9 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Czarna maska z węglem nasączona została formułą wzbogaconą ekstraktem z czarnej herbaty, LHA oraz kwasem hialuronowym dla intensywnego nawilżenia skóry. Oczyszcza skórę i pozostawia ją bardziej matową.
Do cery tłustej i mieszanej. Nadaje się również do skóry wrażliwej. Zawiera salicylany.

Produkt dodany w dniu 08.06.2018 przez icecold

Garnier Skin Active, Pure Charcoal, Maska do twarzy w płacie, Matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty

Garnier Skin Active, Pure Charcoal, Maska do twarzy w płacie, Matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty

Zazwyczaj maseczki się u mnie dobrze sprawdzają i mogę pisać o nich dobre rzeczy. Niestety nie tym razem. Maseczka oczyszczająca Garnier spowodowała u mnie ból głowy. Nie wiem jak to jest, ale jak coś jest na wągry to u mnie powoduje ból głowy. Są takie maseczki, że mogę godzinami trzymać na twarzy i jest to bardzo przyjemne, a tu chyba nawet nie wytrzymałam 15 min. Efekt końcowy też nie porywa.

Płachta, co mnie bardzo zaskoczyło, była w czarnym kolorze. Mocno nasączona, bez zapachu.

Zobacz post

Garnier Skin Active, Pure Charcoal, Maska do twarzy w płacie, Matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty

Maska oczyszczająca w płachcie. Jej zadanie to oczyścić skórę twarzy dzięki zawartości czarnej algi i kwasu lha oraz dodatkowo nawilżyć kwasem hialuronowym. Zrobiona jest z miękkiej tkaniny takiej jakby lekko puszystej. Jest dobrze nasączona esencją, z której nic nie kapie. Ma niesamowity czarny kolor, taki głębinowy. Po zdjęciu ze skóry resztke esencji wklepałam i po jakiś 5 minutach na skórze nie było żadnego śladu maski, tzn nie lepiło się nic wcale. Czułam niż moja cera została dogłębnie czyszczona,pory są lekko jakby schowane, zmniejszone.

Zobacz post

Czurna maseczka na tkaninie

Matująca Maseczka na tkaninie od Garnier.
Tkanina została wykonana z czarnego materiału, bardzo dobrej jakości . Solidny kawałek materiału ultra delikatny . Zaaplikowany na cerę wręcz ją otulał . Tkanina została świetnie wycięta dzięki czemu nie było problemu z jej dopasowaniem do kształtu twarzy. Nasączona dobrze esencją, która nie skapywała z nadmiaru, jej zapach niezbyt przypadł mi do gustu ale był znośny . Podczas zabiegu maseczka fajnie chłodziła twarz relaksując ją przy tym . Po około 25 minutach ściągnęłam tkaninę, a pozostałej esencji dałam czas na wchłonięcie się . Cera pozostała jedwabiście gładka, odżywiona oraz naturalnie matowa . Nadmiar sebum nie wystąpił aż do dnia następnego. Kosmetyk mnie nie zapchał ani nie uczuli. Bardzo przyjemnie korzystało mi się z maseczki mimo zapachu i z pewnością jeszcze po nią sięgnę .

Zobacz post

Garnier Skin Active, Pure Charcoal, Maska do twarzy w płacie, Matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty

Kupiłam kiedyś gdzieś ta maseczke na jakieś promocji. Jakoś nigdy do końca nie polubiłam masek z Garniera, miałam kilka i zostawiały na mojej twarzy taki tłusta powłokę. Ta w sumie skusiła mnie głównie niska cena. Sama Płachta jest czarna, dobrze nasaczona płynem i idealnie przylega do twarzy. Maska dobrze nawilża i matowi skórę co mi w niej najbardziej odpowiada. Jak na maskę tej marki jast całkiem w porządku, myślę że jeszcze kiedyś jak kupię.

Zobacz post

kosmetyki denko avon

Jest lipiec, a ja dopiero dodaje chmurkę z kwietniowym denkiem, niestety ale dość dłuższą chwilę przez natłok obowiązków i swój ślub nie miałam kompletnie czasu na dodawanie chmurek, dlatego dopiero teraz mogę nadrobić zaległości więc do rzeczy.

