Daj koniecznie znać co powie lekarz i nie ma co się martwić na zapas. Nie czytaj też co to może być w internecie, bo tam wystarczy, że napiszesz, że oko Ci łzawi i już dowiesz się, że masz raka rogówki czy coś takiego.
Moja mama ma maleńki guzek w piersi. Żyje z nim od kilkunastu lat. Miała robione badania i okazało się, że jest to tzw "zwapnienie".
Jestem po wizycie u lekarza. Nie mam wycieków z sutków ani tez powiększonych węzłów chłonnych. Według lekarza jest to jedynie powiększony gruczoł. Dal mi jedynie skierowanie na usg dla upenienia sie. Mowil ze to raczej nic poważnego.
Ja byłam niedawno na badaniu usg. Lekarz wyczuł lekkie "zgrubienie", które ja również wcześniej dostrzegłam. Jednak zapewnił, że to nic takiego: gruczoły w piersiach są położone nieregularnie i w tym miejscu mam po prostu zgrupowanie.
Nie ma się co przejmować od razu
Ja miałam podobnie około 2 lata temu. Okazało się, że jest to guzek, który nie jest złośliwy, ale należało go wyciąć. Tak jak Ty byłam przerażona, ale na szczęście już jest po wszystkim
Tak tak idę jutro po skierowanie na usg i zrobię usg. Lekarz mnie uspokoił ale spokojniejsza na 100% będę po tym badaniu USG.
Ja niestety nie mam pozytywnej historii. Moja mama takim sposobem dowiedziała się o nowotworze piersi.
Nie można bagatelizować takich symptomów, lepiej to sprawdzić.
Dziękuję teraz już jest lepiej, nie płacze za każdym razem jak i tym mówię. Mama jest w trakcie leczenia.
Dlatego tak ważne jest by się regularnie badać by jak najszybciej dokonać diagnozy.
@pizamka94 wysyłam PEŁNO pozytywnej energii Twojej mamie! i zapewne całe DC trzyma za nią bardzo mocno kciuki!
I dziękuję, że o tym piszesz otwarcie na forum, bo faktycznie chyba najwyższy czas się zbadać Dzięki takim wpisom kiedyś poszłam po raz pierwszy do ginekologa i tylko wyłącznie dzięki temu dowiedziałam się o mojej chorobie tarczycy. Wystarczyły odpowiednie tabletki i życie mi się zmieniło na o wiele bardziej pozytywne!
Ja tak samo dowiedziałam się o PCOS, Hashimoto, io i niedoczynności.
Dziękuję wam kochane, to dla nas strasznie trudny czas ale bardzo wierzę w moją mamę, to silna babka i wiem że sobie poradzi.
Badajcie się, to tylko chwila a życie ma się tylko jedno .
I tak o to po miesiącu ponad czekania dopiero jutro mam usg piersi. Jutro upewnię się czy wszystko jest ok. Oby było... Bardzo się stresuję.
miałam taką sytuację pierwszy raz około 3/4 lat temu. pamiętam, jaka byłam przestraszona, gdy wyczułam guzka. na usg niewiele dało się zobaczyć, bo nie był duży, ale dało się go wyczuć dotykiem. później była biopsja cienkoigłowa. niestety przy takiej wielkości guza wynik nie był pewny w 100%, więc lekarz u którego robiłam wszystkie badania zadecydował o usunięciu i wysłaniu guzka do badań. guzek wycięty w znieczuleniu miejscowym, miałam spokój, okazało się że to włókniak, nic złego
kilka miesięcy temu znowu wyczułam coś w piersi - tej samej, niedaleko poprzedniego guza. podczas usg okazało się, że mam dwa nowe guzki, po biopsji wynik wykazał, że to zrosty. kolejna biopsja w ciągu roku, usg powtarzane co pół roku dla kontroli, czy zrosty nie przeradzają się w guzy.
niestety, niektóre dziewczyny mają tendencję do guzów, nie zawsze jest to coś złego. nie pomaga też branie hormonów - ja przyznaję, że biorę 6 rok z rzędu i miałam prawie roczną przerwę w braniu tabletek po usunięciu 1. guza, wtedy miałam spokój. gdy znów zaczęłam brać hormony, to pojawiły się zrosty.
na chwilę obecną lekarz stwierdził, że nie ma co usuwać zrostów tylko trzeba je kontrolować
Witam wszystkie Piszę dopiero teraz ponieważ miałam zwariowany dzień, cały w biegu. Jestem już po usg piersi. Wszystko jest w porządku. To tylko nie groźny torbiel ktory mi sie poprostu pojawił. Cieszę się, że już mogę odetchnąc z ulgą