12 na 13 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

to połączenie właściwości peelingu enzymatycznego i glinkowej maski z mocą oczyszczającej piany. Delikatnie złuszcza zrogowaciały naskórek bez drobinek i konieczności pocierania. Wychwytuje zanieczyszczenia, które skóra gromadzi przez cały dzień. Usuwa nadmiar sebum i odblokowuje pory, aby skóra była bardziej odporna na powstawanie zaskórników i niedoskonałości. Eliminuje szary koloryt i błyszczen ...

to połączenie właściwości peelingu enzymatycznego i glinkowej maski z mocą oczyszczającej piany. Delikatnie złuszcza zrogowaciały naskórek bez drobinek i konieczności pocierania. Wychwytuje zanieczysz ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 13.11.2019 przez hangled

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

Enzymatyczna maska na strefę T z glinkami. Opakowanie jak na Tołpę przystało jest delikatne, ale przyciągające wzrok. Po otwarciu uderza w nas słodki zapach, który nie każdemu może przypasować. Konsystencja jest dość gęsta, ale z łatwością rozprowadza się na buzi. Mimo, że maska jest tylko na strefę T, to ja używałam jej na całą twarz. Glinka szybko zasycha, lecz jest łatwa w zmyciu. Po zastosowaniu cera jest gładka w dotyku, delikatna, miękka, pory są oczyszczone. Całościowo buzia wygląda na zadbaną i przygotowaną na kolejny krok w pielęgnacji. Mimo działania usuwającego nadmiar sebum nie wysusza twarzy. Z pewnością będę po nią sięgać, jednak nie tak często jak po wersję detoxującą z tej firmy.

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

🍋 Wczoraj użyłam maske, którą zaliczam do ulubieńców 🔥 😍.
🍋 A jest to Enzymatyczna maska z glinkami marki Tołpa , zawierająca papainę, glinkę błękitną i białą oraz różowe pomelo. 👌
🍋Kupiłam ją w drogerii hebe i zużyłam z przyjemnością i zachwytem 🥰.
🍋 Jest to maska glinkowa, więc zastyga na twarzy. Ma przyjemny zapach, jakby delikatnie cytrusowy 😊. Saszetka starcza na 2 użycia, więc jest wydajna.
🍋 Co najważniejsze efekt!. Jest mega! ❤️. Przyznać muszę , że idealnie się nadaje ta maska dla cery problematycznej. Bardzo oczyszcza, odblokowuje pory, wygładza skórę. Buzia od razu po zmyciu maski jest gładsza i oczyszczona. 😍🔥Po użyciu takiej maski od razu nakładam kremik nawilżający. 👌
Polecam jeśli jeszcze nie próbowaliście ❤️.

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

Tołpa, Enzymatyczna maska z glinkami

Po maseczki z glinkami sięgam raczej rzadko, ponieważ mnie wysuszają i niezbyt przyjemnie pachną, ale w końcu znalazłam maseczkę z glinką, która się rewelacyjnie u mnie sprawdziła. A to dzięki Kochanej @Brill, bo to od niej dostałam tę maseczkę. Maska ma gładką, białą konsystencję. Naprawdę świetnie się rozprowadza po twarzy, równomiernie. Zaskoczył mnie zapach, bo maseczka pachniała przepięknie pomelo, naprawdę mocno mnie ten zapach zrelaksował. Maskę trzymałam na twarzy 10 minut, po czym zmyłam. Buzia była świetnie oczyszczona, pory odblokowane, nadmiar sebum zniknął, a twarz nie była wysuszona. To jest zdecydowanie najlepsza maska z glinką jakiej używałam do tej pory. W składzie ma papainę, błękitną i białą glinkę i różowe pomelo. Ogromnie polecam

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

Uwielbiam tę serię od Tołpy, ona naprawdę oczyszcza buzie. Jest to maska enzymatyczna, ale nic nie piecze. Wzbogacona o glinkę dzięki czemu jeszcze fajnie matowi i zapobiega wydzielaniu się sebum z cery. Dla skóry tłustej rewelacja. Trochę zajmie zanim zastygnie, plus ja dodatkowo dodaje hydrolatu, żeby dłużej korzystać z jej właściwości. Dla mnie maseczka idealna, jako produkt raz w tygodniu.

