tak się ostatnio złapałam, że chyba tylko ja czytam skład produktów w sklepach w moim mieście....hahaha...serio...każdy podchodzi do półki, łapie coś i leci dalej...tak przynajmniej zaobserwowałam...ludzie gapia się na mnie jak na dziwoląga, że studiuję etykiety...ostatnio babka do mnie podeszła w Biedrze i mówi: "widzę Panią już któryś raz z rzędu jak czyta Pani etykiety, chyba ma Pani dużo wolnego czasu"....hahahaha....lepiej poświecić czas na czytanie etykiet niż na latanie po lekarzach ;P ...jedna z matek na spotkaniu Rady Rodziców, której członkiem byłam w poprzednim przedszkolu mojej córci wręcz mnie wyśmiała (może nie dosłownie, ale można było to wyczuć w tonie)...że ona nie ma czasu na takie pierdoły, bo cały dzień by w sklepie spędziła...no sorry! raz przeczytasz i później wiesz po co sięgać, przecież nie czytam tego samego przy każdych zakupach, po za tym czytając dużo książek "migusiem" czyta się cokolwiek....a to, że może pobędę w danym sklepie te 5 do 15 minut dłużej jakoś szczególnie mi dnia nie zabierze ;P a przynajmniej wiem co jem ja i moja rodzina...no ale..cóż....nie ma co się rozpisywać, jedni wolą karmić raka, drudzy pożyć w zdrowiu nieco dłużej ...rozbrajają mnie te wszystkie fit przekąski gdzie na pierwszym miejscu jest syrop glukozowo-fruktozowy (jedna z największych trucizn w pożywieniu...jest prawie wszędzie, ciężko kupić coś słodkiego bez tego gó#na)...uwierzcie mi laseczki...już lepiej zjeść coś z cukrem niż z tym szajsem....i zgadzam się z @Jednafiga....lepiej robić samemu słodycze...to wcale nie zabiera aż tak dużo czasu, dobra organizacja klucz do sukcesu...ja mam na serio multum na głowie i ogarniam jeszcze żeby gotować zdrowo czy piec ...sorki za wywód, ale wciąż nie umiem wyjść z zadziwienia, że ludzie mają gdzieś co ładują do "bębna" ;P mimo, że dostęp do informacji w dobie internetu jest tak szeroki...
@kalinus myślę, że ludzie są po prostu nieświadomi, nie wiedzą co jest ważne a co nie, nawet jak przeczytają taki skład to nie wiedzą czy coś jest zdrowe czy nie. Dla mnie przeczytanie składu to kilkanaście sekund, zaraz po przeczytaniu wiem czy produkt jest warty uwagi czy może lepiej go odłożyć, ale dla mnie to nic wielkiego a dla kogoś kto się na tym kompletnie nie zna to może być za wiele. I wcale mnie to nie dziwi, zwłaszcza że producenci usilnie próbują nam wcisnąć swój produkt, nikt nie napisze że zawiera on szkodliwe substancje, za to jeśli prawo pozwoli to od razu umieszczą cokolwiek dobrego na jego temat.
Jest aplikacja na smartfony która może przeanalizować za nas skład, nie pamiętam nazwy ale może ktoś sobie znajdzie Skanuje się kod kreskowy i aplikacja nam podpowiada co jest w składzie i czy warto to wziąć czy też nie
ja nie mam wykształcenia kierunkowego, ale chcę decydować o sobie więc dociekam....uważam, że dużo już wiem (edukując się sama: książki, YT i ogólnie internet....jaram się, że kupiłam bilet na wiosnę zdrowia w Katowicach ♥) a z czym mam wątpliwości to po powrocie do domu sobie sprawdzę ...no ale to trzeba chcieć...i o to tutaj najbardziej chodzi....CHCIEĆ...no ale nie ma co robić offa ;P ...zapytam tylko czym się zajmujesz lub w jakim kierunku kształcisz? ...bo się zaciekawiłam
@dastiina jestem w fazie testów do zrobienia idealnej czekolady fit hahaha, jak mi wyjdzie to co chcę dołączę próbkę do paczuszki ...oczywiście wraz z przepisem....bo na necie nie znalazłam niczego interesującego może @Jednafiga Ty coś podrzucisz bez mleka w proszku żeby smakowało jak czekolada mleczna
W jakim sensie ponad żywność? w sumie dietetyka to wbrew pozorom bardzo szeroka dziedzina, nie tylko same diety odchudzające
ależ ja nie umniejszam wagi tego kierunku...świetna sprawa - szczególnie w naszych czasach, jeżeli ma się dobrych wykładowców i chęć wychodzenia poza ramy programowe ...pisząc "ponad żywność" myślałam m.in. o składzie kosmetyków itp.
