Ziaja

kpoperka

Niestety ze względu na podatność do pojawienia się krostek zrezygnowałam z typowych peelingów mechanicznych a przeszłam na bardziej enzymatyczne i kwasowe. Ale podczas ostatnich zakupów zobaczyłam na półce krzemionkowy mikroskrap czyli taki peeling o bardzo drobnych mikro kawałkach krzemionki. Jest mlecznej konsystencji i również tej samego zapachu ,inspirowany jest koreańska pielęgnacją chociaż tak naprawdę dla mnie nie ma nic z tym wspólnego. Nakładam go na umytą i zwilżoną lekko wodą skórę, przez minutę delikatnie pocieram a następnie spłukuję. Mimo wszystko jest on dla mnie dosyć mocno wyczuwalny czuję że skóra jest lekko podrażniona, ale jest też gladka i nie jest tłusta. Niestety na pewno nie użyję go ponownie na twarz gdyż mnie lekko podrażnił ale myślę że jako peeling do skóry dłoni czy nawet ciała będzie wręcz idealny. W swoim składzie zawiera kozie mleko drobnokrystaliczną krzemionkę.

rena442

Szybko polubiłam się z tym peelingiem, choć przyznaję, że spodziewałam się czegoś bardziej w stylu Ziaji Manuki, czyli o konsystencji gęstej pasty. Ten peeling ma sporo drobin, ale jest nieco drobniej zmielony, przez co delikatniejszy. Moja cera bardzo się z nim polubiła, bo mam wrażenie, że dodatkowo bardzo mocno nawilża, a to jest to, czego ostatnio potrzebuję najbardziej. Peeling jest w wygodnej tubce, więc u mnie wisi sobie pod prysznicem zawsze gotowy do użycia . Dostałam go w ramach testowania z Wizażu, ale pewnie będzie dostępny bez większego problemu, bo to w końcu Ziaja .

Neurotrofiny

Cześć dziewczyny! To moja pierwsza chmurka, dlatego proszę o wyrozumiałość. Ostatnio zaszalałam i zamówiłam zestaw z kozim mlekiem od Ziaji. W zestawie znajdują się:
-krem nawilżająco-energetyzujący z filtrami UVA i UVB SPF15,
-krzemionkowy micro-scrub do oczyszczania twarzy,
-mleczny żel do mycia twarzy,
-mleczny koncentrat energetyzująco-wygładzający. Jest to mój ulubiony zestaw do pielęgnacji twarzy w szczególności na wyjazdy. Wszystkie kosmetyki pięknie pachną i są bardzo wydajne. Krem i koncentrat w mgnieniu oka wchłaniają się w twarz przy okazji jej nie naciągając.UWIELBIAM!! ❤❤

Monarea

Ciasteczko jak się patrzy

Otwierając paczkę na zająca znalazłam w niej właśnie ten peeling. Co najdziwniejsze jakiś czas wcześniej sama go kupiłam i zaczęłam stosować
Wciąż powtarzam, tak wiem, że to Ziaja, która nie ma fajnych składów. Na mnie działa, więc używam.
Biała tubka z czarnymi napisami mieści w sobie 75ml mlecznego produktu z jakby białymi drobinkami. Niestety mieszkam tu gdzie mieszkam i muszę codziennie wieczorem zdjąć tą warstwę. Mam okna przy ulicy, a z drugich okien wpada kurz piach z podwórka. I o dziwo jeszcze siedzę przy tym oknie. I jest w domu piec kaflowy ( palę drewnem z tartaku, dębem jakby co). Więc to wszystko zbiera mi się na buzi.

Używam go jako pierwszego produktu do mycia nakładając na zwilżoną buzię. Wykonuję delikatny masaż, ale przy nosie pozwalam sobie na więcej siły. Następnie zmywam letnią wodą, nie znoszę zimnej. By następnie użyć czystego żelu do mycia by mieć pewność, że uspokoiłam buzię. I tak zwykle jest.