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

Enzymatyczną maseczkę do twarzy Tołpa Dermo z glinkami kupiłam w Hebe. Chodziła za mną od dłuższego czasu, i przy okazji którejś promocji postanowiłam skorzystać. Ma głęboko oczyszczać i odblokowywać pory, nawilżać, eliminować błyszczenie i szary kolory. Już po pierwszym użyciu się z nią polubiłam. Ma delikatny kolor i zapach, nie podrażniła i nie uczuliła mojej skóry. Na twarzy dawała mi delikatny efekt chłodzenia. Nie zastygała na twarzy w 100% i bardzo łatwo się ją zmywa. Po użyciu skóra jest gładka, oczyszczona i nawilżona, miękka i pełna blasku.

Zobacz post

Denko Wrzesień 2021

Denko z września Nie ma za dużo zużyć, ale też nie twierdzę, że jest ich mało Zużyłam:

1. Twarz :
- Maseczka Tołpa Sebio x2 - Genialna maseczka! Tak ogarnęła moją buźkę, że jestem pod wrażeniem jej działania
- Maseczka Glow Orientana - Maseczka spoko, fajnie rozświetliła buzię i sprawiła, że była miękka w dotyku i gładka
- Maseczka różowa Coscodi - Lekkie nawilżenie. Jest spoko, ale nie na tyle by kupić ją ponownie
- Maseczka Strefa T Tołpa - Kolejna genialna maseczka Także świetnie sprawdziła się u mnie na buzi

2. Kąpiel
- Peeling kawowy i peeling kawowy z kokosem Love Your Body - Peelingi Z biedronki za 10 zł. fajne i dobrze sobie radziły, ale dzięki nim już wiem, czemu nie lubię peelingów kawowych - wszędzie fusy i brudna wanna
- Sól do kąpieli beBeauty - Fajna i tania sól

3. Do włosów:
- Fitokoktajl do mycia włosów Biały Jeleń - Nie urzekł mnie niczym.. Wykorzystałam, był ok, ale nie wrócę do niego ponownie.
- Maska InSign - Maska była w jakiejś gazecie i powiem Wam, że jest genialna! Wygładza i nawilża włosy nawet te po farbowaniu, sprawia, że włosy łatwo się rozczesują i są delikatne w dotyku.
- Próbki Hask - Wykorzystałam dwie na raz, ponieważ jedna starczyła mi na połowę włosów. Nie jestem w stanie określić jak działają po jednym użyciu.

4. Makijaż:
- Baza pod makijaż Bielenda - Fajna baza, ale nie mam porównania z innymi, ponieważ był to mój pierwszy kosmetyk tego typu.

