11 na 12 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

I Heart Revolution Unicorns Heart Rainbow Highlighter Blush Powder
Twoim utrapieniem od dłuższego czasu jest matowa, szara i pozbawiona witalności cera? Zaopatrz się w rozświetlacz do twarzy Makeup Revolution Unicorns Heart Rainbow Highlighter Blush Powder, który błyskawicznie zamieni Twój aktualny wizerunek, na pełną blasku i promienną buzię.
Zgrabne pudełeczko w kształcie serca zawie ...

I Heart Revolution Unicorns Heart Rainbow Highlighter Blush Powder
Twoim utrapieniem od dłuższego czasu jest matowa, szara i pozbawiona witalności cera? Zaopatrz się w rozświetlacz do twarzy Mak ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 18.06.2018 przez msreckless

kosmetyki zestawy kosmetykow fa

Nominowana przez @rena442 do zabawy pokazuje moje top5 w tym tygodniu W większości jest tutaj kolorówka i tylko jedna rzecz do pielęgnacji twarzy. Płyn micelarny Natura Care z ekstraktem z aloesu i hydrolatem z liści oczaru wirginijskiego to moje ostatnie odkrycie jeśli chodzi o demakijaż. Płyn jest bardzo delikatny, świetnie zmywa makijaż i nie podrażnia oczu oraz skóry.Zdecydowanie wypchnął z pozycji lidera mój ulubiony płyn z Garniera.Serduszko Unicorns Heart czyli piękny rozświetlacz zamknięty w uroczym opakowaniu. Ten produkt daje przepiękny efekt rozświetlenia. Mimo kolorystyki naprawdę pięknie wygląda na skórze, daje świetny efekt zdrowej skóry.Kolejny ulubieniec to puder Max Factor Creme Puff, który ładnie wyrównuje koloryt skóry, nie powoduje efektu maski i cudnie pachnie.Kredka My Secret Satin Touch okazała się być rewelacyjna do podkreślania linii wodnej oka. Kolor jest świetnie napigmentowany a kreska długo utrzymuje się na oku. Ostatni produkt to pomada Wibo, idealna do podkreślania koloru brwi, długo utrzymuje się na włoskach i wygląda bardzo naturalnie.

A do dalszej zabawy zapraszam :
@Hizabela
@stasiaki29
@kalinus
@smerfetka3
@hostka92

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow

Zestaw od MUR bez, którego nie mogłabym wykonać makijażu. Mam dużo róży i rozświetlaczy ale to tej dwójce jestem najbardziej wierna. Opakowanie absolutnie są piękne i kuszą wręcz wołają żeby je kupić. Blushing Hearts zawiera trzy różne róże, które można łączyć ze sobą lub używać pojedynczo. Kolory są świetnie napigmentowane i zawierają małe drobinki ale zupełnie mi to nie przeszkadza.Unicorns Hearts to rozświetlacze, które wyglądają jak tęcza . Bardzo bałam się efektu niebieskiej skóry ale przy odpowiedniej aplikacji efekt jest wspaniały. Rozświetlenie jest absolutnie spektakularne i wygląda pięknie.

Zobacz post

kosmetyki rozswietlacze makeup revolution

Rozświetlacz Unicorns Heart Makeup Revolution I Heart Makeup
Serduszka tej firmy marzyły mi się od dawna, ale jakoś żadnego do tej pory nie udało mi się kupić. Stacjonarnie nie mogę ich u siebie znaleźć, a w drogeriach internetowych z przesyłką widziałam je za ok 40 zł... Niedawno jednak robiłam prezent urodzinowy dla siostry i postanowiłam, że kupię jej jednorożcowy rozświetlacz. Znalazłam go na ezebrze za niecałe 20 zł, długo się nie zastanawiałam i dodałam do koszyka dwie sztuki. Jeszcze milej mi się zrobiło, kiedy okazało się że jest dzień darmowej dostawy Rozświetlacz mieni się różnymi kolorami, bardzo ładnie wygląda na buzi i u mnie utrzymuje się kilka godzin Trzeba jednak uważać, bo można z nim łatwo przesadzić. Jeśli wymieszamy kolory to pięknie to wygląda. Wystarczy mała ilość rozświetlacza by nadać blasku naszej buzi. Kiedy mam go na sobie to dużo osób zwraca na niego uwagę

