Eveline

monikove

Eveline, Egyptian Miracle,krem uniwersalny do twarzy, włosów i ciała.
Ten kosmetyk chodził mi po głowie od jakiegoś czasu i robiąc teraz tatuaż postanowiłam go przetestować.
Nie żałuję,bo kosmetyk jest super.
❤️❤️
Krem jest zamknięty w złotym, plastikowym opakowaniu o pojemności 40 ml.
Ja zapachu nie wyczuwam,ale nie przeszkadza mi to.
Konsystencja kremu wygląda jak maść.
Jest zbita,ale pod ciepłem palców zaczyna się topić, więc nie ma problemu z rozprowadzaniem.
Krem długo się wchłania,to fakt,ale to też mi nie przeszkadza,bo używam go na noc.
Kosmetyk bardzo dobrze nawilża skórę, łagodzi podrażnienia,koi.
Świetnie dba o tatuaże te nowe i te stare.
Kremu używam do dłoni,bo bardzo dobrze regeneruję skórę.
Stosuję też ten krem na poparzenia słoneczne i też sprawdza się super.
Dla mnie kosmetyk jest świetny,a tym bardziej, że składa się on,tylko z siedmiu składników.

Hinami

Jeszcze cieplutkie zamówienie z hebe. Zamówiłam potrzebne mi kosmetyki, bo moje zapasy się powoli kończą. Zdecydowałam się na żel pod prysznic z Ziaji o zapachu porzeczki. Żel ma bardzo dobry skład i naprawdę Śliczny zapach. Ma duża pojemność i kosztował 10 zł. Kolejna rzecz to krem o którym słyszałam bardzo dużo dobrych opinii. Mowa tu o Eveline Egyptian Miracle krem - ratunek. Krem jest w ładnym złotym opakowaniu z plastiku. Następny krem to Lirene Chia. Miałam wersje Chia & Goji i spisywała się świetnie. Mam nadzieje, ze z tym kremem będzie podobnie. Kupiłam też piankę nawilżająca do mycia twarzy z Lirene Natura. Tonik również mam na wykończeniu, wiec dodałam do koszyka nawilżający tonik również z Lirene Natura.

Sonrisaa

Zestaw kosmetyków Eveline, który dostałam do testów. Bardzo chciałam przetestować tę serię ze względu na krem do twarzy, który *uwaga* wiele osób poleca do włosów. Ja też używam go do włosów i czyni cuda, ale o tym w osobnej chmurce. Cała seria jest bardzo oleista, więc trzeba lubić taki typ kosmetyków. Każdy z produktów wymaga dłuższej chwili by się wchłonąć. Na minus jest też zapach, bo poza olejkiem do biustu pozostałe kosmetyki mają nieco "tępy" zapach, przez co czasami trudno mi z nim wytrzymać. Kremy i olejek fajnie regenerują skórę, rzeczywiście ją ujędrniają i odnawiają. W olejku duży plus za spryskiwacz, bo wygodnie się nim rozprowadza kosmetyk. Jeśli chodzi o balsam do ust to wg mnie jest to trochę klapa. Nawilża ekspresowo usta, ale bardzo szybko "znika" z ust i trzeba nakładać go ponownie. Jeśli chodzi o mój fav z tej serii to zdecydowanie jest to krem do twarzy.

tallola

Świetny krem wielofunkcyjny! U mnie sprawdza się przede wszystkim do rąk oraz buzi teraz w mroźne dni. Idealnie nawilża i poprawia stan popękanej skóry dłoni. To mój taki SOS na zmarzniętą, suchą i spierzchnietą skórę. Ma w sobie 100 procent naturalnych składników. Jest raczej bezzapachowy. Używa go też moja córeczka. Jest naprawdę świetny także z czystym sumieniem polecam.