5. Inne:
- Pasta Colgate z węglem - Dobrze myje, więc czego chcieć więcej

I to na tyle

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

Enzymatyczna maska z glinkami Strefa T, Dermo Face marki Tołpa to produkt, który zagościł u mnie już ładną chwilę temu i od pierwszego użycia spowodował zachwyt. Przeznaczony jest do cery mieszanej i tłustej, a także trądzikowej i z niedoskonałościami. Ze względu na składniki jest bezpieczna dla osób z wrażliwą i alergiczną skórą. W swoim składzie zawiera między innymi białą i błękitną glinkę, a także różowe pomelo czy papainę, która jest naturalnym enzymem. Lista jej zadań jest naprawdę długa, ale przede wszystkim ma oczyszczać naszą skórę i pory, eliminować świecenie i nadmiar sebum. Możemy się też po niej spodziewać wygładzenia i nawilżenia. Jej niezwykłość polega na połączeniu tak naprawdę dwóch kosmetyków: peelingu enzymatycznego i maski glinkowej. Wystarczy nanieś ją na oczyszczoną twarz i pozostawić na 10 minut, a później za pomocą wilgotnych dłoni wykonać masaż, który doprowadzi zaschniętą już maskę do tworzenia oczyszczającej piany. A nasza skóra po takim zabiegu powinna być oczywiście głęboko oczyszczona, ale także wygładzona. Maseczka jest w wygodnej tubce 40 ml i wypada moim zdaniem dość wydajnie. Ma szarawy kolor i specyficzny zapach charakterystyczny dla glinek. Nakłada się ją naprawdę łatwo nawet palcami i dość szybko wysycha, a po 10 minutach odpowiednia warstwa jest już w pełni zaschnięta. Zmywa się ją już nie tak przyjemnie, a że chodzi nam tutaj o powstawanie piany to niestety w grę nie wchodzą żadne pomocne waciki czy rękawiczka do masek. Kiedy jednak jest już dobrze zwilżona to większość drogi za nami. Piana nie jest bardzo gęsta i bardziej nazwałabym to emulsją myjącą niemniej jednak faktycznie pianka w jakimś minimalnym stopniu jest wyczuwalna. Buzia po osuszeniu jest faktycznie dobrze nawilżona i wygładzona. Kiedy stosuję ją na skórę z nieprzyjaciółmi to na drugi dzień widać zdecydowaną poprawę. Pochłania nadmiar sebum i sprawia, że skóra się nie błyszczy, a promienieje. Jestem z niej bardzo zadowolona, bo faktycznie robi to co obiecuje producent. Jeśli chodzi o oczyszczanie porów to ja bardzo zauważam to na nosie gdzie mam je dość rozszerzone, a po użyciu tej maski zostają delikatnie zwężane przez co już tak bardzo nie rzucają się w oczy. Świetny kosmetyk w pięknym opakowaniu i choć jego cena nie jest najniższa, bo kosztuje 32,99 zł na stronie producenta to moim zdaniem warto. Mam cerę mieszaną z tendencją do błyszczenia w strefie T i według mnie radzi sobie świetnie z nadmiarem sebum, porami, niedoskonałościami i ogólnym wygładzeniem skóry, więc polecam!

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

To jest dla mnie hit 2021 roku! Długo przeleżał w zapasach, aż pewnego dnia się na niego odobraziłam (nie pytajcie dlaczego, sama nie wiem) i stwierdziłam, że czas wziąć się za testowanie.
Byłam pewna, że jest to peeling enzymatyczny, ale jak się okazało to maska z cechami peelingu enzymatycznego. Bogata w kwasy AHA wyciągnięte z różowego pomelo delikatnie złuszcza naskórek. Glinki uspokajają moją buzię i pozwalają jej wrócić do normalności, łagodzi stany zapalne. Po stosowaniu regulanie przez dwa miesiące zauażyłam, że moja strefa T uspokoiła się z produkcją sebum, ale zatkane pory nie zniknęły, może jedynie są ciut mniej widoczne w okolicy policzków, ale nos nadal wygląda tak samo. Pozbyłam się uciążliwych suchych akórek w okolicy nosa i ust, a moja skóra wydaje się ostatnio dobrze zbilansowana między nawilżeniem i oczyszczeniem. Bardzo lubię ją stosować chwilę przed kąpielą i nieraz trzymam ją tylko 3 minuty, nieraz 10 - zależy ile mam czasu dla siebie.
Jestem pewna, że na stałe zagości w mojej kosmetyczce!

Zobacz post


Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

Maseczka Tołpa - enzymatyczna maska z glinkami (białą i błękitną). Trochę przypomina mi inną maskę tej firmy - 3 enzymy, ale ta ze zdjęcia jest dużo łagodniejsza. Produkt naprawdę fajnie wygładza skórę i ją rozświetla, a dodatkowo pieknie pachnie pomelo. Nakładam bardzo cienką warstwę tej maski i zmywam po ok. 15 minutach.

https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/peelingi/629390-tolpa-dermo-face-sebio-peeling-do-twarzy-3-enzymy/

