7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

produkt wegański
98% składników pochodzenia naturalnego
dynia z imbirem
bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni
pielęgnacyjny przysmak straszliwa słodycz
Delikatna pianka o straszliwie słodkim zapachu karmelizowanej dyni i imbiru.
Łagodnie oczyszcza skórę cukrowymi bąbelkami.
Aromatyczny seans pozostawia Twoją skórę smakowicie pachnącą.

Produkt dodany w dniu 20.03.2019 przez ksanaru

Ziaja Pielęgnacyjny Przysmak, Straszliwa słodycz, Bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni, Dynia z imbirem

Ziaja, Pielęgnacyjny przysmak- bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni "Straszliwa słodycz - Dynia z imbirem". Piankę kupiłam w Lidlu w zeszłym sezonie za ok. 10 zł. Pianka jest w opakowaniu jak na mydło do rąk- stojące z pompką. Produkt jest gęstą, białą pianką, baaaardzo wydajną. Cudownie i słodko pachnie dynią, która jest najbardziej wyczuwalna. mimo dużej intenyswności nie dusiła i nie przeszkadzała mi. Moja skóra bardzo ją polubiła- po użyciu pianki była miękka, oczyszczona i gładka. Mam nadzieję, że i w tym sezonie uda mi się ją kupić.

Zobacz post

Ziaja Pielęgnacyjny Przysmak, Straszliwa słodycz, Bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni, Dynia z imbirem

Uwielbiam kosmetyki w piance , szczególnie te do mycia. Dlatego bardzo chętnie zabrałam się do testowania pianki myjącej od Ziaji , którą dostałam w prezencie. Opakowanie to wygodna plastikowa butelka z pompką, ma estetyczną i czytelną szatę graficzną.
Pianka ma lekką konsystencję, słodki zapach i dobrze rozprowadza się na skórze.

Zobacz post

Ziaja Pielęgnacyjny Przysmak, Straszliwa słodycz, Bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni, Dynia z imbirem

Xiaja bąbelkowa pianka do mycia ciała i dłoni.
Piankę używam do mycia dłoni. Ma przyjemny, słodki zapach. Łatwo się ją dozuje. wystarczy jeden raz ją nacisnąć by umyć dłonie. Nie wiem na jak długo starczy, bo niedawną ją zaczęłam, ale podejrzewam, że taka formuła sprawia, że jest ona wydajna.

Zobacz post

Ziaja Pielęgnacyjny Przysmak, Straszliwa słodycz, Bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni, Dynia z imbirem

Bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni Straszliwa słodycz Dynia z imbirem Pielęgnacyjny Przysmak Ziaja.
Piankę znalazłam w październikowym Chillboxie jako kosmetyk niespodzianka zamiast książki. Używam jej jako mydła. Pianka ma ładny zapach, identyczny jak krem do rąk z tej samej serii, którego używam już od dłuższego czasu. Do dokładnego umycia rąk wystarcza jedna pompka. Podoba mi się ta bąbelkowa konsystencja.

Zobacz post


pazdziernikowy chillbox

Październikowy Chillbox! Tak bardzo spodobała mi się edycja wrześniowa, którą wygrałam w swopie, że postanowiłam zamówić sobie jeszcze jeden box. W zapowiedziach widziałam sporo fajnych marek, więc tym bardziej się zdecydowałam. Wszystkie produkty są dla mnie nowe. Znajduje się tu sporo marek, których jeszcze nie miałam okazji testować. W boxie znalazłam marchewkowe aldorado awokado od Papilio Naturals, jest to produk, który miał wiele dobrych opinii. Choć w ciszy liczyłam, że pojawi się krem śliwkowy to jednak myślę, że to masełko będzie świetne na nadchodzącą zimę. Kolejny produkt to maseczka do twarzy od Mokosh. Tutaj można było wybrać sobie lotion do dłoni o zapachu melona z ogórkiem lub właśnie maseczkę owies i bambus. W swoich zapasach mam sporo kremów do rąk, więc wybrałam dla siebie właśnie maseczkę. W boxie była jeszcze jedna maseczka od Dr. Mola. Trafiła mi się szarlotkowa wersja, jestem jej bardzo ciekawa. Od Sisi&Me były dwa produkty o pięknym dyniowym zapachu. Oba produkty są w wersji mini, jest to świeczka i peeling do ciała o zapachu Pumpkin Spice, zapach jest świetny. W boxie znalazłam jeszcze ciasteczka oraz brązowe skarpetki, z tego co widziałam to te, w tym kolorze wyglądają najładniej. Zamiast książki ponownie wybrałam kosmetyk niespodziankę i otrzymałam bąbelkową piankę myjąca do ciała i dłoni o zapachu dyni z imbirem od Ziaja. Box bardzo mi się podoba i kusi mnie, aby za kilka miesięcy znów sięgnąć po niego.