Anielka

Odkąd odkryłam ten kosmetyk to nie może go zabraknąć w mojej kosmetyczce. Uwielbiam go za jego uniwersalność. Najczęściej stosuję go na końcówki włosów po myciu, gdy są jeszcze wilgotne. Dzięki niemu pasma są dociążone, nie puszą się, końcówki nie rozdwajają się i wyglądają po prostu pięknie i zdrowo. Często nakładam krem również jako kojący opatrunek na usta oraz suchą skórę łokci. Natomiast jeśli chodzi o skórę twarzy to nie lubię tak ciężkich formuł, ale świetnie mi się sprawdził jako intensywnie regenerująca maseczka nakładany na około 20 minut.

domkapodomka

Długo krążyłam nad tym kremem, ciągle zastanawiając się nad zakupem. W końcu zachęciły mnie do niego moje dziesczyny z drogerii. Niestety widzę tutaj więcej minusów, niż plusów. Totalnie zniechęca mnie tandetne, plastikowe opakowanie. Zapach produktu nasuwa mi na myśl wkład do znicza... najtańszy wosk za 2.50 z knotem.
Nie odważę się nałożyć kremu na twarz. Mam przeczucie, że ta wazelina zapcha mnie na wieki. Na razie testowałam go pod oczy, nakładam go co wieczór od ponad tygodnia - na początku drażni mnie zapach, ale później się ulatnia. Nie widzę dużej różnicy jak przy innych kremach. Dodatkowy minus jest taki, że więcej czasu muszę poświęcić na domycie oczu po nocy. Raz nałożyłam na usta i jednak wolę poprzednie balsamy.
Zamierzam go trochę potestować, na kilka sposób, ale miłości to ja tutaj nie widzę.

hostka92

Ten produkt swego czasu był bardzo popularny więc i ja zdecydowałam się na jego zakup lecz długo nie mogłam się zabrać by go używać, ale o tym później. Jest to krem od Eveline o nazwie Egyptian Miracle w 100% z naturalnych składników. Krem w swoim składzie ma masę naprawdę rewelacyjnych składników, między innymi oliwa z oliwe, mleczko pszczele, miód czy np olejek słonecznikowy. Konsystencja zbita i bardzo tłusta. Ja nie mogę poradzić sobie z zapachem tego kremu przez co trudno mi się zmusić do nałożenia go np na twarz. Dla mnie krem ten pachnie okropnie, jak jakiś stary wosk ze zniczy cmentarnych... Trzeba jednak przyznać, że krem w swoim działaniu spisuje się naprawdę dobrze gdyż cudownie nawilża, łagodzi i uspokaja naszą skóre więc naprawdę jest to krem ratunek.

Reina

Krem ratunkowy do twarzy ciała i włosów Eveline Cosmetics Egyptian Miracle to krem łączący w sobie działanie aż 7 kosmetyków: głęboko odżywczego kremu do twarzy, wygładzającej maseczki do twarzy, nawilżającego kremu pod oczy, odżywczego i regenerującego balsamu do ust, regenerującego kremu do rąk, silnie naprawczej odzywki do włosów i profesjonalnej kuracji nieumniejszającej widoczność blizn i rozstępów. Zawiera on 7 składników: miód, propolis, wosk pszczeli, mleczko pszczele, oliwa z oliwek i olej słonecznikowy. Jest w fajnym lekkim, plastikowym opakowaniu z ładna etykietą. Jednak niepotrzebnie jest takie duże na 40 ml produktu. Ma całkiem ciekawą formulę, która pod wpływem ciepła zmienia się w olejek. Jego zapach niezbyt mi się podoba, pachnie dziwnie, ale też trochę miodowo. Po nałożeniu skóra jest nawilżona, ale i dość tłusta. Ja ten krem i tak nakładam tylko na noc więc mi to za bardzo nie przeszkadzało.

bezkarniekos

Wiele marek zaskakuje nas co chwilę jakimiś nowościami, jednakże zwykle idą w tą samą stronę, a tym produktem Eveline wybił się nieco ponad szereg. Mówimy tutaj o kremie - opatrunku w zasadzie Egyptian Miracle, który ma świetny skład, bogaty w oliwę z oliwek, miód czy mleczko pszczele. Co ważne, jest to produkt multifynkcyjny, a u mnie najlepiej sprawdził się pod oczy, na usta i oczywiście do ciała. Regeneruje suche partie ciała takie jak kolana czy łokcie. Wygładza i nawilża usta oraz skórę pod oczami. Nadaje się również do pięt, bo fajnie nie nawilża. Jeśli macie problem z poszarpanymi skórkami to również warto go użyć . Co do włosów - ojj,, moje się z nim nie polubiły i nigdy więcej go tak nie nałożę . Szkoda, że opakowanie jest plastikowe, a nie szklane . Jeśli szukasz magicznego produktu, który zregeneruje Waszą skórę zimą to zerknijcie na półki sklepowe, gdzie znajdziecie nowy produkt Eveline . Ja jestem nim zachwycona i myslę, że to nie jest moje ostatnie opakowanie. Duże brawa dla marki za dobry skład Jestem nim oczarowana !

