Makeup Revolution

I Revolution - Raspberry Icing - Bath Fizzer
Uroczy, słodki pączuszek, który niestety jadalny nie jest.
Mowa tu o pączuszku do kąpieli, który wylicytowany został przeze mnie w ostatnim swopie.
To był strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o sam wygląd - gdyż uwielbiam wszelakie dodatki do kąpieli, a szczególnie te, które ślicznie wyglądają.
Kula- ma kształt pączka w kremowym kolorze z różową polewą z cukierkami.
Fajnie, że był on zapakowany w woreczek ozdobionym kokardką i etykietką.
W środku także pączuszek był zabezpieczony folią.
Kula była dość ciężka i zbita- więc o dziwo nie kruszyła się.
Po wrzuceniu do wody dość szybko się rozpuszczała i barwiła wodę na mleczny kolor uwalniając też delikatnie unoszącą się na wodzie- mleczną piankę.
Zawiodłam się na trwałości zapachu- przed wrzuceniem do wody pachniała słodko, malinami, ale w wodzie- zapach był ledwo wyczuwalny.
Kula też nie miała jakoś specjalnych właściwości pielęgnacyjnych dla skóry.
Jedynie co odczułam to zmiękczenie skóry, a balsamu i tak musiałam użyć po kąpieli.
Ogólnie- fajny gadżet, miły umilacz, ale wolę jednak dodatki od Bomb Cosmetics. ;-)
@icecold oznaczam Cię w chmurce, bo chciałaś wiedzieć czy warto - lepiej kup sobie jedną taką kulę na próbę - mnie mocno nie zachwyciła, ale też jakoś specjalnie nie zawiodła.

Zobacz post