*Jantar szampon do włosów zniszczonych z wyciągiem z bursztynu- niestety ale szampon nie przypadł mi do gustu, kompletnie nic nie robił z moimi włosami, a do tego spowodował u mnie łupież więc to go dyskwalifikuję i na pewno po niego nie sięgnę ponownie.
*Dr. Sante Aloe Vera maska intensywnie regenerująca- dość przyzwoita maska, która fajnie działała na moje włosy dzięki czemu na pewno jeszcze po nią sięgnę.
*Nawilżający żel pod prysznic Avon- żel miał chemiczny zapach i wysuszał moją skórę więc nie pojawi się u mnie już więcej.
*Żel pod prysznic Dove o zapachu gruszki i aloesu- jeden z moich ulubionych, dobrze oczyszcza, pięknie pachnie i lekko nawilża.
*Peeling cukrowy organic shop, trawa cytrynowa- fajny zdzierak o super orzeźwiającym zapachu, myślę że jeszcze u mnie zagości.
*Peeling gruboziarnisty o zapachu maliny- bardzo lubię te peelingi i często się u mnie pojawiają. Dobrze ździerają i pięknie pachną.
*Nawilżające masło do ciała o zapachu truskawki z bazylią firmy Cosmepick- masło super działało na moją skórę i do tego miało piękny zapach świeżo pieczonych ciasteczek z truskawkami, ale dość tłustą konsystencję. Być może jeszcze kiedyś się u mnie pojawi.
*Witaminowy żel do twarz Balea- dobrze oczyszczał, a skóra była gładka i przyjemna w dotyku. Jeśli jest jeszcze dostępny to na pewno się na niego skuszę.
*Bielenda Carbo Detox oczyszczający, micelarny żel do mycia twarz- żel sam w sobie miał dobre działanie, dobrze oczyszczał i nie szczypał w oczy, ale zapach był dla mnie zbyt chemiczny dlatego więcej się u mnie nie pojawi.
*Krem do twarzy normalizujący Zielona Herbata Herbal Care-lekki krem na dzień i na noc o przyzwoitym działaniu, fajny pod makijaż.
*Płyny do płukania Listerine- zdecydowanie moje ulubione.
*Antyperspirant Fa Pink Passion- kiedyś mój ulubieniec, jednak na przestrzeni lat jakość spadła w dół i teraz rzadko po niego sięgam.
*Zapach od Avon Secret Fantasy- zawsze mam flakonik w domu, często używam ich do pracy, mają piękny, słodki zapach i utrzymują się dość długo.
*Maseczki do twarzy w płachcie i - z każdej maseczki byłam zadowolona i pisałam recenzję na bieżąco w chmurkach.
*Kryształki do kąpieli Totalny relaks, ukojenie w zmęczeniu i stresie o zapachu melisy- zdecydowanie moje ulubione jeśli chodzi o sole do kąpieli tej firmy.
*Sól do kąpieli na ból pleców tetesept- cudowna sól o super działaniu i pięknym zapachu, jeśli tylko ją gdzieś spotkam na pewno kupię kilka saszetek.
*Próbka kremu rozświetlająco-odżywczego kapsułki oleju Avon- był strasznie tłusty i mimo użycia odrobinki na twarz strasznie mnie zapchał i o zgrozo na pewno nigdy się u mnie nie pojawi.

Zobacz post

kosmetyki maseczki garnier

Oczyszczająca maska w płachcie od Garnier.

Po wyciągnięciu z opakowania mamy dużą, grubą, dobrze nasączoną płachtę, która dobrze przylega do twarzy i nie zsuwa się z niej. Nie wyczułam żadnego zapachu podczas aplikacji maseczki. Według producenta maseczka ma dogłębnie oczyścić naszą twarz, zmatowić ją, a także nawilżyć. Producent informuję również aby płachtę trzymać 15 minut na twarzy, ja trzymałam około 25 minut i nie wywołało to negatywnych skutków wręcz przeciwnie. Twarz była idealnie oczyszczona, gładka, rozświetlona oraz nawilżona. Jestem naprawdę zadowolona z tej maseczki i już planuję jej ponowny zakup.

Zobacz post

Garnier Czarna maska matująca nawilżająca

Garnier ❤️
Pure Charcoal
Oczyszczająca maska na tkaninie z węglem i ekstraktem z czarnej herbaty ❤️
Od producenta:
Czarna maska z węglem nasączona została formułą wzbogaconą ekstraktem z czarnej herbaty, LHA oraz kwasem hialuronowym dla intensywnego nawilżenia skóry. Oczyszcza skórę i pozostawia ją bardziej matową.
Do cery tłustej i mieszanej. Nadaje się również do skóry wrażliwej. Zawiera salicylany.

Maskę kupiłam w Biedronce za ok 5 zł.
Maska jest na bardzo miłej w dotyku płachcie, jest miękka, idealnie dopasowana do twarzy. Jest idealna, chociaż otwory na oczy mogłyby być większe. Mam problem z maskami azjatyckimi, które czasami są małe albo za szerokie. Płachta jest dobrze nasączona, ale nie spada z buzi, świetnie się trzyma. No i pięknie pachnie. Na buzi czuć bardzo przyjemny chłodek, super uczucie. Po ściągnięciu maska buzia wydawała się oczyszczoną i nawilżona, bardzo promienna. Esencja po chwili się wchłonęła, nie była lepka. Jednak po jakiejś godzinie czułam lekkie ściągnięcie skóry, dlatego ja zmyłam. Maska fajnie oczyściła i nawilżyła twarz, nie zauważyłam efektu matu ale na tym mi jakoś nie zależało.

