5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 09.10.2019 przez dastiina

Stare zakupy kosmetyczne

Odkopałam stare zdjęcie moich kosmetycznych zakupów. Po zawartości strzelam, że to były zakupy w Rossmannie.

Kupiłam maski w płachcie z Misshy i Frudii, które praktycznie od razu zużyłam. Z każdej z nich byłam bardzo zadowolona - fajnie nawilżały i odświeżały buźkę.

Mgiełka o zapachu kwiatów jaśminu - ja ten zapach uwielbiałam, niestety narzeczony mocno marudził, w ogóle ten zapach nie przypadł mu do gustu. Słabo się trzymała, więc skończyła jako odświeżacz do toalety. 😅

Krem Miya My WonderBalm - klasyka. Zużyłam dziesiątki opakowań, to mój podstawowy kosmetyk.

Ceramidy z Nacomi - niestety nie widziałam ich efektów. Kasa wyrzucona w błoto moim zdaniem, Chociaz krzywdy nie zrobiły.

Kremy do rąk sprawdził mi się bardzo dobrze, fajnie nawilżał. Niestety krem do stóp już nie był taki świetny, moim zdaniem miał za słabe działanie jak na stopy, a raczej nie mam z nimi problemu.

Zobacz post

Maseczka z zeń - szeniem

Odżywcza maseczka na tkaninie z wyciągiem z żeń-szenia od Missha. Tkanina została wykonana z delikatnej bawełny oraz nasączona w kremowej esencji. Zaraz po otwarciu czuć dosyć mocno zen szeń . Aplikacja przebiegła bardzo sprawnie. Mimo braku nacięć maseczka super przyległa do cery ale mimo to jedno nacięcie na nosie musiałam wykonać. Początkowo subtelnie chłodziła, a później delikatnie ogrzewała cerę. Zapach szybko się ulotnił, a sam zabieg regeneracji przebiegł bardzo miło. Po około 30 minutach ściągnęłam tkaninę, która zaczynała wysychać, reszcie esencji zaś dałam czas na wchłonięcie się uprzednio doklepujac ją palcami. Po zakończonym zabiegu cera była zregenerowana, gładka oraz miękka. Kosmetyk mnie nie zapchał ani nie uczulił. Nie pozostawił po sobie lepkiego ani ślizgiego filmu. Skóra twarzy była gotowa do dalszych czynności pielęgnacyjnych. Z miłą chęcią sięgnę po nią raz jeszcze.

Zobacz post

MISSHA Airy Fit Sheet Mask, Maska do twarzy w płacie, Red Ginseng

Missha Red Giseng, maseczka do twarzy w płacie.
Opakowanie klasyczne w biało brązowym kolorze. W środku znajduje się cienki płat, dobrze nasączony ekstraktem. Jednak po nałożeniu jej na twarz nie skapuje ekstrakt po szyji. Zapach ma przyjemny, nie chemiczny.
Moja skóra dość szybko wpiła ekstrakt, choć trzymałam ją dłużej niż zaleca producent. Nie uczuliła, ani nie podrażniła skóry.
Po ściągnięciu moja twarz była miękka, delikatna, świetnie nawilżona. Koloryt był wyrównany, a skóra ujędrniona. Jestem z niej bardzo zadowolona.

Zobacz post

missha maska

MISSHA - Red Ginseng - Maseczka do twarzy w płacie
Skusiła mnie na jej zakup niewiarygodnie niska cena - niecałe 5zł.
Markę MISSHA znam, miałam kilka kosmetyków i byłam zadowolona z większości.
Maseczkę od marki MISSHA chyba posiadam po raz pierwszy i cieszę się, że na nią trafiłam.
Opakowanie- saszetka, jakoś szczególnie nie wyróżnia się z tłumu.
W środku bardzo mięciutki płat, dość "śmiesznie" wyglądający na mojej twarzy.
Mimo to dobrze przylegający do niej, chociaż wolałabym by byłą ciut dłuższa na brodzie.
Płat był nasączony dość gęstą, mleczną w kolorze, zarazem kremową w konsystencji "esencją".
Zapach - nie był jakoś mocny, raczej delikatny, subtelny - przypominający jakieś korzenne-ziołowe nuty.
Maseczka sprawiała uczucie jakby lekko tłustawej, jednak po zdjęciu nie zostawiła żadnego "filmu"" na buzi.
Wklepując nadmiar esencji - skóra szybko ją w siebie wchłaniała.
Odczuwalne było nawilżenie skóry, wygładzenie jej.
Wydawała się być też bardziej elastyczna i taka "przyjemna" w dotyku.
Bardzo przyjemny kosmetyk, który chętnie zakupię ponownie.

