żeby sprawdzić jak często ją wymieniam 😂

Zobacz post

yope

Cudowny i przepiękny zestaw kosmetyków ze świecą z którego jestem całkowicie zadowolona! Zestaw kosmetyków jak widzicie składa się z trzech produktów i każdy sprawdził się u mnie bardzo dobrze! Ja uwielbiam kosmetyki od YOPE i jeszcze żaden z nich mnie nie zawiódł. Tutaj mamy CUDOWNE masło do ciała- które ślicznie nawilża naszą skórę do tego żel oraz malutką, uroczą świecę. Wszystkie kosmetyki pięknie pachną i zdecydowanie są to zapachy dla fanek róży!

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec

Będąc zupełnie szczerą muszę przyznać, że nie trafiłam jeszcze na żel pod prysznic, który byłby moim ulubieńcem. Na zdjęciu żel od marki Yope Róża i kadzidłowiec. Dobry skład, cena, dostępność i wydajność, nie wysusza skóry. Dobrze się pieni, mimo że do mycia ciała używam myjki jutowej (z poliuretanowych piankowych gąbek zrezygnowałam już dawno i na pewno nie wrócę). Zapach jak dla mnie zbyt męczący, mocny, niemniej można się do niego przyzwyczaić. Ostatecznie nie mam się do czego doczepić jednak nie kupiłabym ponownie. Podoba mi się to, że można zwrócić puste opakowania lub na targach kilka wymienić na pełnowartosciowy produkt.👌🏻 Za to należą się marce wielkie brawa 👏🏻

Zobacz post

Kosmetyki dor pielęgnacji ciała

Zostałam nominowana przez @joasia16 do przedstawienia swoich kosmetyków do pielegnacji ciała.😊
Na chwilę obecną nie jest to pokaźna ilość ale mnie w zupełności wystarcza.

🏵️ Peeling solny do ciała na bazie morskiej soli, oleju z pestek brzoskwini i ekstraktu z kwiatów orchidei marki Wellnes & Beauty opisywałam już w chmurce. Jestem z niego bardzo zadowolona, zarówno z mocą jaka ściera naskórek oraz przyjemnym uczuciem nawilżenia i odżywienia jakie po sobie zostawia. Ja po stosowaniu tego peelingu wyraźnie odczuwałam poprawę jeśli chodzi o jędrność skóry, także jest to kosmetyk do którego na pewno będę wracać.😊

🏵️ Masło SUPERBLEND od Mydlarni Cztery Szpaki jest dla mnie absolutnym hitem i jest to opakowanie które kupuje już któryś raz z rzędu. Ja generalnie cenie sobie bardzo naturalne kosmetyki, a Mydlarnia Cztery Szpaki jest jak dla mnie bezkonkurencyjna.😊 SUPERBLEND zawiera w składzie tylko trzy składniki masło shea+masło kakaowe+olej kokosowy = trzy miłości którym będę zawsze wierna❤️😁 masło po pierwsze cudownie roztapia się w dłoniach pod wpływem ciepła, doskonale natłuszcza, odżywia, nadaje zdrowy koloryt skórze, uwaga ujędrnia🤩fakt pozostawia tłustą warstwe ale ja maniak olejów i maseł jestem kompletnie bezkrytyczna wobec tego masełka więc mu to wybaczam.

🏵️ Olej arganowy to kolejny czysty prosty produkt w 100% naturalny bez zbędnych dodatków, wyprodukowany w Maroku. O nim też pisałam. No ja nie mogę się źle wypowiadać w tematyce olejów. Kocham kocham i jeszcze raz kocham❤️ będąc w wieku 30+ coraz bardziej doceniam jego właściwości. Stosuje kilka kropel jako dodatek do maseł różnego rodzaju albo po prostu do masła SUPER BLEND i wmasowuje w ciało.