Zobacz post

denko

Denko czerwiec 2019
Pierwszy raz wyszło mi denko o jakimś akcencie kolorystycznym, wygląda to dosyć zabawnie. Tym razem nie jest to jakieś ogromne denko.

Włosy:

Szampon Gliss kur, był bardzo spoko. Moje włosy go lubią, skóra głowy też. Dobrze się pienił, a dodatkowo meeega pachniał.

Venita, spray UV. Wykorzystałam ich już kilka i za każdym razem dawały super zabawę. Wyglądają bardzo fajnie, świecą pod uvką i nie niszczą włosów.

Colorista, zmywalna farba do włosów. Nie jest to mój ulubieniec , ale nie mam co do niej większych zarzutów. Kryje równomiernie, kolor był ładny , zmywa się równomiernie.

Isana color2create, totalny nie wypał. Kolor na włosach był niewidoczny, miałam co do niej spore oczekiwania, a nie dostałam zupełnie nic.

Ciało i kąpiel:

Ziaja, cukrowy peeling marshmallow, mój totalny hit. Bardzo ubolewam nad tym, że jest to wersja limitowana. Super złuszczał martwy naskórek i jednocześnie natłuszczał skórę.

Eveline laser precision, krem do depilacji. Poza tym, ze okropnie śmierdział i trzeba było czekać dłużej niż zaleca producent to sprawdził się fajnie. Dobrze sobie radził z włoskami na każdej partii ciała.

Ziaja, krem do rąk lemon cake, przeciętniak ale przyjemny. Zapach był fajny, chociaż nie do końca kojarzył mi się ani z cytryną, ani z ciastem cytrynowym. Szybko się wchłaniał, fajnie nawilżał.

Ziaja, pianka myjąca do ciała i dłoni o zapachu dyni z imbirem. Zapach bardzo delikatny i przyjemny, nawet na okres wiosna-lato. Oczywiście zakochałam się w piankowej konsystencji. Mam wrażenie że na dłuższą metę działała trochę wysuszająco.

Balea, uniwersalny kremik o zapachu magnolii i maliny - w sumie to chyba będzie mój hit wakacji. Był super i szkoda, ze tak szybko się skończył. jak dla mnie jest to fajniejszy odpowiednik kremu nivea.

Bilou, sól do kąpieli, liczyłam chyba na coś więcej. Zapach był bardzo ładny, ale nawet w małej łazience było go czuć tylko przez krótką chwilę.

twarz:

Multibiomask, maseczka do twarzy nawilżenie + oczyszczenie. Kolejny produkt z serii nijakich. Nie zauważyłam jakiegokolwiek działania, jedynie dał chwilę relaksu i nie przyniósł żadnych szkód.

Paznokcie:

Victoria Vynn, mega base. Baza hybrydowa, którą bardzo lubię. Zużyłam już kilka opakowań i myślę, że jeszcze nie raz do niej wrócę. Służyłam mi zarówno jako zwykła baza jak i do przedłużania paznokci.

Zobacz post

Ziaja Pielęgnacyjny Przysmak, Straszliwa słodycz, Bąbelkowa pianka myjąca do ciała i dłoni, Dynia z imbirem

Ziaja, bąbelkowa pianka do mycia ciała i rąk o zapachu dyni z imbirem. Uwielbiam konsystencję tego kosmetyku. Jestem fanką wszelkich pianek, musów i tutaj nie jest inaczej. Pianka jest bardzo delikatna, przyjemna w kontakcie ze skórą. Zapach nie jest do końca mój, ale nadal opisałabym go jako przyjemny. Niestety mam wrażenie, że wysusza skórę, a szkoda, bo w innym wypadku chętnie bym do niej wróciła.

Zobacz post

paczuszki kosmetyczne

Dziś odwiedził mnie listonosz i przyniósł mi taką super paczkę! Bardzo chciałam przetestować nowości z Ziaja i dzięki @ViolaBujak mam taką możliwość. Znalazły się tu aż 3 produkty - peeling, pianka do mycia oraz krem do rąk. Oczywiście wszystko już obwąchałam, peeling pachnie jak coś dobrego do jedzenia.. Miałam ochotę spróbować i mówię całkiem poważnie..
Poza tym w paczuszce znalazło się więcej ciekawych rzeczy, od słodyczy aż po sprawy ubraniowe.
Jeśli chodzi o część kosmetyczną, znalazłam tu również eyeliner z pupy,jeszcze nie miałam okazji nic tej firmy testować. Glitterowa maseczka peel off z zimowej kolekcji Biedronki, też nie miałam wcześniej z nimi styczności, ale jedna z 2 saszetek wylądowała już na twarzy. Na chwilę obecną mam podobne odczucia jak w przypadku masek z selfie project, ale potestuje i więcej napiszę w osobnej chmurce, podobnie jak o produktach z Ziaja.

Zobacz post
1