Nie zauważyłam by scrub mnie podrażniał czy robił krzywdę. Wydaje mi się, że jest na to zbyt delikatny. Ale wciąż zrobił swoje, oczyścił buzię i pory pozostawiając skórę gładką i bez krzywdy. Jestem pewna, że do tej tubki szybko wrócę, naprawdę.

Pozdrawiam,
Mona

OrzechOwa235

Krzemionkowy mikro scrub do oczyszczania twarzy od Ziaja. Jest z serii "Kozie mleko" i znajduje się w miękkiej tubce o pojemności 75ml. Ma delikatny zapach, taki sam jak wszystkie kosmetyki z tej serii. Produkt jest koloru białego, konsystencję ma dość rzadka. Zawiera bardzo dużo mikrodrobinek, które skutecznie usuwają martwy naskórek. Nie wysusza i nie podrażnia. Kosztuje niewiele a naprawdę świetnie oczyszcza i skóra jest po nim gładka w dotyku.

Monarea

Zajączek od @marcel066 właśnie do mnie zawitał. Paczuszka zapakowana pięknie w literkowy karton, a w środku pełno zielonego siana i styropianowych jajek. W paczce były jeszcze czekoladowe jajka, jednak przez serum musiałam je wyrzucić do kosza na bio. Było jeszcze plastikowe jajo, ale Tosia kradziej. Dziękuję kochana

Fancy Handy Red Grape, serum do twarzy. Ten produkt wylewa się z opakowania, nawet z samego zabezpieczenia. Więc zanim mogłam coś zrobić z resztą wszystko musiałam przemyć. Nie mam pojęcia dlaczego, ale serum pachnie mi mydłem. Długo musiałam szukać by znaleźć co produkt ma robić.

Nacomi Zielona glinka. To jest naprawdę użyteczne. Zawsze mogę dodać do peelingu czy jakiejś maski. I co najważniejsze nie ma żadnego zapachu i jest w szczelnym opakowaniu.

Naturalna oliwkowa maska do włosów, regenerująca od Ziaji. Z tym produktem miałam już do czynienia. Na początku zapach był fajny, lecz po dłuższym stosowaniu on dla mnie staje się przy ciężki.

Ziaja Mikro-srub z Koziego Mleka. Nie uwierzycie, ale dokładnie ten sam produkt kupiłam przed kwarantanną i w tym momencie używam go jako lekki peeling codziennie wieczorem. I to jest produkt, który moja mama mi podbiera. Także będzie w użyciu.

Eveline Krem-Kompres regenerujący do rąk i paznokci. Tą tubkę wzięła moja mama. Ma naprawdę suchą skórę od częstego mycia rąk, plus jako detergenowiec często takie produkty ją uczulają, więc zobaczymy jak to będzie.

Bielenda Vegan Muesli maseczka+peeling. Wygląda fajnie. Tym naprawdę jestem zainteresowana.

Herbal Care Drobnoziarnisty peeling do twarzy i ust. Mając tyle produktów do oczyszczania buzi tego zostawię jako do ust i wrzucę w jakiś mały słoiczek.

:samolot" Uroczy balsamik do ust skradł moje serce. Po pierwsze, jest różowy. Po drugie ma gwiazdkę.

Świeczki ukradła mi mama, bo uwielbia zapach róży.

Gumek mam aż za dużo i nie wiem kiedy będę używać tych.