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow fa

Zostałam ponownie nominowana do wskazania swoich TOP5 kosmetycznych przez @thecure oraz @sufcia72 . Tak więc wybrałam ulubieńców z nowości, żeby nie powtarzać nic z poprzedniej piątki.
1. Zdecydowanie musiała się tu pojawić paletka Fortune Favours the Brave od makeup revolution. Paletkę mam dzięki kochanej @sufcia72 . Dzięki niej przekonałam się do cieni brokatowych i perłowych. Wyszłam z matu i brązów i zaczęłam łączyć kolorki. Sprawuje się świetnie i jestem pewna, ze długo mi posłuży.
2. Na 2 miejscu będzie peeling do ust evree. Kolejna rzecz, której brakowało w mojej kosmetyczce. Ratuje moje usta, szczególnie kiedy używam matowych, mocno wysuszających pomadek. Znalazłam go podczas polowania na -49% w Rossmannie.
3. Tu również wspaniałość od @sufcia72 - rozświetlacz Unicor heart. Teoretycznie nic wielkiego, ale dla kogoś kto akceptuje tylko kolor czarny i tęczowy to cudo - tworzy piękną , mieniącą się taflę. Idealny na co dzień w delikatnej wersji jak i an większe wyjścia. Wygląda zjawiskowo.
4. Krem do rąk Eos. Był to pierwszy Eos w mojej kolekcji, zdobyłam go w swopie. Nawilżanie nie jest wow, ale zapach, konsystencja, to jak się wchłania i praktyczność opakowania sprawiają , ze ląduje w mojej 5.
5. Znów Eos, tym razem w wersji balsamu do ust. To małe niepozorne jajeczko potrafi być bardzo praktyczne. Nie daje dużego nawilżenia, ale zawarty w nim mentol świetnie koi usta. Balsam daje dobry podkład pod płynne pomadki i zapobiega podkreślaniu suchych skórek. Praktyczne opakowanie również jest tutaj wielką zaletą - nie ma opcji żeby sam się odkręcił.

jako, ze zabawa już trwa jakiś czas, nie nominuję nikogo, boooo .. postanowiłam zmienić jej temat przewodni, informację w następnej chmurce za chwilę.

Zobacz post


zestaw kosmetykow

Moje ulubione rozświetlacze. Mam ich znacznie więcej, ale to własnie to jest święta trójca po którą sięgam najczęściej.
Eveline Glow&Go, cady glow, dosyć chłodny rozświetlacz kremowy, który zazwyczaj nakładam pod podkład. Świetnie rozświetla skórę i genialne podbija rozświetlacze suche. Łatwo się rozprowadza, tworzy idealną, 'mokrą' tafle.
Lovely, glow better, mój ulubieniec z ulubieńców. Świetnie sobie radzi solo bezpośrednio nałożony jak i nałożony na przypudrowaną twarz. Kolor jest śliczny, drobinki nie są zbyt duże, nie podkreślają ewentualnych niedoskonałości.
I heart revolution, unicorn hearts - ulubieniec z tych freakowych. Służy mi zarówno na co dzień jak i do zadań specjalnych. Po zmieszaniu wszystkich kolorów wygląda zwyczajnie. Pojedyncze kolory służą mi bardziej do mejkapów artystycznych.

Zobacz post

kosmetyki rozswietlacze

Serduszko Make Up Revolution Unicorns Heart czyli kolorowy rozświetlacz, to cudeńko jest w moim posiadaniu dzięki uprzejmości kochanej Bożenki czyli @sufcia72 . Rozważałam długo czy je kupić bo ze względu na kolorystykę rozświetlacza bałam się, że będę wyglądać śmiesznie z niebieskim kolorze na skórze. W ostateczności pomyślałam, że będę go używać najwyżej na powieki jako cienie . Jestem bardzo zachwycona efektem na buzi jest to najlepszy rozświetlacz jaki do tej pory używałam. Przepięknie mieni się na skórze, jest bardzo fajnie napigmentowany i na skórze utrzymuje się cały dzień. Jeśli chodzi o ten niebieski odcień jest on widoczny na skórze ale tylko na początku trzeba po prostu dokładnie rozetrzeć pędzlem produkt na skórze.