🏵️ Olejek do ciała Beauty Oil Rokitnik Bio&Amarantus Bio od Alterry to kosmetyk po który często sięgam z uwagi na (nikogo to nie zdziwi) 😋😉 moja miłość do olejków i produktów bio. Olejek fantastycznie nawilża, ładnie pachnie i uelastycznia skórę. Posiada bardzo dobry skład jest łatwo dostępny i często na promocjach z czego łatwo można go już dostać za ok 15 zł l.

🏵️ Peeling kawowy z imbirem Cellulite Killer od Beauty Jar to kolejny hit, na który natrafiłam całkiem niedawno w sklepie Make up. Opisywałam go już. Świetnie, chyba najlepiej z pośród wszystkich peelingów jakie miałam pobudza krążenie pod skórą, trzeba czasami uważać i dokładnie nałożyć tylko na miejsca które wymagają drenażu bo pozostawia w bardziej delikatnych miejscach czerwone plamy, które oczywiście później znikają. Zdecydowanie jetsem na tak i polecam.

🏵️ Żel pod prysznic od Yope kolejny już o zapachu róży i kadzidłowca.😁
Gdy powąchałam przepadałam. Bardzo zapach przypadł mi do gustu. Z racji tego że na Dresscloud.pl produkty Yope są dobrze znane nie będę się tu rozpisywać na temat naturalnego składu bo to wiemy, mają ciekawe zapachy. Ja osobiście lubię ich używać uwagi na wygodną pompkę, piękny zapach, który pozostawiają na skórze.☺️💛

Chciałabym korzystając z okazji nominować @Agucha26 i @KPatrycja do pokazania swoich kosmetyków do pielegnacji twarzy.☺️

Zobacz post

Yope żel pod prysznic Róża i Kadzidłowiec

Nie mogłam zdecydować się które zdjęcie będzie najlepiej pokazywało ile naturalności jest w żelu pod prysznic Yope, więc wrzucam większość. Wybaczcie 93% naturalnych składników to sztos w porównaniu do zwykłych żeli pod prysznic. Pierwsza rzecz jaką przetestowałam ze swojego drugiego wygranego SWOPA. Świetny zapach róży i Kadzidłowca bardzo długo utrzymuje się na skórze, aczkolwiek takie zapachy według mnie trzeba lubić. Są bardzo specyficzne. Wygodny atomizer bardzo ułatwia sprawę, wystarczy nacisnąć pompke nawet na półce prysznicowej i już jest! Myślę że wystarczy na bardzo długo bo dla mnie wystarczyły dwie pompki na cały proces mycia. Żel mniej pieni się niż te które dotychczas testowałam. Jest warty uwagi

Zobacz post

Yope żel róża i kadzidłowiec

Oto kolejny produkt marki YOPE. Tym razem jest to odżywczy żel pod prysznic. Akurat ten kosmetyk ma 93% składników pochodzenia naturalnego oraz o niskim stopniu przetworzenia. Jest to żel z różą francuską. Róża francuska ma nam regenerować skórę, podkreślać jej ciepło oraz zmysłowość. Żel naprawdę pięknie pachnie! Jak tylko jestem u mamy na wsi, używam tego właśnie produktu ❤️. Na jednym ze zdjęć możecie zobaczyć jak wygląda skóra po umyciu się tym żelem.

Zobacz post


YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec

Czas na kolejny produkt marki Yope. Tym razem mam w swojej łazience naturalny żel pod prysznic Róża i kadzidłowiec. 😊 Nie będę się tu rozpisywać o naturalnym składzie bo to że Yope cechuje dobra jakość jeśli chodzi o skład to już każda z nas wie. 😁 Zacznę od zapachu bo zapach jest mega różany, pachnie ślicznie. Według mnie żel jest wydajny, nie podrażnia, nie wysusza skóry, ma fajną dość gęstą konsystencję, opakowanie z wygodną pompką. Po takim prysznicu czuję się odprężona. Jak dla mnie same plusy. 😊

Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic

Dwa żele pod prysznic Yope to moje ostatnie wyprzedażowe zdobycze. Róża z kadzidłowcem i kokos z solą morską, oba pachną cudownie. Bardzo lubię konsystencję żeli Yope, jest gęsta i dobrze się rozprowadza, a przy tym opakowania 400 mililitrowe są bardzo wydajne. I do tego te cudowne grafiki, idealnie wyglądają i ozdabiają półki.
Będąc w drogeriach tj. SuperPharm, czy Hebe zawsze zaglądam na działy z kosmetykami Yope w poszukiwaniu niskich cen.

Zobacz post

YOPE Żel pod prysznic, Róża i kadzidłowiec

Yope żel pod prysznic z Różą i Kadzidłowcem, o pojemności 400 ml. Jak wszystkie żele od Yope, ma jak dla mnie idealną konsystencję. Jest gęsty, a nie wodnisty, dobrze się rozprowadza na skórze. No i ten zapach!
Pachnie delikatnie różanie, zapach jest złamany ostrzejszą wonią kadzidłowca. Coś dla fanek różanych zapachów.

Zobacz post

yope, żel pod prysznic, róża i kadzidłowiec

Swego czasu zrobiłam naprawdę duży zapas żeli yope, nie zdając sobie sprawy z tego jak są wydajne . Do dzisiaj zostały mi w szafce chyba 2, a jeden oddałam komuś innemu. Żeli używam razem z mamą, a mam wrażenie, że wcale ich nie ubywa. Tutaj mowa o wersji róża i kadzidłowiec, która początkowo miała być edycją limitowaną, ale ostatecznie została w ofercie yope na stałe. Opakowanie żelu jest naprawdę cudowne, aż chce się je kupować. Słyszałam, że wiele osób ma problemy z pompkami, ale ja zużyłam już pare produktów i nigdy takiego problemu nie miałam. Żel słabo się pieni na ciele, jakby je otula. Trzeba się trochę bardziej napracować żeby go zmyć, niż w przypadku innych żeli. Zapach różany jest moim zdaniem średnio udany. Wiadomo, że zapachy to kwestia bardzo indywidualna, ale dla mnie ten zapach miał dwa oblicza: 1. zapachowy różaniec babci, 2. zsiadłe mleko. O ile pierwszy byłam w stanie zaakceptować, o tyle z drugim było gorzej. Zdaje sobie sprawę z tego, że to tylko nietrafiony dla mnie zapach więc na pewno sięgnę po inne warianty (a tak właściwie zużyję zapasy). Ogromny plus dla żelu za fakt, że nie przesusza skóry, nie powoduje podrażnień i jest bardzo delikatny.

Zobacz post

Yope

Ostatnio wpadł mi w ręce ten naturalny żel pod prysznic. Jest to marka Yope, a zapach ma różny z dodatkiem kadzidłowca. Bałam się tego zapachu, bo różane wonie zwykle kojarzą mi się z babcinymi, okropny i perfumami. Tu jednak jest inaczej, ten różany zapach bardzo mi się podoba, nie jest wulgarny, a łagodny i nie narzucający się. To wszystko przez róże francuską, która dodatkowo wpływa na nawilżenie ciała. Produkt działa relaksująco, poprawia napięcie skóry. Ekstrakt z kadzidłowca sprawia, że skóra jest ujędrniona oraz łagodzi wszelkie stany zapalne, domyka także rozszerzone naczynia krwionośne. Jest to zdecydowanie produkt wow, mimo że nie pieni się jakoś specjalnie to zdecydowanie czuje, że skóra jest po użyciu bardzo swieza, czysta i zadbana. Zapach zostaje na skórze dość długo. Dodatkowo należy wspomnieć, że aż 93% składników jest pochodzenia naturalnego. Zdecydowanie super produkt, polecam mocno.

Zobacz post

-

Żel pod prysznic firmy Yope w wersji zapachowej Yunnan, którego próbkę otrzymałam przy zakupach w sklepie: https://kremdelakrem.pl . Przyznam szczerze, że najnowsze zapachy żeli bardzo mnie ciekawiły, a te herbaciane są mi szczególnie bliskie. Marko Yope słynie z nietuzinkowym połączeń zapachów i dla mnie albo odpowiadają w 100%, albo kompletnie nie wpisują się w mój gust. Żel posiada oprócz właściwości oczyszczających i nawilżających, regenerujące. Przeznaczony jest do skóry wrażliwej, naczyniowej i najbardziej wymagającej. W moim przypadku bardzo suchej skóry ciała, pod względem działania, żele pod prysznic firmy Yope sprawdzają się fantastycznie. Zapach opisywany przez producenta jest świeży i orzeźwiający, oraz pobudzający niczym świeże liście herbaty. W swoim składzie posiada również ekstrakt z herbaty czarnej. Kiedy otworzyłam saszetkę poczułam dość specyficzny, ale w moim odczuciu przyjemny zapach. Nie jest on typowo herbacianym zapachem, ale faktycznie ma w sobie jakąś typową nutę. Kiedy jednak wylałam go na myjkę zapach stał się 10 razy intensywniejszy, mocniejszy, nawet trochę ostrzejszy. Dla mnie było to pod względem zapachowym aż za nadto.Ten żel ma w swoim zapachu coś ciężkiego, co sprawia, że dla mnie nie jest wcale orzeźwiający i to właśnie przez zapach nie zdecyduję się na zakup akurat tej wersji. Jeśli chodzi o samo działanie żelu na skórę to oczywiście pod tym względem nie mam się do czego doczepić. Dobrze się pieni, jest wydajny, świetnie oczyszcza i sprawia, że skóra jest przyjemna w dotyku i nie jest wysuszona. Koszt butelki z piękną grafiką i wygodną pompką o pojemności 400 ml to 18,90 zł. I tak jak wyżej wspomniałam, ja na pewno na wersję Yunnan się nie skuszę, ale po inne warianty sięgnę na pewno.

Zobacz post


-

Żel pod prysznic marki Yope w wersji Geranium, który dostałam od @cynamonek do przetestowania. Kosmetyki Yope znam i bardzo lubię, a ten żel pod prysznic jest moim drugim tej marki i oczywiście po raz kolejny jestem zachwycona. Kiedy zobaczyłam po raz pierwszy nazwy zapachów żeli przestraszyłam się. Marka Yope tworzy naprawdę nietuzinkowe wersje zapachowe, które bywają dość specyficzne. Geranium brałam za coś ciężkiego, a'la kadzidło, a okazał się przyjemnym i świeżym zapachem dla mnie w odczuciu z nutką pieprzu. Przede wszystkim piękna jest butelka z uroczym niedźwiedziem i wygodną pompką o pojemności 400 ml. Żel jest dość gęsty, a 93% jego składu jest pochodzenia naturalnego. Jego zadaniem jest oczyszczanie skóry, bez jej wysuszania oraz naruszania naturalnego pH. Dodatkowo wyciąg z geranium działa przeciwbakteryjnie i kojąco. Żel jest bardzo wydajny i świetnie się pieni zarówno na myjce jak i w dłoniach przy czym towarzyszy nam intensywny zapach. Kosmetyk dobrze oczyszcza skórę i faktycznie jej nie wysusza i nie podrażnia, a akurat moja skóra jest dość sucha więc zwracam na to szczególną uwagę. Jest to kolejny kosmetyk marki Yope , z którego jestem zadowolona i bardzo polecam. Butelka 400 ml kosztuje 18,90 zł i moim zdaniem naprawdę warto.

Zobacz post

-

Naturalny żel pod prysznic marki Yope w wersji Róża i kadzidłowiec, który dostałam do przetestowania od @gilgotka. Przyznaję, że gdyby nie moja sympatia do marki, nie skusiłabym się na testy. Róża choć jest pięknym kwiatem, to nie należy do moich faworytów, a jej zapach w kosmetykach jest dla mnie koszmarny. Tym razem niestety było podobnie. Stylowe i finezyjne opakowanie z atomizerem kryje 500 ml gęstego żelu. Zawartość róży francuskiej odpowiada za nawilżenie skóry, regeneruje naskórek, ujędrnia ciało, a do tego relaksuje i tworzy barierę ochronną. Kadzidłowiec wykazuje właściwości ujędrniające, przeciwzapalne, a ponad to domyka rozszerzone naczynia krwionośne. Żel jest gęsty, wydajny i obficie się pieni. Pachnie mocno różą, dla mnie nieprzyjemnie i dusząco. W działaniu kosmetyk jest przyzwoity, oczyszcza skórę, nie wysusza jej, ale też nie nawilża. Skóra po prysznicu jest odświeżona i gładka. Gdyby nie zapach..... Poza tym, ciekawy produkt z dobrym składem i rozsądną ceną.

Zobacz post

-

Żel pod prysznic marki Yope, który pojawił się początkowo jako edycja limitowana na dzień kobiet, ale na szczęście wszedł do stałej oferty. Jest to wersja Róża i Kadzidłowiec, który skradł moje serce za równo zapachem, jak i absolutnie fantastycznym opakowaniem. Butelka z wygodną pompką kryje aż 400 ml gęstego żelu o pojemności 400 ml w cenie 18,90 zł. Produkt jest niesamowicie wydajny, ponieważ świetnie się pieni zarówno na myjce jak i w dłoniach. Tworzy gęstą, kremową pianę i otula skórę. O ile za zapachem czysto różanym nieprzepadam to to połączenie jest rewelacyjnie. Zapach owszem jest różany, ale wzmocniony kadzidłowcem daje mu niesamowity, ostrzejszy charakter. W moim odczuciu zapach ten idealnie identyfikuje się z obrazem pięknej i stanowczej kobiety. Żel oprócz właściwości myjących wykazuje też nawilżające, ale i kojące, dodatkowo kadzidłowiec ma za zadanie łagodzić stany zapalne i ujędrniać. Dla mnie to kolejny fantastyczny produkt tej marki. Uwielbiam ich mydła, balsamy, a ten żel był pierwszym jaki stosowałam i również zaliczam go do tej udanej grupy. Dobrze myje, cudownie pachnie, a skóra po umyciu jest oczyszczona i miękka w dotyku. Butelka jest prawdziwą ozdobą wanny, a przy okazji pompka ułatwia używanie. Jestem tym produktem zachwycona i zdecydowanie polecam !

Zobacz post

-

Nie ukrywam, że w skuszeniu się na swopa o numerze #1224 zadecydował jeden produkt , jednej z moich ulubionych Polskich marek, a mianowicie YOPE naturalny żel pod prysznic róż i kadzidłowiec o pojemności 400 ml . Możecie się domyśleć jaka była moja radość, gdy okazało się, że wygrałam. Niestety trafiło na weekend majowy i na swoje pudełeczko musiałam trochę poczekać , ale jak już doszło byłam bardzo szczęśliwa. Co do samego produktu, pachnie jak klasyczne, orientalne, luksusowe perfumy. Jego niezwykły odprężający zapach usuwa zmęczenie i wprowadza w romantyczny nastrój - rozpieszcza zmysły i ciało. Taką informację umieszcza producent na opakowaniu i dokładnie się z nim zgadzam .Żel zawiera polifenole z róży francuskiej, które kwiatom zapewniają świeżość, a skórze nawilżenie oraz regenerację komórek. Ekstrakt z róży poprawia przy tym napięcie skóry i chroni ją przed działaniem wolnych rodników, działa kojąco i relaksująco. Ekstrakt z kadzidłowca, który silnie ujędrnia, łagodzi stany zapalne i domyka rozszerzone naczynia krwionośne. Nigdy nie sądziłam, że aż tak przypadnie mi do gustu ten produkt, ponieważ kiedyś nie przepadałam za różą, a od chwili gdy tylko powąchałam zakochałam się w tym żelu . I każda kąpiel z jego udziałem jest dla mnie bardziej wyjątkowa. POLECAM jak najbardziej i myślę, że będzie to mój ulubiony żel pod prysznic .


@Dresscloud Jeszcze raz bardzo dziękuję, za możliwość przetestowania tak pięknych produktów

Zobacz post
1 2