Zobacz post

kosmetyki

Moje nowości kosmetyczne!
Skorzystałam z promocji w Rossmann 2+2 na markę Schwarzkopf, -30% markę Gillette oraz na promocję maseczek ze "stojaka" za 4.99zł każda.
Moje zapasy znowu zostały uzupełnione - chociaż z małym nadmiarem - głównie pomyślałam o obie, ale też o mamie, która potrzebowała szamponu do włosów.
Jeśli chodzi o promocję 2+2 od Schwarzkopf to zakupiłam:
Schauma - 7 Herbs Shampoo - szampon do włosów, który powędrował do mojej mamy. Moja mama lubi tę serie od marki Schwarzkopf. Ten szampon jest znany jej, jak i też mnie. Ma śliczny zapach, fajnie myje sie nim włosy. Zostawia włosy uniesione u nasady, miękkie i przyjemnie pachnące.
Gliss Kur - Hair repair - Purify & Protect - szampon do włosów przetłuszczających się i przeciążonych zanieczyszczeniami. Dla mnie totalna nowość. Szczerze to spodobało mi się opakowanie- transparentne jak i sam szampon. Zapach także mnie urzekł.
Gliss Kur - Hair repair - Supreme Lenght - Szampon do włosów długich, skłonnych do zniszczeń i przetłuszczających się u nasady. Tej wersji również nie miałam, więc chętnie wypróbuje. opakowanie jak i zapach- również mnie urzekły.
Gliss Kur - Hair repair - Supreme Lenght - Odzywka do włosów - ta sama seria co szampon wyżej. Będzie idealny duecik do pielęgnacji włosów. Zapach również jest przyjemny.
W promocji -30% na produkty Gillette skusiłam się na:
Simply Venus - Maszynkę do golenia z wymiennymi ostrzami. Kosztowała zaledwie 16zł, a w opakowaniu jest raczka + trzy końcówki z potrójnymi ostrzami.Marce Venus zaufałam i wierzę, ze i ta maszynka będzie się super u mnie sprawdzała.
Jeśli chodzi o maseczki to zakupiłam:
Dr.Mola - Gelato Cup - Matcha - Maskę w płacie z ekstraktem z zielonej herbaty i kwasem hialuronowym. Ma działać na skórę kojąco oraz nawilżająco. Głównie kierowana dla skóry wrażliwej ze skłonnością do przesuszania. Dla mnie nowość i sprawdzimy czy jest tak jak opisuje producent.
Dr.Mola - Gelato Cup - Black Fruit - Maskę w płacie z ekstraktem z borówek i jeżyn. Ma działać na skórę rewitalizująco oraz ochronnie. Przeznaczona dla każdego typu cery. Kolejna nowość w maseczkowej kolekcji.
Dr.Mola - Veggies Smoothie - Red Fruits - Maska w płacie o działaniu rewitalizująco-uelastyczniającym. Głównie działać ma na skórę matową z oznakami zmęczenia. W składzie- pomidor + granat- ciekawe połączenie.
Maseczki świetnie się prezentują pod względem wizualnym- mam nadzieję, ze ich zapach jak i właściwości także mnie sobą zauroczą.
MISSHA - Red Ginseng - Maska do twarzy w płacie z ekstraktem z żeń-szenia. Ma przywrócić blask skórze oraz rewitalizować ją. Także nowość jeśli chdozi o amseczki. jednak markę MISSHA znam, gdyż testowałam już inne kosmetyki.
Na koniec zakupiłam szarą, welurową opaskę na włosy. W sumie z myślą o nakładaniu maseczek lub do codziennej pielęgnacji skóry.

Zobacz post
1