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow bell

Ze względu na to, że nie często pojawiały się u mnie chmurki z ulubieńcami to postanowiłam zrobić ulubieńców rocznych! Wybór wbre pozorom wcale trudny nie był, lecimy:

Pielęgnacja:
Holika Holika - żel i pianka do mycia twarzy z serii aloesowej. Długo zachwalane przez innych znalazły się i u mnie. Żel jest genialny przez swoją uniwersalność. Służy mi przede wszystkim do twarzy - jest ideałem pod makijaż, latem był ideałem po opalaniu i na wszelkie poparzenia, ukąszenia, a teraz przynosi mi ulgę po depilacji. Żel do mycia twarzy wygładza, niweluje niedoskonałości oraz nadmiar sebum, co prawda lekko wysusza, ale nadal jest hitem, moja twarz się nim nie nudzi. Dodatkowo opakowania - liść aloesu przyciąga wzrok.

Zwierzakowe maski w płachcie - ogółem maski w płachcie powoli zaczęły wypierać te klasyczne, jak sprawa ma się u Was? Ja się nie daje! jednak te konkretne z serii SOC zawładnęły moim sercem ( i twarzą) . Nie dość że są skuteczne, to jeszcze dają dużo frajdy podczas używania.

Musy/pianki do mycia ciała - to jest coś, co jest w stanie wyprzeć z mojej pielęgnacji żele pod prysznic i przed tym nawet się nie bronię. Testowałam produkty różnych firm, jednak Isana zdecydowanie dostaje miejsce numer jeden. Nie dość że myje i pachnie to jeszcze otula ciało puszystą chmurką i nie wysusza skóry.

Kremy do rąk Evree - o wiekszości wspominałam w chmurkach, więc nie będę się rozpisywać - genialne, długotrwałe nawilżenie, piękny zapach zamknięte w uroczej miniaturowej tubce.

Pod względem cieni do powiek, totalną rewolucję w mojej kosmetyczce zrobiły produkty Makeup Revolution. Ciężko było mi wybrać tylko dwie paletki, bo pojawiło się ich znacznie więcej. Wybrałam więc tą, która zachwyciła mnie odcieniami i jedną z tych która zachwyciła mnie opakowaniem. Z wszystkich paletek MUR jestem bardzo zadowolona. Fajna pigmentacja, dobrze trzymają się oka, łatwo się nimi pracuje. Są idealne dla początkujących. Większość paletek zawiera duże lusterko, które dla mnie jest dodatkowym, wielkim plusem.

Makeup Revolution New-trals vs Neutrals - zawiera cienie w odcieniach różu.
Makeup Revolution Death by Chocolate - wygląda i pachnie jak czekolada, istny raj!

Usta:
Golden Rose Liquid Matte Lipstick 16 - zdecydowanie jeden z moich faworytów wśród płynnych matowych pomadek. Trwała, piękna i tania.

Golden Rose Crayon 21, 26 - coś co uwielbiam na co dzień. Bardzo łatwo wyrysować nimi kontur, trwałe, nie wysuszają ust.

Wibo Ultra Matte Liquid Lipstick - mój nieidealny ideał. Gdy tylko pojawiły się w sprzedaży, wszystkie 3 z możliwych kolorków musiały trafić w moje ręce i nadal je uwielbiam.

Pozostała kolorówka:

Golden Rose Long Wear Finishing Powder - transparenty puder, który zmienił mój pogląd na temat wszystkich innych pudrów. ideał nad ideały. Daje efekt idealnie gładkiej skóry, matowi i utrwala na długo. Nie tworzy ciastka na twarzy, idealnie współpracuje z innymi kosmetykami.

I Heart Makeup Unicorns Heart - kupując go stawiałam na to, ze będzie to bardziej bajer niż kosmetyk użytkowy, a jednak - okazał się hitem wśród rozświetlaczy, idealny na co dzień i na większy błysk, tworzy cudowną tafle, a po zmieszaniu - tęcza wcale się nie wybija.

Eveline Liquid Control HD - podkład który w końcu po długim czasie poszukiwań ideału, okazał się nim być. Jaśniutki odcień, lekka formuła, efekt wygładzenia, krycie, trwałość - wszystko na plus.

Bell Hypoallergenic Eyeliner Pencil - bardzo długo szukałam czegoś idealnego na linię wodną i oto i ona! Trwała, nie podrażnia oka, długo się utrzymuje, bardzo miękka. Czuje, że zostanie ze mną na długo.

Paznokcie:
Nad każdym z tych produktów rozpływam się ciągle.. Jestem zachwycona wszystkimi razem i każdym z osobna. Lampa usprawniła mi robienie paznokci w takim stopniu, że nie wyobrażam sobie korzystania z innej, zmywacz Delia uratował moje paznokcie i skórki przed acetonem, Mega Base Victoria Vynn chroni moja płytkę i w razie wypadku pomaga przedłużyć paznokcie, a lakiery NeoNail z serii Warming Memories to już w ogóle.. Cuda, cuda, jeszcze raz cuda!

Zobacz post

kosmetyki zestawy kosmetykow kallos

Kolejna nominacja do top 7 jednokolorowych kosmetyków, tym razem od @ania173 . Przyznam , ze powoli wymiękam i jest to już moja przedostatnia chmurka dotycząca tej zabawy , został mi tylko 1 kolor. Tym razem kolor biały!
Czarny
Różowy
Żółty
Zielony
Czerwony
Pomarańczowy

Kallos, mleczna maska do włosów - ideał jeśli chodzi o nawilżenie. kiedy moje włosy są przesuszone to sięgam własnie po nią. Nawilża, nie obciąża.

Unicorns Heart - rozświetlasz MUR. W tym małym serduszku kryją się genialna mieniąca się tęcza. Mój faworyt wśród rozświetlaczy.

Bishoji, krem wodny regenerujący do twarzy. bardzo lekki kremik. Szybko się wchłania, nawilża , regeneruje, nie zapycha. Można chcieć czegoś więcej ?

Lovely, biały eyeliner. Mój pomocnik w makijażu, a raczej w artach. Trwały, dobrze napigmentowany, przyjemny aplikator, łatwo się nim maluje.

Treaclemoon limocello, body lotion. Mały balsami pomocny w każdej sytuacji, szczególnie w tej gdy nasza skóra potrzebuje nawilżenia. Ładnie pachnie, szybko się wchłania.

treaclemoon, blueberry memories, kolejny mały lotion, który często wrzucam do torebki. Świetnie się spisuje zarówno jako balsam do ciała, ale i jako krem do rąk. Zapach genialny.

Ziaja, masło kakaowe, czekoladowy balsam do ust. Świetnie nawilża, koi i radzi sobie z suchymi skórkami. Mój faworyt na jesień / zimę zaraz obok carmexów.


Do dalszej zabawy nominuję : @Ageczii , @Kalipsio , @mysweet

Zobacz post


-

@naaatka nominowała mnie do pokazania swojego top5 wśród kosmetyków. Jako, że już nie raz pokazywałam, to postanowiłam wykorzystać moich ulubieńców miesiąca z pominięciem rzeczy, które już w topkach się znalazły:

- Loreal Elseve, Ariginine Resist, dwufazowy eliksir - jest to odżywka bez spłukiwania, jakiś czas temu testowałam wersję niebieską, teraz zdecydowałam się na wariant różowy. Oba sprawdziły się super i podkrada mi ją mama oraz siostry. Włosy bardzo dobrze się rozczesują, fajnie układają. Odżywka ich nie obciąża, może być stosowana zarówno na włosy mokre jak i suche. Są miękkie i przyjemne w dotyku, ładnie pachną i nie przetłuszczają się

- Holika Holika, Aloe 99% Soothing Gel - wielofunkcyjny żel aloesowy, o których słyszał już chyba każdy. U mnie sprawdził się od głównie do ciała. Koił po opalaniu, po goleniu, czy po ugryzieniach owadów. Bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na chwilę uczucie lepkości. Opakowanie jest świetne, widać ile produktu zostało no i jego wygląd też robi robotę. Zanim nauczymy się jak wydobyć z opakowania idealną ilość produktu, to trochę czasu mija, jednak później używanie go to zwyczajnie czysta, aloesowa przyjemność.

- Hean, Eyebrow styling wax - wosk do brwi, produkt , który był poszukiwany przeze mnie już jakiś czas i z wybawieniem przyszła mi @dastiina. Do tej pory używałam paletek do stylizacji, ale nie mogłam znieść tego, ze gdy wosk się kończył cienia nadal było bardzo dużo. I oto jest wybawiciel - bardzo dobrze utrwala brwi i daje idealny podkład pod cień. Jest dosyć twardy i ciężko go rozpracować, jednak efekt jaki daje wybacza wszystko.

- Golden Rose, Crayon, odcień 21 - matowa pomadka w kredce, crayony uwielbiam, ale jeśli muszę wybrać któryś kolor to właśnie ten. piękny gaszony odcień jasnej czerwieni pomieszanej z brązem, chyba lepiej się go opisać nie da. Jest trwała, świetnie się nakłada, sunie po ustach jak masełko.

- Makeup Revolution, Colour Chaos - paleta cieni, która była jednym z prezentów urodzinowych, tym razem od @paoleandra. Bardzo się z tego faktu cieszę, bo raczej nigdy nie wydałabym pieniędzy na coś tak kolorowego,a jednak okazała się hitem! Nie jest to jakoś najwyższych lotów, ale do ćwiczeń i początków sprawdza się super. Kolory mają fajny pigment, dobrze się blendują. Z trwałością jest różnie, ale w większości kolorów na ogromny plus. Wbrew pozorom da się nią bez problemu stworzyć makijaże na co dzień.

Do dalszej zabawy nominuję: @Agniecha , @aneczkai oraz @Deserto. Jak tylko znajdziecie wolną chwilę, to pokażcie co macie fajnego.


A więcej o moich ulubieńcach, nie tylko kosmetycznych na blogu: https://ksanarunails.blogspot.com/2017/08/07-ulubiency-lipca.html

Zobacz post

-

MAKEUP REVOLUTION • I HEART MAKEUP, UNICORNS HEART, A RAINBOW HIHGLIGHTER, ROZŚWIETLACZ DO TWARZY
Gdy zobaczyłam te serce po raz pierwszy wiedziałam, że chce je mieć. Uwielbiam jednorożce i tęcze, a tu jest to połączone. Długo się opierałam, aż jakiś czas temu postanowiłam jednak go kupić. Wtedy uważałam, że rozświetlacz jest mi niepotrzebny.
Pamiętam jak przy otwieraniu pudełka z zamówieniem trochę się zawiodłam, ponieważ jest to tandetne kartonowe pudełeczko, a serduszko jest wsadzone w zwykły plastik. Przed tym serduszkiem miałam już kilka paletek MUR. Myślę, że większość z Was miała w ręku przynajmniej raz jakąś paletkę tej firmy i powiem Wam szczerze, że nigdy nie odniosłam wrażenia, że opakowanie paletki jest w jakikolwiek sposób tandetne. Tutaj, gdzie znałam produkty MUR, uderzyło mnie to od razu, bo tego się nie spodziewałam. Sama nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie czegoś takiego.
Dodatkowo przez to, że serduszko jest wsadzone w plastik i wtedy w kartonik bardzo dużo rozświetlacza ląduje pod plastikiem, bo nie jest on idealnie dopasowany do kartonika. Możecie twierdzić, że narzekam itp. ale no skoro umieją się postarać przy paletkach to przy tak pięknym rozświetlaczu też by mogli. Teraz koniec narzekań i czas przejść do jego plusów.
Rozświetlacz uwielbiam za kolory. Tym po prostu wygrał u mnie od razu. Po pierwszym użyciu wiedziałam, że myliłam się co do tego, że rozświetlacz jest mi niepotrzebny. Teraz nie umiem się bez niego obejść.
Rozświetlacz nie jest mocny, dzięki czemu można stopniowo zwiększać jego blask. Możemy delikatnie połyskiwać lub też świecić jak latarka albo wybrać coś pomiędzy. Co kto lubi. Tak czy siak, on jest w tym świetny. Idealnie się go stopniuje, dzięki czemu każdy może sobie go dopasować. Mimo fioletowego, różowego oraz żółci jest to rozświetlacz o dość chłodnym blasku. Kupując go nie miałam o tym pojęcia, bo po prostu wrzuciłam go do koszyka, ale dzięki temu narodziła się moja miłość do niego. Mam chłodny typ urody i ciepłe rozświetlacze u mnie nie wyglądają za ładnie. Dlatego też myślałam, że nie potrzebuje takiego produktu, a wystarczyło znaleźć idealnie dopasowany. Taki 'szczegół', a kompletnie zmienił wygląd mojego makijażu. Teraz jest bardziej świeży, promienny.
Rozświetlacz utrzymuje się na twarzy przez kilka godzin po czym stopniowo schodzi z twarzy. Może być on stosowany także jako cień do powiek. Takie 2w1. Można wtedy używać kolorków osobno, więc nie dość, że mamy rozświetlacz to jeszcze 5 cieni do powiek.
Czy sprawdzenie się rozświetlacza w makijażu wynagradza jego opakowanie? Tak, jak najbardziej tak. Co prawda bardziej bym go pokochała z jeszcze lepszym opakowaniem, ale jak na razie moja miłość do niego także jest bardzo silna i nie zamierzam go zamieniać na inny model. Chociaż wersja syrenkowa też powoli zaczyna mnie kusić

