To jest mój zdecydowany hit. Mimo że na początku jest za mokry, to po jakimś czasie ma idealną konsystencję.
Szczoteczka pięknie podnosi rzęsy, nie robiąc przy tym grudek i dokładnie je rozczesuje. Bardzo szybko zasycha, więc nie muszę się martwić o odbicie na dolnej powiece.
Zdecydowanym hitem jest też nowa funkcja shake-shake, która miesza tusz w środku, dzięki temu nie będą robić się w środku grudki, a tusz będzie świeży aż do końca. Niestety o jednym producent zapomniał, bo ilość tuszu nabierana na szczoteczkę jest odrobinę za duża, mogliby odrobinkę mniejszy otwór zrobić i byłoby bardzo dobrze.
Ta maskara po potrzęsieniu powinna nabierać świeżości. Czy jest to hit marketingowy? Nie. Po potrzęsieniu rzeczywiście była jak nowa. Ale nie było to jej zaletą, bo robiła się wtedy zbyt mokra, zbyt gęsta. Z kolei gdy trochę poleżała, robila się nadmiernie sucha. Brakowało tu złotego środa, to bardzo przeciętny tusz z przykuwajacym uwagę bajerem.
Zobacz post
Ostatni z kosmetyków, który zakupiłam na promocji -55% w Drogerii Rossmann.
Zanim rozpoczęła się promocja, od razu wiedziałam, że ten tusz musi być mój, bo mnie zaintrygował!
Przede wszystkim ma inny kształt- niczym shake, do mieszania drinków! I w sumie taki sam dźwięk wydaje przy potrząsaniu nim.
Służy to temu, aby nie powstawały grudki, oraz aby tusz był wciąż tej samej konsystencji, jak przy pierwszym użyciu.
Jest to mascara Volume Shake od marki Rimmel, którą bardzo sobie cenię.
Tusz należy do tych pogrubiających i wydłużających rzęsy.
Szczoteczka jest dość spora, ale świetnie rozczesuje się nią rzęsy.
Nie skleja on rzęs, przez co wyglądają one naturalnie i estetycznie są pomalowane.
Nie osypuje się, nie rozmazuje i jest łatwy w użytkowaniu.
Warto sobie go kupić, koszt to ponad 30zł, ale dzięki obecnemu rabatowi- kupicie go dużo taniej - POLECAM!
Dołączam też zdjęcie rzęs oraz pełnego makijażu przy użyciu mascary.
Podobne produkty