alex909

Często dane firmy nie kojarzą nam się z kosmetykami typowo naturalnymi i tak miałam z firmą Eveline dopóki nie poznałam tego cudeńka. Prześledziłam ten bardzo krótki skład i faktycznie znajduje się w nim tylko to co widzicie na załączonym obrazku. Głównymi składnikami tego kremu „na ratunek”, bo tak właśnie się nazywa, jest miód wszelakiej postaci i oleje. Używam tego kremu prawie dwa miesiące i mogę powiedzieć, że działa cuda! Jak wiemy, miód ma bardzo dużo wartości nie tylko zdrowotnych, ale i odżywczych. Doskonale nawilża, regeneruje i wygładza. Możemy używać go do czego tylko chcemy. Zregeneruje końcówki włosów, skórę na dłoniach, nawilży usta i buzię.
Ja zauważyłam poprawę mojej cery o 180 stopni! Nie jest już taka szara, jest promienna, gładka, nawilżona i bez zaczerwienień.
Z czystym sumieniem mogę polecić osobom, które porykają się z problemami skórnymi, zaczerwienieniem i suchą skórą.
Krem jest tłusty, ale często nakładam cienką warstwę pod makijaż i codziennie na noc. Po ogrzaniu w dłoniach nabiera rzadszej konsystencji i łatwo się rozsmarowuję.
-
Miałyście z nim do czynienia? Jeśli nie to naprawdę Wam polecam! Myśle, ze się nie zawiedziecie, choć pamiętajcie, ze każda cera jest inna i każdemu służy co innego! 🙂

Bernixd

Hit, na punkcie którego oszalały wszystkie youtuberki i przez to ciężko dostać go w drogeriach. Przyznam się, że trochę się za nim nachodziłam.
Mowa tu o w 100% naturalnym kremie - ratunku od Eveline. Egyptian miracle to produkt przeznaczony do twarzy, ciała i włosów. Zawiera w sobie miód, propolis, wosk, pyłek i mleczko pszczele, oliwę z oliwek oraz olejek słonecznikowy.
Po odkręceniu słoiczka widzimy gesty, żółty krem, który pod wpływem ciepła zmienia się w olejek. Wystarczy tylko niewielka ilość, aby nawilżyć twarz czy szyję. Przyznam, że używam go najczęściej na twarz, choć zdarzy się na usta czy aby dociążyć koncowki włosów.
Jedyne co mi w nim przeszkadza to zapach, nienachalny ale jednak dziwny. Tak jakby drożdżowy.
Lubię używać tego produktu w wieczornej pielęgnacji. Co prawda podobny efekt uzyskujemy po kosmetykach marki Biolove czy Nacomi, ale one nie są aż tak uniwersalne.
Polecam jeśli lubicie tłuste i treściwie produkty.

Inspiracjm

Niedawno otrzymałam kolejną przesyłkę od marki Eveline. Wśród kilku nowych produktów do testów, znalazł się Egyptian Miracle, czyli uniwersalny kosmetyk do twarzy, ciała i włosów. Zawiera tylko siedem w 100% naturalnych składników (miód, propolis, wosk pszczeli, mleczko pszczele, pyłek pszczeli, oliwę i olej słonecznikowy). Pod wpływem ciepła dłoni, zamienia się w odżywczy olejek. Jest to produkt wielozadaniowy, który jest w stanie zastąpić kilka kosmetyków. Można stosować go zamiast kremu do twarzy, maseczki, kremu pod oczy, balsamu do ust, kremu do rąk, odżywki do włosów, a także jako kurację na blizny i rozstępy...rewelacja, prawda? Odkąd go mam, nakładam go pod oczy, na usta i na paznokcie. W ramach testu nakładam również na jedną z blizn potrądzikowych, ale na efekty muszę zaczekać. Przede mną test na włosach. Usta z dnia na dzień są mniej przesuszone i wyglądają dużo lepiej. Podobnie skóra pod oczami i paznokcie, którym aktualnie daję odpocząć od hybrydy i zwykłych lakierów. Krem jest niedrogi (na % w Rossmannie ok. 15zł), a możemy znaleźć dla niego wiele zastosowań, tym samym oszczędzając na innych produktach.