Zobacz post

Garnier Skin Active, Pure Charcoal, Maska do twarzy w płacie, Matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty

Garnier, Pure Charcoal czyli maska matująca z węglem i ekstraktem z liści czarnej herbaty. Dość głośno o niej było już jakiś czas temu, jednak ja dopiero teraz miałam okazję ją wypróbować. Pierwsze wrażenie : super nasączona, zapach bardzo odświeżający. Bardzo dobrze przylegała do twarzy przez cały okres trzymania jej na twarzy. Czułam odświeżenie, lekkie schłodzenie, coś cudownego. Po upływie 20 min była już prawie całkowicie sucha, moja skóra "zabrała" sobie całą esencję. Rezultat : skóra zmatowiona, ale jednocześnie dobrze nawilżona, nie czułam żadnego ściągnięcia, żadnego podrażnienia. Jak dla mnie super, pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę.

Zobacz post


Garnier Skin Active, Pure Charcoal, Maska do twarzy w płacie, Matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty

Jak ja dawno nie robiłam maseczek w płachcie. Aż przyjemnie mi było dzisiaj w tej pochodzić. Garnier stworzył dla nas średniej grubości, czarną płachtę, która jest bardzo mocno nasączona esencją. Do tego stopnia że można ją wyżąć, a i jeszcze w opakowaniu zostaje bardzo dużo płynu. Płachta dobrze przykleja się do twarzy i nie zsuwa się z niej w trakcie chodzenia. Mimo, że nie trzymałam jej w lodówce przyjemnie schłodziła twarz. Co do efektów to jak zawsze po płachcie moja skóra była nawilżona, miękka, gładka. Dodatkowo widzę że oczyściła mi troszkę pory na nosie, ale nie wszystkie, raczej te najmniejsze.

Zobacz post

Garnier Skin Active, Pure Charcoal, Maska do twarzy w płacie, Matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty

GARNIER PURE CHARCOAL MASKA MATUJĄCA Z WĘGLEM I EKSTRAKTEM Z LIŚCI CZARNEJ HERBATY- maseczkę kupiłam podczas ostatniej promocji 2+2 na pielęgnację w Rossmannie. Są upały więc pomyślałam, że dla mojej mieszanej cery idealnie przyda się zmatowienie. Jest to maseczka w płacie, w kolorze czarnym, ale nie pozostawia żadnych plam. Pierwszy raz spotkałam się z tym, że maska jest tak idealnie wykrojona do mojej twarzy. Jest mocno nasączona przez co też bardzo dobrze przykleja się do twarzy i nie ściąga podczas noszenia. Po zdjęciu miałam faktycznie zmatowioną twarz, ale nie przesuszoną ani nie ściągniętą. Maseczka po około 10 min po zdjęciu wchłonęła się całkowicie w twarz i nie pozostawiła żadnej tłustej i lepkiej warstwy. Bardzo przypadła mi do gustu, ale również bardzo chciałabym wypróbować także innej wersje.

Zobacz post

Garnier Skin Active, Schwarze Tuchmaske mit Bambuskohlevlies ,Oczyszczająca maseczka z glinką do skóry tłustej i mieszanej

Odkąd kupiłam masażer do twarzy, po maseczki w płachcie sięgam jeszcze chętniej ❤️ Idealnie się te produkty uzupełniają, masaż relaksuje i poprawia wygląd skóry, a serum działa jeszcze lepiej!

Jak sprawdziła mi się maska z Garnier? Nie mogę narzekać 😁 Sama płachta była duża i dobrze wycięta, fajnie przylegała do skóry. Serum było dużo, dzięki czemu maseczka nie wysychała zbyt szybko. Rzeczywiście można było z nią posiedzieć 😁

Czarna płachta cudownie oczyściła skórę z nadmiaru sebum i drobnych zanieczyszczeń. Dała cerze zastrzyk nawilżenia, poprawiła jej koloryt i nadała blasku. Tak, jak seria nawilżająca kompletnie mi się nie podobała, tak ta jest świetna ❤️