Zobacz post

Tołpa Dermo Face Strefa T

Enzymatyczna maska z glinkami - jestem bardzo zadowolona z używania tej maski. Moja skóra świetnie na nią reagowała.
Produkt zapakowany jest w pudełeczko z kartonu wraz z zabezpieczeniem przed przemieszczaniem się w opakowaniu. Maska jest w tubce, która posiada końcówkę aplikującą odpowiednią ilość kosmetyku.
Maseczka ma bardzo ładny zapach. Konsystencja fajna, lekka. Maska szybko zasycha, nie napinając skóry podczas zasychania. Nie zauważyłam też żadnego pieczenia ani szczypania skóry.
Po użyciu maseczki skóra jest wygładzona i zdrowo matowa. Tak jak obiecuje producent maska eliminuje błyszczenie oraz zmniejsza widoczność porów.
Maska jest łatwa w usunięciu - podczas zmywania zamienia się w piankę.
Produkt jest wydajny. Wystarczy cienka warstwa maski.

Nawilżające serum booster - Produkt znajduje się w wygodnym opakowaniu z pompką. Niestety pompka od aplikatora dosyć często się zacina, przez co wydostaje się nieodpowiednia ilość produktu. Ale to tak naprawdę jedyna wada jaką znalazłam.
Po za tym serum jest świetne.
Ma bardzo ładny zapach. Konsystencja jest wodnista, ale serum dobrze się nanosi na twarz i dobrze się wchłania.
Działanie takie jak obiecuje producent:
-przede wszystkim bardzo dobrze nawilża skórę,
-wygładza
-zapobiega błyszczeniu
-skóra jest promienna
-przedłuża trwałość makijażu
Produkt jest dosyć wydajny.

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami

Zawsze musi być u mnie otwarta jakaś maseczka oczyszczająca. Przez ostatnie 2 miesiące korzystałam właśnie z tej maseczki z tołpy. Udało mi się ją wykończyć a stosowałam ją zazwyczaj raz lub dwa w tygodniu. Kupiłam ją na stronie kosmetyki z ameryki przy okazji zakupów. Jest to tołpa dermo face strefa t, enzymatyczna maseczka z glinkami. Zawiera w składzie papainę, błękitną i białą glinkę oraz różowe pomelo. Z tego co pamiętam kosztuje około 30 zł i ma dużo lepszy skład niż inne maseczki z tej marki. Była w aluminiowej wyciskanej tubce i wystarczyło jej niewiele żeby pokryć twarz. Szybko zastygała a później było ją ciężko zmyć. Nie dawała zbyt dużego efektu oczyszczenia, za to delikatne wygładzenie wyczuwałam. Raczej do niej nie wrócę, bo z natury lubię zmieniać maseczki jak rękawiczki, ale jeszcze zobaczymy. Wolę maseczki oczyszczające niż wygładzające .

Zobacz post

Tołpa maska z glinkami

Zaczynam bardzo lubić kosmetyki firmy Tołpa. Bardzo lubię peeling enzymatyczny i czarną glinkę tej firmy i gdy weszła na rynek enzymatyczna maska z glinkami byłam bardzo ciekawa tego produktu. Jednak przed zamówieniem pełnowymiarowego opakowania wolałam przetestować próbkę. Przy okazji zamówienia z apteki wrzuciłam do koszyka próbkę. Szczerze Wam powiem, że jednak wolę solo glinkę i peeling enzymatyczny. Maska nie zrobiła na mnie wrażenia, od produktu oczekuję efektu WOW, żebym go chciała kupić ponownie. A tutaj tego zabrakło. Nie kupię pełnowymiarowego opakowania.

Zobacz post

Tołpa Dermo Face, Strefa T, Enzymatyczna maska z glinkami  recenzja opinie gdzie kupic

Tołpa - Enzymatyczna maska z glinkami
___________________________________
Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tego kosmetyku, dlatego z ciekawości kupiłam pierw w sklepie online Tołpa saszetkę o pojemności 8ml za 9,99zł, która wystarczyła mi na 2 aplikacje. Byłam z niej bardzo zadowolona i szukałam stacjonarnie pełnowymiarowej wersji.

