8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Wake Me Up to pogrubiający tusz do rzęs, którego formuła z dodatkiem ekstraktu z zielonego ogórka i witaminami zamieni codzienną poranną makijażową rutynę z nudnej na ekscytującą. Maskara pięknie pachnie i dodaje naszemu spojrzeniu ekstraenergii. Rzęsy stają się bardziej lśniące, odżywione i pogrubione.
Szczoteczka w kształcie klepsydry jest idealnie dopasowana do linii rzęs, dzięki czemu św ...

Wake Me Up to pogrubiający tusz do rzęs, którego formuła z dodatkiem ekstraktu z zielonego ogórka i witaminami zamieni codzienną poranną makijażową rutynę z nudnej na ekscytującą. Maskara pięknie pach ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 29.04.2018 przez ksanaru

kosmetyki tusze do rzes

kolejna opóźniona recenzja. Ogórkowy tusz, który bardzo polubiłam Sam zapach jest już czymś niestandardowym jeśli chodzi o tusze. Efekt po pomalowaniu nim rzęs to rozdzielone i ładnie wyglądające rzęsy. Jeśli ktoś jest fanką naturalnego wyglądu, ale chce wachlarz pięknych rzęs to powinien spróbować. ja jestem bardzo zadowolona z jego działania i długotrwałych efektów

Zobacz post

kosmetyki tusze do rzes

Tusz do rzęs Wonderfull Wake me up rimmel. Jestem szczęśliwa, że mogę go testować, jest to najlepszy z tuszy na jaki trafiłam. Jego jedyna wadą jest dosyć duża szczoteczka, za to nadrabia zaletami - po pierwsze piękny, ogórkowy zapach, efekt pogrubienia jest jednak delikatny, ale za to ładnie rozdzielenia i wydłuża i unosi rzęsy. Trwałość produktu jest bardzo dobra, tusz nie osypuje się przez wiele godzin. Nie podrażnia oczu i ma śliczne, wygodne opakowanie. Polecam!

Zobacz post

kosmetyki tusze do rzes fa

Tusz do rzęs Wake me up marki Rimmel London, który jest juz na wykończeniu, ale sprawdził sie u mnie całkiem niezle. Przede wszystkim urzekł mnie zapach ogórka, który był naprawdę przyjemny i chociaż mam ten kosmetyk juz naprawdę długo to dalej pachnie bardzo intensywnie. Na początku bardzo sklejał mi rzęsy, jednak zmieniło sie to z czasem używania, po paru miesiącach zgęstniał i dużo lepiej mi sie go używało. Fajnie pogrubia i wydłuża rzęsy, jednak nie jest to efekt Wow, chociaż na co dzień jak najbardziej ok. Szczoteczka również na plus, jest dość duża i gruba, ale jakoś nie miałam problemów z nakładaniem tuszu. Kosmetyk nie obsypuje sie i nie kruszy, a na rzęsach pozostawia intensywna czerń. Jak dla mnie naprawdę ok, bardzo możliwe, ze kiedyś jeszcze do niego wrócę.

Zobacz post

tusze do rzes rimmel

Rimmel London Wake Me UP .

Ostatnio ta firma króluje w mojej kosmetyczce .
Uwielbiam wszystko co z Rimmel. ♥ A o to i moja kolejna zdobycz z promocji Rossmann Uwielbiam robić tam zakupy. Przyznam szczerze, że mój stary tusz w kosmetyczce już od dawna się do niczego nie nadawał ale zwlekałam z zakupem nowego ze względu na ceny wole kupić coś droższego a lepszego a takie promocje jak w Rossmann są stworzone dla każdej kobiety.
Ostatni swój tusz też miałam z Rimmel i jestem do nich przekonana nie rozmazują się pięknie rozczesują moje rzęsy i pozostawiaja jak najbardziej naturalny wyglad.

Zobacz post

kosmetyki tusze do rzes rimmel

Tusz do rzęs Rimmel Wake Me Up z ekstraktem z ogórka.

Tusz do rzęs spodobał mi się tak samo jak i podkład.

PLUSY:
+ zapach,
+ nie skleja rzęs,
+ pogrubia,
+ unosi rzęsy,
+ nie kruszy się w ciągu dnia,
+ nie uczula
+ tradycyjna szczoteczka, (nie silikonowa)
+ opakowanie.

MINUSY:
- za duża szczoteczka,


Tusz jest bardzo fajny. Nie posklejał moich rzęs, ale je pogrubił, wydłużył i uniósł. Utrzymuje się cały dzień bez kruszenia i rozmazywania. Nie uczulił mnie. No i ten zapach. W końcu tusz, który pachnie, a nie śmierdzi!


Można go dostać m.in. w Rossmannie za ok 35 zł.

Zobacz post

kosmetyki tusze do rzes rimmel

Rimmel, Wonderfull Wake Me Up z testów, które tutaj wszystkie dobrze znamy. Jak zobaczyłam pierwszy raz ten tusz to już się w nim zakochałam! To opakowanie jest jednym z najlepszych jeżeli chodzi o tusze, zielony w tym odcieniu to strzał w dziesiątkę! Mam poprzednią wersję maskary Wonderfull i jestem z niej bardzo zadowolona. Najlepszy tusz jaki miałam, a na pewno jeden z najlepszych. Ta zielona wersja Wake Mu Up również bardzo mi się podoba. Bardzo dobrze rozdziela rzęsy i nie tworzy efektu sklejenia. Bardzo ładnie podkreśla rzęsy. Ja przy tuszach do rzęs raczej nie zauważam efektu podkręcenia i wydłużenia, więc tutaj nie mogę się wypowiedzieć. Z tuszu jestem bardzo zadowolona! Dodatkowo nie uczula mnie i nie łzawią mi po nim oczy więc tutaj duży plus.

Zobacz post

kosmetyki tusze do rzes rimmel

Tusz Rimmel Wake Me Up , który otrzymałam w Pakiecie Inspiratorki od Rimmel. Rzeczywiście pachnie ogórkiem albo mizerią jak to mój chłopak określił. Tusz ma szczoteczkę nie silikonową czego bardzo nie lubię w tuszach, nie dobrze współpracuje mi się z taką. Do tego jest ogromna i łatwo o dzióbnięcie się w oko czy przybrudzenie skóry. Na moich rzęsach wygląda nie ładnie skleja je , są krótkie, wyglądają jak nóżki pająka. Tusz oddałam mamie i ona jest jak najbardziej z niego zadowolona.

Zobacz post

kosmetyki tusze do rzes rimmel

Recenzja tuszu do rzęs musi zostać napisana Powiem szczerze, że nie zachwycił mi. Podoba mi się w nim jego ogórkowy zapach i opakowanie, które według mnie jest jednym z najładniejszych opakowań tuszu do rzęs Ma także fajną, gęstą szczoteczkę. Czy dobrze rozdziela, pogrubia i zakręca rzęsy? Nie powiedziałabym. Przynajmniej w moim przypadku. Według mnie są zdecydowanie lepsze tusze do rzęs za taką cenę. Trochę się nim rozczarowałam, bo bardzo lubię Rimmel i liczyłam trochę na lepszy efekt.

Zobacz post


-

Tusz do rzęs Rimmela - Wake me up to jeszcze ta szczęśliwa, wygrana mascara Ogolnie tusz lubię. Nie kruszy się, po nałożeniu dwóch warstw mam ładne rzęsy. Jednak strasznie denerwuje mnie ta szczoteczka... Jest zdecydowanie za duża, jeszcze niegdy nie użyłam jej tak, aby się gdzieś nie ubrudzić Mimo to i tak lubię używać tego tuszu, chociażby dla jego cudownego, ogórkowego zapachu

Zobacz post

-

Miesiąc się kończy, więc wzięłam się za 'rachunek sumienia' jakim jest denko. Mimo, ze nie zużyłam dużo to kupiłam jeszcze mniej - NIC i z tego jestem dumna.

WŁOSY
Organic Shop, Algae & Clay Mineral Strengthening Shampoo - wzmacniający szampon 'niebieska laguna', bardzo go polubiłam, mimo że jest zaliczany do grona szamponów naturalnych to bardzo dobrze się pienił. Moje włosy go lubiły - były dobrze wymyte, łatwo się rozczesywały, miały fajną objętość, a do tego bardzo ładnie pachniały.
Venita, Trendy mousse - pianka koloryzująca do włosów, pojawiała się u mnie często, ale tym kolorem jestem totalnie zachwycona, nie ma co tu dużo mówić, zostawiam efekty. Odcień to 32 - intrygujący róż.

PIELĘGNACJA CIAŁA / KĄPIEL
Bilou, Cherry Kisses, pianka do mycia ciała - miłość, jednak nie warta swoich pieniędzy. Piankę można dostać w Polsce tylko online za około 30 zł, co dla mnie jest zbyt wysoką ceną za piankę do mycia, która nie ma żadnych dodatkowych funkcji. Nie nawilża 9 ale też nie wysusza ), nie pielęgnuje w żaden sposób. To czym się wyróżnia to na pewno zapach i opakowanie - jedno i drugie jest cudowne!
Balea, Coco Melon Rasier Schaum - iście wakacyjna pianka do golenia - piękne opakowanie, spełnia swoje zadanie, zapach jest zdecydowanie bardziej arbuzowy ( na całe szczęście, nie znoszę kokosa)
Isana Tachiti, żel pod prysznic o dosyć niestandardowym zapachu - kokos i liczi. Nie mam pojęcia od czego to zależało, ale raz zapach był cudowną mieszanką, innym razem przeokropnie śmierdział kokosem, pewnie wielu osobom by się to podobało, jednak ja się strasznie z nim przez to męczyłam. Samą podstawową funkcję mycia spełniał i jak inne żele z Isany - za tą cenę bardzo w porządku żel.

PAZNOKCIE
Semilac Acetone - po raz kolejny w denku, moja opinia się nie zmienia - zużywam bo jest, ale nie lubię. Działa, odmacza hybrydę, jednak przeokropnie śmierdzi i wysusza, jak to aceton. Po zużyciu wróciłam do mojego ukochanego zmywacza z Delia.

ZAPACHY
Perfumetka Little Black Dress Weekend, Avon - nowa odsłona kultowego zapachu Avon, mocno przypadła mi do gustu. Zapach jest cytrusowy, lekki, a mimo to nadal bardzo subtelny i kobiecy, poszła w trybie natychmiastowym.

KOLORÓWKA
Rimmel, Wake Me Up mascara - tusz, który w mojej kosmetyczce gościł już w kilku egzemplarzach i zdecydowanie jest jednym z moich ulubionych. To co go wyróżnia to na pewno ogórkowy zapach, który uwielbiam. Na rzęsach też sprawdza się świetnie - wydłuża, podkręca, pogrubia, nie kruszy się nie osypuje.

Z mojego denka to tyle, a jak tam Wasze zużycia? Obyło się bez męczarni z bublami? A może znacie i lubicie któryś z moich kosmetyków?

Zobacz post
1