@kalinus kosmetykami też się interesuję ale bardziej jako hobby, no i na pewno nie wiem o nich tyle ile o żywności co do czekolady bez mleka w proszku to polecam zwykłą gorzką, na pewno znajdziesz bez trudu taką bez mleka. Sama nie pamiętam żadnego przepisu na taką domową czekoladę, zazwyczaj jak już mam coś robić to są to ciastka albo muffiny, chociaż osobiście nie przepadam za słodyczami i rzadko się nimi zajmuję
właśnie problem w tym, że gorzka średnio mi smakuje....i po zjedzeniu jej nadal mam ochotę wchłonąć tabliczkę mlecznej ...dlatego muszę dojść do zrobienia takiej domowej...moim zdaniem jeżeli ktoś jest uzależniony od smaku czekolady to niczym tego nie zastąpi prócz smaku tejże właśnie czekolady, piszę oczywiście na własnym przykładzie...czekoladę uwielbiam od zawsze, każdy kto mnie zna wie że jestem czekoladowym i pączkowym potworem hahahaha ;P ...uwielbiam przekąski typu bakalie (ale takie prawdziwe, bez siary czy tony cukru....no i wiadomo - w umiarkowanych jednak ilościach, bo fruktozka czyha ;P)....ale jak mam chęć na czekoladę to ani ciastka, ani cukierki ani NIC mnie nie zadowoli ;P musi być czeko a że mam tak często to zaczęłam robić swoją, jednak ciągle jej "czegoś" brakuje
P.S. zazdro, że nie lubisz słodyczy
@kalinus to może spróbuj powoli ograniczać tą czekoladę, jedz jej coraz mniej? Jak zjesz sobie dwie kostki co jakiś czas to też się nic nie stanie, nie musisz z niej rezygnować całkowicie, wszystko jest dla ludzi, tylko oczywiście z umiarem Możesz też poszukać zdrowszej wersji w sklepach ze zdrową żywnością, nie wiem czy akurat znajdziesz mleczną bez mleka w proszku ale tam najprędzej coś będzie
A ze słodyczami to nie jest do końca tak że nie lubię, po prostu nie jestem od nich uzależniona i zadowalają mnie bardzo małe ilości. Na przykład taka czekolada, zjem sobie 2-3 kostki i już więcej nie mogę bo mi jest za słodko, nie muszę mieć nic słodkiego pod ręką, nie mam napadów apetytu na słodycze, często jak ktoś mnie częstuje to nie biorę bo nie mam ochoty. Ale co jakiś czas coś tam sobie zjem
to u mnie nie działa ;P ....chyba nigdy w swoim życiu nie zjadłam zaledwie 2 kostek czekolady hahaha.... zawsze idzie cała tabliczka "na raz"....nie lubię i nie chcę sobie odmawiać czegoś czego nie muszę ;P ....z czekolady nigdy nie zrezygnuję, bo po prostu nie chcę....uwielbiam jej smak....zawsze jest jakaś alternatywa ;D ...tym bardziej, że jakoś szczególnie na kg nie narzekam, jestem aktywna fizycznie i ogólnie odżywiam się prawidłowo....żeby nie było, że jem codziennie po tabliczce czekolady po prostu jak już jest chęć to od razu "na grubo" ;P
....czekolady w sklepach są, a i owszem (ostatnio nawet w Netto znalazłam: marka Torras - skład całkiem całkiem, ale jednak mleko w proszku jest) no i tabliczka za 11-18zł to duży wydatek dla mnie...dlatego pozostaje "home made"...na razie nieco płynna hahahaha, ale myślę że dojdę do tej odpowiedniej ...i tak jest duży progres, od dłuższego czasu nie kupiłam żadnej "typowej" czekolady w sklepie
Zawsze coś no niestety te lepsze czekolady sporo kosztują... jak znajdę jakiś przepis na domową czekoladę to Ci podeślę, może któraś koleżanka ma jakiś fajny
Hahahah jejku, ale ludzie to wredni potrafią być Po to jest wybór na półkach, żeby wybierać!
no co Ty ...przecież ja do Biedry chodzę w celach rozrywkowych hahaha ...nie mam co robić z czasem do idę sobie poczytać
@kalinus - dziękuję ja poki co jem slodyczy mniej nie umiem powiedxiec nie od razi.
Ale jest ich mniej zdecydowanie.
Dzis mam wolne od faceta to nic mnie kusic nie bedzie. :p
Jak dzis wytrwam to jutro tez i kolejne dni takze.
Jeszcze musze wytrwac jak on bedzie "melal" czekolade.
Kupie sobie mandarynki i je bede wcinac! :p