Zobacz post

-

Moje zamówienie z Ezebry gdy jakiś czas temu miała fajne przeceny. 😄 Głównie kupowałam paletkę na prezent, a przy okazji zainteresowało mnie kilka rzeczy. Paletka ma wspaniałą, uniwersalną kolorystykę, więc wiedziałam, że się spodoba. Rozświetlacz jednorożcowy już od dawna chciałam i wreszcie go wtedy kupiłam - idealnie chłodny, więc pasuje do mnie. Biały lakier zamówiłam, bo był tani, a znalezienie dobrze kryjącego, białego lakieru graniczy z cudem, więc w razie czego nie było by mi szkoda wydanej kasy, jednak miło się zaskoczyłam i lakier bardzo dobrze kryje. Dodatkowo zamówiłam tanie pędzle, które wiedziałam, że na pewno zostały kupione z Ali.
> MUR, paleta 32 cieni, Flawless Matte
> Zestaw pędzli do makijażu, 10 sztuk
> MUR, rozświetlacz, Unicorns Heart
> Nail Tek Hydration, lakier do paznokci, Snow queen

Zobacz post

-

Make Up Revolution, I Heart Makeup, Unicorn’s Heart, rozświetlacz. Zrobiony przez jednorożce. Tekturowe pudło jest trochę ciężkie do otworzenia i hm, łatwo jest o upadek rozswietlacza. XD Nie przepadam za rozświetlonym lookiem na codzień, mam kompleks na punkcie przetłuszczającej się cery i wystarcza mi glow jaki po jakimś czasie daje moje sebum. XD Jednak na wieczór lubię czasem poświecić. Ten rozświetlacz jest idealny jeśli chcemy poszaleć z makijazem i być widoczne. Kolory nabrane na pędzel jednocześnie (strasznie ciezko wybrać je osobno i myśle ze wyglądają wtedy zdecydowanie gorzej a już na pewno nie będą pasowały każdemu) dają dość chłodny odcień. Bardzo łatwo przesadzić z jego ilością, ale podobno rozwietlacza nigdy za duzo. XD Nie nadaje się moim zdaniem do nakładania gdziekolwiek indziej niż na kości policzkowe, bo może dać strasznie sztuczny efekt metalowej puszki. W oświetleniu daje mokry efekt i jest mocno widoczny. Jest bardzo wydajny, ja chyba do końca życia go nie zużyje. XD Zamówiony z ezebry.

Zobacz post


-

Mój hit tego miesiąca - I Heart Makeup Unicorns Heart, czyli jednorożcowy rozświetlacz już przetestowany i jestem jeszcze bardziej zakochana.
Na początku zachwycałam się wyglądem, już od dawna chodziły za mną tęczowe zdjęcia, widziałam tęczowe rozświetlacze robione własnoręcznie z cieni, aż w końcu wyszło serduszko I Heart Makeup - w pięknych kolorach i w pięknym opakowaniu.
Oczywiście od razu zechciałam mieć, obawiałam się trochę tego jak będzie wyglądał na twarzy , ale koniecznie chciałam przetestować. I co ? Teraz już jestem po testach, niczego się nie boje, jedynie tego , ze za szybko go zużyje.
Po nabraniu małej ilości rozświetlacza na pędzel i równomiernym rozprowadzeniu go, uzyskujemy delikatna taflę , która pięknie odbija światło. Nie widać w niej tych szalonych kolorów typu zieleni czy niebieskiego, wygląda w 100% naturalnie co starałam się ująć na ostatnim zdjęciu.

Swój rozświetlacz mam dzięki @sufcia72 . ♥

Zobacz post
1