5 na 6 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Konturówki do ust w naturalnych odcieniach. Ich formuła o idealnej miękkości pozwala na precyzyjne zakreślenie konturu ust, umożliwiając wykonanemu makijażowi ust przetrwać wiele godzin.
Kolory zaprojektowane tak, by idealnie komponować się z pomadkami Glossy Nude. W celu uzyskania maksymalnej trwałości pomadki, możesz położyć konturówkę na całą powierzchnię ust, a dopiero następnie nanieść ...

Konturówki do ust w naturalnych odcieniach. Ich formuła o idealnej miękkości pozwala na precyzyjne zakreślenie konturu ust, umożliwiając wykonanemu makijażowi ust przetrwać wiele godzin.
Kolory ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 27.04.2018 przez naaatka

Wibo Kredka do ust, Nude Lips nr 3

Od czasu do czasu lubię dodatkowo podkreslić usta kredką. Przed nałożeniem zwykłej pomadki maluje usta kredką. Nude Lips od Wibo to świetna kredka, która utrwala makijaż ust. Jest bardzo miękka co ułatwia malowanie. Ja mam odcień nr 3. Powiedziałabym, że jest to kolor przybrudzonej czerwieni. Kredka pasuje do wielu moich pomadek. Gdy zależy mi na trwałym efekcie, to sięgam własnie po nią.

Zobacz post

f

Kolejne kosmetyki najrzadziej używane w mojej kolekcji, czyli kredki i konturówki do ust. Nie używam ich jakoś często bo szybciej mi idzie pomalowanie ust samą pomadką, ale może coś się zmieni w najbliższym czasie.

Dwie konturówki marki Golden Rose to totalne świeżynki w kolekcji, których nie użyłam ani razu. Mam nr 523 oraz 524. Są one dosyć miękkie, więc pewnie dobrze sprawdzą się na ustach.

Kolejne dwie konturówki są z lip kitów marki Revolution, które mam w odcieniach Echelon i Regal. Echelon jest piękny nudziakiem wpadającym w pomarańcz, natomiast Regal to piękna pomarańczowa, żywa czerwień. Testowałam już beżową i sprawdziła się wyśmienicie, jeśli chodzi o kolor oraz trwałość i mam nadzieję, że z czerwoną będzie tak samo.

Mam jedną konturówkę marki Wibo w odcieniu nr 3 z serii Nude Lips i jest to moja pierwsza konturówka jaką przetestowałam w życiu i jest to moja trzecia sztuka. Ma ładny lekko czerwony kolor, trzyma się długo, nie przesusza ust i kosztuje tylko 7 zł.

Ostatnia kredka to kredka do ust marki Technic w odcieniu Bright Pink i użyłam ją wszędzie tylko nie na ustach. Ma piękny żywo różowy kolor, jest dość trwała i mega mocno napigmentowana, jak na kredkę za gorsze.

Zobacz post

paczuszczka z wymiany

Moja kolejna paczuszka z wymiany kosmetycznej z @ania173 początkowo miały być same kosmetyki ale później doszły jeszcze ubrania
Z kosmetyków wybrałam pomadkę do ust od Wibo Lips To Kiss w odcieniu nr 1, kredkę do ust Wibo Nude Lips nr 3 idealne nudziaki, hypoalergiczny nawilżająco - łagodzący krem do twarzy Biały Jeleń (ostatnio się zapomiałam i użyłam jako krem do rąk ) żel antybakteryjny Bath & Body Works oraz BIO balsam na przeziębienie z Lawendą i Propolisem BeeYes - najbardziej byłam tego ciekawa już dawno chciałam sprawdzić te produkty, które widziałam w swopach ale jakoś nie miałam szczęścia i okazji . Bardzo czuć lawendę nawet gdy na chwilę otworzy się słoiczek zapach przez pewien czas utrzymuje się w pokoju.
Z ubrań wybrałam klasyczny biły t-shirt z czerwonym nadrukiem i świetne marmurkowe spodnie z pzetarciani i naszywkami/ haftami .
I na koniec otrzymałam w prezencie różowy balonik i słodycze dwie gumy balonowe i mentosy, bardzo dziękuję Aniu .

Zobacz post

Wibo Kredka do ust, Nude Lips nr 3

Bardzo fajna, miękka kredka do ust. Ładnie i gładko sunie po ustach, także przyjemnie się z nią pracuje. Można albo obrysować nią kontur i dobrać pasującą pomadkę, albo również wypełnić usta. W obu przypadkach sprawdza się świetnie. W miarę tania. Bardzo przyjemna i tania, to już mój kolejny kolor.