Kilka dni temu będąc w Hebe moje oczy ujrzały 40ml za 24,49zł (normalnie kosztuje ponad 30zł) i od razu wzięłam do koszyka.
Maska jest po prostu rewelacyjna i już wiem skąd te wszystkie ochy i achy. Mnie na początku piecze i to nawet mocno, ale po chwili przestaje. Na drugim miejscu w składzie jest glinka i pewnie przez nią maska ma konsystencję taką półgęstą, ale bez problemu można ją rozsmarować na twarzy. Po kilku minutach zaczyna wysychać. Zwilżonymi dłońmi masuję wyschniętą maskę do powstania lekkiej piany.
Skóra po zabiegu jest baaardzo oczyszczona, ale nie przesuszona. Po kilku aplikacjach zauważyłam, że pory są oczyszczone.

Maska jest w aluminowej tubie, z której wygodnie wydobywa się odpowiednią ilość kosmetyku.
Pachnie bardzo owocowo i wakacyjnie. Nie mogę do niczego się przyszepić i uważam, że jest to świetny kosmetyk.

Zobacz post

tołpa dermo face strefa t.

tołpa dermo face
strefa t.
enzymatyczna maska z glinkami.

Miałam przyjemność przetestowania jednego z flagowych produktów marki tołpa.

papaina, błękitna i biała glinka, różowe pomelo - główne składniki produktu

dla skóry - wrażliwej, alergicznej, mieszanej, tłustej i trądzikowej, z niedoskonałościami - można powiedzieć, że według producenta dla każdego
osobiscie posiadam skóre wrażliwą, skłonną do alergii i w ostatnim czasie w nienajlepszej kondycji jeśli chodzi o kwestie niedoskonałości.
Odnosząc się do rezultatów/efektów jakie ma zapewnić nam maska:


wychwytuje zanieczyszczenia i nadmiar sebum - na pewno zgodze się, że sebum jest zredukowane po użyciu, przy regularnym stosowaniu rzeczywiście może je zminimalizować, co do zanieczyszczeń to kwestia indywidualna, na zanieczyszczenia nie znajdziemy remedium w postaci kosmetyku, musimy pamiętać, że znaczny wpływ ma na nie nasz styl życia, miejsca w jakich przebywamy i ogólna codzienna pielęgnacja.
oczyszcza i odblokowuje pory - już po pierwszym użyciu mogę się zgodzić, produkt wyraźnie oczyścił skóre i wcześniej widocznie zablokowane pory, w szczegolnosci w okolicach nosa zostały zminimalizowane.
eliminuje błyszczenie i szary koloryt - co do błyszczenia - TAK - maska ewidentnie dała efekt matujący, który chciałam uzyskać, lekko poprawiła koloryt skóry, jednak moja skóra miała czerwonawe przebarwienia więc co do szarości, zmeczonej cery nie mogę się odnieść
wygładza i nawilża - skóra po użyciu jest jedrna, przyjemna w dotyku, na pewno gładsza



Moje doświadczenia: Produkt miał mi mi pomóc połączyć w jedno dwa etapy mojej pielęgnacji - peeling enzymatyczny + maska
Jak najbardziej mogę z czystym sumieniem napisać, że efekt został uzyskany. Ze względu na intensywny tryb życia nie mam dostatecznie czasu by pozwolić sobię na dłuższą pielegnacje i domowe spa. Dlatego też szukałam produktu, dzięki któremu zaoszczędze czas nie tracąc na jakości. Wczesniej przy części skincare routine wykonywałam peeling enzymatyczny ( pozostawiając na 10 minut ) a następnie maska ( najczęściej właśnie glinkowa około 10-15 minut ) w rezultacie 2 razy w tygodniu miałam dodatkowe 25 minut przy lustrze. Dzięki tołpa dermo face strefa t, zredukowałam swoj czas -15 minut ALE NIE STRACIŁAM NA JAKOŚCI, dalej mogę się cieszyc rezultatami i zostaje mi czas na ulubioną poranna kawę
Kolejna kwestia GLINKA - zazwyczaj stosowałam czyste glinki do rozpuszczania w wodzie, jednak mimo miłości do nich, uciążliwe było pilnowanie by nie wysychały przez 10-15 minut by nie zrobić krzywdy swojej twarzy. Musiałam wykorzystać niezliczone ilości hydrolatów, wody termalnej nawilzajac co chwila twarz pokrytą glinką. Przez co nie mogłam mając maskę zając się czymś innym. TOŁPA STREFA T. jak wyschnie nie uszkodzi i nie zapcha naszej twarzy, spokojnie podczas tych 10 minut mozemy zając sie czyms innym, a nasz portfel również nie ucierpi na kolejnej buteleczce hydrolatu.
PEELING ENZYMATYCZNY - papaina, tu również ją znajdziemy. Ten produkt jak wczesniej wspomnialam pozwolil mi na kolejne zaoszczedzenie pieniedzy i czasu. Nie potrzebujemy przy nim dwoch oddzielnych produktów peeling + maska, idealnie producent połączył obydwie czynnosci w tej małej tubce.
ZAPACH - delikatnie wyczuwalny.

