3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 16.06.2018 przez icecold

kosmetyki maseczki

Pierwsza z maseczek koreańskich, którą użyłam z mojego zamówienia ze sklepu roseroseshop. Powiem Wam szczerze, że byłam strasznie negatywnie nastawiona do produktów cytrusowych jeśli chodzi o kosmetyki. Ich zapach kojarzył mi się zawsze jakoś strasznie chemicznie i nieprzyjemnie. Potem w moje łapki wpadła próbka z marki Mizon i ... zakochałam się w tym zapachu ! Dlatego też to własnie po to cudo postanowiłam sięgnąć jako pierwsze. I oczywiście efekt jaki ma nam dać ta maseczka również mnie zachęcił.
Za maseczke na roserose zapłaciłam niecałego dolara ! U nas jak wiecie są one niesamowicie drogie, ich cena to chyba nawet około 15-20 zł co dla mnie jest niewyobrażalnie wysoką ceną jak na coś po co sięgnę jednorazowo. Maseczkę oczywiście jest w płacie, składanym na 3 części, który bardzo ładnie przykleja się na naszej twarzy i jest mocno nasączony. Jedynie odstawała mi trochę przy skrzydełkach nosa i esencja lekko spływała. Po 30 minutach zdjęłam ja i od razu było widać, że moja cera jest rozjaśniona ! Niestety po maseczce lekko się kleiła i musiałam przemyć ją czymś do mycia twarzy- po tym od razu to zniknęło i mogłam spokojnie nałożyć np. makijaż. Maseczka ślicznie pachnie ! Cytrusowy zapach jest delikatny i bardzo naturalny co od razu bardzo mi się spodobało. Podczas jej aplikacji czułam gdzieniegdzie delikatne podszczypywanie, ale było to raczej przyjemne . Ja jestem na tak , oprócz tego efektu "lepienia" . Poza tym POLECAM !

Zobacz post

-

Jedna z maseczek tony moly z serii i'm real, którą testowałam. Zostało mi ich jeszcze kilka, na szczęście niewiele bo odchodzę od nich na rzecz dobrych składów . Maseczka z wersji cytrynowej spisała mi się średnio. Jej zapach był męczący - jak to często ma miejsce w przypadku cytrynowych zapachów- kojarzył mi się z płynem do mycia naczyń. Sama płachta była dobrze przycięta i nasączona. Esencja stworzyła na buzi lekką, klejącą warstwę. Nie widziałam po jej użyciu praktycznie żadnych efektów.

Zobacz post

-

Tony Moly, maseczka rozjaśniająca do twarzy , Lemon Mask Sheet Brightening
Kolejna maseczka z Tony Moly , którą postanowiłam wypróbować , tym razem rozjaśniająca Potrzebowałam czegoś pobudzającego, bo jestem nieco niewyspana Pomyślałam, że cytrynka dobrze mi zrobi . Dużo osób narzeka na zapach maseczki, ale na szczęście mam taki katar, że prawie nic nie czułam (nawet katar się na coś przydaje), choć wyczuwałam lekki aromat cytrynowego płynu do mycia naczyń. Płachta była bardzo dobrze nasączona i dobrze wykrojona, wygodna do nałożenia, zostało mi trochę płynu, który wklepałam w szyję i dekolt . Ogólnie całkiem przyjemna maseczka , gdyby nie zapach (polecam używać przy katarze). Efekt? Twarz jest rozjaśniona, lekko nawilżona

Zobacz post
1