Zobacz post

Wibo Kredka do ust, Nude Lips nr 3

Kredka do ust Nude Lips w odcieniu nr 3 od Wibo. Kredka ma ładny odcień zgaszonej czerwieni. Jest bardzo wytrzymała na ustach i ładnie podkreśla usta. Ma bardzo fajny pigment i bardzo komfortowo się ją nosi na ustach.



kosmetyki zestawy kosmetykow bell

@aporanek nominowała mnie do pokazania mojej jednokolorowej siódemki ulubionych produktów, dziś przyszła pora na czarnych ulubieńców. W moim zestawieniu znalazły się następujące kosmetyki:

Catrice, liquid camouflage, płynny korektor. Korektor świetnie radzi sobie z niedoskonałościami, bardzo łatwo je zamaskować. Fajnie współpracuje z moim podkładem, korektor jest jeden odcień jaśniejszy, więc idealnie się dopasowują. Niestety nie radzi sobie do końca z moim cieniami pod oczami, ale jest duża poprawa. Korektor jest bardzo trwały, nie ściera się, trzyma się nawet cały dzień jeśli nie macam twarzy.
Lakier hybrydowy NeoNail Lotus Flower. Lakier dobrze kryje, ale potrzeba dwóch warstw. Nie marze się, nie rozlewa, a co najważniejsze- długo się trzyma. Fajnie się na nim pracuje, pędzelek ułatwia aplikację, nie robi smug, dzięki niemu można szybko pokryć całą płytkę. Świetnie współpracuje z bazą i topem z tej samej firmy. Kolor jest prześliczny, letni, delikatnie różowy, idealny na lato. Pięknie kontrastuje z opaloną dłonią. To chyba najładniejszy kolor w mojej kolekcji, jestem bardzo zadowolona.
Podkład Maybelline Fit Me! Odcień nr. 105 jest dla mnie idealny. W podkładzie się zakochałam, to mój niepodważalny numer jeden, nigdy nie miałam lepszego. Fajnie wtapia się w odcień skóry, nie odcina się i nie tworzy efektu maski. Matuje twarz, w duecie z pudrem wytrzymuje bardzo długo, trzyma się na twarzy cały dzień, nie mogę na to narzekać. Jest naprawdę super, nakładany gąbeczką wygląda bardzo naturalnie.
Paletka do brwi Hypoallergic od Bell. W środku znajdziemy bezbarwny wosk, który fajnie trzyma w ryzach brwi, nie trzeba ich poprawiać w ciągu dnia, ale nie skleja ich i dalej wyglądają naturalnie. Oprócz tego są dwa cienie- jasny i ciemny. Osobiście wybieram ten jaśniejszy jest bardziej dopasowany do mojej karnacji, ale myślę, że i drugi wykorzystam, na przykład latem gdy będę opalona.
Golden Rose, Matte Lipstick Crayon o numerku 10 i 28. Kredki przede wszystkim fajnie się rozprowadza, są miękkie i kremowe, same suną po ustach. Nie podkreślają suchych skórek, ani nie wysuszają. Na ustach wyglądają bardzo naturalnie, więc świetnie nadają się na co dzień, ale na większe okazję też są idealne. Uwielbiam matowe kredki i te sprawdzają się rewelacyjnie, długo utrzymują się na ustach.
Kredka od Wibo, numerek 3. Kredka ma aksamitną konsystencję, świetnie rozprowadza się na ustach, nie podkreśla suchych skórek, ani nie wysusza ust. Jest matowa, zasycha na ustach i nie zostawia po sobie śladów. Trzyma się przyzwoicie, zjada się delikatnie.

Do wskazania swoich ulubieńców w jednym kolorze nominuję: @candysmile @Agniecha i @dreams1919. Czekam na Wasze zdjęcia dziewczyny

Zobacz post

Wibo Kredka do ust, Nude Lips nr 3

Wibo - Kredka do ust, Nude Lips, którą kupiłam na promocji w Rossmannie. Moja jest w numerku 3 i jest to taki kolorek różowo-bordowy. Aksamitna konsystencja przez co łatwo rozprowadzić na ustach. Ja uwielbiam używać konturówki na całe usta ponieważ gdy użyję innego produktu mam wrażenie, że się to odznacza i widać inny kolorek. Na zdjęciu widać jak wygląda nałożona na usta, jednak wcześniej użyłam bezbarwnej pomadki, ponieważ sama konturówka daje mocniejszy efekt, jednak mocno podkreśla suche skórki. Cena bardzo niska, jednak na pewno nie skuszę się na inne odcienie.

Zobacz post

-

Kredki do ust Wibo z serii Nude Lips. Kupiłam je na Rossmannowej promocji, kiedyś kupiłam 3, a teraz postanowiłam dokupić 2 i 4, a także ponownie 3, bo ta pierwsze jest już na wykończeniu. W tych kredkach jestem zakochana! Mają aksamitną konsystencję, świetnie rozprowadzają się na ustach, nie podkreślają suchych skórek, ani nie wysuszają ust. Są matowa, zasychają na ustach i nie zostawiają po sobie śladów. Trzymają się przyzwoicie, zjadają się delikatnie. Aktualnie moim faworytem jest ta w odcieniu brązu, początkowo się jej bałam, ale okazało się, że niepotrzebnie, jest świetna i bardzo ją lubię.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem