YOPE - naturalny krem do rąk, rabarbar, róża. Markę YOPE bardzo lubię, jest dla mnie kosmetycznym pewniakiem. Ten kremik również sprawdził się u mnie fajnie. Zacznę jednak od tubki, która nie do końca jest trafiona. Tubka jest aluminiowa i trzeba o nią dbać, bo inaczej pęka na bokach. Wydaje mi się, że ostatnio w sklepie widziałam, że yope zmienia już tubki tych kremów. Kremik ma piękny zapach - taka owocowo-kwiatowo mieszanka. Krem dobrze się rozprowadza, jest raczej lekki niż tłusty. Szybko się wchłania. Fajnie nawilża dłonie.
Zobacz post
Krem do rąk z firmy Yope, o zapachu rabarbaru i róży.
Dostałam ten kremik w paczusce urodzinowej od @darua, z tamtego roku.
Krem ma konsystencję taką po środku, może być.
Fajnie się po rękach rozprowadza i się wchłania.
Skóra fajnie po nim jest nawilżona, miękka w dotyku.
Krem nie podrażnił mojej skóry, nie uczulił, mam uczucie że skóra fajnie jest zapielęgnowana.
Fajnie, że jest naturalny skład kremu, chociaż dla mnie minusem jest to, że zapach rabarbaru nie odpowiada, jest zbyt intensywny i mnie odpycha ten zapach.
Myślę, że mogę popatrzeć czy firma ma inne zapachy, które by mi podpasowały.
Pojemność: 50 ml.
Kosmetyk do pielęgnacji dłoni czyli krem do rąk. Ma on przepiękny zapach a jest to rabarbar z różą taki mega świeży i kwiatowy no bajka. Krem posiada bardzo ładna grafikę na opakowaniu bo jest na nim zwierzak. Krem od znanej marki yope i ma w swoim składzie 98% składników pochodzenia naturalneg. Krem bardzo ładnie pachnie i szybko wchłania się w skórę sprawiając że nasza skóra staje się nawilżona oraz miła w dotyk bardzo przyjemna. W opakowaniu jest 50 ml co wystarcza na dość długi czas. Krem nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Kremik kosztował jakieś osiem złotych.❤️
Zobacz post
YOPE Krem do rąk, Rabarbar i róża
W końcu jakiś nowy krem do rąk doczekał się otwarcia. Jakoś nie potrafię się na codzień zmotywować do regularnego smarowania rąk, ale nadeszły zimne jesienne dni i moje ręce już wołają o pomoc. Krem Yope kupiłam na przecenie w Kauflandzie za ok 5 zł, więc niewielki ułamek regularnej ceny. Zamknięty jest w metalowej tubce z plastikową zakrętką. Kolory tubki są bardzo ładne, pastelowe. Grafika ze zwierzaczkiem też jest bardzo urocza ❤️. Obawiałam się zapachu tego kremu ale jest przepiękny. Nuta różana nie jest wyczuwalna, za to rabarbar czuć bardzo mocno i realistycznie. Krem dobrze spisuje się w swojej roli. Dobrze i długotrwale nawilża dłonie. Szybko się wchłania i nie pozostawia na dłoniach tłustej warstwy. Nie klei się wcale, więc można szybko przystępować do normalnych czynności.
Krem do rąk Yope wersja rabarbar & róża. Ostatnio zaczęłam używać drogeryjnych kremów do rąk jeśli moje dłonie są w dobrym stanie i nie podrażnione i większość kremów mi w końcu służy i nie podrażnia. Dlatego chętnie w końcu zużywam zapasy, ale wracając.
Kremik dostałam w tamtym roku od @Venus300. Od razu spodobała mi się ta metalowa poręczna tubka w różowym kolorku z charakterystyczną szatą tej marki. Krem jest lekki w białej konsystencji, wchłania się dobrze, nie lepi i nie jest tłusty. Dłonie są lekko nawilżone, chwilowo, więc sprawdza mi się na co dzień by śmiało użyć kilka razy według potrzeb. Chwilowo odżywia, jednak na zimę, kiedy zaczęłam go używać nie polecam, bo według mnie jest za słaby. Zapach jak dla mnie typowo rabarbar i podoba mi się. Choć myślałam, że wyczuję tutaj więcej róży. Jest dość intensywny, więc raczej musi się spodobać. Najważniejsze, że nie podrażnia.
Uroczy krem do rąk, który udało mi się kupić za kilka złotych w Lidlu podczas promocji. Bardzo lubię tą firmę, mają urocze grafiki i świetne zapachy. Ten krem jest o zapachu rabarbaru, pachnie delikatnie. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustych rąk, ale bardzo fajnie nawilża. Z chęcią przetestuję inne zapachy jak i ten kupię ponownie.
Zobacz post
Pierwsze co muszę powiedzieć o tym kremie to fakt, że nigdy nie miałam tak intensywnie pachnącego kosmetyku. Zapach potrafi utryznywać się na dłoniach kilka godzin (kiedy dłoni nie myjemy). Moja pierwsza aplikacja była na dworze w mroźny dzień i naprawdę nie mogłam wyjść z podziwu! Ochronił dłonie przed wysuszeniem na zimnych powietrzu, chociaż bardzo zmarzłam i nie miałam rękawiczek. Potem, powoli zapach zaczął mnie drażnić. Różano-owocowa woń czasami kłóci się z użytymi przeze mnie perfumami. Tutaj naprawdę czuć rabarbar, a to sprawia, że przy każdym użyciu przypomina mi się lato u babci, kiedy z kuzynem przegryzaliśmy rabarbar i robiliśmy zawody kto pierwszy się skrzywi ze względu na intensywny smak.
Krem zostawia lekko tłustą otoczkę, co może utrudniać pracę przy biurku. Ja najchętniej stosuję go przed wyjściem z domu.
Produkt ma w składzie olej tsubaki, olej ryżowy, masło mafura, masło shea, glicerynę roślinną, wit. E, wyciąg z rabarbaru oraz olejek z róży. Cała mieszanka tworzy unikatowe połączenie, która ma za zadanie mocno odżywić, nawilżyć i chronić nasze dłonie przed czynnikami zewnętrznymi.
Nie trzeba wspominać (ale nie byłabym sobą) o przecudnym opakowaniu kremu - metalowa tubka w kolorze różowym ze zwierzątkiem. Według mnie to świnka morska!
Krem Yope w wersji róża i rabarbar 🌹
No to tak.. Działanie ma nawet dobre, nie zachwycił mnie szczególnie ale jako fajny dodatek może być, do jego zalet należą szybkie wchłanianie się i nie pozostawianie tłustej warstwy.
Zapach średnio mi się podobał.
Metalowa tubka przy końcówce kremu zniechęciła mnie po całości, raczej zostanę w tradycyjnych opakowaniach.
Krem do rąk Yope Rabarbar i róża dostałam go od kochanej Sandry @candysmile . Bardzo się cieszę, że mogłam go wypróbować bo zakup tego kremu chodził mi po głowie. Opakowanie ma śliczną kolorystykę i uroczy wzór. Wykonane jest jakby z ''metalu'' takiego giętkiego więc da się wycisnąć produkt do ostatniej kropli. Pachnie ładnie najbardziej wyczuwam rabarbar. Konsystencja jest dość gęsta i świetnie się rozprowadza. Krem nie zostawia żadnej warstwy na skórze ani nie daje poczucia lepkich dłoni. Bardzo fajnie je nawilża i pozostawia gładkie w dotyku. Skład jest bardzo dobry także jestem bardzo zadowolona. Zresztą uwielbiam produkty Yope.
Zobacz post
Krem do rąk o zapachu rabarbaru i róży. Zapach kremu jest całkiem przyjemny i pozostaje przez jakiś czas na skórze. Krem mieści się w małej tubce, która jest odkręcana. Dla mnie nie jest to wygodne. Nowy krem był zamknięty w tekturowym pudełeczku.
Konsystencja kremu jest lekka, krem bardzo dobrze się wchłania. Na dłoniach zostaje cienka, nietłusta warstwa.
Krem daje skórze ukojenie i doskonałe nawilżenie. Skóra zostaje nawilżona na długi czas. Krem zostawia skórę gładką w dotyku.
Produkt ma bardzo dobry naturalny skład -aż 98% składników pochodzenia naturalnego.
Krem jest bardzo wydajny, na jedną aplikację zużywa się go małą kropkę.
krem do rąk z firmy yope jest moim nowym odkryciem do nawilżenia dłoni. Ma piekny zapach, który jest na prawde trwały. Poza tym krem ten pięknie nawilza dłonie Na parę dobrych godzin. Sprawił, że moje dłonie zostały zregenerowane i odżywione. Produkt na 5+.
Zobacz post
Yope - Krem do rąk, Róża i rabarbar.
Krem mieści się w aluminiowej tubce z czarną, odkręcaną zakrętką, a dodatkowo zamknięty jest w kartoniku.
Na opakowaniu mamy uroczą grafikę, a kolorystyka utrzymana jest w różowym kolorze.
Pojemność to aż 50 ml dla mnie to bardzo duża pojemność zwłaszcza, że mamy tylko 6 miesięcy na jego zużycie.
Konsystencja jest średnio gęsta o białej barwie.
Wystarczy niewielka ilość kremu aby dobrze nawilżyć nasze dłonie.
Szybko się wchłania i pozostawia delikatną ochronną warstewkę.
Zapach jest przyjemny, delikatnie różany z delikatną nutą rabarbaru.
Trochę przypomina mi zapach herbaty owocowej.
Krem jest całkiem fajny, ale chyba jednak moje serce zostaje przy kremach z The Body Shop. ❤️
Zakupy kosmetyczne z drogerii Rossmann. Ostatnio tyle nowości się tam pojawiło, że strasznie mnie zaciekawiły i musiałam spróbować troche tych nowości . Wszystko zamówiłam online z odbiorem w drogerii. Co ciekawe praktycznie wszystko ze zdjęcia było na promocji, więc nie zapłaciłam zbyt dużo . Zakupiłam nowe podobno naturalne, bio podpaski i wkładki marki facelle so free. Oczywiście widziałam je tu na DC więc mnie skusiły . Z firmy face boom zdecydowałam się na płyn micelarny w dużym 500 ml opakowaniu. Bardzo podoba mi się jego opakowanie, jest mega dziewczęce i słodkie. Kupiłam też naturalne mydło w płynie yope, totalna nowość o zapachu bzu i wanilii. Zapach jest obłędny, cudowanie pachnie bzem, mój mąż jest prze szczęśliwy z tego produktu, bo uwielbia bez. Kupiłam też krem do rąk o tym samym zapachu a także krem do rąk z yope rabarbar i róża . Jeśli chodzi o kremy do rąk to kupiłam też nowość marki fluff, jest to sorbet do rąk arbuz . Jak widzę arbuza nie mogę sie powstrzymać . Właśnie dlatego kupiłam też krem do stóp arbuzowy Pani Arbuzowa. Kupiłam też mały refill z bielendy, płyn micelarny arbuz . Do koszyka wskoczyła też lawendowa sól do kąpieli i 2 maseczki do twarzy. Jedna typu peel-off z isany, podobno ma mocno oczyszczać i nowość soraya plante oczyszczająca maseczka na tkaninie . Zakupy bardzo udane, cieszę się, że tyle świetnych rzeczy się pojawiło w tej drogerii .
Zobacz post
Krem do rąk od Yope o zapachu rabarbaru i róży. Produkt pachnie cudownie, ma niesamowicie owocowo-kwiatowy i wiosenny zapach! Krem jest w aluminiowej tubce, więc jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż kremy w plastikowych opakowaniach. Krem jest prawie w pełni naturalny, a idee marki Yope bardzo pasują do moich w codziennym życiu. Polecam Wam spróbować ten krem albo ten o zapachu bzu i wanilii!
Zobacz postPozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