ViolaBujak

Ziaja - moje ostatnie ulubieńce, z których korzystam na co dzień. Jest tutaj peeling Marshmallow, truskawkowy przysmak, balsam do ciała z kozim mlekiem i krem na noc z kozim mlekiem. Peelling jest cukrowy, gruboziarnisty, dobrze złuszcza i nawilża. I pachnie cudownie, o czym już wspominałam w poprzednich chmurkach. Do tego zamknięty w przeuroczym opakowaniu. Jest to już moje drugie opakowanie i na pewno nie ostatnie. Balsam do ciała z kozim mlekiem jest bardzo duży, wydajny z wygodną pompką. Uwielbiam ten mleczny zapach i gładkość skóry po nim. Mikropeeling do twarzy jest także bardzo fajny - delikatnie oczyszcza i złuszcza, nie ma żadnych drobinek i jest dla mnie raczej nowością, ale bardzo pozytywną. Lubię go używać w połączeniu ze szczoteczką do twarzy, by odczuć ten efekt peelingu na skórze.

kamilja

Peeling do twarzy Ziaja z liniii kozie mleko. Jest to kolejna rzecz z naszej prywatnej wymiany z Justyną Na pierwszy rzut oka drobinek niemal wcale nie widać, ale w produkcie jest ich mnóstwo. Są bardzo malutkie, ale gęsto zatopione w kremowej otoczce, więc doskonale radzą sobie z martwym naskórkiem. Nie działają podrażniająco, nie powodują zaczerwienienia ani uczucia suchości. Po aplikacji skóra jest gładka, miękka, delikatna w dotyku. Idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji. Drobinki subtelnie złuszczają skórę, a pozostała część produktu nadaje twarzy miękkości i gładkości. Zapach jest charakterystyczny, tak jak wszystkie inne linie kosmetyczne Ziaja mają swój zapach. Pozostaje jeszcze jakiś czas na skórze po myciu twarzy, ale jest dość przyjemny, więc mi nie przeszkadza. To świetny produkt, który mnie zachwycił - rozważam zakup pełnowymiarowego opakowania

ViolaBujak

Krzemionkowy micro srub do oczyszczania twarzy Ziaja. Jest to kosmetyk z serii Kozie Mleko i ma charakterystyczny dla tych kosmetyków zapach, który uwielbiam. Dosyć wodnista konsystencja, bardzo drobniutki peeling, który delikatnie masuje skórę twarzy. Nie jest agresywny, nie pozostawia skóry zaczerwienionej czy podrażnionej. Po użyciu skóra jest gładka, miła w dotyka, znikają oznaki łuszczenia się skóry (nie wiem, czy dobrze to ujęłam). Ogólnie kosmetyk na plus. Bardzo podoba mi się także samo opakowanie.
Za peeling dziękuję @lubietox3

dastiina

Ziaja - Kozie Mleko - krzemionkowy micro-scrub do oczyszczania twarzy , drobnokrystaliczny, mikrozłuszczający
Kolejne kosmetyczne cudo, które poznałam dzięki wizaz.pl.
Biała, prosta pod względem graficznym tubka mieści w sobie naprawdę genialny produkt do oczyszczania twarzy.
Produkt łatwo wydobywa się z opakowania, czarna klapka- nie zacina się i łatwo się ją otwiera jak i zamyka.
W środku biała, dość gęsta maź z wyczuwalnymi drobinkami złuszczającymi.
Zapach - cudowny, lekko perfumowany, troszkę mleczny - typowy, charakterystyczny zapach dla kosmetyków z linii Kozie Mleko.
Peeling jest dość mocny, mimo, że drobnoziarnisty, jednak nie podrażnia i nie zostawia zaczerwienień na twarzy.
Łatwo się go rozprowadza na twarzy jak i spłukuje.
Wyczuwalne drobinki nie tylko złuszczają, ale także doskonale oczyszczają i wygładzają skórę.
Skóra przede wszystkim oczyszczona, ale też odświeżona.
Przyjemność w użytkowaniu- dosłownie ze względu na konsystencję jak i zapach.
Skóra jest mi wdzięczna- jest niezwykle gładka, wygładzona, nawilżona i oczyszczona.
Martwy naskórek jak i niedoskonałości zostały zredukowane.
Buzia jest też miękka, bardziej elastyczna i taka miła w dotyku.
Poza tym przyjemny, charakterystyczny zapach towarzyszy nam przez dłuższy czas.
Polecam Wam ten produkt z całego serca.