No stress! – nasze sposoby na radzenie sobie ze stresem
Wydaję mi się, że bardzo istotny i powszechny temat. Każda z Nas będzie mogła wcielić coś do swojego życia. Jak radzicie sobie, gdy dotyka Was stres? Może macie własne sposoby, które na Was działają i chciałybyście się z nimi podzielić? Co działa na Was odstresowująco? Jak coś wpadnie Wam do głowy to wypisujcie! Od siebie dodam, że, aby wyeliminować stres, trzeba znaleźć jego źródło - co nas stresuję jak już to znajdę to jest już z górki- bo wtedy zastanawiam się dlaczego mnie to stresuję, a często są to ''głupie stresy'', ale to działa też w przypadku poważniejszego stresu i i znajduję powody dla których ten stres jest nieuzasadniony i napięcie ze mnie schodzi. Odstresowują mnie też ćwiczenia, m.in szybkie 10 minutowe cardio lub ekspresowa tabata. Z takich bardziej ''głupich'' sposobów, ale na mnie to na prawdę działa to włożenie dłoni do zimnej wody, może być lodowata na 30 s i napięcie powinno zejść.
ja często mam taki wewnętrzny niepokój , stresuję się , ale nie mam pojęcia czym . wtedy raczej po prostu muszę to przeczekać . ale jeśli stresuję się z jakiegoś konkretnego powodu to staram się wyeliminować źródło tego stresu , bądź po prostu piję meliskę .
mi pomaga wzięcie kilku głębokich oddechów, czuje się potem spokojniejsza, albo...podskoki kilka wyskoków do góry i czuje ze stres ze mnie schodzi. ten drugi sposób praktykuje jednak tylko w domu
Szczerze? Chyba nie potrafię sobie radzić ze stresem. W ten oto sposób zaczęłam palić - tylko to mnie w miarę uspokajalo - zdecydowanie nie polecam
Odkąd nie pale to ciężko mi ogarnąć nerwy, zazwyczaj pomaga mi jedynie spokojna rozmowa z moim Partnerem, Jego głos działa całkiem uspokajająco
Wcześniej ( na mniejszy stres ) piłam melisę, nieco pomaga. Wycisza
wierze tez w kostkę czekolady, zawsze mi poprawia humor
Kiedyś bardzo lubiłam oglądać filmiki na youtube odnośnie m. in. radzenia sobie ze stresem, sposobów na jak największą efektywność, trików umysłowych itd. Polecam bardzo kanał " rozwojowiec"
W jednym z filmików odnośnie radzenia sobie ze stresem pokazał bardzo prostą taktykę na szybkie pozbycie się napięcia - trzeba w momencie gdy się stresujemy NAZWAĆ to co czujemy. Najlepiej głośno powiedzieć "stresuję się", jak nie ma możliwości głośno to chociaż w myślach. Wypróbowałam - podziałało w momencie lekkiego stresu, ale przy silnym już nie. To jest uczucie takiej jakby pustki, gdy wypowie się te słowa, trudno to opisać
A poza tym staram się w momencie stresu, np. podczas wystąpienia odrzucić wszystkie niepotrzebne myśli (najczęściej związane z tym "co inni sobie o mnie myślą") i skupić się tylko na tym, co mam powiedzieć.
@Asiuulka a potem w moim przypadku jest tak , że jak minie mi stres , to się zaczyna " jestem taka gruba przez tą czekoladę " , a potem " a co tam , zjem jeszcze ! " , hahahaha .
Od ponad 5 miesięcy (pewne wydarzenie w moim życiu) prowadzę bezstresowe życie. Do tej pory stres zbyt poważnie odbił się na moim zdrowiu, a że zdrowie mam tylko jedno - po prostu przestałam się stresować.
Główny, w sumie to jedyny stres pojawiał się w pracy, więc od stycznia niczym, dosłownie niczym się nie przejmuję.
Grunt to zdrowy rozsądek i spokojne podejście do wszystkiego. A w sytuacjach kiedy, napięcie rośnie - idę napić się kawy zjeść ciacho. Pomaga
Sposób może i trochę idiotyczny, dla kogoś głupi albo trudny, ale mi na prawdę pomaga
@smiling95 spokój, opanowanie, dokładna analiza tego co się wydarzyło podczas sytuacji powodujących stres i nieprzejmowanie się idiotycznym zachowaniem klientów. I oczywiście uśmiech
A po pracy spacer z dzieckiem. Alternatywna opcja dla bezdzietnych - pepsi z lodem albo zimne piwo i maseczka na twarz
* przy okazji niesamowicie cera mi się poprawiła
Mi na stres pomaga mój chłopak który zawsze mnie uspokaja, obejrzy ze mna film i ogolnie posiedzi przez co zaczynam byc bardziej spokojna i taka opanowana. Ogólnie jestem panikarą jak on to mówi i dużo rzeczy powoduje u mnie stres i niepokój. Jak jestem sama to ze stresem radzę sobie sprzatając. Nic mnie tak nie uspokoja jak idealnie czysty pokój
U mnie to samo, gdy chodzę i się trzęsę ze strachu czy złości to on zawsze mi mówi, że nie ma po co, że będzie dobrze, że nie potrzebnie się przejmuje i przede wszystkim mnie mocno przytula a dla mnie to jest najlepszy odstresowywacz Ale kiedy oboje jesteśmy zestresowani to ja uspokajam jego mówiąc, że wszystko będzie dobrze i sama zaczynam w to wierzyć
Ale przy potężnym stresie np. matura, obrona itp. za każdym razem dostawałam głupawki i cały czas się śmiałam. Ludzie patrzyli jak na debila ale mi to pomagało
Do pewnego czasu obgryzałam paznokcie (tak, obrzydliwe... Wiem) a teraz dzwonię do mojego chłopaka i rozmawiam z nim. Nie wiem czemu, ale rozmowa z nim zawsze mnie uspokaja.
Brzydko i niekulturalnie, ale jak sobie przyklnę pod nosem to napięcie spada.
W sumie od czasu jak byłam w ciąży i teraz znacznie się uspokoiłam, szkoda życia na życie w stresie
Ja też obgryzałam paznokcie, ale z czasem przestałam, bo zauważyłam, że to jest po prostu ohydne. I teraz jak patrzę w autobusie czy na ulicy jak ktoś obgryza pazury to robi mnie się niedobrze. Ja obgryzałam aż do krwi Paskudne to jest! @sliliie
Ja gdy jestem zestresowana i siedze w domu to zwykle się trzese i czasem aż na płacz mi się zbiera z bezsilności, a gdy jestem już np przed egzaminem albo ważnym wydarzeniem to pocą mi się ręce i ciagle gadam, nie wiem czemu ale gdy jestem zestresowana potrafie zagadać do obcej osoby i będę jej pieprzyć o nie wiem czym, ale mnie to uspokaja.
Może się wydać to głupie ale ja gdy się denerwuję, stresuję to... gotuję Pozwala mi to skupić się na czymś zupełnie innym. W kuchni jestem sama, ze swoimi garnuszkami, łyżeczkami. Skupiam się na krojeniu, mieszaniu, smakowaniu. Mnie to bardzo odpręża. Gorzej jak stres jest potężny, wtedy zdarza się zrobić obiadów na tydzień