Użycie: Szybko i wygodnie, nie musimy nic tu rozpuszczać, mieszać. Na oczyszczoną wcześniej twarz nakładamy maske, JEST WYDAJNA - nie potrzebujemy wiele więc kolejny PLUS. Po upływie czasu ( rekomendowane 10 minut ) okreznymi ruchami masujemy zwilzonymi dłońmi, następstwem bedzie uzyskanie oczyszczającej piany. Zmywamy i gotowe, możemy nałozyć ulubione serum i krem i cieszyć się świeżą oczyszczona skórą. Banalne prawda?

Opakowanie: 40 ml, poręczna tubka, którą możemy zabrać ze sobą na wyjazdy.

Tołpa po raz kolejny miło mnie zaskoczyła, jestem alergiczką ze skłonnością do podrażnień, a ten produkt okazał się strzałem w 10. Z czystym sumieniem polecam każdemu. Świetny produkt dla zaoszczędzenia czasu, pieniezy przy czym nadal możemy się cieszyć piekną cerą i przyjemną pielęgnacją w domowym zaciszu.
Polecam jako dopełnienie domowej kolekcji.

Zobacz post

funday box październik 2019

Mój drugi Funday Box. Muszę przyznać, że jego zawartość podoba mi się o wiele bardziej od poprzedniego. Zacznę od produktów Yeah Bunny - różowe skarpety tie-dye oraz czarna czapka z różowym napisem 'Feel better'. Nie jest to do końca mój styl, ale na pewno się przydadzą w mroźne dni. Oby się tylko nie okazały tak żałosnej jakości, jak kubek termiczny. Kosmetyków tym razem jest o wiele więcej. Znalazłam duży peeling kawowy Body Boom w wersji miętowej. W ubiegłym miesiącu dostałam wersję bananową, tylko że w miniaturce. Fajnie, że tym razem to opakowanie jest większe. Jest też mydło w kostce Biały Jeleń Wege, wersja marchew i dynia. Ja nie używam zazwyczaj mydeł w kostce, ale tego jestem bardzo ciekawa, bo zapach ma piękny. Są też 4 saszetki z maseczkami i peelingiem marki Tołpa. Lubię ich produkty, ale niestety nie należą do najtańszych. Te saszetki bardzo mnie ucieszyły, bo wiem, że na pewno je wykorzystam. Ten złoty glutek to hydrożelowa maska na twarz złoto & kwas hialuronowy z Efektimy. Nie widziałam jej nigdzie, a muszę przyznać, że wygląda obiecująco. Najbardziej jestem zadowolona z lakier hybrydowego Hi Hibrid ze współpracy z N A - K D. Nie miałąm lakierów tej firmy, ale słyszałam wiele dobrych opinii. Dodatkowo trafił mi się piękny kolor #326 - ciemny, brudny róż. Uwielbiam takie kolory, trafili w 10. Jest też coś do zjedzenia - lekkie pieczywo Sonko i napój Oshee. Tym razem jednak faktycznie to dodatek, a nie podstawa paczki.
Muszę przyznać, że ta wersja wyszła im o wiele lepiej. Przede mną jeszcze jeden box, ale na więcej się jednak nie zdecyduję.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem