Kupuję. Testuje najpierw robiąc próbę uczuleniowa na rękach. A potem używam na razie regularnie tylko kredka do brwi bo jest swietna jakaś rozowa wykrecana. Reszta jakoś ostatnio leży
Ja nie kupuję kosmetyków na Alie od kiedy przeczytałam ten post: http://www.almostparadise.pl/2017/01/nie-kupuj-kosmetykow-z-aliexpress.html
Ja jakoś nigdy nie miałam zaufania. Wierzę, a przynajmniej mam nadzieję, że kosmetyki sprzedawane oficjalnie w Europie muszą spełniać jakieś normy.
Kupiłam puder, ale w tym czasie kiedy na niego czekałam pokazał się tu artykuł ostrzegajacy przed kosmetykami z Chin - przeczytałam i wyrzuciłam. Jak dla mnie za duże ryzyko.
ja kupiłam taki wykręcany na dwie strony z jednej korektor/rozświetlacz, a z drugiej brązer - rewelacji nie było, złego nic się mi także nie stało, ale także po wielu komentarzach i postach wielu blogerek odpuściłam dalsze zakupy, na bazarku czy sklepie a'la "wszystko po 1zł". Choć parę miesięcy temu skusiłam się na paletkę z bazarku, bo strasznie mi się kolory spodobały - pigmentacja świetna, ale po nałożeniu kolor odbiega od tego w paletce
więcej raczej nie zgrzeszę
@Janettt, kurczę, zdałam sobie sprawę właśnie, że te rzeczy po złotówce to w sumie może być jedno i to samo z tymi na Ali
W sumie za dużo tam nie kupowałam z kosmetyków, chyba tylko kredkę do oczu stamtąd mam, ale ja się rzadko maluję, a już na fioletowo, to w ogóle raz na ruski rok, więc mam nadzieję, że mi nie zaszkodzi No i lakiery po 1 zł kupowałam. Ale do żadnych maści nie miałam zaufania
W sumie tak jak któraś wcześniej pisała, że i nasze kosmetyki szybciej się psują np. leżąc na słońcu. A ja swoich używam całymi latami i jak poczytałam ostatnio o terminie ważności kosmetyków, to wychodzi, że wszystko mam przeterminowane Mówię raczej o tych do makijażu, a nie do pielęgnacji, bo nie wyobrażam sobie wyrzucić tuszu po tych dajmy na to trzech miesiącach, skoro przez 3 miesiące użyję go tylko kilka razy...
Ja robię właśnie eksperyment. Ostatnio w drogerii Laboo kupiłam płatki pod oczy i maseczke na usta z pilatenu. Później widziałam te same produkty na alie. Zamówiłam więc i jedno i drugie, czekam aż przyjdzie i porównam opakowania płatków i maseczki z alie z tymi, które kupiłam w drogerii Laboo - po zdjęciach to samo, ciekawe co się okaże po przesyłce. Innych rzeczy nie kupowałam
Zainwestowałam w obydwa zamówienia jakieś 8zł.
Kupiłam kiedyś tylko tą czaną maseczkę i był to chyba jeden z moich pierwszych zakupów. Uzyłam może 2 razy. Co prawda nic mi się nie stało, ale kompletnie nie działała więc wyrzuciłam.
To ja to tu tylko zostawię https://www.shanghaiexpat.com/news/chinese-police-seize-over-1-million-fake-cosmetics
Mi jedna maść wyleczyla trądzik. Mam gdzies co jest w środku.
SEMILAC tez do kupienia w chinach, widziałam aukcje z pół roku temu. Po 16zł.także szach mat. Wszystko z jednej betoniary leci
Ja zamawiam teraz czarną maseczkę, o której mowa wcześniej - zobaczymy, raczej to tylko do testu
ja kupowałam, głównie czarne maski (sprawdzonych firm, jak Pilaten), zdarzyło mi się kilka szminek. Żyję, jestem cała i zdrowa