Zobacz post

-

Garnier - Pure Charcoal - maska matująca z węglem i ekstraktem z liści czarnej herbaty
Kolejny hit, który poznałam dzięki mojej Kochanej Kasi - @icecold.
Maseczka w płachcie, która genialnie wpływa na moją cerę, ale zacznijmy od początku.
Spora, ładna pod względem graficznym saszetka mieści w sobie czarną maseczkę w płacie.
Maseczka jest świetnie wykrojona, dość gruba, ale elastyczna, więc idealnie dopasowuje się do twarzy.
Kolejnym atutem maski jest to, że jest mocno nasączona esencją.
Jednak z racji, że maska jest dość gruba - nie ocieka ona z twarzy i sprawia, że maseczka nie zsuwa się z twarzy.
Co do zapachu - mocno orzeźwiający, wyczuwam mocny zapach herbaciany z czymś takim "ziołowym" w tle - jednak zapach jest subtelny i nie zbyt mocno wyczuwalny.
Maseczkę na twarzy trzymałam około 30 minut.
Przez ten czas czułam przyjemny chłód, orzeźwienie skóry twarzy.
Resztę esencji po zdjęciu wsmarowałam w twarz, szyję i dekolt.
Jakie efekty uzyskałam?
Przede wszystkim zachwycił mnie fakt, że maska matuje cerę.
Moja skóra strasznie się świeci, więc jest dla mnie wybawieniem.
Redukuje wydzielanie sebum oraz radzi sobie z oczyszczaniem cery.
Zyskujemy gładką, rozświetloną, a zarazem zmatowioną cerę.
Skóra także jest miękka, nawilżona i bardziej elastyczna.
Poza tym maska wpłynęła dobrze na moje samopoczucie - delikatny zapach pozwolił mi się zrelaksować z filiżanką mojej ulubionej herbaty.
Absolutne cudo, które zakupię na 10000%.

Zobacz post

-

Cudna, śliczna, prze-boska listo=-paczka od Mojej Kochanej Kasi @icecold.
Kasia wie jak mnie rozpieścić zaczynając od cudnego listy, którego przeczytałam jednym tchem, kończąc na cudownych prezentach jakie zawsze od Kasi dostaję.
Wiedziałam, że na dniach będzie u mnie list od Kasi, ale nie wiedziałam, że aż taki wielki suprajs.
Byłam świadoma kolczyków i maseczki Garniera, które znalazłam w środku.
No dobrze - co znalazłam w pace od Kaśki?:
Cudowne, jednorożcowe skarpecioszki. podoba mi się słodka, różowa koronka wszyta u góry skarpetek - będę robiła nimi szał!
Garnier - SkinActive - maseczka w płachcie z węglem i czarną herbatą. Jestem jej ciekawa - od pierwszego moment jak zobaczyłam ją w chmurce Kasi. Coś czuję, że się polubimy.
Bling POP -kolagenowa maseczka do oczu. Ma świetne - hipsterskie opakowanie.
AfterSPA - rękawica? ręczniczek ? do demakijażu. Uroczy, różowy design - jestem tego gadżetu bardzo ciekawa.
New Look - śliczne, złote kolczyki z czarnymi piórami i złotymi zawieszkami w kształcie listków. Poza tym posiadają małe, błyszczące cyrkonie w środku koła. Są piękne. pozazdrościłam takich samych,a le jasnych Kasi, a tu taka miła niespodzianka.
HASK - odżywka z olejkiem kokosowym i monoi. Znam mark HASK i kiedyś miałam maseczkę do włosów, która okazała się bombą witaminową i regenerującą dla moich włosów. Zobaczymy jak w tym przypadku się okaże.
NUXE - men - dwa balsamy po goleniu dla mojego Adriana.
Revolution - Obsession Makeup London - COOL DOWN - cudna nowość od MUR - piękna paleta cieni do powiek. Boziu - jaka ona jest piękna, coś czuję, że jutro wcześniej wstanę, aby pomalować sobie nią powieki do pracy. Cienie mają naprawdę śliczne kolory - takie "moje. Znajdują się tu fiolety, brązy, a nawet szarość. Są tu maty jak i połyskujące cienie. Ach- to chyba będzie moja ulubienica.
Jeszcze raz bardzo mocno, z całego serca dziękuję Kasi i jak wspomniałam - dostaniesz w ucho, bo nie wiem czym zasłużyłam sobie na taki cudowny prezent.

Zobacz post

-

Garnier, maska matująca z węglem i z ekstraktem z liści czarnej herbaty
Wreszcie przyszła kolej na tę maseczkę z Garniera. Moja pierwsza maska z węglem, którą wypróbowałam i jestem nią zachwycona. Maska jest bardzo dobrze nasączona, przylega idealnie do twarzy , od razu pojawia się uczucie chłodu , nawilżenia. Dosyć często w maskach w płachcie nie odpowiada mi zapach, ale ta mnie pozytywnie zaskoczyła , zapach jest dosyć delikatny i przyjemny. Po ściągnięciu maseczki skóra została nawilżona, miękka i delikatna. Maseczkę nałożyłam w nocy po powrocie do domu z pracy, mój facet się przebudził i jak zobaczył mnie to prawie zawału dostał... jego mina bezcenna Maseczki kupiłam 3 sztuki, jedna powędruje niedługo do mojej Kochanej @dastiina

Zobacz post
1